0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: UKRAIŃSKA PREZYDENCKA SŁUŻBA PRASOWAUKRAIŃSKA PREZYDENCK...

Nowe zdjęcia satelitarne potwierdzają, że po atakach ukraińskich dronów na rosyjskie składy amunicji przeprowadzonych pod koniec września doszło do wielokrotnych eksplozji na ogromną skalę. Zdjęcia z obwodu twerskiego, gdzie doszło do wybuchów z dwóch składach oraz ze składu w Kraju Krasnodarskim pokazują całkowite zniszczenie kilkudziesięciu budynków magazynowych. Zniszczeniu uległa też infrastruktura kolejowa, niezbędna do dystrybucji zapasów amunicji z poziomu strategicznego na operacyjny. Dopiero na poziomie taktycznym zasadniczym sposobem dostarczania amunicji jest transport kołowy.

Publikowane w mediach opinie krytykujące scentralizowany sposób przechowywania amunicji są bezzasadne i świadczą o całkowitym niezrozumieniu zasad funkcjonowania logistyki na poszczególnych poziomach zaopatrywania. Straty, jakie ponieśli Rosjanie, spowodowane zostały nie tyle nieprawidłowym zorganizowaniem systemu logistycznego zaopatrywania, ile niezapewnieniem mu niezbędnej obrony przeciwlotniczej. A także nieprzestrzeganiem reguł dotyczących zachowania niezbędnych odległości między budynkami magazynowymi, konieczności budowy adekwatnych zapór przeciwodłamkowych i przeciwwybuchowych oraz zapewnienia bezpieczeństwa podczas załadunku amunicji na transporty kolejowe. 29 września pojawiły się doniesienia o kolejnym ataku ukraińskich dronów na strategiczne składy amunicji – tym razem w obwodzie wołgogradzkim. Jak dotąd brak wiarygodnych informacji o skutkach ataku.

Rosyjskie ministerstwo obrony potwierdziło informacje o wspólnych ćwiczeniach rosyjskiej marynarki wojennej z okrętami chińskimi. Rosja przeprowadziła ćwiczenia na Morzu Ochockim. Wzięły w nich udział jednostki Floty Pacyfiku oraz okręty Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. Ćwiczono między innymi działania rozpoznawcze z użyciem śmigłowców oraz zwalczanie morskich bezzałogowców.

Przeczytaj także:

Minister spraw zagranicznych Chińskiej Republiki Ludowej Wang Yi ogłosił nową inicjatywę, która ma wesprzeć zabiegi Chin dotyczące alternatywnych propozycji pokojowych dla Ukrainy. Chiny, Brazylia, Pakistan oraz „inne państwa globalnego południa” mają utworzyć „Platformę Przyjaciół Pokoju”, która ma „wspierać dialog” w poszukiwaniu metod zakończenia wojny na Ukrainie. Zastanawiające jest niewymienienie Indii i obecność skonfliktowanego z nimi Pakistanu. Indie postrzegane były dotąd jako potencjalny sojusznik państw usiłujących wykorzystać konflikt na Ukrainie do przebudowy światowego układu bezpieczeństwa.

Zeszłotygodniowe działania dyplomatyczne ukraińskiego prezydenta trudno uznać za sukces. Wołodymyr Zełenski w swoim wystąpieniu na sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ wyraził zaniepokojenie przygotowaniami Rosji do ataków na elektrownie jądrowe na Ukrainie. Oskarżył również Rosjan o planowanie katastrofy nuklearnej w Europie. Administracje rządowe nawet najbardziej przyjaznych Ukrainie państw podeszły jednak z dystansem do tych ostrzeżeń.

Zachodnie ośrodki analityczne i wywiadowcze nie potwierdziły jak dotąd działań Rosjan, które wskazywałyby na działania mające doprowadzić do katastrofy nuklearnej.

Z drugiej strony nie można całkowicie zlekceważyć takich doniesień, biorąc pod uwagę zbrodniczość działań rosyjskiego agresora. Tym bardziej że Kreml poinformował o zmianie swojej doktryny użycia broni nuklearnej, która ma w nowej wersji zakładać możliwość jej zastosowania również w sytuacji zmasowanego ataku powietrznego na Rosję przeprowadzonego wyłącznie środkami konwencjonalnymi (pociskami rakietowymi, lotnictwem lub dronami).

