0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot . Robert Robaszewski / Agencja Wyborcza.plFot . Robert Robasze...

Anton Ambroziak, OKO.press: Instytut Badań Edukacyjnych ogłosił, że zakończył pracę nad nowymi podstawami programowymi. Unowocześnione i stawiające na kompetencje programy nauczania uczniowie klas I-IV szkół podstawowych zobaczą we wrześniu 2026 roku. Rok później sposób nauczania zmieni się też w szkołach średnich i dla starszych roczników podstawówek. Część nauczycieli na zmiany czeka z utęsknieniem, inni mówią, że boją się kolejnego chaosu. Czym ten proces różnił się od poprzednich?

Dr Kinga Białek*: Jeśli chodzi o język polski, nad którym pracowałam, wyzwaniem były kwestie polityczne i zainteresowanie opinii publicznej. Do tej pory skakaliśmy ze skrajności w skrajność. Kiedy Anna Zalewska została ministrą edukacji, okazało się, że wszystko, czego do tej pory uczyliśmy, było złe i trzeba to zmienić. Była pokusa, żeby zrobić coś zupełnie inaczej, ale postawiliśmy na pragmatyzm. Zostawiamy to, co się sprawdza, zmieniamy to, co uczniom i uczennicom nie służy.

A w konkretach?

Zastrzegam, że cały projekt podstawy z języka polskiego nie jest z założenia rewolucyjny. To, co ulega zmianie, dotyczy czytelnictwa. Z międzynarodowego badania PISA 2022 wiemy, że 1 na 5 uczniów w wieku 15 lat nie osiąga podstawowego poziomu kompetencji, niezbędnego do samodzielności w dorosłym życiu. Naszym najważniejszym zadaniem jest więc wsparcie kompetencji czytelniczych. Nie chodzi tylko o czytanie dla przyjemności, ale rozumienie czytanego tekstu. A żeby tak się mogło wydarzyć, podstawa nie może być przeładowana. Kompetencji nie kształtuje się w ciągu godziny lekcyjnej, potrzebny jest czas. Zamiast szczegółowych wymagań chcemy, żeby uczniowie mieli szansę kształcić się w odczytywaniu sensów tekstu, interpretowaniu, odnoszeniu ich do własnych doświadczeń.

Zastrzegam, że cały projekt podstawy z języka polskiego nie jest z założenia rewolucyjny. To, co ulega zmianie, dotyczy czytelnictwa. Z międzynarodowego badania PISA 2022 wiemy, że 1 na 5 uczniów w wieku 15 lat nie osiąga podstawowego poziomu kompetencji, niezbędnego do samodzielności w dorosłym życiu. Naszym najważniejszym zadaniem jest więc wsparcie kompetencji czytelniczych. Nie chodzi tylko o czytanie dla przyjemności, ale rozumienie czytanego tekstu. A żeby tak się mogło wydarzyć, podstawa nie może być przeładowana. Kompetencji nie kształtuje się w ciągu godziny lekcyjnej, potrzebny jest czas. Zamiast szczegółowych wymagań chcemy, żeby uczniowie mieli szansę kształcić się w odczytywaniu sensów tekstu, interpretowaniu, odnoszeniu ich do własnych doświadczeń.

I dlatego zmieniacie formułę kanonu lektur?

Bardzo ważne, żeby zrozumieć, że nasze zmiany nie polegają tylko na zmianie listy lektur. Celem jest szerokie rozwijanie kompetencji czytelniczych, a środkiem – m.in. ułożenie nowej listy tzw. lektur obowiązkowych.

W klasach 4-6 nie ma klasycznego kanonu. Mówimy nauczycielkom, żeby pokazały uczniom i uczennicom takie teksty, które są im bliskie, które mówią o miłości, przyjaźni, rodzinie, szkole. Zachęcamy polonistki, żeby popatrzyły na nowe zjawiska w literaturze. Rynek księgarski jest dziś naprawdę bardzo szeroki.

;
Na zdjęciu Anton Ambroziak
Anton Ambroziak

Rocznik ‘92. Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o migracjach, społeczności LGBT+, edukacji, polityce mieszkaniowej i sprawiedliwości społecznej. Członek n-ost - międzynarodowej sieci dziennikarzy dokumentujących sytuację w Europie Środkowo-Wschodniej. Gdy nie pisze, robi zdjęcia. Początkujący fotograf dokumentalny i społeczny. Zainteresowany antropologią wizualną grup marginalizowanych oraz starymi technikami fotograficznymi.

Komentarze