Biuro OBWE napisało w opinii o projekcie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, że zagrozi ona niezależności sądów w Polsce. Zamiast odnieść się do zarzutów Zbigniew Ziobro sypnął epitetami o opinii: nieprofesjonalna, pełna merytorycznych błędów, kompromitujące słabości, elementarne błędy
Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE przygotowało na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa opinię o projekcie ustawy o KRS. Ta ustawa - autorstwa resortu Ziobry - uzależnia od polityków wybór członków Krajowej Rady Sądownictwa, a w konsekwencji - także wybór sędziów sądów powszechnych.
29 marca opinię OBWE opublikowała Krajowa Rada Sądownictwa. Jeszcze tego samego dnia na specjalnie zwołanej konferencji odniósł się do niej minister sprawiedliwości.
Opinia [OBWE] jest skrajnie nieprofesjonalna i pełna merytorycznych błędów. To są kompromitujące słabości, roi się w niej od elementarnych błędów.
Nie wykluczamy, że w opinii znajdują się błędy. Co więcej, nie wykluczają tego sami jej autorzy, o czym napisali we wstępie. Podkreślili, że opinia jest "wstępna", ponieważ została przygotowana w krótkim czasie i oparta na nieoficjalnym tłumaczeniu projektu ustawy na angielski. "Może się to wiązać z wydaniem w późniejszym terminie Ostatecznej Opinii, jeżeli dalsze spotkania z zainteresowanymi stronami w Polsce ujawnią potencjalne nieścisłości, błędne interpretacje lub dodatkowe informacje, których uwzględnienie w swojej analizie prawnej OBWE/ODIHR uzna za konieczne".
Nawet jeśli w opinii Biura OBWE pojawiły się błędy w tłumaczeniu, nie przesłoniły one autorom sensu zmian proponowanych przez projekt Ziobry. Odtworzyli je trafnie.
W KRS zasiada 15 sędziów wybieranych na - zapisaną w Konstytucji - czteroletnią kadencję. Zgodnie z projektem Ziobry ich kadencja ma wygasnąć po 30 dniach od wejścia w życie ustawy. W opinii OBWE "takie automatyczne wygaszenie kadencji, wynikające jedynie ze zmian w ustawodawstwie,
stanowiłoby bezpośrednią ingerencję w gwarancje niezależności przysługujące temu należycie ukonstytuowanemu organowi konstytucyjnemu.
Przepis taki byłby ponadto naruszeniem art. 6 ust. 1 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, gdyż sędziowie pełniący funkcję członków Krajowej Rady Sądownictwa nie mogliby zaskarżyć wygaśnięcia swoich mandatów do sądu powszechnego lub innego organu sprawującego władzę sądowniczą.
Na miejsca usuniętych sędziów zgodnie z projektem Ziobry mają wejść sędziowie wybrani nie przez zgromadzenia sędziowskie, lecz przez Sejm. Co więcej, posłowie mogliby głosować tylko na kandydatów wyselekcjonowanych przez marszałka Sejmu.
W opinii Biura OBWE
"oznaczałyby to w skrócie, że to władza ustawodawcza, a nie sądownicza, powoływałaby piętnastu przedstawicieli sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa, a ponadto władza ustawodawcza i wykonawcza mogłyby wywierać decydujący wpływ na proces wyboru sędziów.
Zagroziłoby to niezależności organu, którego głównym celem jest zagwarantowanie niezależności sądów w Polsce".
Według Biura, te zmiany wpłynęłyby na zaufanie do sądownictwa, jego legitymizację i wiarygodność. "W razie ich przyjęcia zmiany te podważą podstawy demokratycznego i praworządnego społeczeństwa opartego na rządach prawa", które Polska, jako członek OBWE, zobowiązała się szanować.
Projekt Ziobry przewiduje nieprzewidziane w Konstytucji podzielenie KRS na dwa zgromadzenia. W pierwszym byłoby dziesięciu członków:
Jak widać w pierwszym zgromadzeniu byłoby osiem "osób politycznych" i dwóch sędziów. W drugiej zasiadałoby 15 sędziów wybieranych przez zgromadzenia sędziów.
Pierwsze zgromadzenie miałoby możliwość zawetowania powołania sędziego. Takie weto mogłoby zostać przełamane jedynie, gdyby wszystkich 17 sędziów (dwóch w pierwszym i 15 w drugim zgromadzeniu) zasiadających w KRS jednomyślnie zagłosowało na danego kandydata.
Biuro OBWE zauważa, że taka jednomyślność w praktyce byłaby niemożliwa do osiągnięcia.
"A więc dawałaby to decydującą rolę władzy ustawodawczej i wykonawczej, które byłyby w stanie faktycznie kontrolować oraz blokować procesy powołania sędziów".
Biuro odparło też argumenty z uzasadnienia projektu, według których są kraje Unii pozwalające wybierać politykom członków rad sądownictwa.
W Hiszpanii, na którą powołuje się resort Ziobry, politycy wybierają, ale spośród kandydatów zgłoszonych przez sędziów, a nie marszałka Sejmu.
Procedura proponowana przez Ziobrę jest "sprzeczna z międzynarodowymi i regionalnymi zaleceniami dotyczącymi niezależności sądownictwa, w których stwierdza się, że członków rad sądownictwa powinna wybierać władza sądownicza" - napisali autorzy opinii.
Autorzy opinii to pracownicy Biura OBWE w Warszawie, a także Michèle Rivet – wiceprezes Międzynarodowej Komisji Prawników, prof. Karol Barda – Przewodniczącym Programu ds. Praw Człowieka na Wydziale Studiów Prawnych Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego w Budapeszcie oraz Vasil Vashchanka – międzynarodowy ekspert ds. Praworządności.
Wzywają wspólnie polski rząd do "ponownego rozważenia projektu ustawy w całości" oraz odstąpienie od jego uchwalania. Pierwsza reakcja ministra sprawiedliwości nie daje nadziei na wypełnienie ich zaleceń.
Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.
Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.
Komentarze