0:000:00

0:00

"Miejsce lewicy jest na szubienicy!", "Precz z ukraińską imigracją!", "Naszą drogą nacjonalizm, uderzymy w liberalizm!" - krzyczeli działacze Młodzieży Wszechpolskiej na ostatnich manifestacjach.

Sami o sobie mówią, że są "narodowcami". Uważają się za kontynuatorów działalności przedwojennego, antysemickiego Związku Akademickiego Młodzież Wszechpolska, za sprawą którego na wielu uczelniach powstały getta ławkowe dla Żydów. Media wielokrotnie opisywały przypadki wznoszenia przez nich faszystowskich okrzyków i gestów, choć w ostatnich latach się pilnują, by nie porównywano ich do niemieckich faszystów. Głoszą hasła antyunijne, antyislamskie i coraz częściej antyukraińskie. Walczą z homoseksualistami ("homopropagandą") i komunistami (tym przydomkiem mogą zostać obdarzeni wszyscy, z którymi się nie zgadzają). W deklaracji ideowej przyjętej w 1989 roku zapowiadają, że chcą "dokonać odnowy moralnej i narodowej młodego pokolenia, wypowiadając wojnę doktrynom głoszącym samowolę, liberalizm, tolerancjonizm i relatywizm" oraz zbudować "katolickie państwo narodu polskiego."

Zaprzysiężenie członka Młodzieży Wszechpolskiej Okręgu Kujawsko-Pomorskiego. Fot. screen Facebook

Doradca Dudy: nie ma żadnych kontrowersji

W tym roku, już po raz drugi, Młodzież Wszechpolska jest oficjalnie współorganizatorem Toruńskiego Marszu Pułkownika Pileckiego. Paradowali ze swoimi szturmówkami także we wcześniejszych edycjach marszu, ale jako zwykli uczestnicy. W ubiegłym roku otwierali pochód, a za nimi maszerowało wojsko i inni.

Toruński Marsz Pułkownika Pileckiego odbywa się od siedmiu lat. Jednym z jego głównych pomysłodawców jest prof. Wojciech Polak - historyk, wykładowca Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. W latach 90. był jednym z założycieli pierwszej partii braci Kaczyńskich - Porozumienia Centrum. W 2010 roku stanął na czele toruńskiego społecznego komitetu poparcia Jarosława Kaczyńskiego w wyborach na prezydenta RP, a w 2011 roku był kandydatem PiS do Senatu (nie zdobył mandatu). Od 2016 roku jest członkiem Kolegium IPN i Narodowej Rady Rozwoju, powołanej przez prezydenta Andrzeja Dudę. Doradza prezydentowi w sprawach związanych z kulturą, tożsamością narodową i polityką historyczną.

W tym roku, podobnie jak w ubiegłych latach, prof. Polak jest jednym z organizatorów Toruńskiego Marszu Pułkownika Pileckiego i to m.in. do niego należała decyzja, kto będzie współorganizował imprezę. Zapytaliśmy go więc:

  • W jaki sposób Młodzież Wszechpolska znalazła się w gronie organizatorów marszu?
  • Czy nie przeszkadza mu to, jakie idee przyświecają temu stowarzyszeniu?
  • Czy jako członek prezydenckiej Narodowej Rady Rozwoju nie widzi niestosowności we współpracy z organizacją głoszącą takie poglądy?

Profesor Polak nie odpowiedział na pytania. Wcześniej, w rozmowie telefonicznej, powiedział nam tylko, że "nie słyszał o żadnych kontrowersjach" związanych z marszem.

Kwiecień 2017 r. Pielgrzymka Młodzieży Narodowej na Jasną Górę. W pierwszej parze Mikołaj Lech, szef Młodzieży Wszechpolskiej w Toruniu

Radny PiS: nikt by nie pomyślał, że to Wszechpolacy

Za przygotowania do marszu odpowiada od kilku lat toruński radny PiS - Karol Maria Wojtasik. W tym roku jednym z oficjalnych organizatorów jest założona przez niego Fundacja Polska Tożsamość.

Również jego zapytaliśmy: czy nie widzi problemu we współpracy z Wszechpolakami?

