RPO odniósł się do wpisu małopolskiej kuratorki oświaty Barbary Nowak, która 20 lutego 2019 oceniała na Twitterze podpisaną przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego deklarację LGBT + i Standardów Edukacji Seksualnej WHO:
„czy [Trzaskowski] wspomniał, że to propagowanie między innymi pedofilii?” oraz „Warszawiacy, dlaczego godzicie się na krzywdzenie waszych dzieci?”
„Powyższa wypowiedź ma w mojej opinii wymiar homofobiczny, a użyte przez Panią Kurator porównania i sugestie są obraźliwe i wymierzone w godność osób LGBT” – pisze do Minister Edukacji Adam Bodnar.
Zdaniem RPO „istnieją przesłanki”, by uznać tę wypowiedź za
„przejaw mowy nienawiści ze względu na orientację seksualną, która stanowiąc w każdym przypadku niedopuszczalne naruszenie praw człowieka, używana w toku debaty publicznej może prowadzić do szczególnie niebezpiecznych konsekwencji”.
RPO zwraca się więc do minister Zalewskiej o zajęcie stanowiska i „zastosowanie przewidzianych w przepisach prawa środków dyscyplinarnych” wobec małopolskiej kuratorki oświaty.
Kim jest Barbara Nowak?
Barbara Nowak nominację na stanowisko kuratorki odebrała 14 marca 2016 roku, niedługo po tym, jak w grudniu 2015 Sejm zmienił zasady ich wybierania. Kuratorzy mają obecnie większe kompetencje, nie muszą już mieć doświadczenia w nadzorze pedagogicznym. A wskazuje ich minister edukacji.
Wszystko po to, żeby zwerbować wiernych obrońców pisowskiej moralności i reformy edukacji. Nowak jest w tym kontekście odpowiednią osobą, na odpowiednim stanowisku.
Więcej o Barbarze Nowak pisaliśmy tutaj:
„W demokratycznym państwie szkoła ma być instytucją neutralną politycznie i światopoglądowo” – deklarowała Nowak w maju 2017. W ten sposób krytykowała gminy, które wysyłały do szkół i przedszkoli mejle z informacją o Marszu Wolności organizowanym przez opozycję.
Mniej więcej to samo mogli mówić rodzice oburzeni wystawą o katastrofie smoleńskiej z makietą Polski podzielonej na pół przez wbity fragment samolotu. Wystawę Nowak zorganizowała w Szkole Podstawowej nr 85 w Krakowie, gdy była tam jeszcze dyrektorką. Zorganizowała też na szkolnym korytarzu kącik patrona (ks. Kazimierza Jancarza) pełen krzyży i haseł: Bóg, honor, solidarność wraz z informacją, że regał, na którym stała wystawa ufundował radny PiS.
Jako broniąca neutralności politycznej i światopoglądowej kurator wsławiła się między innymi tym, że:
- zarządziła kontrolę w placówce, która chciała wynająć krytycznie nastawionym do reformy rodzicom salę na debatę o skutkach wprowadzanych zmian;
- od szkół oczekuje wychowywania w duchu patriotycznej „dumy” i katolickiej moralności, a uroczystości szkolne najchętniej rozpoczyna w Kościele;
- zablokowała spotkanie z prof. Wiktorem Osiatyńskim;
- wezwała dyrektorów małopolskich szkół na dywanik za organizowanie warsztatów antyprzemocowych (dwójka z nich miała nawet postępowania dyscyplinarne);
- zaciekle broni pisowskiej reformy edukacji;
- krytykowała Czarny Protest, ale też samą ideę rozmawiania z dziećmi o prawach kobiet;
- jest członkinią Rady Politycznej PiS i manifestacyjnie popiera partię („Nie będę poprawna politycznie i kryć swoich poglądów” – mówiła przy okazji wyjazdu na obchody rocznicy katastrofy smoleńskiej).
Innymi ciekawymi inicjatywami Nowak była na przykład propozycja nagrodzenia kibiców Legii za „powstańczą” oprawę z małym chłopcem z pistoletem przy głowie. Inne były odczucia UEFA, która wszczęła wobec Legii Warszawa postępowanie dyscyplinarne.
Warto przeczytać. Polecam
20 lutego 2019 roku kuratorka oświaty Barbara Nowak publikuje na swoim Twitterze:
„Czy Rafał Trzaskowski poinformował czym lgbt jest naprawdę? CZY WSPOMNIAŁ, ŻE TO PROPAGOWANIE MIĘDZY INNYMI PEDOFILII? Sprzedaje się ludziom kłamstwa, że to walka o równe prawa dla homoseksualistów. WARSZAWIACY DLACZEGO GODZICIE SIĘ NA KRZYWDZENIE WASZYCH DZIECI?!”
Ten wpis zniknął już z Twittera, ale wciąż można przeczytać inny, opublikowany tego samego dnia. „Warto przeczytać o standardach WHO. Polecam” – pisze w nim Nowak, linkując fragment komentarza Zbigniewa Barcińskiego, prezesa katolickiego Stowarzyszenia Pedagogów Natan.