Spotkanie prezydenta Ukrainy z prezydentem USA nie wniosło nic nowego w relacje obu państw. Ukraiński prezydent nie uzyskał zgody na nieograniczone użycie broni średniego i dalekiego zasięgu do atakowania celów w głębi Rosji. Wołodymyr Zełenski przedstawił Joe Bidenowi założenia swojego „planu zwycięstwa”, jednak nie zostały one oficjalnie opublikowane. W komentarzach administracji waszyngtońskiej przebrzmiewały głosy rozczarowania, ponieważ plan nie zawiera podobno żadnych nowych propozycji poza kwestiami już wcześniej rozpatrywanymi. Nieoficjalnie wiadomo, że ma obejmować zaproszenie Ukrainy do członkostwa w NATO, gwarancje zwiększonych dostaw nowoczesnego uzbrojenia, przyjęcie do Unii Europejskiej oraz inne ustalenia dyplomatyczne i gospodarcze. Plan został również przedstawiony Donaldowi Trumpowi podczas jego spotkania z ukraińskim prezydentem. Trump wyraźnie dał do zrozumienia, że jego wizja polityki zagranicznej USA różni się od oczekiwań Wołodymyra Zełenskiego.

Pozytywnie natomiast należy ocenić odzew Niemiec, Francji i USA w zakresie kolejnych pakietów pomocowych dla Ukrainy. Niemcy zgłosiły gotowość przekazania 70 milionów euro na wsparcie ukraińskiej infrastruktury energetycznej oraz dodatkowe 400 milionów euro na sfinansowanie pomocy wojskowej. Prezydent Francji Emmanuel Macron podczas spotkania z Wołodymyrem Zełenskim obiecał przeszkolenie i wyposażenie przez swój kraj pełnej ukraińskiej brygady, jednak nie określił ram czasowych, w jakich miałoby to nastąpić. Departament Obrony USA poinformował o pakiecie wartości 375 milionów dolarów zawierającym amunicją rakietową, artyleryjską, przeciwpancerną oraz lekkie pojazdy taktyczne. Joe Biden planuje rozdysponować pozostałe w dyspozycji departamentu obrony środki na pomoc Ukrainie w wysokości około 8 miliardów dolarów jeszcze przed zakończeniem swojej prezydentury.

Rosyjski rząd zatwierdził projekt budżetu Federacji na lata 2025-2027. Zgodnie z nim Rosja planuje wydać 13,2 biliona rubli (około 140 miliardów dolarów) na „obronę”, co stanowi znaczący wzrost wobec planowanych 110 miliardów dolarów do końca 2024 roku.

Z informacji opublikowanych przez rosyjskie media emigracyjne wynika, że Rosjanie mają problemy z koordynacją działań w obwodzie kurskim. Wynika to z jednoczesnego użycia jednostek podległych ministerstwu obrony oraz pozostających z nimi w wieloletnim nieoficjalnym konflikcie formacji podległych Federalnej Służbie Bezpieczeństwa, czyli FSB. Początkowo to FSB miało odpowiadać za skoordynowanie działań przeciwko ukraińskim siłom zbrojnym w obwodzie kurskim, a także sąsiadującymi z nim obwodami briańskim i biełgorodzkim. Wynikało to z przekazu propagandowego – ponieważ działania rosyjskie Putin określił jako operację antyterrorystyczną. Skala działań i zaangażowanie wojska wymusiło jednak przekazanie dowodzenia w obwodzie kurskim armii. Obecnie w rejonie walk po stronie rosyjskiej zaangażowane są nie tylko siły wojskowe, ale również formacje specjalne FSB (elitarne Alfa i Wympieł) niepodlegające sztabowi generalnemu. Chaos pogłębiają formacje Rossgwardii, która podlega bezpośrednio prezydentowi Rosji.

Podsumowanie obejmuje stan sytuacji od wtorku 24 września do poniedziałku 30 września 2024 roku.