W rozmowie z OKO.press Wojtasik przekonywał, że toruńska „Młodzież Wszechpolska nie lata z maczetami i nożami”. "Wśród Młodzieży Wszechpolskiej tutaj, w Toruniu, są moi koledzy i koleżanki,

gdyby pani zobaczyła, to nawet by pani nie pomyślała, że to jest Młodzież Wszechpolska. Są to studenci prawa, ekonomii, czy np. z Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej. Są w Młodzieży Wszechpolskiej z pobudek ideowych, ze względu na poglądy" - mówił.

I dodawał, że "w pewnym zakresie" ma z Wszechpolakami "zbieżne poglądy". Tak jak oni, jest przeciwny przyjmowaniu przez Polskę imigrantów i też ma poglądy nacjonalistyczne „we właściwym i zdrowym rozumieniu tego słowa”. A poza tym współpracuje z Młodzieżą Wszechpolską od dawna i nigdy go nie zawiedli.

W styczniu 2017 roku głośno było o spotkaniu, które zorganizowano w jednym z toruńskich liceów, a którego gośćmi byli Wszechpolacy i Karol Maria Wojtasik. Miało ono być poświęcone "żołnierzom wyklętym". Ale - jak relacjonowali później działacze antyfaszystowskich organizacji i posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus, którzy niezapowiedzianie pojawili się na spotkaniu - w rzeczywistości służyło politycznej agitacji. A ta jest w szkołach zabroniona.

Przeczytaj także:

Europoseł PiS: razem promujemy prawdę

Wśród organizatorów Toruńskiego Marszu Pułkownika Pileckiego jest też europoseł PiS Kosma Złotowski, z wykształcenia polonista, niegdyś dziennikarz. Po mszy, od której rozpoczną się uroczystości i przemarsz przez miasto, wygłosi przemówienie pod pomnikiem "żołnierzy wyklętych”. Jak napisał w mailu do OKO.press - zachęca wszystkich, by także przyszli.

Czy nie widzi niczego niewłaściwego w organizowaniu uroczystości z Młodzieżą Wszechpolską? Czy nie legitymizuje w ten sposób i nie przyczynia się do popularyzacji jej poglądów? - pytaliśmy go.

W odpowiedzi Złotowski przypomniał, że Młodzież Wszechpolska została reaktywowana w 1989 roku „przez mec. Romana Giertycha”. „Nie jestem członkiem tej organizacji i nie identyfikuję się z jej hasłami" - zapewnił.

„Celem Marszu jest promowanie prawdy o polskiej historii i w pewnym sensie zadośćuczynienie za lata milczenia o zasługach Pułkownika. (…) Odmawianie prawa jakiejkolwiek organizacji działającej legalnie do wsparcia takiej inicjatywy jest nie do pogodzenia z zasadami demokracji" - napisał.

I dodał, że "wiązanie tego Marszu z jakimikolwiek bieżącymi tematami politycznymi jest szkodliwym nadużyciem, stojącym w sprzeczności z ideą tego wydarzenia."

Historyk UMK, badacz antysemityzmu: współpraca ponad podziałami

Najbardziej zaskakującym spośród organizatorów marszu jest chyba Koło Naukowe Badaczy Białych Plam Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Zrzesza ono studentów zainteresowanych historią. Jego opiekunem jest dr Jacek Młynarczyk. Jak wynika ze strony internetowej UMK, jego zainteresowania badawcze to:

  • historia antysemityzmu,
  • historia Żydów,
  • historia II wojny światowej,
  • historia ludobójstwa w XX wieku
  • i historia III Rzeszy.

Zapytaliśmy go, jaki jest stosunek członków Koła do haseł głoszonych przez Młodzież Wszechpolską. I czy to, do jakich idei i korzeni odwołują się Wszechpolacy, nie przeszkadza im we współpracy z nimi?

„Imprezy masowe (...) mają zwykle wielu różnych współorganizatorów, wywodzących się często z różnych opcji politycznych i instytucji, niekoniecznie ze sobą sympatyzujących, które czasami łączą swe siły ponad podziałami, w celu realizacji większego, szczytnego przedsięwzięcia" - odpisał nam dr Młynarczyk.

