Bianka Mikołajewska
Bianka Mikołajewska
Ryszard Walczak słynie z pasji budowy pomników. Kiedyś upamiętniał Dmowskiego i księdza Popiełuszkę, a ostatnio - ofiary katastrofy smoleńskiej. W ubiegłym roku zatrudniono go w nadzorowanym przez MON Wojskowym Instytucie Technicznym Uzbrojenia. Tym samym, z którego, przez konflikt z Macierewiczem i jego rzecznikiem, musiał odejść gen. Waldemar Skrzypczak
8 listopada 2016 roku. W Wojskowym Instytucie Technicznym Uzbrojenia w podwarszawskiej Zielonce trwa pokaz „najnowszych polskich bezzałogowych statków powietrznych”, czyli dronów. Instytut od 90 lat prowadzi badania naukowe i prace rozwojowe dotyczące uzbrojenia i sprzętu wojskowego.
Najważniejszy gość pokazu - minister Antoni Macierewicz podkreśla, że projekty WITU stoją na bardzo wysokim poziomie i powinny trafić do seryjnej produkcji. Dodaje, że wojsko kupi w najbliższych latach tysiące dronów.
Podczas pokazów i brifingu prasowego, Macierewiczowi asystuje dyrektor WITU - płk dr inż. Jacek Borkowski. Na zdjęciach i filmach z wizyty w Instytucie widać jednak, że niemal nie odstępuje go również na oko 60-letni mężczyzna ubrany po cywilnemu. Sprawia wrażenie zadowolonego z siebie i z faktu, że stoi tu, gdzie stoi. Czyli przy ministrze.
To Ryszard Walczak, działacz PiS z podwarszawskich Ząbek, a także wieloletni znajomy ministra. Na początku lat 90. był członkiem założonego przez Macierewicza Ruchu Chrześcijańsko-Narodowego Akcja Polska, potem razem z nim i całą Akcją przystąpił do Ruchu Odbudowy Polski. W ostatnich latach współpracował z parlamentarnym zespołem ds. zbadania katastrofy smoleńskiej, któremu szefował Macierewicz. Z inicjatywy Walczaka w Ossowie, w tzw. "Panteonie Bohaterów", powstają od kilku lat kolejne pomniki ofiar tej katastrofy.
Od kwietnia 2016 r. Walczak jest kierownikiem Sekcji Gospodarczej w Pionie Logistyki WITU. Według naszych informatorów, zatrudniono go w nadziei, że będzie dobrym pośrednikiem w kontaktach kierownictwa Instytutu z ministrem Macierewiczem i jego współpracownikami.
Miesiąc temu ujawniliśmy na portalu OKO.press, że przez konflikt z ministrem i jego rzecznikiem stanowisko w WITU stracił gen. Waldemar Skrzypczak. Był doradcą kierownictwa Instytutu ds. kluczowych programów w zakresie technologii i kontaktów międzynarodowych. Ale musiał odejść, bo skrytykował w telewizji działalność Macierewicza i niezwykłą pozycję Bartłomieja Misiewicza w MON.
Ryszard Walczak przedstawia się jako działacz narodowo- patriotyczny i społeczny. W latach 1998- 2006 i 2010- 14 był radnym powiatu wołomińskiego. Najpierw reprezentował w samorządzie Akcję Wyborczą Solidarność, potem Ligę Polskich Rodzin, a od 2010 r. – Prawo i Sprawiedliwość. Gdy kandydował do rady powiatu, podawał, że ma wykształcenie średnie. Nie precyzował jednak jaką szkołę skończył. W 2006 r. tygodnik "Nie" pisał, że „swoją edukację Walczak zatrzymał na zawodówce”.
Z oświadczeń majątkowych, które Walczak składał jako radny wynika, że w tym czasie często zmieniał pracę i zarabiał niewiele. Wyjątkiem była posada pełnomocnika dyrektora Centralnego Szpitala Kolejowego w Międzylesiu, ds. kontaktów z samorządami. Walczak objął ją w lutym 2004 r. Był wówczas wiceprzewodniczącym rady powiatu wołomińskiego i członkiem władz krajowych Ligi Polskich Rodzin. Do lipca 2006 r., zarobił w CSK 90 tys. zł.
W przerwie między kadencjami radnego - w 2008 r. - został likwidatorem Instytutu ks. prałata Henryka Jankowskiego.
W latach 2010- 14, gdy znów był samorządowcem, w oświadczeniach majątkowych wymieniał pracę na umowę-zlecenie w Urzędzie Miasta w Ząbkach, a później funkcje dyrektora ds. inwestycji, doradcy i menadżera w kilku kolejnych prywatnych spółkach. Wszędzie zarabiał grosze (po kilka tysięcy złotych rocznie).