MAPA przebiegu działań wojennych w Ukrainie

O mapie: Mapa jest aktualizowana w rytmie odpowiadającym publikacji kolejnych analiz z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE – za każdym razem przedstawia zatem ten względnie bieżący stan działań wojennych, nie zaś ten historyczny zgodny z datami publikacji poszczególnych odcinków. Dla wygody korzystania mapę zdecydowanie warto rozwinąć – służy do tego przycisk w jej lewym dolnym rogu.

Południe Ukrainy

Krym – nie doszło do istotnych wydarzeń.

Obwód chersoński – sytuacja pozostaje bez zmian, zarówno Rosjanie, jak i Ukraińcy ograniczają swoje działania do rajdów siłami grup specjalnych i rozpoznawczych na wysepki na rzece Dniepr.

Obwód zaporoski – odnotowano ograniczone rosyjskie działania zaczepne na północ od ruin Robotyne oraz w rejonie Staromajorskie i Urożajne. Obecnie mają charakter wiązania sił ukraińskich, jednak pojawiły się niepotwierdzone informacje o zwiększonej koncentracji Rosjan i możliwym natarciu w kierunku Welikiej Nowosiłki. Może mieć to związek z rosyjskimi sukcesami pod Wuhłedararem.

Prognoza: Obecnie południowy odcinek frontu należy do najstabilniejszego na całym obszarze walk, jednak można spodziewać się zwiększonej aktywności Rosjan na granicy Zaporoża i Donbasu w związku z powodzeniem rosyjskich działań zaczepnych pod Wuhłedarem.

Donbas

23 września rozpoczęły się walki miejskie o Wuhłedar. Rosyjskie grupy szturmowe ze składu 29 Armii Ogólnowojskowej dotarły od północnego wschodu do zabudowań tej miejscowości. Rosjanie wyparli z zajmowanych pozycji żołnierzy 31 Brygady Zmechanizowanej na północ od miasta, co pozwoliło im na oskrzydlenie obrony wdarcie się do miasta. W chwili oddawania artykułu do publikacji trwają zacięte walki na najbliższym dystansie. Żołnierze ukraińskiej 72 Brygady Zmechanizowanej bronią nie tylko każdego domu, ale wręcz każdego piętra wypalonych wielokondygnacyjnych bloków mieszkalnych w centrum miasta.

Los Wuhłedaru wydaje się przesądzony,

nie tylko ze względu na liczebną i ogniową przewagę Rosjan w samym mieście, ale również na pogłębiające się okrążenie od południa i północy. Na południe od miasta walczy 31 Brygada Zmechanizowana Sił Zbrojnych Ukrainy, która najwyraźniej nie jest w stanie zorganizować obrony stałej. Brygada straciła już ostatnią z trzech kopalni mających dotąd stanowić rejony oporu. Od południa doszło też do przełamania ukraińskich pozycji w pasie odpowiedzialności 58 Brygady Zmechanizowanej, która stopniowo cofa się na zachód. Należy podkreślić, że nie doszło do całkowitego załamania ukraińskiej obrony, ponieważ brygady pozostają w kontakcie ogniowym z agresorem i prowadzą obronę manewrową. Do zatrzymania rosyjskich postępów jest jednak niezbędne zorganizowanie obrony stałej w oparciu o dogodny teren i fortyfikacje polowe.

Na kierunku pokrowskim Rosjanie odnotowali niewielkie postępy na południe, wschód i zachód od zdobytego w zeszłym tygodniu miasta Ukrainsk. Walki toczą się o miejscowość Cukuryne. Rosjanie dotarli również do przedmieść miejscowości Hirnyk. Ukraińska obrona Sełydowego pozostała stabilna, rosyjskie dowództwo chwilowo zrezygnowała z prób zdobycia miasta bezpośrednim szturmem, Rosjanie natomiast kontynuowali próby jego oskrzydlenia. Ukraińska obrona w rejonie Pokrowska pozostaje nadal nieustabilizowana, rosyjskie postępy spowolniły, ale są nadal zauważalne.

Sytuacja w rejonie Nju Jorku i Torecka pozostaje względnie stabilna, chociaż należy się liczyć z postępami Rosjan.

W rejonie Czasiw Jaru Rosjanie nie odnotowali znaczących sukcesów, co więcej pojawiły się niepotwierdzone informacje o ukraińskim kontrataku, który miał podprawić sytuację taktyczną obrońców.

