Na skład nowego Zespołu Monitorującego ds. Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie organizacje czekały długo. Jeszcze w listopadzie 2020 Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę wystosowała list do premiera Morawieckiego, w którym czytamy: „Martwi nas też przedłużający się proces wyłaniania składu Zespołu Monitorującego ds. Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie. Termin wyboru nowych członków został przesunięty na 30 października br., jednak do tej pory wyniki nie zostały opublikowane”.
Na nazwiska trzeba było poczekać jeszcze dwa miesiące – skład nowego zespołu IV kadencji podano w styczniu 2021 roku. I od razu wywołał sprzeciw m.in. Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. W liście do minister Maląg fundacja pisała:
„Wyrażamy nasz stanowczy sprzeciw wobec silnego zideologizowania składu zespołu IV kadencji i domagamy się podania kryteriów merytorycznych wyłonienia jego członków”.
Wskazywano, że wybrane podmioty reprezentują stanowisko bardzo konserwatywne i nie mają doświadczenia w obszarze przeciwdziałania przemocy. Co więcej, w zespole zabrakło najbardziej doświadczonych organizacji, m.in. Niebieskiej Linii, wieloletniego członka zespołu.
Sprawdziliśmy, kto wejdzie w skład nowego zespołu. Napisaliśmy także do ministerstwa, podobnie jak Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę, z prośbą o podanie kryteriów merytorycznych wyłonienia zespołu.
Kto jest w nowym zespole?
Członkowie Zespołu Monitorującego ds. Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie muszą spełniać określone kryteria, m.in. „przez co najmniej trzy lata zajmuje się realizacją zadań z zakresu przeciwdziałania przemocy” oraz „posiada osiągnięcia z zakresu zadań na rzecz przeciwdziałania przemocy”.
Zobacz wszystkie kryteria wskazane przez Ministerstwo
Zgłoszony kandydat zobowiązany jest do spełniania następujących kryteriów:
- realizuje szerokie spektrum zadań na rzecz przeciwdziałania przemocy, zarówno ukierunkowanych na pomoc osobom doznającym przemocy, jak również na osoby stosujące przemoc,
- przez co najmniej trzy lata zajmuje się realizacją zadań z zakresu przeciwdziałania przemocy,
- bierze udział w tworzeniu i realizacji innowacyjnych rozwiązań na rzecz przeciwdziałania przemocy,
- posiada osiągnięcia z zakresu zadań na rzecz przeciwdziałania przemocy.
Przy okazji opisu organizacji członkowskich sprawdzamy, czy spełniają powyższe wymagania.
Na 10 organizacji cztery to organizacje stricte powiązane z Kościołem:
- Kuria Diecezjalna Zielonogórsko-Gorzowska – pierwszy raz w zespole monitorującym,
- Caritas Polska – po raz drugi w zespole monitorującym. Znów osobą reprezentującą Caritas będzie Jerzy Kwaśniewski, współtwórca i Prezes Zarządu Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris,
- Akcja Katolicka (jednostka w Warszawie) – pierwszy raz w zespole monitorującym. Reprezentuje ją Elżbieta Doroszuk, dyrektorka Regionalnego Centrum Kształcenia Nauczycieli w Częstochowie, zaangażowana w program zdrowia prokreacyjnego dla młodzieży „W stronę dojrzałości”, realizowany przez Ministerstwo Zdrowia w latach 2017-2019. Pisaliśmy o nim m.in. tutaj:
- Katolickie Stowarzyszenie Pomocy Osobom Potrzebującym „Agape” w Lublinie – w zespole monitorującym po raz drugi.
Kolejne trzy to organizacje, o których było głośno w ostatnich latach – niepowiązane bezpośrednio z Kościołem, ale odwołujące się do jego etyki i reprezentujące skrajnie konserwatywny światopogląd na kwestię przemocy w rodzinie.