Czytamy w nim między innymi:
- „Śmiało można wysnuć wniosek, że w edukacji seksualnej według WHO chodzi o to, aby dzieci jak najszybciej podjęły współżycie seksualne z różnymi partnerami i w różnych konfiguracjach”;
- „Można powiedzieć, że dziecko skoncentrowane na seksie jest ideałem autorów i zwolenników edukacji seksualnej. Trzeba jasno powiedzieć, że jest to idea pedofilska. Standardy seksualne WHO mają za zadanie zrobić z nauczycieli i pedagogów pedofilii”;
- „Warto zwrócić uwagę na to, że dokument „Standardy edukacji seksualnej w Europie”[…], jest namawianiem dorosłych, aby w sposób zorganizowany molestowali seksualnie dzieci, aby zachęcali dzieci do nauki masturbacji” – co według autora jest karalne, bo podpada pod paragraf doprowadzania małoletnich do innych czynności seksualnych.
https://twitter.com/Br_Nowak/status/1098276944976773122/photo/1
Warto przeczytać, o co naprawdę chodzi w standardach WHO. OKO.press poleca.
Konieczne sankcje dyscyplinarne
Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do Minister Edukacji Anny Zalewskiej z wnioskiem o zabranie stanowiska w sprawie kurator Nowak i zastosowanie wobec niej odpowiednich środków dyscyplinarnych
„Mając na uwadze, że polska polityka oświatowa i zawarte w niej cele kształcenia kładą szczególny nacisk na kształtowanie wśród uczniów postaw otwartości i tolerancji, a także na budowanie szacunku dla ludzkiej godności, w mojej ocenie kuratorzy oświaty są zobowiązani przeciwdziałać dyskryminacji i dawać przykład działania na rzecz praw człowieka – tym bardziej więc działania z tymi prawami zgodnego” – uzasadnia swój wniosek Rzecznik Praw Obywatelskich.
„Wszelkie przejawy nierównego traktowania w postępowaniu osób pełniących tę funkcję powinny więc spotkać się ze sprzeciwem i odpowiednimi sankcjami dyscyplinarnymi.
Brak reakcji może być oznaką przyzwolenia na postępowanie sprzeczne z podstawowymi założeniami reprezentowanego przez kuratora systemu oświaty, w tym z celem zapewnienia wszystkim uczniom bezpiecznych warunków do nauki i rozwoju”.
RPO wspomina o sytuacji uczniów LGBT w polskich szkołach, którzy są grupą szczególnie narażoną na dyskryminację i przemoc, które „mogą nie tylko powodować u nich poczucie wykluczenia oraz problemy z rozwojem i nauką, ale nawet prowadzić do tak tragicznych konsekwencji jak samobójstwo”.
Według badań Agencji Praw Podstawowych Unii Europejskiej, na które powołuje się rzecznik:
69 proc. uczniów z Polski, biorących udział w badaniu, „zawsze” albo „często” doświadczyło albo było świadkiem negatywnych komentarzy albo czynów wobec osób LGBT, ze względu na orientację seksualną lub tożsamość płciową, ze strony innych uczniów.
„Jednym z podstawowych zadań kuratorów oświaty jest więc zapewnienie, aby polskie placówki edukacyjne były wolne od homofobii i transfobii, a wypowiedzi, które te negatywne zjawiska potęgują, nie mogą pozostać bez konsekwencji” – pisze RPO.
RPO: kształtujemy normy zachowań
„Brutalizacja języka, a także tendencja do porzucenia dialogu na rzecz radykalnych opinii opartych na stereotypach, mogą wywoływać i potęgować u odbiorców uczucie wrogości i nienawiści wobec określonych grup mniejszościowych. Szerzone w ten sposób uprzedzenia stanowią więc realne zagrożenie dla fundamentów demokracji i wymagają stanowczej reakcji” – ocenia RPO, który w ramach walki z mową nienawiści proponował między innymi poszerzenie definicji ściganych z urzędu przestępstw motywowanych uprzedzeniami o te wymierzone w osoby LGBT.
„Nie pozostawia wątpliwości, że język debaty publicznej ma niebagatelny wpływ na kształtowanie norm społecznych, wyznaczanie wzorców zachowań i budowanie społecznej świadomości. Wszyscy uczestnicy tej debaty powinni czuć się odpowiedzialni za dbanie o jej poziom oraz wyeliminowanie z niej języka nienawiści, lekceważenia i pogardy”.
„Osoby pełniące funkcje publiczne mają w tym zakresie szczególne powinności” – podkreśla RPO. „Poza obowiązkiem działania w graniach prawa muszą postępować także ze świadomością, że kształtują normy zachowań właściwych społecznie”.
Rzecznik powołał się na orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, który wskazał m.in., że wypowiedzi osób pełniących funkcje publiczne mogą w sposób nadmierny kolidować z wykonywaniem innych praw zagwarantowanych Konwencją, a zatem
„korzystając z wolności słowa, osoby te powinny wykazywać się powściągliwością, świadome tego, że ich wypowiedzi mogą zostać uznane przez podległych im urzędników państwowych jako drogowskazy kierunków działania”.