W Sejmie skończyła się debata nad ustawą, w której przywraca się obowiązkowe recepty na pigułkę "dzień po". Ustawa wróciła do Komisji Zdrowia. W tym samym czasie nie wpuszczono na galerię i do Sejmu kobiet, które chciały obserwować obrady. OKO.press pyta Kancelarię Sejmu o powody zakazu, Kancelaria odpowiada nie na temat
Choć procedowana ustawa ma 24 strony i tylko w jednym punkcie dotyczy antykoncepcji awaryjnej, debata o ellaOne zdominowała zarówno obrady Komisji Zdrowia, jak i dzisiejszą debatę sejmową. Posłowie PiS i przedstawiciel ministra zdrowia unikali tematu i skupiali się na innych zapisach ustawy. Sam minister Radziwiłł w Sejmie się nie pojawił.
Marek Tombarkiewicz, podsekretarz stanu w MZ, odpowiedział na wybrane pytania opozycji dotyczące pigułki ellaOne. Do większości pytań się nie odniósł, za to po raz pierwszy przedstawił jakiekolwiek dane:
Tombarkiewicz, powołując się na dane firmy Quintiles IMS, podkreślił, że po wprowadzeniu pigułki ellaOne bez recepty o 23 razy wzrosła liczba sprzedanych pigułek - z ok. 10 tys. w 2014 r. do ok. 227 tys. 2016 r. W roku 2015 było to ok. 165 tys.
"Czyli antykoncepcja awaryjna stała się dla większości kobiet antykoncepcją systemową" skonkludował podsekretarz stanu.
Dane te, nawet jeżeli uznamy je za wiarygodne, absolutnie nie uzasadniają takiego wniosku. Kobiet w wieku rozrodczym jest w Polsce ok. 9,5 mln. Średnio co dzień są sprzedawane 452 pigułki. Proste wyliczenie pokazuje, że
dziennie tylko jedna na ponad 20 tys. kobiet przyjmuje pigułkę. To bardzo niewiele.
Ministerstwo argumentowało też, że pigułka działa przez pięć dni od odbycia stosunku seksualnego. Na konsultację z lekarzem jest więc "dużo" czasu. Prawdą jest, że pigułkę należy przyjąć w ciągu maksymalnie pięciu dni po stosunku. Jednak po 24 godzinach drastycznie spada jej skuteczność. W ciągu pierwszych 24 godzin wynosi ona prawie 98 proc. Dlatego branie jej po 120 godzinach od stosunku praktycznie nie ma sensu.
Posłowie opozycji zwracali uwagę, że nawet na konserwatywnej Malcie dopuszczono do obrotu ellaOne bez recepty. Tombarkiewicz podkreślił, że konieczna jest tam konsultacja farmaceuty. Rozmowa z farmaceutą to nie to samo, co obowiązkowa konsultacja lekarska. Na Malcie dostęp do pigułki jest po prostu łatwiejszy.
Do sali plenarnej Sejmu nie zostały wpuszczone przedstawicielki organizacji kobiecych, które chciały obserwować debatę: Barbara Ewa Baran, Urszula Kuczyńska, Aleksandra Śniegocka-Goździk, Anna Prus, Katarzyna Paprota, Martyna Równiak Antonina Lewandowska, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Natalia Jakacka. OKO.press zapytało Kancelarię Sejmu, dlaczego odmówiono im wstępu. Otrzymaliśmy odpowiedź - nie na temat:
"W interesującej Panią sprawie część delegacji (7 osób) została wpuszczona na teren Sejmu i osobom tym umożliwiono przysłuchiwanie się obradom. Zwracamy uwagę, że stało się tak pomimo faktu, że zgłaszające delegację posłanki uczyniły to dopiero dzisiaj, podczas gdy obowiązujące na terenie parlamentu przepisy porządkowe zobowiązują do dopełniania tego rodzaju formalności na co najmniej 24 godziny przed planowanym wstępem (par. 47 ust. 4 zarządzenia z 2008 r. w sprawie wstępu do budynków pozostających w zarządzie Kancelarii Sejmu oraz wstępu i wjazdu na tereny pozostające w zarządzie Kancelarii Sejmu)".
1. zgodnie z definicją WHO (Światowej Organizacji Zdrowia) ciąża rozpoczyna się w momencie zagnieżdżenia zapłodnionej komórki jajowej w macicy,
2. istnieją tabletki wczesnoporonne, które są metodą (farmakologiczną) przerwania ciąży. Jako metoda „aborcyjna” tabletki te nie są w Polsce dostępne (sprzedaż jest zakazana),
3. Europejska Agencja Leków uznała, że ellaOne jest bezpieczna i dlatego w niemal wszystkich krajach UE jest dostępna bez recepty (niżej przedstawiamy konkretne regulacje w krajach europejskich),
4. EllaOne, pigułka dzień po, dostępna w Polsce bez recepty nie jest tabletką wczesnoporonną, bo nie może spowodować przerwania istniejącej ciąży.
5. Cena pigułki ellaOne (120-160 zł za jedną) wyklucza lub ogranicza możliwość nadużywania leku, zwłaszcza przez nastolatki.
6. Badania wskazują na to, że czas oczekiwania na wizytę do ginekologa w ramach NFZ wynosi co najmniej 18 dni. Zdarzało się, że pacjentki czekały na wizytę 7 miesięcy. Prywatny ginekolog dla wielu kobiet i dziewcząt może być nieosiągalny (ze względu na cenę lub/i miejsce zamieszkania).
7. Pacjentki niepełnoletnie powyżej 15 roku życia nie mogą dzisiaj swobodnie korzystać z dostępu do badań i konsultacji ginekologicznych. Rzecznik Praw Obywatelskich zgłaszał ten problem w 2016 roku.
Działanie pigułki ellaOne (jak i innych środków antykoncepcyjnych) polega na (w zależności od momentu cyklu): 1. zapobieganiu owulacji lub 2. zapobieganiu zapłodnienia komórki lub 3. zapobieganiu zagnieżdżenia zapłodnionej komórki jajowej.
Jest faktem, że działania opisane w punkcie 1 i 2 to główny cel pigułki. Jednak wielu ginekologów, m.in. dr Grzegorz Południewski, zwraca uwagę, że gdy na dwa pierwsze punkty jest już za późno, wtedy pigułka może także zapobiegać zagnieżdżeniu zapłodnionej komórki. W charakterystyce leku ellaOne (w ulotce) trzecie działanie nie jest jednak wymienione - mowa tylko o opóźnianiu owulacji.
Bez recepty można kupić ellaOne w następujących krajach: Austria, Belgia, Bułgaria, Chorwacja, Cypr, Czechy, Dania, Finlandia, Francja, Niemcy, Grecja, Irlandia, Włochy, Luksemburg, Łotwa, Polska, Portugalia, Rumunia, Słowacja, Hiszpania, Szwecja, Holandia, Wielka Brytania.
W październiku 2016 roku do tych krajów dołączyła nawet ultrakatolicka Malta.
Na receptę ellaOne jest
Ponadto
W badaniu IPSOS dla OKO.press, przeprowadzonym w marcu 2017 roku, większość badanych opowiedziała się za dostępnością antykoncepcji awaryjnej bez recepty.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Komentarze