USA rządzą światem
Pierwszą jest Odpowiedzialny Gdańsk. To organizacja powołana w proteście wobec zapisów Europejskiej Karty Równości Kobiet i Mężczyzn w Życiu Lokalnym i Modelowi na Rzecz Równego Traktowania, który wdrażało miasto Gdańsk w wyniku decyzji nieżyjącego już prezydenta Pawła Adamowicza.
Drugim filarem działalności stowarzyszenia był sprzeciw wobec programu edukacji seksualnej dla młodzieży Zdrove Love, prowadzonego przez miasto Gdańsk. Członek Odpowiedzialnego Gdańska, Marek Skiba, kandydował w 2019 roku na prezydenta Gdańska (po śmierci Pawła Adamowicza).
Osobą reprezentującą organizację w zespole będzie Adam Chmielewski, przedstawiany jako ekspert do spraw Modelu Równego Traktowania wdrażanego w Gdańsku. Chmielewski sprzeciwia się temu modelowi, a także edukacji seksualnej młodzieży i „promocji ideologii LGBT”. W „wykładzie”, który można obejrzeć tutaj, Chmielewski porównuje programy edukacji seksualnej, m.in. te prowadzone w Gdańsku, czy standardy WHO do dokumentów nazistowskich z czasów II Wojny światowej. I dowodzi, że ich cel jest ten sam – ograniczenie przyrostu naturalnego poprzez promocję antykoncepcji, aborcji i homoseksualizmu. A nawet:
„Zachęcanie do wczesnej inicjacji seksualnej ma na celu, tutaj możemy się odwołać do doświadczeń szwedzkich, lepsze rozprzestrzenianie się chorób. Bo im wcześniej następuje inicjacja, tym więcej jest partnerów i lepiej rozprzestrzeniają się wirusy HPV, HIV i bakteria chlamydia. W Szwecji ta bakteria spowodowała masową bezpłodność szwedzkich kobiet”.
„Wszystkie programy [edukacji seksualnej] mają różne formy stymulowania do homoseksualizmu. Np. wyobraź sobie świat, gdzie wszyscy są homoseksualistami, a ty jedyny jesteś heterykiem. Inną metodą jest przekazywanie fałszywych informacji o sposobie rozprzestrzeniania się wirusa HIV”, opowiada dalej Chmielewski.
Podczas prelekcji Chmielewski przyznaje, że interesuje się „sterowaniem społeczeństwem”. Według niego jedną z metod sterowania była np. aborcja zalegalizowana w latach 50. w całym bloku wschodnim. Miał tego zażądać prezydent USA Dwight Eisenhower, przerażony „ofensywą demograficzną” Wschodu.
Przykładem sterowania społeczeństwem jest także „promocja” prezerwatyw, które mają chronić przed zakażeniem wirusem HIV. Mają chronić, ale nie chronią i stąd wiadomo, że rzeczywistym celem takiej promocji jest rozprzestrzenianie się wirusa HIV. Innym przykładem jest zmiana języka, np. zastąpienie słowa „pederasta” słowem „gej”.
47 minut „prelekcji” to zestaw luźno ze sobą powiązanych teorii spiskowych (pojawiają się nawet masoni!), z których wynika, że USA steruje światowym rozrodem, ogranicza go, by zachować dostęp do zasobów naturalnych.
Inne występy Adama Chmielewskiego, nowego członka zespołu przy ministerstwie, można znaleźć tutaj.
Jak przyznaje Chmielewski, stowarzyszenie działa od 2017 roku (na początku nieformalnie) i jego głównym celem jest przeciwdziałanie działaniom równościowych wdrażanym przez miasto Gdańsk. Nie ma tam natomiast mowy o działaniach na rzecz przeciwdziałania przemocy w rodzinie.
