W ciągu dekady serwery zlokalizowane w aglomeracji odpowiadać mogą za jedną trzecią poboru całej stolicy. To złoty czas dla spekulantów rezerwujących duże moce przyłączeniowe w mieście i okolicach.
Pod Warszawą otwarto kolejne centrum danych. Tylko ten jeden kampus, po zapełnieniu przez klientów, pobierać będzie tyle energii elektrycznej co Huta Warszawa.
Duża hala, która stanęła w podwarszawskich Duchnicach, przypomina fabrykę – konstrukcja z żelbetu, niewielka część biurowa, dyspozytornia z systemem SCADA, wysokie ściany bez okien, ogromne jednostki klimatyzacji na dachu i kominy.
To pierwszy z trzech identycznych budynków, które tu staną. Gdy do ukończonego kampusu sprowadzą się wszyscy klienci, jego zapotrzebowanie na energię elektryczną przekroczy 400 GWh rocznie. Dla porównania Huta Warszawa, która w 2024 roku przetopiła blisko 0,5 mln ton stali, zużyła 402 GWh.
To pierwszy z trzech identycznych budynków, które tu staną. Gdy do ukończonego kampusu sprowadzą się wszyscy klienci, jego zapotrzebowanie na energię elektryczną przekroczy 400 GWh rocznie. Dla porównania Huta Warszawa, która w 2024 roku przetopiła blisko 0,5 mln ton stali, zużyła 402 GWh.
Jednak zamiast stali w kampusie WAW-3 przetwarzane będą dane. W każdym z trzech budynków podłączyć można będzie po kilkanaście tysięcy serwerów (komputerów) o łącznej mocy 43,2 MW. Aby mogły pracować w optymalnych temperaturach (24-27 st. C), non-stop chodzić muszą tu jednocześnie ogromne klimatyzatory. Dlatego łączna moc kampusu sięgnie w sumie 60 MW elektrycznych.
Aby centrum danych mogło pracować non-stop, kampus jest wyposażony w dwa niezależne przyłącza, z których każde będzie mogło pokryć całe jego zapotrzebowanie. W razie blackoutu, pracę wszystkich urządzeń na co najmniej 10 minut przejmą ogromne kontenerowe magazyny energii.
Prawnik, ekonomista i dziennikarz. Jest absolwentem Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Kształcił się także na Uniwersytecie Warszawskim, Polskiej Akademii Nauk i Politechnice Warszawskiej. Pisze dla portalu WysokieNapiecie.pl. Wielokrotnie nagradzany za publikacje poświęcone energetyce wiatrowej (m.in. w 2017 roku został nagrodzony w konkursie "Dziennikarze dla klimatu" dzięki artykułowi „Na węglu świat się nie kończy. Zwłaszcza na Śląsku”).
Prawnik, ekonomista i dziennikarz. Jest absolwentem Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Kształcił się także na Uniwersytecie Warszawskim, Polskiej Akademii Nauk i Politechnice Warszawskiej. Pisze dla portalu WysokieNapiecie.pl. Wielokrotnie nagradzany za publikacje poświęcone energetyce wiatrowej (m.in. w 2017 roku został nagrodzony w konkursie "Dziennikarze dla klimatu" dzięki artykułowi „Na węglu świat się nie kończy. Zwłaszcza na Śląsku”).
Komentarze