0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Jakub Orzechowski / Agencja GazetaJakub Orzechowski / ...

Już we wrześniu 2020 roku - przy okazji publikacji poprzedniego badania CBOS - mówiło się o dużym spadku pozytywnych opinii wobec Kościoła. Od marca 2020 - czyli w pół roku - ich odsetek spadł z 57 proc. do 49 proc. Teraz w zaledwie trzy miesiące - o kolejne 8 pkt procentowych. To absolutny rekord.

Opinia o Kościele katolickim w badaniu CBOS nie była tak zła od 1993 roku. Pierwszy raz od 27 lat odsetek opinii negatywnych przewyższa odsetek opinii pozytywnych.

Ostatnio w 1993 roku

Powyższy wykres pokazuje opinie o Kościele od grudnia 1997 roku, czyli od momentu, gdy pytanie zadawane przez CBOS brzmiało: "Proszę Pana(ią)o ocenę działalności różnych instytucji i organizacji. Jak by Pan(i) ocenił(a) działalność Kościoła rzymskokatolickiego?".

Wcześniej pytania brzmiały trochę inaczej, ale ich celem było określenie stopnia aprobaty i dezaprobaty dla Kościoła. Jak wyjaśnia CBOS:

Do września 1989 pytanie brzmiało: „Przedstawię Panu(i) listę organizacji, grup i osób z życia publicznego kraju. Jak Pan(i) ocenia działalność każdej z nich? Czy zgadza się Pan(i), że ich działalność dobrze służy społeczeństwu i jest zgodna z jego interesami?”.

Od listopada 1989 do października 1991: „Proszę teraz ocenić działalność różnych instytucji, organizacji oraz osób pełniących ważne funkcje w kraju. Czy, Pana(i) zdaniem, działalność Kościoła rzymskokatolickiego dobrze służy społeczeństwu i jest zgodna z jego interesami?”.

Od marca 1992 do września 1997: „Proszę Pana(ią) o ocenę działalności różnych instytucji i organizacji. Czy, Pana(i) zdaniem, działalność Kościoła rzymskokatolickiego dobrze służy społeczeństwu?”.

Wyniki w tych latach były następujące:

Jak widać, poprzednie apogeum niezadowolenia z działalności Kościoła przypadło na 1993 rok. Przyczyną mogły być dwa wydarzenia, które przez część badanych mogły być odbierane jako przykłady zbytniej klerykalizacji życia społecznego i politycznego w Polsce: wejście w życie w styczniu 1993 roku ustawy antyaborcyjnej, w której przyjęciu Kościół miał duży udział, oraz podpisanie w lipcu 1993 Konkordatu między Polską a Stolicą Apostolską. Jeszcze dwa razy w analizowanych latach opinie negatywne i pozytywne się zrównywały, a od połowy 1995 roku utrzymywała się przewaga pozytywnych.

Skok aprobaty widać z kolei ok. kwietnia 2010 roku - powodem było prawdopodobnie doświadczenie katastrofy smoleńskiej, ale nie tylko. Jak wynika z komunikatu z badań pierwszy wzrost o 5 pkt procentowych nastąpił między grudniem 2009 roku i marcem 2010, czyli jeszcze przed 10 kwietnia.

Ostatecznie poniżej 60 proc. pozytywne opinie spadły w 2015 roku (poza jednorazowym - ale dużym - skokiem w 2017). Kościół nie zaliczył, jak widać, wyraźnego spadku poparcia w okresie Czarnego Protestu. Nastąpiło to dopiero w 2020 roku.

Kryzys Kościoła

Pierwszy raz poniżej 50 proc. opinie pozytywne spadły w maju 2019, co najprawdopodobniej miało związek z premierą filmu braci Sekielskich o pedofilii w Kościele. Następnie jednak aprobata znowu wzrosła, chociaż już nie do tak wysokiego poziomu, jak to bywało przed 2019 rokiem.