Inwazja LGBT
Kolejną organizacją w zespole monitorującym jest stowarzyszenie z Wrocławia Rodzice Chronią Dzieci. I znów – głównym celem stowarzyszenia jest przeciwdziałanie „seksualizacji dzieci” i walka o prawo rodziców do wychowywania dzieci w zgodzie z własnymi wartościami. Główne działania: „Pilnujemy szkoły przed prowadzeniem permisywnej edukacji seksualnej”, „Prowadzimy prelekcje dotyczące zagrożeń seksualizacją dzieci w szkołach przeznaczone dla kadry pedagogicznej”, „Spotykamy się z rodzicami, przekazując im wiedzę o zagrożeniach i wyposażając ich w umiejętności ochrony dziecka przed seksualizacją”.
Znowu – nie ma mowy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie.
Stowarzyszenie reprezentuje jego szefowa Magdalena Czarnik. Według niej głównym wrogiem polskich dzieci jest inwazja „ideologii LGBT” w polskich szkołach i, oczywiście, „ideologia gender”. W wywiadzie dla „Do Rzeczy” krytykowała poprzedniego ministra edukacji, Dariusza Piontkowskiego: „Minister Piontkowski kontynuuje linię bagatelizowania i niepodejmowania tematu przestępczej aktywności organizacji LGBT w polskich szkołach, przyjętą jeszcze przez jego poprzedniczkę”. Brak reakcji ministra na deprawację młodzieży nazwała „skandaliczną” i godząca w „polską racje stanu”.
Czarnik uważa także, że „małopolska kurator oświaty Barbara Nowak jedyna skutecznie chroni dzieci w szkołach”.
Zagrożenie ideologiczne jest zresztą większe niż zagrożenie koronawirusem:
„To raczej koronawirusowa psychoza jest tematem zastępczym. Od blisko ośmiu lat ostrzegamy rodziców przed manipulacyjnymi metodami działania organizacji LGBT, których aktywność bardzo się wzmogła w ostatnich latach. Widzimy ich coraz bardziej brutalne akcje na ulicach, przestępstwa dokonywane na drodze do tolerancji, przeciwdziałania homofobii i miłości, która ponoć nikogo nie wyklucza. Jednak czy nie lepiej zajrzeć na ich strony, do perwersyjnych materiałów pseudo-edukacyjnych, zobaczyć jak bardzo powiązani są z aktywistami tzw. pozytywnej pedofilii i jakie cele im przyświecają?”.
Eksterminacja społeczeństwa i projektowanie burdeli
Trzecią organizacją jest Stowarzyszenie Rodzin Wielodzietnych Warszawy i Mazowsza. Razem z poprzednimi dwiema organizacjami (Odpowiedzialny Gdańsk i Rodzice Chronią Dzieci) było ono inicjatorem listu w sprawie dymisji ministra Piontkowskiego (z września 2020), który nie powstrzymał inwazji ideologii LGBT i ideologii gender w polskich szkołach.
W liście apelowano także o wypowiedzenie konwencji antyprzemocowej i przyjęcie projektu ustawy „Stop pedofilii„, zakazującego edukacji seksualnej i informowania o antykoncepcji.
Wobec stowarzyszenia toczą się procesy cywilne wytoczone przez prof. Małgorzatę Fuszarę, byłą minister ds. równego traktowania i kilku aktywistów LGBT. Chodzi o list, który w 2016 roku stowarzyszenie wysłało do szkół, w którym przestrzega przed ideologią LGBT: „Pod szlachetnie brzmiącą nazwą edukacji antydyskryminacyjnej kryje się plan promowania w szkole zachowań i zwyczajów LGBTQ (lesbijek, gejów, biseksualistów, transseksualistów i queer) odrzucających wszelkie normy społeczne w sferze seksualności”.
Na stronie stowarzyszenia czytamy z kolei:
„Legalizacja koncepcji prezentowanych przez ideologię gender i legalizacja związków partnerskich prowadzi do eksterminacji społeczeństwa jako całości, bowiem odbiera mu się cel jakim jest ciągłość gatunku i społeczeństwa”.
