"W tej chwili próby Sejm RP wyraża solidarność z polskim rządem" - głosi uchwała, którą Sejm przyjął głosami PiS, PSL, Konfederacji i Kukiz'15. Nie będzie jednak obrazka, na którym cała opozycja stoi za rządem. Przeciw była Lewica. 94 posłów Koalicji Obywatelskiej się wstrzymało
„Reżim Aleksandra Łukaszenki zaatakował Polskę, wykorzystując sprowadzone przez siebie tysiące migrantów do szturmu na granice Rzeczypospolitej Polskiej. Od wielu lat nasze państwo nie stało przed tak dużym zagrożeniem swego bezpieczeństwa i integralności granic” - tak zaczyna się uchwała „o solidarności w sprawie ochrony polskich granic”, którą 17 listopada wieczorem przegłosował Sejm.
Pierwotną treść uchwały OKO.press ujawniło przed tygodniem:
Mimo kilku poprawek wydźwięk pozostał ten sam: klasa polityczna reprezentowana przez parlamentarzystów bezwarunkowo popiera działania rządu PiS na granicy polsko-białoruskiej. „Laurka dla polskiego rządu” - oceniła Małgorzata Kidawa-Błońska (KO).
Przeciwko uchwale była Lewica, 14 posłów Koalicji Obywatelskiej (m.in. Klaudia Jachira, Adam Szłapka, Monika Rosa, Franek Sterczewski), Artur Dziambor z Konfederacji i dwóch posłów PiS. Aż 94 posłów Koalicji Obywatelskiej wstrzymało się od głosu, w tym Borys Budka, Małgorzata Kidawa-Błońska, Izabela Leszczyna i Barbara Nowacka.
W sumie: 259 głosów za, 60 przeciw i 98 wstrzymujących się.
Dotychczasowa strategia komunikacyjna PiS związana z granicą zakładała, że wrogów jest dwóch: zewnętrzny (Putin i Łukaszenka) i wewnętrzny (opozycja, która de facto działa na rzecz Putina i Łukaszenki).
Uchwała o solidarności zdaje się próbą stworzenia frontu jedności narodowej wokół rządu PiS.
„Silne wsparcie sojuszników dla Polski” - brzmiał tego dnia tytuł jednego z materiałów w „Wiadomościach”. PiS mógłby do tego dorzucić „wsparcie od prawa do lewa dla rządu”. I tak jak zagranicznymi głosami wsparcia chwali się w Polsce, tak polskimi chwalić się zagranicą.
Wprost mówił o tym poseł Jarosław Zieliński z PiS: „Solidarność z polskim rządem, to jest na zewnątrz bardzo ważny wydźwięk. Parlament z rządem w tej sprawie są razem. Po prostu taki ma być wydźwięk, bo inaczej to nie ma sensu”.
W uchwale pada stwierdzenie, że niezależnie od poglądów politycznych obowiązkiem jest wspieranie instytucji państwa i służb.
Politycy opozycji mówili OKO.press, że uchwała to pułapka. „Poprzemy? To będzie oznaczać, że żyrujemy politykę rządu. Tą uchwałą PiS będzie się posługiwał, kiedy będzie robił obrzydliwe rzeczy. Nie poprzemy? To znaczy, że nie jesteśmy w stanie się porozumieć w sprawach fundamentalnych” - mówił nam polityk Lewicy.
Koalicja Obywatelska i Lewica zgłosiły własne projekty.
W uchwale proponowanej przez KO nie ma mowy o solidarności z rządem, jest - o solidarności ze strażnikami i żołnierzami. A rząd zostaje wezwany do wpuszczenia dziennikarzy na granicę, zapewnienia pomocy humanitarnej i współpracy z Komisją Europejską.
Również uchwała Lewicy wzywała do umożliwienia pracy na granicy niezależnym mediom. Wyraża ona szacunek dla funkcjonariuszy, a jednocześnie „sprzeciw wobec prób wykorzystywania polskich służb do nielegalnych praktyk”, czyli np. wywożenia osób przekraczających granicę na Białoruś.
Opozycja próbowała też uchwałę poprawić. Była za powołaniem podkomisji sejmowej, która wypracuje jeden wspólny tekst. PiS się na podkomisję nie zgodził. Głosami posłów obozu władzy ustalono, że prace będą się toczyły nad tekstem zgłoszonym przez PiS.
