0:000:00

0:00

To niezwykłe wydarzenie miało miejsce w Watykanie 20 lutego 2019 w południe. Przedstawiciele Fundacji „Nie lękajcie się” — Marek Lisiński i Anna Frankowska — wraz z posłanką Joanną Scheuring-Wielgus i Agatą Diduszko-Zyglewską, zaangażowanymi w ruch obrony ofiar pedofilii w Kościele, wręczyli papieżowi Franciszkowi raport o tym, jak polscy biskupi chronią księży wykorzystujących seksualnie nieletnich. Wersja dla Franciszka została przetłumaczona na hiszpański.

Franciszek rozmawiał chwilę z posłanką Scheuring-Wielgus, która przedstawiła mu Agatę Diduszko-Zyglewską, główną autorkę raportu, i Marka Lisińskiego, prezesa fundacji. Dodała, że Lisiński sam — jako dziecko — był ofiarą molestowania.

Papież stanął przed Lisińskim, który trzymał przed sobą swoje zdjęcie z dzieciństwa. Franciszek uścisnął mu rękę. Obaj pochylili głowy, potem popatrzyli sobie w oczy. I papież pochylił się i pocałował Lisińskiego w rękę.

Zobacz 35-sekundowe wideo autorstwa Piotra Wielgusa.

"I promise" - powiedział Franciszek

Spotkanie odbyło się 20 lutego po audiencji generalnej papieża w Watykanie, dzień przed rozpoczęciem szczytu poświęconego ochronie nieletnich w Kościele, na który przyjechali przewodniczący episkopatów z całego świata.

„Powiedziałam papieżowi, że przywieźliśmy mu bardzo ważny dokument o tym, jak polscy biskupi traktują ofiary pedofilii. Poprosiłam go, by przeczytał raport przed szczytem. Mówiliśmy po angielsku” – opowiada OKO.press Joanna Scheuring-Wielgus.

„I promise” [obiecuję – red.] – odpowiedział papież.

I podszedł do Diduszko-Zyglewskiej, która po włosku poprosiła Franciszka, żeby pomógł polskim dzieciom. Potem zatrzymał się przez Lisińskim.

„Jestem przekonana, że to spotkanie było efektem listu z prośbą o spotkanie, który miesiąc temu wysłałam Franciszkowi – mówi OKO.press Scheuring-Wielgus. – W trakcie audiencji wręczono nam specjalne bilety. Jeden z biskupów zapytał, czy jesteśmy z Polski, zaprowadził za barierki i zapowiedział, że papież do nas przyjdzie”.

Marek Lisiński był po spotkaniu głęboko poruszony, według Scheuring-Wielgus "cały się trząsł". OKO.press powiedział:

„Polscy biskupi nie mogli spotkać się z nami przez pięć lat. Zrobił to dopiero papież Franciszek. Na jego twarzy widziałem wzruszenie. Jego gest nie zmienia jednak mojej postawy. Nadal domagam się zera tolerancji dla sprawców przestępstw seksualnych i chroniących ich biskupów”.

Premiera raportu odbędzie się w czwartek 21 lutego po południu w Watykanie na konferencji Ending Clergy Abuse, międzynarodowej organizacji zrzeszającej organizacje występujące w obronie ofiar pedofilii w Kościele. Członkiem tej organizacji jest fundacja „Nie lękajcie się”.

Kogo papieże całowali w rękę

Tradycyjnie to papieża całuje się w rękę. Gest ten wywodzi się sprzed setek lat, gdy z głową Kościoła witano się klękając i całując w stopy, później — w pierścień. Miało to być oznaką szacunku i oddania. Do dziś krótka indywidualna audiencja u papieża nazywa się właśnie “baciamano”, czyli ucałowanie ręki.

Papieżowi Franciszkowi zdarza się odwrócić ten gest. Całował w ten sposób publicznie Bartłomieja I, Patriarchę Ekumenicznego Konstantynopola, królową Jordanii, a także osoby ocalałe z Holocaustu.

Sam Franciszek odniósł się do tej praktyki w 2014 roku mówiąc, że

gest jest powtórzeniem gestu Jezusa, który “uczynił się sługą, pomimo bycia Panem”.

W 2003 roku Jan Paweł II pocałował w rękę arcybiskupa Canterbury Rowana Williamsa, głowę kościoła anglikańskiego.

Gądecki spotkał się z ofiarami...

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski Stanisław Gądecki 6 lutego 2019 spotkał się z kilkoma ofiarami nadużyć seksualnych w Kościele. Wykonał polecenie papieża Franciszka do wszystkich episkopatów, by do takich spotkań doszło przed watykańskim szczytem 21-24 lutego o "Ochronie nieletnich w Kościele". Rozmowy takie to "konkretny sposób umieszczenia ofiar na pierwszym miejscu i uznania grozy tego, co się stało" - oświadczył były watykański rzecznik Greg Burke.