Przedstawicielem stowarzyszenia w zespole monitorującym jest Grzegorz Strzemecki, stały publicysta „Gazety Polskiej”, którego głównym wrogiem – bez zaskoczenia – jest LGBT oraz gender. W jednym z felietonów na portalu „Fronda” pisze o akcji „Tęczowy piątek” realizowanej w szkołach:
„W rzeczywistości tęczowy piątek służy promocji zwichrowanej i perwersyjnej seksualności. Mami młodzież, rodziców i nauczycieli fałszywą, destrukcyjną pseudo-równością ideologii LGBTQ, która ma nas pozbawić rozsądku oraz chęci, a nawet prawa do ochrony dzieci przed niszczeniem ich osobowości perwersyjną seksualizacją.
Z doświadczeń innych krajów, ale również i z polskiej praktyki wiemy, że po „malowaniu tęczy” nastąpi (bo w różnych miejscach już następuje) nauka szczegółów analnego seksu, a potem projektowanie burdeli dla wszystkich orientacji seksualnych”.
Obszar badawczy Strzemeckiego oraz jego dokonania naukowe przedstawia plan szkolenia dla uczniów szkół ponadpodstawowych „Tzw. polityka równości – faktyczna walka z dyskryminacją, czy niebezpieczna ideologia?” (oczywiście to drugie), który można znaleźć tutaj.
Znów ani słowa o przeciwdziałaniu przemocy.
Trzy organizacje, które faktycznie zajmują się przemocą
W zespole pozostały jeszcze trzy organizacje, które faktycznie zajmują się przeciwdziałaniem przemocy i mają co najmniej kilkuletnie, a czasem kilkunastoletnie doświadczenie w tym obszarze:
- Feniks – Fundacja na Rzecz Przeciwdziałania Przemocy (Rzeszów). Fundację reprezentuje Daniel Mróz, mediator i pedagog. Fundacja była już w zespole monitorującym w poprzedniej kadencji.
- Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę (Warszawa) – kolejny raz w zespole. Fundację reprezentuje prawniczka, koordynatorka działu prawnego FDDS Justyna Podlewska. Fundacja była już w zespole monitorującym w poprzedniej kadencji.
- Stowarzyszenie Ruch Pomocy Psychologicznej INTEGRACJA (Stalowa Wola). Stowarzyszenie reprezentuje Rafał Żukowski, psycholog, członek Gminnego Zespołu Interdyscyplinarnego ds. Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie w Gorzycach. Stowarzyszenie jest pierwszy raz w zespole.
Durda: Zespół już w poprzedniej kadencji działał słabo
Renata Durda z Pogotowia Ratunkowego dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia” (Instytutu Psychologii Zdrowia PTP) uczestniczyła w pracach zespołu przez wiele lat. Organizacja nie dostała się jednak do zespołu IV kadencji.
„»Niebieska Linia« była w zespole wiele lat. Jeszcze w II kadencji spotykaliśmy się niemal co miesiąc, pracowaliśmy w podgrupach nad modyfikacją Krajowego Programu i planowaną nowelizacją ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. W III kadencji, czyli po 2015 roku to się zmieniło i zespół niemal przestał działać. Sekretarzem Zespołu został pan Jerzy Kwaśniewski (z Ordo Iuris, ale w zespole z ramienia Caritasu, nie wiadomo dlaczego) i do niego należała organizacja pracy zespołu. Byliśmy zdziwieni, że przez kilka miesięcy nikt nas nie wzywa na żadne spotkanie. Mijały miesiące i nic” – mówi OKO.press Renata Durda.
„Zaczęliśmy pisać listy do kierownictwa resortu, że dużo jest roboty, a spotkań nie ma. I rzeczywiście zaczęto spotkania zwoływać, raz na pół roku, ale nie było na nich nigdy pani minister lub jej zastępców. Dlatego te spotkania były trochę bez sensu, bo prawdopodobnie żadne ustalenia do resortu nie docierały. Próbowaliśmy na przykład zapobiec wypowiedzeniu konwencji stambulskiej, pisaliśmy w tej sprawie swoje stanowiska. Pan Kwaśniewski zgłaszał zdanie odrębne, jemu działaniu rządu się podobały. I tak to szło.