Jak wyjaśnił, takim "szczytnym przedsięwzięciem" jest "upamiętnienie bohaterskiej śmierci Żołnierza Niezłomnego, płk. Witolda Pileckiego, zamordowanego przez PRL-owskich siepaczy z pogwałceniem obowiązującego wtedy „prawa”.

Dodał, że rola Koła Naukowego Badaczy Białych Plam "sprowadza się do rozpropagowania idei Marszu we własnym środowisku: tyle i aż tyle…” i że Koło "nigdy do tej pory nie współpracowało bezpośrednio ze Stowarzyszeniem Młodzieży Wszechpolskiej i nie podziela jego założeń ideowych".

Uczelnia o. Rydzyka milczy, magistrat zaprzecza

Na liście organizatorów toruńskiego marszu są też Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu oraz samo miasto Toruń. Do nich także skierowaliśmy pytania o współpracę z Młodzieżą Wszechpolską.

Uczelnia o. Tadeusza Rydzyka nie odpowiedziała. W przeszłości media związane z o. Rydzykiem często zapraszały gości głoszących poglądy antyunijne, antysemickie; bardzo krytycznie wypowiadających się o obcokrajowcach mieszkających w Polsce. Jednak w ostatnim czasie to się zmieniło.

Jak pisaliśmy na OKO.press, w ostatnim czasie WSKSiM dostała:

  • 105,2 tys. zł z MSZ na realizację projektu „Śmierć za kromkę chleba. Przywracanie pamięci na arenie międzynarodowej o polskiej pomocy Żydom w czasie II wojny światowej”,
  • 59,3 tys. zł z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, na organizację ”Letniej Szkoły Języka i Kultury Polskiej dla cudzoziemców”
  • oraz 710 tys. zł z MSZ na prowadzenie Regionalnego Ośrodka Debaty Międzynarodowej.

Zaskakującą odpowiedź otrzymaliśmy od władz Torunia.

„Urząd Miasta Torunia nie był oficjalnie organizatorem ani współorganizatorem Marszu. Natomiast tak jak w przypadku innych imprez (...), na wniosek ich organizatorów, oferujemy pomoc, np. zapewniamy nagłośnienie podczas części oficjalnej uroczystości (…)

Organizatorzy Marszu ten fakt potraktowali jako przyczynek do umieszczenia herbu miasta, by zapewne zaznaczyć to wsparcie. Uczulimy ich, by na przyszłość wystąpili w sposób oficjalny o zgodę na użycie herbu" - napisała Anna Kulbicka-Tondel, rzeczniczka prezydenta Torunia.

Radny PiS, Karol Maria Wojtasik, tłumaczy, że na plakacie informującym o marszu umieścił miasto wśród organizatorów, bo zawsze wspierało jego organizację. "W poprzednich latach wsparcie finansowe urzędu miasta było bardzo duże. I tak po prostu, grzecznościowo, to zostało. Uważałbym to za nietakt, gdybym powiedział: „teraz nie daliście złotówki, więc dziękuję, do widzenia” - przekonuje.

I zapewnia, że choć miasto nie jest formalnie organizatorem marszu, to prezydent miasta podczas niego wystąpi. Jak mówi - cieszy go, że tyle środowisk, nie oglądając się na różnice ideowe, potrafi maszerować razem. "W Marszu Pileckiego chodzi o to, by te środowiska konsolidować, pokazywać, że pewne rzeczy możemy robić wspólnie. Niestety, mimo iż posłom PO wielokrotnie dawałem zaproszenia na marsz - nie pojawiali się".

Chociaż jedni.

;

Udostępnij:

Bianka Mikołajewska

Od wiosny 2016 do wiosny 2022 roku wicenaczelna i szefowa zespołu śledczego OKO.press. Wcześniej dziennikarka „Polityki” (2000-13) i krótko „GW”. W konkursie Grand Press 2016 wybrana Dziennikarzem Roku. W 2019 otrzymała Nagrodę Specjalną Radia Zet - Dziennikarz Dekady. Laureatka kilkunastu innych nagród dziennikarskich. Z łódzkich Bałut.

Komentarze