"Apelujemy o zapewnienia schronienia, pożywienia i pomocy medycznej, zarówno grupie uwięzionej w Usnarzu Górnym, jak i grupom uchodźców powoli umierających na granicy i w strefie przygranicznej" - pod takim apelem do Polskiego Czerwonego Krzyża podpisało się już ponad 10 tys. osób
Debatę na temat zaangażowania PCK w pomoc uchodźcom i imigrantom zapoczątkowała 29 sierpnia 2021 Danuta Kuroń, która wystosowała do prezesa Polskiego Czerwonego Krzyża list otwarty. Działaczka wymieniała w piśmie konkretne postulaty. Chodziło o zorganizowanie przez PCK dla osób w Usnarzu Górnym żywności, środków higienicznych, odzieży, opieki medycznej, ale także zapewnienie infrastruktury – pawilonów sanitarnych oraz noclegowych.
Jesteśmy stuletnią organizacją, nie możemy sobie pozwolić na konflikt z prawem" - odpowiadał zarząd Polskiego Czerwonego Krzyża. Teraz apel do PCK kieruje już ponad 10 tys. obywateli. "Sytuacja uchodźców na granicy polsko-białoruskiej jest dramatyczna. Aby zdążyć z pomocą trzeba reagować natychmiast! - piszą. Poniżej pełen tekst apelu, pod którym można podpisać się tutaj.
Na polsko-białoruskiej granicy są uwięzieni ludzie, bez jedzenia i picia, wyziębieni, potrzebujący pomocy medycznej. 29 sierpnia 2021 roku pani Danuta Kuroń napisała do Polskiego Czerwonego Krzyża list otwarty z prośbą o konkretną pomoc, zauważając że:
"Czerwony Krzyż jest nie tylko organizacją, która ma prawo, by skutecznie udzielać pomocy w takich sytuacjach, Czerwony Krzyż jest również organizacją, która musi to zrobić, to jest waszym statutowym obowiązkiem, po to jesteście".
Minął prawie miesiąc od tego czasu. My, obywatele Polski, pytamy, dlaczego nie wkraczacie z pomocą? Wiemy, że dostarczyliście koce i śpiwory do grupy uchodźców ogrodzonej drutem kolczastym w Usnarzu Górnym - to za mało.
Apelujemy o zapewnienia schronienia, pożywienia i pomocy medycznej, zarówno grupie uwięzionej w Usnarzu Górnym, jak i grupom uchodźców powoli umierających w Puszczy Białowieskiej na granicy i w strefie przygranicznej.
Dlaczego ta sprawa jest ważna?
Sytuacja uchodźców na granicy polsko-białoruskiej jest dramatyczna. Aby zdążyć z pomocą trzeba reagować natychmiast! Jak do tej pory pięć osób zmarło, prawdopodobnie z wyziębienia. Osoby zatrzymane w Usnarzu Górnym są uwięzione w środku lasu na gołej ziemi od ponad miesiąca.
Europejski Trybunał Praw Człowieka zobowiązał polskie władze do dostarczenia im żywności, wody, opieki medycznej i tymczasowego schronienia. Tymczasem pomoc ta nie została zapewniona, pomimo tego że obowiązkiem władz państw członkowskich UE jest ratowanie życia i zdrowia ludzkiego, niezależnie od statusu tych osób.
Ponadto, nie wiadomo, ile osób błąka się w lasach w strefie przygranicznej, w jakim stanie, czy nie ma innych śmiertelnych ofiar. Wiadomo natomiast, że jeśli uchodźcy błąkający się przy granicy spotykają Straż Graniczną, ta wywozi ich na stronę białoruską granicy - w sam środek puszczy. Tam z kolei, gdy uchodźcy spotykają białoruskich pograniczników, ci zapędzają ich na stronę polską. I tak w kółko, wielokrotnie, uwięzieni w klinczu, błąkają się po lesie lub po cichu umierają w gąszczu Puszczy Białowieskiej.
W sytuacji, kiedy państwo polskie nie dopuszcza samorządowych organizacji pomocowych, tylko Czerwony Krzyż ma możliwość i moralny obowiązek pomocy udzielić. Ponieważ PCK to organizacja MIĘDZYNARODOWA, niezależna, która ma prawo do udzielania pomocy potrzebującym na granicy, a polski rząd ma obowiązek umożliwić takie działania PCK.
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Komentarze