Gdy ogłoszono nabór do IV kadencji uznaliśmy, że mimo negatywnych doświadczeń z przeszłości należy się zgłosić, żeby kontrolować co się w nim dzieje i zapobiec w razie czego jakiejś katastrofie. Jeśli się zajmujemy problematyką przemocy domowej na poważnie, to chcemy żeby w tej sprawie Polska jako państwo miała skuteczną politykę. Żeby tak było, trzeba korzystać z wiedzy ekspertów, z doświadczenia osób, które siedzą w tej tematyce od dawna.
Mam poczucie, że ja oraz kilka innych osób, które kandydowały do tego zespołu mamy i wiedzę, i doświadczenie, żeby się w tej sprawie dzielić z tymi, którzy mogli to doświadczenie i wiedzę wdrażać. No, ale tak się nie stanie, bo nie zostaliśmy wybrani. Wybrano za to wiele osób, które nie spełniają standardów samego ministerstwa, np. co najmniej trzy lata doświadczenia w obszarze przeciwdziałania przemocy w rodzinie”.
SZOK, PRZERAŻENIE, NIEDOWIERZANIE! Nie, ja już NICZEMU SIĘ NIE DZIWIĘ!
Pisowskie ścierwa.
"Pisowskie ścierwa"; chodziło – jak mniemam – o wyrażenie: "lewackie ścierwa?" Domniemuję, że to lingwistyczna kontaminacja (no cóż – zdarza się).
Te ordo jurisy,te przykościelne organizacje,cały ten katoświatopoglądowy śmietnik wybrali przecież Polacy.Społeczeństwo,suwereny pieprzone.Może błędem było zwycięstwo Solidarności,która wyzwoliła nas od tzw.komuny,żeby wepchnąć Polskę w jeszcze gorsze od schyłkowych czerwonych-czarne katolibańskie szpony.Demonstracja za komuny powodowała często zmiany na stanowiskach.Teraz ci rządzący zasrańcy,z kościelnyn błogosławieństwem,śmieją się nam w twarz i robią swoje.To nie tylko Kaczyński.Cała ta czarna ubrana w sutanne ośmiornica,dusi społeczeństwo poprzez swoje katolickie przybudówki.Pierze mózgi młodzieży,Wprowadza inkwizycyjne prawo,nadaje tytułu naukowe zwykłym gnidom moralnym.Nie powiem gdzie się niedługo obudzimy,bo możemy na długo niestety zasnąć.Gdyby ktoś kiedyś wziął ten kościół za pysk,ale to on ma wielowiekowe doświadczenie jak sie to robi.Ewolucja od komuny do liberalnego kapitalizmu mogła dać pozytywne efekty.Po okresie rozbiorów wciąż jesteśmy bardziej zlepkiem,niż społeczeństwem.Kościół za posrednictwem pisowskiej prawicy,celowo antagonizuje Polaków.Niedługo to będą dwa narody,nienawidzące i zwalczające się wzajemnie.Aż historia zatoczy koło i znikniemy z mapy świata jako państwo.Kościół nie zniknie,bo świadomie niszczy nasze społeczeństwo,żeby trwać wiecznie.I doić parafialną trzodę.Dlaczego jesteśmy, k…a mać tacy głupi! Polacy.Naród wykastrowany przez watykańskich najeżdzców.
Swietny komentarz 👍👏
Artykuł świetnie udokumentowany, merytoryczny. I co z tego? TO JEST WOJNA! Tu naprawdę nie chodzi o uzasadnienie racji, tylko mobilizację do walki, by WSZELKIMI sposobami wroga pokonać.
