0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Sławomir Kamiński / Agencja GazetaSławomir Kamiński / ...

Na pierwszym posiedzeniu Klubu Prawa i Sprawiedliwości złożę wniosek o odwołanie Adama Bodnara.
Zbity zegar. Pięta Bodnara nie lubi, ale to za mało, by go odwołać.
wypowiedź na Twitterze,02 września 2016
Poseł PiS napisał na Twitterze, że będzie się domagał odwołania Rzecznika Praw Obywatelskich. Poseł nie sprecyzował powodów odwołania. Kontekst wskazywał, że chodzi o Czeczenów na granicy w Brześciu-Terespolu, którym Polska odmawia statusu uchodźców.

Bodnar przypomniał, że Polskę obowiązuje konwencja o statusie uchodźcy: „Nie możemy podejmować działań, które powodują, że [te] osoby nie są w stanie się dostać się na nasze terytorium. To jest moja rola, żeby wyjaśniać, żeby o tym alarmować”.

Rzecznik monitoruje, czy na granicy nie są łamane prawa czeczeńskich uchodźców.

Przeczytaj także:

Poseł Stanisław Pięta wyjaśnił „Oku”, jak uzasadni swój wniosek:

„Krytyka polityki Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, które nie dopuszcza do sytuacji, gdzie duża grupa Czeczenów znalazłaby się na terytorium Rzeczpospolitej, jest przejawem skrajnej nieodpowiedzialności rzecznika. Zadaniem każdego urzędnika jest chronić obywateli, a nie narażać ich na ryzyko zamachów terrorystycznych. Część tych Czeczenów stwarza zagrożenie dla innych mieszkańców tych ośrodków. Nie możemy się zgodzić, żeby to zagrożenie związane z obecnością dużej niekontrolowanej grupy powiększać”.

Poseł dodał, że na ocenę rzecznika wpływa też: „wcześniejsze postępowanie pana Bodnara w Łodzi, gdzie próbowano wywierać presję na przedsiębiorcę, który odmówił druku gejowskiej ulotki”. Pisaliśmy o tej sprawie:

Na nasze pytanie, czy Adam Bodnar łamie konstytucję albo prawo, poseł odpowiedział: „Pan Bodnar jest nieodpowiednią osobą na tym stanowisku. Jest niezdolny do pełnienia tej funkcji”. Zostaliśmy też odesłani do ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich.

Zachęceni przez posła zajrzeliśmy do ustawy.

Czy RPO zajmuje się bezpieczeństwem Polski?

W pierwszym artykule ustawa określa obowiązki RPO:

stoi na straży wolności i praw człowieka i obywatela określonych w Konstytucji RP oraz w innych aktach normatywnych, w tym również na straży realizacji zasady równego traktowania.

Poseł Pięta chciałby, aby Bodnar realizował politykę rządu. Jednak zgodnie z ustawą o RPO zadaniem rzecznika nie jest realizacja polityki w zakresie bezpieczeństwa wewnętrznego. RPO nie ma w tym zakresie uprawnień – nie można go oskarżać o coś, czego nie robi i nie może robić.

Bodnar nieodpowiedni?

Poseł PiS uważa, że Adam Bodnar jest „nieodpowiednią osobą” na stanowisku Rzecznika Praw Obywatelskich. Z pomocą znów przychodzi nam ustawa: charakteryzuje ona osobę, która może pełnić funkcję rzecznika:

Rzecznikiem może być obywatel polski wyróżniający się wiedzą prawniczą, doświadczeniem zawodowym oraz wysokim autorytetem ze względu na swe walory moralne i wrażliwość społeczną.

Czy Adam Bodnar spełnia te warunki? Obecny rzecznik jest doktorem prawa, specjalistą od prawa konstytucyjnego, autorem licznych publikacji naukowych i wykładowcą na Uniwersytecie Warszawskim. Przez ponad 10 lat pracował w Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, którą zakładał, był wiceprezesem zarządu i kierował jej działem prawnym. Był też ekspertem dla międzynarodowych instytucji, m.in. Unii Europejskiej i ONZ. Jest znany i szanowany w środowisku organizacji pozarządowych zajmujących się prawami człowieka. Zresztą, to właśnie 67 organizacji zgłosiło jego kandydaturę, którą poparł Sejm poprzedniej kadencji.

Za co można odwołać rzecznika?

PiS musiałby zebrać co najmniej 3/5 głosów, żeby odwołać rzecznika. Ustawa precyzuje, z jakich powodów Sejm mógłby to przegłosować. Rzecznik może sam się zrzec wykonywania obowiązków, może też stracić zdolność do pracy „na skutek choroby, ułomności lub upadku sił - stwierdzonych orzeczeniem lekarskim”.

Poza tym można go usunąć, jeśli „złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne, stwierdzone prawomocnym orzeczeniem sądu”. Żaden z tych warunków nie jest spełniony w przypadku Bodnara.

Być może poseł Pięta ma na myśli czwarty, ostatni ustawowy powód odwołania RPO?

Sejm odwołuje Rzecznika przed upływem okresu, na jaki został powołany, również jeżeli Rzecznik sprzeniewierzył się złożonemu ślubowaniu.

Przypomnijmy jeszcze raz, co ślubował Adam Bodnar (tekst ślubowania również jest zawarty w ustawie):

„Ślubuję uroczyście, że przy wykonywaniu powierzonych mi obowiązków Rzecznika Praw Obywatelskich dochowam wierności Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, będę strzec wolności i praw człowieka i obywatela, kierując się przepisami prawa oraz zasadami współżycia społecznego i sprawiedliwości. Ślubuję, że powierzone mi obowiązki wypełniać będę bezstronnie, z najwyższą sumiennością i starannością, że będę strzec godności powierzonego mi stanowiska oraz dochowam tajemnicy prawnie chronionej”.

Poseł Pięta musiałby udowodnić nie, że Bodnar jest „skrajnie nieodpowiedzialny”, ale że łamie Konstytucję lub nie strzeże praw człowieka i obywatela. Co wobec intensywnej działalności rzecznika będzie trudne do wykazania.

Bodnar od nierówności

Zadaniem rzecznika jest nagłaśnianie i reagowanie w sytuacjach, kiedy instytucje (również publiczne) naruszają prawa obywateli – zwłaszcza prawa członków słabszych grup. O tym mówi druga ustawa, która reguluje działalność rzecznika: ma on interweniować wtedy, gdy jakaś osoba jest nierówno traktowana z powodu swojego wieku, światopoglądu, ale również płci czy narodowości.

Poseł PiS, podobnie jak minister Ziobro i fundacja Ordo Iuris zapominają, że rzecznik ma bronić praw mniejszości, a nie większości, a jego wystąpienia w sprawie 0sób starszych i niepełnosprawnych (tych jest najwięcej), a także Czeczenów czy osób LGBT realizują podstawowe obowiązki RPO. Bodnar robi to, co ślubował.

Udostępnij:

Agata Szczęśniak

Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.

Komentarze