0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Bartosz Bobkowski / Agencja GazetaBartosz Bobkowski / ...

W sobotę 15 maja 2021 Zjednoczona Prawica zaprezentowała Polski Ład – nowy program obozu rządzącego. Zapowiedziano w nim między innymi zmiany w systemie podatkowym, w ochronie zdrowia i nowy program mieszkaniowy, ale oprócz tego PiS ogłosił, że chce w samym centrum Warszawy, na placu Piłsudskiego, odbudowywać Pałac Saski. Już 7 lipca w uroczystej oprawie prezydent Andrzej Duda przekazał marszałek Sejmu Elżbiecie Witek projekt ustawy w sprawie odbudowy pałacu.

Przeciwko tej inicjatywie protestują m.in. architekci, historycy sztuki, artyści.

"To, co znamy z 1939 roku, to, co znamy ze starych pocztówek, to nie jest Pałac Saski. To budynek powstały na gruzach Pałacu Saskiego w XIX wieku pod auspicjami władz rosyjskich na zamówienie kupca Iwana Skwarcowa" - mówił Agacie Kowalskiej w "Powiększeniu" Grzegorz Piątek, historyk architektury.

Przeczytaj także:

Teraz przeciwko odbudowie w liście otwartym protestują m.in. prof. ASP, dr hab. historii sztuki Waldemar Barniewski, reżyserka Agnieszka Holland, historyk Jacek Leociak, prof. Maria Poprzęcka, historyk i krytyk sztuki Anda Rotenberg, powstańczyni warszawska Wanda Traczyk-Stawska.

"Ewentualna odbudowa Pałacu Saskiego zmieni bezpowrotnie formę Grobu Nieznanego Żołnierza i jego wymowną symbolikę. Należy dodać, że ponadto stanowi zagrożenie Ogrodu Saskiego z jego starodrzewiem, który stanowi oprawę dla tego wyjątkowego miejsca" - czytamy w liście, który poniżej publikujemy w całości.

List otwarty w sprawie odbudowy Pałacu Saskiego i zachodniej pierzei placu Piłsudskiego

Z wielkim niepokojem obserwujemy dążenie władz państwowych do rekonstrukcji Pałacu Saskiego i zachodniej pierzei placu Piłsudskiego. Pod hasłami kontynuacji czy dopełnienia dzieła powojennej odbudowy zagrożone zostały fundamentalne wartości unikatowego dziedzictwa miejsca, symboliczne oraz przestrzenne, na czele z jednym z najcenniejszych pomników w kraju – Grobem Nieznanego Żołnierza. Zaś autorytarne metody wykorzystywane do osiągnięcia tego celu urągają podstawowym zasadom demokracji i praworządności.

Problem ukształtowania zachodniej pierzei placu podnosiły kolejne pokolenia konserwatorów i architektów. O ile tuż po wojnie faktycznie rozważano odbudowę zniszczonych gmachów, będących nadal świeżą raną w środku zrujnowanego miasta, o tyle w miarę postępów rekonstrukcji Starego i Nowego Miasta, Krakowskiego Przedmieścia, czy Nowego Światu potrzeba odtworzenia pałaców przy Placu Piłsudskiego malała.

Rosło za to znaczenie Grobu Nieznanego Żołnierza, który powstał w okresie międzywojennym w trzech środkowych arkadach Pałacu Saskiego. Przęsła te jako jedyne przetrwały wojnę, a w 1946 roku arch. Zygmunt Stępiński, jeden z czołowych projektantów Biura Odbudowy Stolicy, zachował je w formie trwałej ruiny i stworzył w ten sposób jeden z najbardziej wymownych pomników wojennych w Polsce. Grób Nieznanego Żołnierza wraz ze swoim otoczeniem urósł do rangi symbolu zniszczenia Warszawy i martyrologii Polski.

Jego moc symboliczna wynika nie tylko z formy strzaskanej ruiny architektonicznej, ale również dojmującej pustki wokół niego i stanowiącej jego tło – gęstej zieleni Ogrodu Saskiego. Nie było i nie ma w historii Polski lepszego pomnika, który tak dobitnie pokazywałby skalę wojennych zniszczeń i tragedii. Jego kształt na stałe wpisał się w pamięć kolejnych pokoleń po 1945 roku oraz stanowił scenerię najdonośniejszych wydarzeń i uroczystości w najnowszej historii Polski.