Najskuteczniejsza metoda na pozbycie się gorączki to przeciez stłuc termometr. Niebieska linię się zamknie, zabroni rozwodów i te zdradzieckie żony, co to zapomniały, ze "w dobrej i złej woli, w zdrowiu i w chorobie" przestaną w końcu zabierać dzieci i uciekać, "bo on pije i bije". Antykoncepcja przestanie być dostępna, aborcja już jest "kryminalizowana", dziewczynkom edukacja niepotrzebna, zawsze jakiś "piśmienny" w domu da radę się za kobietę podpisać, "tylko nie mów nikomu" nie będzie wreszcie potrzebne, bo nie będzie komu. Niebawem może się okazac, że nam żadne zespoły i programy nie będą potrzebne. Wystarczy wypowiedzieć Konwencję Stambulska a wdrożyć Genewską, i po problemie. Tradycyjne wartości zatryumfuja. Polki będą rodziły coraz więcej zdrowych, chcianych dzieci, ale w Wielkiej Brytanii, w Holandii i innych "lewackich, gejowskich i genderowych" krajach. Cel zostanie osiągnięty?
Mądry, charyzmatyczny Przywódco! Larum grają, a Ty siedzisz gdzieś w kąciku i popijasz herbatę. Wyjdź na widok publiczny i krzyknij BASTA! KONIEC RZADÓW MAFII w POLSCE!
Obawiam się, że nasza potrzeba przywódcy, wodza, który wskaze cel, drogę i poprowadzi do bezkompromisowego zwyciestwa jest wlasnie naszym słabym punktem. Z braku mężów stanu "chłopcy od stanika" bezrozumnie kopia się po kostkach. A "fałszywi prorocy" kontynuują intensywna pracę u podstaw, skutecznie oduczając ludzi sprawczości, rzucając ochłapy z "pańskiego stołu" przyzwyczajają do biernej uległości wobec "góry", od której łaski lub niełaski zależy byt coraz większych grup ludzi. Jednocześnie wmawiając "bogoojczyzniana" wielkość i wyjatkowosc. Tak mocne przetrącenie kręgosłupa spoleczenstwa nie udało się jeszcze nikomu.
To już nawet nie jest sortownia buraków. To scentralizowany system wypychania gówna do góry. Wystarczyły 4 lata, a zniszczenia będą wielopokoleniowe, na wielu płaszczyznach. Odbudowa będzie trudna – teraz dopiero w pełnym wymiarze widać, ilu głupców zamieszkuje ten kraj!
Przepraszam za wzmożoną aktywność komentowania, mam wrażenie, że "ma Pan rację, tyle że nie całą". Co nie znaczy, że uzurpuje sobie prawo do wyczerpania tematu. Moim skromnym zdaniem rusyfikacja naszego systemu społeczno-politycznego trwa od wielu lat. Skuteczne metody socjotechniczne i wieloletnia "praca u podstaw" doprowadziły nas do tego punktu, w którym jesteśmy. Polska ma być bogatym państwem biednych ludzi, oligarchią, gdzie o wszystkim decyduje posłuszeństwo i car batiuszka, otoczony bojarami, ktorych w każdej chwili może ""wywyższyć lub strącić w niebyt". Calosci dopełni religia państwowa, dbająca o to, żeby narod przekonany o wielkości i wyjątkowości swojej Ojczyzny nie zajmował się takimi "głupotami, jak jakieś prawa człowieka i obywatela", tylko był nieustannie gotowy do walki z obcym, wrogim światem, który przecież nieustannie kombinuje, jak by tu odebrać wolność "Mesjaszowi narodów".
Bez mała połowa. I to oni spowodowali, iż piSSowskie szambo zalewa Polskę.
Gdy 93 roku w związku z wprowadzeniem tzw. kompromisu aborcyjnego, który kompromisem nie był, mówiłem w gronie przyjaciół, znajomych, że Krk przejmuje władzę w Polsce, śmiano się ze mnie. Gdy to mówię dziś, nikt się nie śmieje, lecz przytakuje.
Ale wiecie, że to nie news? "News jest jak człowiek ugryzie psa nie jak pies ugryzie człowieka" Czyli to co odbiega od normy, a to o czym piszecie to już stało się normą w kraju rządzonym przez reżim kaczystowski.
