News OKO.press: Sąd Okręgowy w Elblągu orzekł, że Michał Lasota, który ściga niepokornych sędziów, opieszale załatwia sprawy obywateli w swoim macierzystym sądzie. Za to Skarb Państwa ma zapłacić 2 tysiące odszkodowania. To już drugie odszkodowanie zasądzone od Państwa za powolną pracę nominata ministra Ziobry
Opieszałość w pracy sędziego Michała Lasoty, jednego z rzeczników dyscyplinarnych ministra Zbigniewa Ziobry, elbląski sąd orzekł we wtorek 28 stycznia 2020. Jak ustaliło OKO.press, Sąd Okręgowy w Elblągu, w trzyosobowym składzie orzekł, że w jednej ze spraw karnych prowadzonych przez Lasotę nastąpiła przewlekłość.
Chodzi o sprawę, którą Lasota prowadził w Sądzie Rejonowym w Nowym Mieście Lubawskim, swoim podstawowym miejscu pracy. Jest tam sędzią rejonowym. Jest też prezesem tego sądu, z nominacji ministra Zbigniewa Ziobry.
W wyniku losowania Lasota dostał tu do osądzenia sprawę o niekorzystne rozporządzenie mieniem. Trafiła ona do niego w czerwcu 2018 roku. Ale choć jest to mały sąd, więc i spraw jest tu mniej (i są one prostsze, niż w dużych sądach), to termin rozprawy Lasota wyznaczył dopiero 22 października 2019 roku.
Sprawa musiała być prosta, bo Lasota rozpoznał ją na jednym terminie i od razu wydał skazujący, nieprawomocny wyrok. Stało się to 11 grudnia 2019 roku. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Sąd Okręgowy w Elblągu orzekając we wtorek, że Lasota postępowanie w tej sprawie prowadził opieszale, wziął pod uwagę, że od przyznania mu sprawy do terminu pierwszej rozprawy minęło półtora roku.
Lasocie nie pomógł nawet fakt, że w tamtym okresie w jego sądzie orzekało sześciu sędziów, w tym dwóch było na długotrwałym zwolnieniu lekarskim.
Jak ustaliło OKO.press Lasota jako prezes występował do Sądu Okręgowego w Elblągu o kadrowe wzmocnienie podległego mu sądu, poprzez wysłanie kogoś do pomocy w sądzeniu, w ramach delegacji. Ci ciekawe, żaden z sędziów z okręgu elbląskiego nie zgłosił się jednak do pomocy prezesowi Lasocie (sędziego bez jego zgody nie można delegować do pracy w innym sądzie).
Ale zdaniem Sądu Okręgowego w Elblągu „trudności kadrowe nie mogą blokować sprawnego postępowania”.
W związku z tym, że sąd stwierdził przewlekłość postępowania, zasądził też 2 tys. zł odszkodowania od Skarbu Państwa na rzecz obywatela, który złożył skargę na pracę Lasoty (to osoba oskarżona w tej sprawie). Niewykluczone, że gdyby obywatel nie złożył skargi na przewlekłość, to do dziś w jego sprawie nie zapadłby wyrok. Z informacji OKO.press wynika bowiem, że Lasota zajął się tą sprawą krótko po złożeniu skargi przez obywatela.
W Sądzie Okręgowym w Elblągu czeka jeszcze na rozpoznanie sprawa o przewlekłość w sprawie, w której Lasota przez pięć miesięcy nie wydał zarządzenia o uprawomocnieniu się wyroku nakazowego.
To nie pierwsze skargi na opieszałość Michała Lasoty. We wrześniu Sąd Okręgowy w Elblągu wydał pierwsze orzeczenie, w którym stwierdził przewlekłość postępowania i też zasądził dla obywatela 2 tys. zł odszkodowania od Skarbu Państwa. Za to orzeczenie Lasota odwinął się sędziom zawiadomieniem do rzecznika dyscyplinarnego.
Jednemu z sędziów, który orzekał wtedy o przewlekłości – chodzi o Marka Nawrockiego - grozi dyscyplinarka. Ministerstwo sprawiedliwości nagle cofnęło też Nawrockiemu delegację do orzekania w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Skargi obywateli na opieszałą pracę sędziego Michała Lasoty nie dziwią. Dawno porzucił on pracę jako sędzia liniowy, bo teraz ma swoje „5 minut” jako jeden z bardziej zaufanych sędziów „dobrej zmiany”. Od czerwca 2018 roku jest bowiem zastępcą rzecznika dyscyplinarnego dla sędziów i razem z Piotrem Schabem (głównym rzecznikiem) oraz Przemysławem Radzikiem, drugim zastępcą rzecznika ścigają sędziów, którzy bronią wolnych sądów. Wszyscy trzej sprawują te funkcje z nominacji ministra Ziobry. Na liście ściganych przez nich sędziów jest już ponad 50 osób. OKO.press w Nowy Rok opublikowało ich listę (wtedy było na niej 43 sędziów, teraz jest ich więcej):
Lasota nie ma więc teraz czasu na sądzenie spraw zwykłych obywateli w macierzystym sądzie. Tym bardziej że wraz z Przemysławem Radzikiem sądzą również na delegacji w największym sądzie w Polsce, czyli w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Wysłał ich tam resort Ziobry. W efekcie sprawy, które Lasota dostał w Sądzie Rejonowym w Nowym Mieście Lubawskim, zalegają miesiącami na półce.
Jak ujawniliśmy w OKO.press na koniec września 2019 miał on do załatwienia w tym sądzie jeszcze 364 sprawy, w tym większość z 2018 roku. To wszystko sprawy zaległe, bo Nowym Mieście Lubawskim nie dostaje już nowych. By uporać się z zaległościami, Lasota jako prezes sądu przydzielił sobie do pomocy dwóch asystentów. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
To nie pierwsze zastrzeżenia do jakości jego pracy jako sędziego. Pisaliśmy również, że orzeczenia Lasoty są uchylane w apelacji. Mimo to stara się o awans na sędziego Sądu Okręgowego w Elblągu. Dała mu go nowa KRS, obsadzona głównie sędziami, którzy poszli na współpracę z resortem Ziobry. Awans został jednak uchylony przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Izba ta uchyliła uchwałę nowej KRS, bo odwołali się od niej odrzuceni przez Krajową Radę kontrkandydaci Lasoty. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Ale Lasota nie musi się już martwić o awans. W ustawie kagańcowej, którą przyjął Sejm, PiS wprowadził przepisy mocno ograniczające prawo sędziów do odwoływania się od uchwał nowej KRS. Ustawa ta czeka na podpis prezydenta Andrzeja Dudy.
Udostępnij:
Sądownictwo
Zbigniew Ziobro
Ministerstwo Sprawiedliwości
dyscyplinarki
Michał Lasota
Rzecznik dyscyplinarny
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze