Pytasz, czy te lata w kopalni uznaję za stracone? Paradoks jest taki, że górnictwo pomogło mi dostać się na wyprawy polarne, nauczyło pokory i zahartowało
Była piękna. Chyba nawet piękniejsza niż wszystko, co do tej pory widział. Smukła, wysoka, o surowych kształtach. Samotnie dominowała nad krajobrazem. Przez chwilę przysłoniła mu cały świat. Z daleka zimna i nieosiągalna. Z bliska pełna światła. Patrzył i płakał, a potem zrobił jej zdjęcie. Nazwał ją Basia, bo kto zabroni górnikowi nazwać górę lodową? Był 4 grudnia 2023 roku, a on spędzał Barbórkę gdzieś na Oceanie Antarktycznym. Szczęść Boże wszystkim górnikom – napisał.
- No więc tak, nazywam się Radosław Wojnar. Pochodzę z Bierunia i tam spędziłem większość swojego życia. Urodziłem się w 1989 roku. No i można powiedzieć, że wychowałem się przy szybach i kominach kopalni węgla kamiennego Piast. Mój ojciec był górnikiem, dziadkowie pracowali w kopalni, mama również. Ja też tam trafiłem. Miałem blisko. Skończyłem technikum górnictwa podziemnego, po czym spędziłem jedenaście lat w dole kopalni na oddziale wydobywczym.
- Zawsze chciałeś zostać górnikiem?
- Zawsze chciałeś zostać górnikiem?
- Nie, chciałem robić zdjęcia i dostać się do filmówki w Łodzi. Ale wyszło inaczej. Chodziłem na zajęcia do fotoklubu „Pozytyw”. Skąd się to we mnie wzięło? Może z tego, że mój ojciec miał Zenita i wyczucie do zdjęć. Zawsze chciał kupić sobie teleobiektyw od ruskich, ale finalnie taki obiektyw kupił mnie. Mam go do dzisiaj i robię nim zdjęcia. Co jeszcze…Jak byłem w podstawówce, to wyznaczyłem sobie kredką w atlasie drogę do Seulu. Chciałem tam pójść z Bierunia.
- A ten pomysł, to skąd?
- Nie wiem. Miałem taką umowę z kolegą z podstawówki, że przyjdę po niego i razem ruszymy na pieszą wycieczkę do Seulu właśnie. Tak sobie marzyłem.
Ekologia
Bieruń
górnictwo
kopalnia Piast
kryzys klimatyczny
Spitsbergen
wyprawy polarne
Wyspa Króla Jerzego
Reporterka i autorka książek dla dzieci. Absolwentka Politechniki Poznańskiej i Polskiej Szkoły Reportażu. Pisze o przemianach społecznych oraz o tożsamości miejsc i ludzi. Jej reportaż o niewidomym mistrzu szachowym został nominowany na Festiwalu Wrażliwym w Gdyni (2025). Lubi krótkie zdania, długie podróże i spacery ze swoimi chartami.
Reporterka i autorka książek dla dzieci. Absolwentka Politechniki Poznańskiej i Polskiej Szkoły Reportażu. Pisze o przemianach społecznych oraz o tożsamości miejsc i ludzi. Jej reportaż o niewidomym mistrzu szachowym został nominowany na Festiwalu Wrażliwym w Gdyni (2025). Lubi krótkie zdania, długie podróże i spacery ze swoimi chartami.
Komentarze