Mori Iuri, Opium Dei, damy i rycerze "zakonów" oto dzisiejsza elita intelektualna świata. Biskupie podnóżki Morawiecki, Kaczyński, Emilewicz, Czarnek itp. to elita? Matką i królową nauk jest mitologia stosowana zwana teologią, absolwenci tychże "naukawych" wydziałów uniwersyteckich mnożą się jak gryzonie i trwają w przeświadczeniu że stanowią elitę intelektualną Klechistanu. W rzeczywistości są to ludzie bez jakiekolwiek wiedzy, oczytani w (nie)wiedzy zwanej teologią tworzonej przez wieki. Wielu ludzi sądzi że będąc "wyszczekanymi" osobami "mitoldzy" mają niezwykłą wiedzę i poddają się ich wpływom. Niewielu młodych chce pozostać fizykami, chemikami, biologami (po poważnych) uniwersytetach, inżynierami (po politechnikach!). Za to "polimatologów", histeryków scjentologów (czt.politologów, historyków, socjologów ), i innych dziwaków mamy wielkie rzesze wyprodukowanych przez dziwne twory zwanymi uczelniami np.Rydzykową. Co można uczynić jeśli nie ma dla nich etatów ? Można, można przystać do partii lub ją stworzyć, można też stworzyć fundację, mataczyć i żerować na zdrowym organizmie ogłupiałego ludku (to za klasykiem nijakim Jacku K.)
Szanowni państwo , dziś pieniądze duże się nie zarabia, a wyłudza na wnuczka, policjanta. pracownika socjalnego a ostatnio (genialnym sposobem) na fundację.
Niestety pozwoliliśmy 30 lat pełzać głupocie religijnej aż dobrała się do edukacji, przejęła telewizję, zapanowała nad mózgami ludzi Polski "gminnej". Byłem w kilku domostwach moich znajomych i krewnych, ludzi bardzo zapracowanych na wsiach Wielkopolski a tam w pięknych
i dużych domach (dzięki UE) w kuchnio-jadalniach telewizor włączony na TVP1 oglądany przy śniadaniu, obiedzie i kolacji, później spać i od nowa. Jad sączy się od rana do nocy
(cd) Socjal 500+ na dwójkę, trójkę dzieci to 1000 – 1500 zł , KRUS 390 zł miesięcznie a sprzedawca ich produktów na targowisku 1400 zł miesięcznie, trzynaste a i czternaste emerytury do krusowskich świadczeń w wysokości ZUS-owskiej.
Kupione poparcie, ale gdy podeptano tzw. kompromisy bunt hojnie obdarowanych resztkami z pańskich stołów stał się faktem. Czas wyleczyć bożych opiumistów z narkomanii. Mam przeświadczenie że proces leczenia już przymusowego się zaczął i "ciemny ludek" (to za klasykiem) już nie da się wodzić za nos.
Jak juz wiemy ze to Matrix to dajcie mi ta czerwona pigulke bo ja tego snu wiecej nie zniose ! Bo to mi sie musi snic , ta orgia debilizmu , PROSZE chce tylko zeby bylo normalnie z.
Polska mistrzem swiata w kategorii debilizm , glupota itp , drugie i trecie miejsce tez zajmuje polska , to jest dopiero osiagniecie . A teraz powaznie , gowno wyplynelo na wierzch ! Caly czas nie moge pojac jak do tego doszlo ze miernoty intelektualne , niedojdy zyciowe , nie lubiani nigdy w szkole , pracy , jak doszli do glosu jak moga robic w cudzysliwie kariery .
W sumie proste , takie same miernoty sa ma gorze wladzy , miernota musi miec jeszcze wieksza miernote pod soba zeby czuc sie lepiej .
I czy nasze komentarze , glosy cos spowoduja osiagna – trace nadzieje , ilu ludzi w polsce jest samodzielnie myslacymi , majacymi odwage glosic odmienne poglady . Szczerze zaczynam odczuwac pewne zalamanie , nie wiem czy plakac czy walczyc – doslownie