Ewentualna odbudowa Pałacu Saskiego zmieni bezpowrotnie formę Grobu Nieznanego Żołnierza i jego wymowną symbolikę. Należy dodać, że ponadto stanowi zagrożenie Ogrodu Saskiego z jego starodrzewiem, który stanowi oprawę dla tego wyjątkowego miejsca.

Odbudowa zabytków stolicy zamknęła się w ciągu czterech dekad. Zwieńczeniem tego dzieła był Zamek Królewski, który odtworzono, korzystając nie tylko z dostępnej dokumentacji, ale też wiedzy żyjących pokoleń architektów, konserwatorów, artystów, rzemieślników, którzy doskonale pamiętali te zabytki sprzed wojny, a niejednokrotnie uczestniczyli w ich ratowaniu podczas okupacji. Ich pamięci towarzyszyła fenomenalna znajomość tradycyjnych technik konserwatorskich i budowlanych.

To wszystko sprawiło, że warszawskie dzieło odbudowy zostało uwieńczone w 1980 roku wpisem Starego Miasta na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Wyjątkowość tego wpisu, wbrew obowiązującym doktrynom konserwatorskim, uzasadniała autentyczna potrzeba społeczna przywrócenia zniszczonego miasta jego mieszkańcom. Dziś, w trzeciej dekadzie XXI w. potrzeby społeczne są zgoła inne.

Nasz opór wzbudza fakt, że decyzja o odbudowie zapada bez rozpoznania owych potrzeb, bez konsultacji z lokalną społecznością czy ze środowiskami specjalistycznymi, bez wskazania dokładnego programu funkcjonalnego, w trybie „specustawy”, zakładającym pominięcie wielu procedur – łącznie ze standardowymi uzgodnieniami konserwatorskimi, co w przypadku odbudowy zabytku jest kuriozalne.

Ignorowanie prawdziwej publicznej debaty, władz miasta, a wreszcie demokratycznych procedur, posługiwanie się pisanymi w zaciszu gabinetów specustawami kojarzy się z historyczną arogancją władzy zaborców i okupantów,

którzy dążyli do zdominowania przestrzeni placu – wznosząc pomnik polskich oficerów wiernych carowi, sobór katedralny, nazistowski pomnik zwycięstwa.

Nasz sprzeciw budzą też ogromne koszty rekonstrukcji. Nie tylko w Warszawie, ale i w całej Polsce pilnej pomocy potrzebują autentyczne zabytki – pałace, dwory, kamienice, cmentarze. Kwota ponad 2,4 mld złotych pozwoliłaby na uratowanie około tysiąca zabytkowych obiektów. W naszej ocenie takie działanie miałoby znacznie więcej wspólnego z dbałością o dziedzictwo i historię niż konstruowanie współczesnych, pseudozabytkowych kopii dawno nieistniejących budowli.

Stoimy na stanowisku, że wszelkie zmiany w tak szczególnej przestrzeni, jaką jest plac Piłsudskiego i otoczenie Grobu Nieznanego Żołnierza należy wprowadzać w oparciu o głębokie rozpoznanie potrzeb, szczery dialog i staranny namysł, z zachowaniem przyjętych procedur. Zwracamy się więc z publicznym apelem o rezygnację z działań, które mogą zaszkodzić wzajemnym relacjom społecznym, ale też bezpowrotnie zniszczą najcenniejszy polski pomnik wojenny, a co za tym idzie pamięć o wydarzeniach, których stał się świadkiem.

Inicjatywa PlacPiłsudskiego2021

Waldemar Barniewski, prof. ASP dr hab. historii sztuki;

Andrzej Bulanda, architekt;

Max Cegielski, pisarz;

Beata Chmiel, dziennikarka;

Sylwia Chutnik, pisarka;

Anna Cymer, historyczka sztuki, pisarka;

Maciej Czarnecki, dr inż. architekt;

Simone de Iacobis, architekt, CENTRALA;

Jacek Dobrowolski, literat, tłumacz, działacz społeczny;

Paweł Drabczyk vel Grabarczyk, dr historii sztuki, adiunkt IHS UKSW;

Agnieszka Drotkiewicz, pisarka;