Opinie o Kościele wzrosły znowu na przełomie roku - w marcu 2020 roku było to aż 57 proc. Powodem mogło być poczucie zagrożenia związane z początkiem pandemii koronawirusa w Polsce. Od tej pory jednak notowania Kościoła leciały na łeb na szyję i dzisiaj osiągnęły rekordowo niski pułap: 41 proc. opinii pozytywnych i 47 proc. negatywnych.

Oznacza to, że niemal połowa Polaków negatywnie ocenia Kościół katolicki.

Wśród wyborców PiS Kościół nadal cieszy się dobra opinią - deklaruje ją 82 proc. zwolenników partii rządzącej. Bardzo małe poparcie ma za to wśród wyborców KO - jedynie 13 proc., przy 79 proc. opinii negatywnych. Bardzo źle oceniany jest Kościół wśród zwolenników ruchu Szymona Hołowni - 13 proc. ma o Kościele dobrą opinię, a 83 proc. złą.

2020 rok - co się stało?

Do rekordowo złych opinii o Kościele przyczyniło się kilka spraw - niektóre są oczywiste, inne nieco mniej.

Po pierwsze, spadek od września był spowodowany przede wszystkim aprobatą Kościoła dla zaostrzenia i tak bardzo restrykcyjnej ustawy antyaborcyjnej. Protesty przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej odbyły się m.in. pod kościołami i kuriami biskupimi. Gniew demonstrujących skupił się nie tylko na politykach, ale i na hierarchach.

Po drugie, i to akurat nie nowość, brak rozliczenia z przypadkami pedofilii wśród księży oraz z biskupami, którzy ich chronili. A na jesieni 2020 roku papież przyjął dymisję biskupa kaliskiego Edwarda Janiaka, który nie reagował na informacje o czynach pedofilnych w podlegającym mu seminarium. Cień podejrzeń o tuszowanie pedofilii w Kościele padł także na nietykalnego dotychczas kardynała Stanisława Dziwisza (dokument TVN24 "Don Stanislao"). W ciągu ostatnich miesięcy, jak podliczyliśmy, media udokumentowały zarzuty wobec 14 biskupów, którzy ukrywali sprawców przestępstw seksualnych lub sami je popełniali.

Przeczytaj także:

Po trzecie, bardzo ścisły sojusz i współpraca Kościoła z PiS, któremu słupki poparcia spadają. W ostatnich dniach szczególnym czynnikiem mogły być kolejne urodziny Radia Maryja w obecności dużej delegacji polityków Zjednoczonej Prawicy. Podczas uroczystości Tadeusz Rydzyk bronił księży oskarżanych o gwałty i biskupów, którzy ich chronili. Reakcji polityków nie było.

Impreza została też zgłoszona do sanepidu, bo przekroczenie obostrzeń sanitarnych było oczywiste. Sanepid uznał jednak, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem.

Po czwarte wreszcie, całkowity brak umiejętności reagowania na kryzys zaufania ze strony biskupów. Podczas gdy niechęć do Kościoła wzrasta, abp Jędraszewski wygłosił kolejne kazania, w których nazywał protestujących mordercami, a kobiety - "Julkami".

I pouczał: "Nieszczęście kobiety zaczyna się, gdy chce być mężczyzną-bis. Kobieta powinna zawsze być sobą, dla swego ukochanego, dzieci, także dla narodu. Nie bez powodu w naszej polskiej tradycji jest, wyśmiewane dziś w niektórych kręgach, sformułowanie: »Matka Polka«.

Wraz z tym zatroskaniem o język musi iść zatroskanie także o swój ubiór, który ma być pewnym kryterium: czy Chrystus jest moim królem i może cieszyć się z tego, jak jestem ubrana?".
;
Na zdjęciu Magdalena Chrzczonowicz
Magdalena Chrzczonowicz

Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.

Komentarze