Obrona na odcinku siewierskim pozostała niezmiennie stabilna.

Prognoza: Zdobycie Wuhłedaru nie wpłynie zasadniczo na logistyczne zabezpieczenie wojsk ukraińskich, ponieważ od lat nie pełnił on już funkcji ośrodka miejskiego. Ruiny miasta stanowiły natomiast ważny punkt oporu, nie bez powodu posługiwano się pojęciem „Twierdzy Wuhłedar”. Ukraińcy zostali zmuszeni do opuszczenia silnie ufortyfikowanych terenów na północ i południe od miasta. Prawdopodobnie doprowadzi to do problemów ze stworzeniem stałej obrony i pozwoli Rosjanom na uzyskanie kolejnych zdobyczy terenowych – podobnie jak to miało miejsce po upadku Marjinki i Awdijiwki. Rosyjska operacja zaczepna w rejonie Wuhłedaru może zostać wparta działaniami oddziałów rozmieszczonych na zachód od okupowanej Marjinki. Celem rosyjskiego dowództwa będzie wówczas konsolidacja działań na „odcinku wuhłedarskim” z operacją w rejonie Pokrowska.

Na północ od rzeki Doniec

Rosjanie zaatakowali siłami batalionowej grupy bojowej w rejonie wsi Piszczane na kierunku Kupiańska. Był to największy co do skali atak od zimy 2024 roku. Opublikowane materiały filmowe pokazują walkę ukraińskich żołnierzy z wojsk powietrzno-desantowych z dwiema kolumnami rosyjskich wojsk pancernych i zmechanizowanych. Atak zakończył się niepowodzeniem, ponieważ Rosjanie zostali zatrzymani przez dobrze rozmieszczone środki przeciwpancerne, a stłoczone na drogach pojazdy stały się łatwym celem dla ukraińskich dronów i artylerii. W ataku wzięło udział około 50 pojazdów bojowych i czołgów, z czego Rosjanie stracili około 15 – a ponad 20 zostało uszkodzonych.

Prognoza: Rosyjskie dowództwo będzie dążyć do poszerzenia włamania w ukraińską obronę w rejonie wsi Piszczane i jego pogłębienia w celu dotarcia do rzeki Oskoł. Pozwoli na „rozcięcie” ukraińskiego zgrupowania na wschód od rzeki na dwa zgrupowania. Rosjanie będą się starali zachować inicjatywę na południowy zachód i północny zachód od Swatowego oraz na północ od Kupiańska. Docelowo ma to doprowadzić do osiągnięcia rzeki Oskoł, stanowiącej dogodną rubież do zorganizowania obrony stałej. Będzie się to spotkać z aktywną obroną ukraińską i lokalnymi kontratakami.

Kierunek charkowski

Walki mają charakter pozycyjny, podejmowane przez obie strony ograniczone działania zaczepne służą wiązaniu sił i nie wpływają znaczącą na sytuację wojsk. Rosyjski pododdział otoczony od kilku tygodniu w przemysłowej części Wowczańska według źródeł ukraińskich skapitulował. Według źródeł rosyjskich przebił się do wojsk własnych, a tylko kilku żołnierzy dostało się do niewoli. Możliwa jest też trzecia wersja, że rosyjski oddział został prawie całkowicie zniszczony przez Ukraińców, a do niewoli dostało się zaledwie kilku ocalałych.

Prognoza: Pozostaje bez zmian, kierunek charkowski obecnie stracił na znaczeniu i nie należy oczekiwać intensyfikacji działań na tym obszarze.

Kierunek kurski

W obwodzie kurskim – zgodnie z naszą prognozą – siły ukraińskie chwilowo wyczerpały zdolności ofensywne, co doprowadziło do utraty inicjatywy i przejścia do obrony. Rosyjskie kontruderzenie zostało zatrzymane.

Prognoza: Należy oczekiwać wznowienia działań zaczepnych zarówno przez Ukraińców, jak i Rosjan, ponieważ obie strony przerzucają w rejon obwodu kurskiego dodatkowe siły.

;
Piotr Lewandowski

Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.

Komentarze