Tomasz Fudala, historyk sztuki, kurator wystaw;

Olga Gitkiewicz, pisarka, reporterka;

Alicja Gzowska, historyczka sztuki;

Julia Holewińska, dramatopisarka, wicedyrektorka Teatru Polskiego w Bydgoszczy;

Agnieszka Holland, reżyserka;

Justyna Jaworska, kulturoznawczyni, dr hab. IKP UW;

Michał Kempiński, architekt;

Aleksandra Kędziorek, historyczka sztuki, kuratorka;

Lidia Klein, historyczka architektury, University of North Carolina at Charlotte;

Jan Komasa, reżyser;

Ewa Koźniewska, naukowczyni, profesroka;

Marcin Kwietowicz, architekt, członek zarządu warszawskiego oddziału SARP;

Antoni Komasa-Łazarkiewicz, kompozytor;

Joanna Kordjak, historyczka sztuki, kuratorka;

Jeremi Królikowski, redaktor naczelny „Arche”;

Małgorzata Kuciewicz, architektka CENTRALA;

Jacek Leociak, IBL PAN, Centrum Badań nad Zagładą Żydów, IFiS PAN;

Aleksandra Litorowicz, kulturoznawczyni, prezes fundacji „Puszka”;

Stanisław Łubieński, pisarz;

Maciej Łubieński, pisarz;

Piotr Łyczkowski, ilustrator, kompozytor, z wykształcenia architekt;

Mikołaj Grynberg, pisarz, fotograf;

Adam Mazur, krytyk sztuki;

Natalia Judzińska, kulturoznawczyni;

Patrycja Okuljar, architektka, studio Okuljar Architekten SIA, Zurych;

Małgorzata Omilanowska, prof. dr hab. historii sztuki;

Piotr Paziński, pisarz, tłumacz;

Poprzęcka Maria, prof. dr hab. Wydział Artes Liberales UW;

Ewa Porębska, redaktorka naczelna „Architektura Murator”;

Monika Powalisz, pisarka;

Anna Przedpełska-Trzeciakowska ps. „Grodzka”, powstańczyni warszawska;

Hanna Rechowicz, artystka;

Paulina Reiter, redaktorka działu kultury „Wysokie Obcasy”;

Anda Rotenberg, historyk i krytyk sztuki;

Daniel Rumiancew, artysta, filozof;

Piotr Rypson, historyk sztuki, kurator;

Barbara Siedlicka, mgr inż. ogrodnik, pracownik UW;

Paulina Sikorska, urbanistka, Towarzystwo Urbanistów Polskich;

Filip Springer, pisarz;

Monika Stobiecka, historyczka sztuki, archeolożka, adiunkt na wydziale Artes Liberales UW;

Dariusz Stola, profesor historii;

Małgorzata Szejnert, reporterka;

Marcin Szczelina, krytyk architektury, redaktor naczelny „Architecture Snob”;

Małgorzata Szczęśniak, scenografka, kostiumografka;

Tomasz Szerszeń, antropolog kultury, fotograf;

Agnieszka Szewczyk, historyczka sztuki, kuratorka;

Adam Szostkiewicz, publicysta;

Maria Szpakowska, prof. dr hab. IKP UW;

Krzysztof Środa, pisarz, tłumacz;

Bogna Świątkowska, prezeska fundacji Bęc Zmiana;

Wanda Traczyk-Stawska ps. „Pączek”, powstańczyni warszawska;

Jarosław Trybuś, dr historii sztuki;

Krzysztof Warlikowski, reżyser, dyrektor Teatru Nowego

Aleksandra Wasilkowska, architektka;

Magdalena Wróblewska, historyczka sztuki;

Krystyna Zachwatowicz-Wajda, scenograf, profesor sztuk pięknych, córka Jana Zachwatowicza;

Tomasz Żylski, zastępca redaktor naczelnej „Architektura Murator”;

Autorzy: Marta Leśniakowska, prof. PAN dr hab., Grzegorz Piątek, pisarz, Andrzej Pałys, historyk sztuki.

Poparcie dla listu proszę wysłać na adres: [email protected]. W mailu proszę podać imię, nazwisko i profesję / zawód / stanowisko.

;
Na zdjęciu Redakcja OKO.press
Redakcja OKO.press

Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press

Komentarze