0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Adam Stepien / Agencja GazetaAdam Stepien / Agenc...

Po drugim czytaniu prezydenckich projektów ustaw o KRS i Sądzie Najwyższym (w środę 6 grudnia) drastycznie zmalały szanse na zawetowanie ich przez Andrzeja Dudę.

Prezydent zaspokojony

Taką możliwość prezydent brał pod uwagę jeszcze w ubiegłym tygodniu, kiedy podczas pierwszego czytania PiS wprowadził do ustaw niekonsultowane z nim poprawki zwiększające władzę Ministra Sprawiedliwości. Podczas obrad komisji PiS wycofał się jednak z najbardziej kontrowersyjnej zmiany, pozwalającej podległym Ziobrze prokuratorom na zgłaszanie kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa. I to ustępstwo wystarczyło, by zyskać przychylność ministra Pawła Muchy, który reprezentował prezydenta.

Po zgłoszeniu poprawki serdecznie podziękował za nią komisji sprawiedliwości. Gdy opozycja zwracała mu uwagę, że tryb procedowania ustaw jest równie gorszący jak ten, który w lipcu prezydent krytykował w uzasadnieniu weta,

Mucha odpowiedział, że widzi pewne różnice, i że to posłowie wiedzą najlepiej jak prowadzić obrady.

Tak jak w lipcu

Różnice były niewielkie. Podobnie jak na pamiętnym lipcowym posiedzeniu komisji poświęconym ustawie o SN:

  • posiedzenie odbywało się późną nocą: najpierw zostało przełożone z czwartku na godzinę 19.15 w środę, a następnie na 22. Trwało do 1.30 w nocy;
  • posłowie opozycji dostali poprawki PiS tuż przed posiedzeniem;
  • Stanisław Piotrowicz nie dopuszczał do głosu ekspertów i posłów opozycji.

Podczas omawiania ustawy o KRS Piotrowicz ustalił, że każdy klub ma po pięć minut na przedstawienie i uzasadnienie wszystkich swoich poprawek. Następnie poprawki jedna po drugiej były poddane błyskawicznemu głosowaniu. Nie było miejsca na żadną debatę. W porządku głosowań gubili się nawet posłowie PiS. W pewnym momencie Piotrowicz musiał ich zdyscyplinować:

“Kolegów proszę o skoncentrowanie się… Kto jest za? Opuść rękę - Piotrowicz skarcił jednego z kolegów. - Kto jest przeciw? Poprawka odrzucona. Może zdarzyć się, że jesteśmy przeciwko własnej poprawce” - wyjaśnił przewodniczący komisji.

Przez cały czas procedowania poprawek do ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa Piotrowicz ignorował proszącego o głos rzecznika KRS, sędziego Waldemara Żurka. W końcu sędzia oznajmił, że opuszcza salę, bo głosu mu nie udzielono. Piotrowicz odpowiedział tylko: “Rozumiem”.

Oryginalny pomysł Piotrowicza

Po przejściu do głosowań nad poprawkami do ustawy o Sądzie Najwyższym Piotrowicz nieco złagodził narzucony komisji reżim. Tym razem pozwolił przedstawiać klubom poprawki z osobna, a następnie komentować je. Narzucił jednak oryginalne ograniczenie. Dopuszczał tylko dwa głosy na jedną poprawkę: jeden za i jeden przeciw, oba trwające nie więcej niż minutę. W konsekwencji swoje uwagi mogli zgłaszać tylko posłowie wyznaczeni przez Piotrowicza, a większość klubów w ogóle nie mogła się wypowiedzieć.

Poseł Szczerba z PO zwracał uwagę, że ten tryb pracy łamie ustawę o wykonywaniu mandatu posła i senatora, która zapewnia posłom prawo do wyrażania stanowiska także na posiedzeniach komisji (art. 14 ust. 1).

“Nie ma dyskusji nad poprawkami. Jest głosowanie nad poprawkami” - ucinał protesty Piotrowicz.

Posłowie zgłaszający poprawki także nie mieli dość czasu, by je uzasadnić, a nawet porządnie przedstawić. Poseł Daniel Milewski z PiS o jednej z nich powiedział tylko tyle, że "chodzi o uszczegółowienie uprawnień prezesa Izby Dyscyplinarnej". To wystarczyło, by przekonać pozostałych posłów Prawa i Sprawiedliwości do jej poparcia.

Trudno więc powiedzieć, czy wśród przegłosowanych poprawek były istotne zmiany. Na pewno jednak najważniejszą było wycofanie się z przepisu pozwalającego zgłaszać kandydatów na sędziowskich członków KRS 25-osobowym grupom prokuratorów, radców prawnych lub notariuszy.

To ukłon w stronę prezydenta i pewne utrudnienie dla Zbigniewa Ziobry, który jako Prokurator Generalny szefuje wszystkim prokuratorom. Wciąż jednak PiS będzie mógł zgłosić swoich kandydatów dzięki 25-osobowym grupom zaufanych sędziów. Przejmie KRS z tą poprawką czy bez niej.

Prawdopodobnie jeszcze w czwartek lub piątek odbędzie się trzecie, ostatnie czytanie ustaw o SN i o KRS. Senat będzie mógł się nimi zająć już w przyszłym tygodniu.

Protestowało 150 osób

W czasie prac komisji pod Sejmem protestowało ok. 150 osób pod hasłem "Tak się łamie prawo". Wzywali warszawiaków: Przyjeżdżajcie pod Sejm. Grupa osób chodziła po mieście i namawiała ludzi, by dołączyli do protestu.

Posłanka Joanna Scheuring-Wielgus (Nowoczesna) powiedziała, że policja wyłapuje protestujących.

;

Udostępnij:

Daniel Flis

Dziennikarz OKO.press. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Wcześniej pisał dla "Gazety Wyborczej". Był nominowany do nagród dziennikarskich.

Komentarze