0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta .Przemek Wierzchowski...

Płacimy podatki jak wszyscy inni obywatele (…) a jest też ta dieta, która ma pozwolić utrzymać się poza miejscem zamieszkania. I ona do pewnego momentu jest wolna, później jest już opodatkowana. Także myślę, że jest to dość niesprawiedliwie interpretowane
Posłowie płacą niższe podatki, to nie interpretacja, to fakt.
TVP Info,01 grudnia 2016
„W nas jest bardzo dużo pokory” twierdzi Beata Kempa w TVP Info, podsumowując swoją wypowiedź o kwocie wolnej dla posłów i senatorów. Wcześniej mówiła, że „płacą oni takie same podatki jak inni obywatele”.

Stopa opodatkowania jest faktycznie taka sama, ale kwota wolna niezupełnie.

Jak to zatem jest z poselską kwotą wolną?

Wynagrodzenie posłanki Kempy składa się z dwóch części:

  • uposażenia poselskiego, które wynosi 9892,30 zł brutto miesięcznie. Uposażenia posłów i senatorów jest opodatkowane w ten sam sposób jak pensje Kowalskiej – kwota wolna wynosi 3091 zł. Tutaj Beata Kempa ma rację;
  • tak zwanej diety poselskiej, czyli „środków finansowych przysługujących posłowi na pokrycie kosztów związanych z wydatkami poniesionymi w związku z wykonywaniem mandatu na terenie kraju”. Według ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora stanowi ona 25 proc. uposażenia czyli 2473,08 zł brutto.Kempa twierdzi, że dieta jest opodatkowana od „pewnego momentu” i znowu ma rację, bo dieta jest wolna od podatku aż do kwoty 2280 zł miesięcznie.Oznacza to, że roczna kwota wolna dla posłów i posłanek od diety wynosi 27 360 zł (12 x 2280 zł).

Prawdą jest, że z punktu widzenia prawa dieta nie jest wynagrodzeniem za pracę. Z tego jednak nie wynika, że kwota wolna od niej powinna wynosić ponad 27 tys. rocznie.

Przeczytaj także:

Łącznie z kwotą wolną od uposażenia parlamentarzystki i parlamentarzyści mają w sumie 30 451 zł (27 360 + 3091) – i to jest realna kwota wolna dla posłanek i posłów nieporównywalna z "wolną" przysługującą reszcie obywateli.

W sumie kwota wolna od diet i uposażenia jest o zaledwie o 9 tys. niższa od rocznej mediany zarodków brutto w Polsce. Oznacza to, że

Beata Kempa nie płaci żadnego podatku od przychodów - jak je zwał, tak zwał - niewiele niższych niż roczne zarobki połowy Polaków.

Pokora, o której mówi posłanka, nakazywałaby w takiej sytuacji milczeć.

;

Udostępnij:

Kamil Fejfer

Analityk nierówności społecznych i rynku pracy związany z Fundacją Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych, prekariusz, autor poczytnego magazynu na portalu Facebook, który jest adresowany do tych, którym nie wyszło, czyli prawie do wszystkich. W OKO.press pisze o polityce społecznej i pracy.

Komentarze