View post on Twitter

Zbigniew Nosowski, naczelny miesięcznika "Więź", przytacza relację jednego z uczestników rozmów z abp. Gądeckim. Wiktor Porycki, który jako nastolatek był molestowany przez księdza katechetę, napisał do redakcji: "Widziałem i czułem, że ktoś mnie słucha. Z uwagą i zainteresowaniem. Rozmowa trwała dwie godziny. (…) Abp Gądecki był wyraźnie poruszony. Dopytywał o wiele rzeczy. I nie żachnął się, kiedy zapowiedziałem na początku, że nie będę spraw owijał w bawełnę, bez względu na konsekwencje. To, co miałem do powiedzenia, wcale nie było miłe i zgodne z oficjalną linią episkopatu".

...ale nie znalazł czasu dla fundacji

Jak dotąd arcybiskup Stanisław Gądecki nie znalazł jednak czasu dla podopiecznych fundacji "Nie lękajcie się". W przeciwieństwie do Poryckiego, który zadeklarował, że "skrzywdził go nie Kościół, lecz konkretna osoba", przedstawiciele fundacji są przekonani, że za problem pedofilii w Kościele odpowiedzialne są jego władze, czyli poszczególni biskupi oraz papieże.

Choć trzy osoby związane z fundacją "Nie lękajcie się" otrzymały zaproszenie na początek lutego 2019, na kilka dni przed planowanym spotkaniem sekretarz abp. Gądeckiego powiadomił je, że wyznaczonym terminie się nie odbędzie. Napisał, że “w międzyczasie chęć spotkania wyraziły inne osoby poszkodowane”, choć – jak ujawniło OKO.press – w diecezji toruńskiej poszkodowani związani z fundacją byli jedynymi, którzy zgodzili się spotkać z abp. Gądeckim. "Przesunięto nas na bliżej nieokreślony termin, na wiosnę, czyli nie wiadomo kiedy. Jesteśmy spychani" - mówił Marek Lisiński w TOK.FM 8 lutego 2019.

Lisiński przekonywał, że to nie ofiary powinni domagać się spotkania, ale sprawcy lub ich przełożeni: "Teraz to już nie chcemy się spotkać. Nawet jeśli do tego dojdzie, to nie chcemy opowiadać arcybiskupowi Gądeckiemu swoich historii. Bo to wtórna wiktymizacja. Mogę mu tylko pokazać moje zdjęcie z dzieciństwa i zapytać, dlaczego sprawca mojej krzywdy został tylko zawieszony na trzy lata, nigdy nie usunięto go z duchowieństwa".

Jak podkreślał Lisiński, trudno oszacować skalę pedofilii w polskim Kościele rzymskokatolickim. "Zbieramy świadectwa ofiar. Stworzyliśmy mapę. Mamy już około 700 zgłoszeń. Skali problemu nie mierzymy w sprawcach, tylko w liczbie ofiar, bo jeden ksiądz może mieć ich nawet po kilkanaście. Mogę szacować, że to może być nawet 5000 osób poszkodowanych" – mówił Marek Lisiński.

Przeczytaj także:

Lisiński zaprzeczył też tezie, że problem pedofilii w Kościele dotyczy głównie minionych lat. "Najstarsza ofiara, która się do nas zgłosiła ma 79 lat, a najmłodsza 11, była molestowana 2 lata temu. To się dzieje tu i teraz".

Zapowiadał też raport, który udało się 20 lutego wręczyć w Watykanie osobiście Franciszkowi. "Dotyczy ukrywania spraw, przenoszenia księży. Zawieziemy go do Watykanu na synod biskupów. Będziemy tam protestować, liczymy na spotkanie z papieżem Franciszkiem".

Rzecznik episkopatu: Nie dostaliśmy raportu

Tuż po spotkaniu działaczy fundacji "Nie lękajcie się" z papieżem i przekazaniu mu raportu, rzecznik Episkopatu wydał komunikat:

"Do Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski nie wpłynął żaden raport na temat wykorzystywania seksualnego osób małoletnich przez duchownych. Gdy tylko zapoznamy się z tekstem, zostanie niezwłocznie udzielona odpowiedź. Stanowisko Konferencji Episkopatu Polski w kwestii ochrony małoletnich jest jasne i zdecydowane: zero tolerancji dla grzechu i przestępstwa pedofilii w Kościele i w społeczeństwie.

Ks. dr Paweł Rytel-Andrianik, Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski"

;

Udostępnij:

Daniel Flis

Dziennikarz OKO.press. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Wcześniej pisał dla "Gazety Wyborczej". Był nominowany do nagród dziennikarskich.

Komentarze