W maju i czerwcu ze statutów 22 z 25 spółek zbrojeniowych, które należą do Polskiej Grupy Zbrojeniowej, wyparował jeden i ten sam zapis. To ustawowe wymaganie, aby członkowie rad nadzorczych spółek PGZ mieli wyższe wykształcenie i zdany egzamin na członka rady nadzorczej spółki skarbu państwa. To otworzyło drogę do nominacji dla kompanii "misiewiczów"
Dziś prezentujemy pierwszy z trzech tekstów serii "Ośmiornica Macierewicza", w których Konrad Radecki-Mikulicz opisuje kulisy zmian w spółkach polskiego przemysłu zbrojeniowego.
Jutro "setka Misiewiczów" - portrety ludzi, którzy znaleźli się w zarządach i radach nadzorczych spółek zbrojeniowych. W niedzielę prawdziwa bomba: opis źródła kadr Antoniego Macierewicza.
Odkąd Antoni Macierewicz objął resort obrony, w zarządach oraz radach nadzorczych państwowych firm zbrojeniowych pojawiła się ponad setka nowych osób. Minister obrony narodowej nie miał tylu gotowych ekspertów od rynku zbrojeniowego, więc usunął wymagania, jakie musieli spełniać kandydaci na te stanowiska. PGZ zmieniła po prostu statuty podległych spółek.
Sprawa wyszła na jaw przy okazji powołania Bartłomieja Misiewicza do rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Okazało się, że nie ma on ani wykształcenia wyższego, ani wymaganego egzaminu dla członków rad nadzorczych.
Misiewicza w obronę wziął sam Antoni Macierewicz: „W przemyśle zbrojeniowym takiego wymogu nie ma, za to jest wymóg lojalności, współpracy, kompetencji i decyzyjności. Wszystkie te cechy pan Misiewicz posiada”. Szybko okazało się, co minister miał na myśli, mówiąc o braku wymogu - pod koniec sierpnia, "pod Misiewicza" ze statutu Grupy wykreślono zapis, że członek rady musi spełniać wymagania ustawy oraz rozporządzenia Rady Ministrów.
Śledztwo OKO.press wykazało, że "misiewiczów" może być dużo więcej - w maju i w czerwcu ze statutów 22 z 25 spółek, w których Polska Grupa Zbrojeniowa posiada większościowy pakiet akcji lub udziałów, wykreślono dokładnie jeden artykuł.
Jego oznaczenie różni się w zależności od spółki, ale brzmienie pozostaje identyczne:
"Członkowie Rady Nadzorczej (…) powinni spełniać wymogi wskazane w rozporządzeniu Rady Ministrów wydanym na podstawie przepisu art. 12 ust. 7 ustawy z dnia 30 sierpnia 1996 r. o komercjalizacji i prywatyzacji (tekst jednolity: Dz. U. z 2013 r. poz. 216 ze zm.)."
Przepisy ustawy oraz rozporządzenia, o których mowa, jasno wskazują, że członkowie rady nadzorczej spółki z większościowym udziałem Skarbu Państwa muszą posiadać wyższe wykształcenie oraz państwowy egzamin dla członków rad nadzorczych. A właśnie do takich należy Polska Grupa Zbrojeniowa oraz wszystkie spółki, w których PGZ ma większościowe udziały.
OKO.press sprawdziło dokumenty złożone przez spółki zbrojeniowe w Krajowym Rejestrze Sądowym. Aż 19 z 25 spółek PGZ złożyło dokumenty o wykreśleniu ze statutu jednego artykułu.
Oto zestawienie zmian w statutach spółek zbrojeniowych, do których dotarliśmy (wytłuszczone nazwy spółek):
Trzy kolejne (Cenrex, Cenzin, Fabryka Broni "Łucznik") to spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, które działają na podstawie umowy, a nie, jak spółki akcyjne, na podstawie statutu. W przypadku tych trzech nie udało nam się ustalić dokładnego brzmienia wykreślonego zapisu. Analizując sąsiednie zapisy wnioskujemy, że w umowach skreślone zostało to samo wymaganie, co w statutach spółek.
Jak wiemy z przypadku Bartłomieja Misiewicza, zmiana statutów nie ma mocy prawnej, ponieważ statut jest dokumentem podrzędnym w stosunku do rozporządzenia, które z kolei podlega ustawie. To, że ze statutu wykreślono wymagania dla członków rad nadzorczych, nie oznacza, że one przestają obowiązywać. Spółki, ich zarządy oraz zgromadzenia akcjonariuszy są związane przepisami obowiązującego prawa - czyli ustawy i rozporządzenia.
Z tego powodu warszawska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie powołania Bartłomieja Misiewicza do rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Śledczy sprawdzają, czy jego nominacja oznacza złamanie prawa i czy nie jest działaniem na szkodę Skarbu Państwa.
Na podobnej zasadzie prokuratura powinna zbadać wszystkie nominacje w spółkach podległych PGZ, które ze swojego statutu wykreśliły zapisy określające wymagania wobec członków rad nadzorczych. W razie potrzeby „Oko” służy prokuratorom listą spółek i osób powołanych.
Komentarze