W odpowiedzi na tekst OKO.press o brutalności policji wobec aktywistów Ostatniego Pokolenia i zatrzymanie dziennikarek relacjonujących wydarzenie policja przesłała redakcji oświadczenie
W środę 3 września opisaliśmy brutalność policji wobec protestu aktywistów pod bramą Stoczni Gdańskiej, zatrzymywanie świadków i dziennikarzy oraz to, jak bardzo komenda mijała się z prawdą w tej sprawie. Pomorska Policja odpowiedziała na naszą publikację.
W opublikowanym w czwartek 4 września oświadczeniu Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku przedstawia swoje stanowisko w odpowiedzi na tekst OKO.press.
Policja twierdzi, że „na tę chwilę wszystko wskazuje na to", że działali zgodnie z obowiązującym prawem, nie stosowali niedozwolonych technik, a zarzuty o ich brutalności „nie znajdują potwierdzenia”.
Policja twierdzi, że „na tę chwilę wszystko wskazuje na to", że działali zgodnie z obowiązującym prawem, nie stosowali niedozwolonych technik, a zarzuty o ich brutalności „nie znajdują potwierdzenia”.
Mimo to komendant wojewódzki policji pomorskiej zarządził postępowanie wyjaśniające, które prowadzi Wydział Kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
„Każdy sygnał dotyczący ewentualnych uchybień zamieszczonych w artykule OKO.press zostanie zbadany w przewidzianym trybie” – zapewnia gdańska policja.
Twierdzenia aktywistów o tym, że byli inwigilowani, KWP uważa za bezpodstawne. Pomorska Policja ignoruje tu bardzo ważny element naszej publikacji — zarzuty inwigilacji przez służby aktywiści stawiali… warszawskiej, a nie gdańskiej policji. Choć wcześniej oficjalnie Komenda Miejska Policji w Gdańsku nie chciała przyznać, że wiedziała o planowanej akcji aktywistów, teraz ujawnia, że wiedziała o niej dzięki donosowi anonimowej kobiety.
Ślązak, z pierwszego wykształcenia górnik, potem geograf, fotoreporter, szkoleniowiec, a przede wszystkim dziennikarz, od początku piszący o podróżach i rozwoju, a od kilkunastu lat głównie o służbie zdrowia i mediach. Zaczynał w Gazecie Wyborczej w Katowicach, potem autor w kilkudziesięciu tytułach, od lat stały współpracownik PRESS, SENS, Goniec.pl. W tym zawodzie ceni niezależność.
Ślązak, z pierwszego wykształcenia górnik, potem geograf, fotoreporter, szkoleniowiec, a przede wszystkim dziennikarz, od początku piszący o podróżach i rozwoju, a od kilkunastu lat głównie o służbie zdrowia i mediach. Zaczynał w Gazecie Wyborczej w Katowicach, potem autor w kilkudziesięciu tytułach, od lat stały współpracownik PRESS, SENS, Goniec.pl. W tym zawodzie ceni niezależność.
Komentarze