To wszystko nieprawda co Jan Szyszko napisał do Trybunału. Prawda jest taka, że wycinka niszczy chronione siedliska i gatunki, skala szkód dla środowiska, a nie dla Szyszki, jest ogromna, to nie względy bezpieczeństwa, ale zyski ze sprzedaży drewna stoją za wycinką. No i Polska ponosi ogromną porażkę wizerunkową na całym świecie
Odpowiedź ministerstwa środowiska Jana Szyszki na postanowienie Trybunału Sprawiedliwości UE, który wezwał do zaprzestania wycinki w Puszczy Białowieskiej, znana jest tylko pośrednio - z depeszy Polskiej Agencji Prasowej z Brukseli (jej treść dostępna jest tu).
Ministerstwo miało czas do 4 sierpnia 2017, by ustosunkować się wobec decyzji TSUE. Ale rzecznik resortu Aleksander Brzózka zapowiedział w piątek, że nie ujawni treści odpowiedzi: "Dokument będzie miał charakter poufny. Chcemy wysłać to najpierw do TSUE, a dopiero potem ewentualnie zdradzać coś mediom".
Korzystamy zatem z depeszy PAP, której korespondent poznał treść pisma resortu do TSUE. Kolejne tezy ministerstwa dla OKO.press sprawdza Adam Bohdan - biolog, autor wielu publikacji naukowych i raportów na temat gatunków puszczańskich, które zostały wykorzystane na potrzeby planów ochrony Puszczy Białowieskiej. W ostatnich latach zajmował się monitorowaniem skali wycinek w Puszczy. Wyniki monitoringu przekazywał m. in do Komisji Europejskiej. Jest działaczem Fundacji Dzika Polska.
"Resort środowiska podkreśla, iż jego działania są zgodne z przepisami dyrektywy ptasiej i siedliskowej, a nawet niezbędne dla ochrony przyrody"
Adam Bohdan: Ostatnie działania resortu w Puszczy, polegające na wycinaniu w szybkim tempie, z wykorzystaniem bardzo inwazyjnego sprzętu [harvesterów], drzewostanów naturalnych [w dużej mierze ponadstuletnich] i zastępowanie ich plantacjami, bezsprzecznie przyczyniają się do niszczenia siedlisk i gatunków chronionych dyrektywami, więc są sprzeczne z dyrektywami.
Mapą drogową dla obszarów Natury 2000 w Puszczy jest plan zadań ochronnych Natura 2000, zgodnie z którym
gospodarka leśna, usuwanie i niedobór martwych drzew stanowi najważniejsze zagrożenie dla kluczowych siedlisk i związanych ze starymi lasami gatunków,
natomiast działaniem ochronnym jest właśnie wyłączenie z wycinki drzewostanów ponadstuletnich.
Zwiększona wycinka jest więc dokładnie zaprzeczeniem przepisów o ochronie sieci Natura 2000. Potwierdzają to plany ochrony, zgodnie z którymi stan siedlisk i gatunków w Parku Narodowym [gdzie nie prowadzi się pozyskania drewna] jest właściwy, natomiast poza Parkiem Narodowym ten stan jest często oceniony jako niezadowalający lub zły, właśnie ze względu na pozyskanie drewna (wycinanie i wywożenie).
W Puszczy ma miejsce zmniejszanie się liczby świerków na siedliskach lasów liściastych i mieszanych i jest to również proces jak najbardziej pożądany z perspektywy sieci Natura 2000.
"Komisja nie wykazała w wystarczający sposób prawdopodobieństwa powstania poważnych i nieodwracalnych szkód na skutek interwencji na obszarach chronionych Puszczy".
Adam Bohdan: Skala szkód czynionych w ekosystemie Puszczy jest ogromna. Wycięto harvesterami setki hektarów lasów naturalnych [przynajmniej jedna trzecia wycinki odbywa się w drzewostanach ponadstuletnich].
Ogromne zręby są widoczne na zdjęciach satelitarnych wykonywanych w regularnych odstępach czasu.
Na takie szczegóły jak niszczenie w trakcie wycinki rewirów lęgowych ptaków lub sprzedaż z drewnem chronionych chrząszczy, które je zasiedlają, leśnicy nie zwracają uwagi.
Komisja Europejska zna te wszystkie dane. Oczywiście, opisane zmiany są w pewnym sensie odwracalne i wycięty drzewostan można odtworzyć, jednak na zabliźnienie poczynionych Puszczy ran musimy poczekać kilkaset lat, a i tak w rezultacie otrzymamy ekosystem leśny, którego ciągłość ekologiczna została brutalnie przerwana.
Niektóre wrażliwe organizmy, które zachowały się tylko w Puszczy, tego nie przetrwają.
"Realizacja środka tymczasowego, czyli [natychmiastowe] zaniechanie wycinki, spowoduje szkody w środowisku, których wysokość została oszacowana na 3,24 mld zł".
Adam Bohdan: Nie wiem, o jakie szkody chodzi ministrowi, skoro najlepszy stan ochrony siedlisk jest tam, gdzie nie prowadzi się wyrębów. Najprawdopodobniej chodzi mu o drzewa, które zamierając stają się siedliskiem dla [niespotykanych w innych lasach] ptaków, grzybów i owadów, a które mogłyby być sprzedane jako drewno przez Przedsiębiorstwo Lasy Państwowe do tartaków za grube pieniądze.
O tego typu szkodach finansowych minister mówił niejednokrotnie na łamach mediów Tadeusza Rydzyka.
(O wiarygodności takiego szacunku strat OKO.press pisze w osobnym tekście dołączonym poniżej)
"Na terenie Puszczy prowadzone są tylko działania mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa publicznego, tym samym są one zgodne z postanowieniem Trybunału Sprawiedliwości UE".
Adam Bohdan: Nie jest to prawda, prowadzona wycinka ma charakter typowo komercyjny.
Usunięcie i sprzedaż wyciętych drzew nie są konieczne, by zapewnić bezpieczeństwo przy szlakach i drogach.
W nadleśnictwie Białowieża - gdzie limit wycinki został przekroczony, oraz na terenach cennych przyrodniczo [drzewostany stuletnie, siedliska chronione] - drzewa zagrażające złamaniem się lub wywróceniem powinny być ścinane i pozostawiane na gruncie do naturalnego rozkładu.
Tak właśnie robi się w Białowieskim Parku Narodowym lub też w rezerwatach przyrody, którymi zarządzają leśnicy.
Resort środowiska zapowiedział, że będzie nadal prowadził działania w Puszczy [nie zważając na zakaz Trybunału Sprawiedliwości UE].
Adam Bohdan: Nie rozumiem, dlaczego rząd pozwala na to ministrowi. Oprócz konsekwencji prawnych i finansowych mamy do czynienia z niespotykaną do tej pory porażką wizerunkową naszego kraju.
W ostatnich tygodniach w mediach całego świata ukazały się setki publikacji na temat bezprecedensowego zachowania ministra Szyszko, wiele najważniejszych na świecie agencji informacyjnych już wybiera się do Puszczy.
A będzie tam gorąco, ponieważ do Puszczy ściągają również aktywiści z różnych państw, którzy będą kontynuowali blokady wycinek.
Ekologia
Jan Szyszko
Komisja Europejska
Lasy Państwowe
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej
wycinka Puszczy Białowieskiej
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Komentarze