Zapytaliśmy dyrektora WITU, płk. Jacka Borkowskiego, co zadecydowało, że Ryszard Walczak dostał pracę w Instytucie. Dyrektor zapewnił, że zatrudnienie „nastąpiło na podstawie otwartej procedury rekrutacyjnej przeprowadzonej zgodnie z Regulaminem zatrudniania pracowników”. I przesłał nam treść ogłoszenia o konkursie na stanowisko kierownika sekcji gospodarczej, które - według jego zapewnień - zostało zamieszczone 10 marca 2016 r. na stronie internetowej WITU.
W sieci po ogłoszeniu rekrutacyjnym z tego dnia nie znaleźliśmy ani śladu. Trafiliśmy za to na anons dotyczący poszukiwania kandydata na to samo stanowisko, opublikowany przez Instytut w czerwcu 2015 r., czyli przed wyborami parlamentarnymi, w których wygrał PiS i przed objęciem przez Macierewicza stanowiska ministra obrony.
W 2015 r. „niezbędnym” warunkiem było „wykształcenie wyższe techniczne o specjalności gospodarowanie i zarządzanie nieruchomościami”. Dodatkowo od kandydatów oczekiwano m.in.: co najmniej 5- letniego stażu pracy w instytucjach lub jednostkach wojskowych, podstawowej wiedzy o infrastrukturze wojskowej, uprawnień nadzorczych przy konserwacji systemów zabezpieczeń technicznych oraz poświadczenia bezpieczeństwa umożliwiającego dostęp do informacji niejawnych.
W marcu 2016 r. kandydat na kierownika nie musiał już spełniać żadnego z tych dodatkowych warunków. "Niezbędne" było już tylko „wykształcenie średnie o profilu administracyjnym, ekonomicznym lub technicznym”.
Z ogłoszenia wynika, że zmniejszając wymagania stawiane kierownikowi sekcji gospodarczej, władze WITU, ograniczyły też znacząco zakres jego obowiązków.
Zapytaliśmy dyrektora Instytutu:
Nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Gdy Walczak został kierownikiem sekcji gospodarczej, w WITU zaczęły krążyć anegdoty, że teraz w Instytucie nic się nie zmarnuje - cały niepotrzebny złom, po badaniach uzbrojenia, będzie przerabiany na pomniki.
Walczak jest bowiem od lat znany jako budowniczy rozmaitych monumentów. Z jego inicjatywy powstały pomniki: Romana Dmowskiego w Warszawie przy Placu Na Rozdrożu, ks. Ignacego Skorupki w Ossowie oraz kardynała Stefana Wyszyńskiego i ks. Jerzego Popiełuszki w Ząbkach.
Ogólnopolski Komitet Pamięci ks. Jerzego Popiełuszki, któremu przewodniczy Walczak, przyznaje medale "Zło dobrem zwyciężaj". W 2012 r. medalem nagrodzony został Jarosław Kaczyński. "Za szerzenie pamięci o męczennikach, bohaterach i mężach stanu - niezłomnemu rycerzowi Rzeczypospolitej" - mówił Walczak wręczając medal prezesowi PiS.
Po katastrofie smoleńskiej Walczak był jednym z "obrońców Krzyża" ustawionego pod Pałacem Prezydenckim. Później postawił sobie za cel upamiętnienie ofiar katastrofy. Był jednym z pomysłodawców budowy pomnika Lecha Kaczyńskiego w centrum Wołomina. Sprzeciwiła się jednak temu część radnych i mieszkańców miasta. Staraniem Walczaka pomnik stanął ostatecznie w Ossowie, tuż przy cmentarzu poległych w Bitwie Warszawskiej 1920 roku. Dał początek "Panteonowi Bohaterów", w którym stoi już dziś, na kamiennych cokołach, kilkanaście popiersi ofiar katastrofy smoleńskiej.
Od wiosny 2016 do wiosny 2022 roku wicenaczelna i szefowa zespołu śledczego OKO.press. Wcześniej dziennikarka „Polityki” (2000-13) i krótko „GW”. W konkursie Grand Press 2016 wybrana Dziennikarzem Roku. W 2019 otrzymała Nagrodę Specjalną Radia Zet - Dziennikarz Dekady. Laureatka kilkunastu innych nagród dziennikarskich. Z łódzkich Bałut.
Od wiosny 2016 do wiosny 2022 roku wicenaczelna i szefowa zespołu śledczego OKO.press. Wcześniej dziennikarka „Polityki” (2000-13) i krótko „GW”. W konkursie Grand Press 2016 wybrana Dziennikarzem Roku. W 2019 otrzymała Nagrodę Specjalną Radia Zet - Dziennikarz Dekady. Laureatka kilkunastu innych nagród dziennikarskich. Z łódzkich Bałut.
Komentarze