W tym momencie większość opozycji uznała, że dalsza dyskusja nie ma sensu. Posłowie Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i PSL-Koalicji Polskiej wyszli z sali. „Politycy PiS-u dużo mówili o zgodzie, a jak przyszło co do czego to wszyscy zagłosowali przeciwko powołania takiej podkomisji” - powiedziała OKO.press Paulina Matysiak z Lewicy. „Czyny nie słowa, a czynami w głosowaniu pokazali, że tu nie chodzi o zgodę, kompromis i wypracowanie wspólnego tekstu, tylko przeforsowanie swojej propozycji”.
„Komuna wyszła i działa” - rzucił na zakończenie prac komisji Piotr Babinetz (PiS). Chodziło o to, że wcześniej system do głosowania się zacinał.
Kiedy podczas komisji pracującej nad uchwałami 16 listopada 2021 Hanna Gill-Piątek z Polski 2050 powiedziała: „Nie poprzemy zapisu o solidarności z działaniami rządu”, prowadzący obrady Piotr Babinetz (PiS) zareagował: „Ale to jest jednak polski rząd wyłoniony w demokratycznych wyborach”. A Joanna Lichocka (PiS) jasno zdefiniowała cel uchwały:
„Po to robimy tą uchwałę - żeby poprzeć działania polskiego rządu w walce, w tej wojnie”.
O to, żeby jednak ustąpić w czymś opozycji apelował Michał Urbaniak z Konfederacji: „Żeby nie było wielkiej jatki na sali plenarnej, propozycja złagodzenia kursu, żeby do wrażliwości tej drugiej strony też wyciągnąć minimalnie tę dłoń. To by było zdroworozsądkowe po prostu”.
Złagodzenia kursu nie było, co pokazały wystąpienia polityków PiS na sali plenarnej.
Kiedy było już wiadomo, że nie będzie poparcia całej opozycji dla uchwały, politycy PiS nie przebierali w słowach.
Poseł Zieliński przypomniał poprzednie posiedzenie Sejmu, które faktycznie było jednym z najspokojniejszych w historii:
„Obniżenie poziomu agresji i złych emocji ze strony opozycji, o które apelował pan premier, odnotowaliśmy ten spadek. Ale obniżenie tych złych zjawisk okazało się krótkotrwałe, powróciło w wystąpieniach medialnych i podczas prac nie tylko naszej komisji”. I tu znane oskarżenia o sprzyjanie Putinowi: „Byłem świadkiem tych wystąpień żenujących, na pewno są odnotowywane na Kremlu i nie służą dobrze Polsce. Apele, żeby opozycja zaczęła myśleć po polsku, nie odniosły skutku”.
Zieliński twierdził też, że „polski rząd chroni polskie granice, ta polityka jest bardzo skuteczna, powoduje, że nie mamy dziś w Polsce destabilizacji, dezintegracji”.
„Uchwała powinna przede wszystkim pokazywać, że granica między Polską a Białorusią to granica między demokracją i troską o drugiego człowieka, a brutalną dyktaturą i pogardą dla bliźniego” - stwierdził poseł Maciej Konieczny z Lewicy. A to, co powstało to uchwała o „bezwarunkowym poparciu rządu”. Mówił, że polityka obozu rządzącego nastawiona jest na podsycanie leków i strasznie Polaków.
„Wydaje wam się, że jak tysiąc razy użyjecie słów: naród, Polska patriotyzm, to staniecie się patriotami. Otóż nie! Wasze czyny świadczą o was jak najgorzej” - mówił Rafał Grupiński z Koalicji Obywatelskiej.
Posłowie Konfederacji wykorzystali okazję, żeby upomnieć się o jeszcze szybsze budowanie na granicy muru.„Ta uchwała to jest tylko gest. Za gestem muszą iść czyny - mur, którego ciągle nie mamy, sankcje na Białoruś, ale każdy taki gest to konkretna informacja dla świata, że państwo polskie jest zdeterminowane” - mówił Michał Urbaniak.
O zmarnowanej szansie na porozumienie mówiła Hanna Gill-Piątek z Polski 2050: „Szukaliśmy wspólnego mianownika, bo uważamy, że dziś w chwili próby taki wspólny głos jest potrzebny”.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Komentarze