Nowy rząd będzie może w grudniu – przyznaje szczerze zwycięzca wyborów parlamentarnych w Czechach, miliarder i lider ruchu ANO Andrej Babiš. Stopniowo łagodzi też szereg najostrzejszych przedwyborczych zapowiedzi. A jego potencjalni koalicjanci już kłócą się między sobą o stanowiska. I też łagodzą kampanijne obietnice
Przeprowadzone w ostatni weekend wybory parlamentarne w Czechach zakończyły się bez większych zaskoczeń. Rządząca krajem od czterech lat konserwatywno-liberalna koalicja wyraźnie je przegrała, chociaż trudno mówić o nokaucie. Ewidentnym zwycięzcą, na skalę większą niż wynikało to z sondaży, został zaś socjalny ruch ANO Andreja Babiša, który zdobył 80 miejsc w 200-osobowej izbie niższej parlamentu. Od razu po ogłoszeniu wyniku wyborów zapowiedział też, że chce rządzić wspólnie z dwoma najsłabszymi ugrupowaniami parlamentarnymi – skrajnie prawicową, ksenofobiczną i antyunijną SPD, mającą 15 posłów i z 13 posłami prawicowych Kierowców; z tymi ostatnimi zresztą ANO jest w jednej frakcji w Parlamencie, w Patriotach dla Europy. Taka koalicja, czy też porozumienie, miałaby w sumie 108 głosów. Bezpieczna większość do rządzenia, wciąż jednak odległa od większości konstytucyjnej.
Zresztą wynik tych wyborów – szczególnie wzmocnienie na ostatniej prostej ANO –pokazał, że Czesi sobie żadnych konserwatywnych rewolucji, czy w ogóle jakichkolwiek rewolucji, po prostu nie życzą.
Najostrzejszy retorycznie komitet STAČILO, założony przez komunistów, których chciał natychmiastowego wyjścia Czech z NATO i Unii, miał według sondaży zdobyć nawet siedem procent głosów – ostatecznie zabrakło mu prawie punktu procentowego, by przekroczyć pięcioprocentowy próg. Mająca prawie taki sam program SPD, mimo tego, że ma współrządzić, też nie ma powodów do zadowolenia – liczyła na 15 procent, dostała siedem i o połowę mniej posłów niż w poprzedniej kadencji.
Zdaniem ekspertów znacząca część wyborców obu jednoznacznie antysystemowych ugrupowań, w ostatniej chwili, pragmatycznie przerzuciło swoje poparcie na ANO. Widać z tego, że postulaty reorientacji polityki zagranicznej na Moskwę, walki z gender, woke, równouprawnieniem i homoseksualnością, łączące programy komunistów i brunatnych – a których próżno szukać w zapowiedziach Babiša, dla dużej części ich wyborców miały znaczenie drugorzędne. Podobnie jak bardzo ostra antyukraińska retoryka, zarówno w sensie wspierania broniącego się przed Rosją państwa, jak i przebywających w Czechach uchodźców.
Zdaniem ekspertów znacząca część wyborców obu jednoznacznie antysystemowych ugrupowań, w ostatniej chwili, pragmatycznie przerzuciło swoje poparcie na ANO. Widać z tego, że postulaty reorientacji polityki zagranicznej na Moskwę, walki z gender, woke, równouprawnieniem i homoseksualnością, łączące programy komunistów i brunatnych – a których próżno szukać w zapowiedziach Babiša, dla dużej części ich wyborców miały znaczenie drugorzędne. Podobnie jak bardzo ostra antyukraińska retoryka, zarówno w sensie wspierania broniącego się przed Rosją państwa, jak i przebywających w Czechach uchodźców.
Jeszcze w powyborczą niedzielę z liderami ugrupowań, które wprowadziły posłów do parlamentu, zaczął się spotykać prezydent Czech Petr Pavel. Szybko się jednak okazało, że ogólnie rzecz biorąc głowa państwa się spieszyć nie zamierza. Zgodnie z przyjętą w Czechach praktyką, pierwsze posiedzenie nowego parlamentu Pavel zwoła w ostatnim możliwym terminie – 3 listopada. Jak sam mówi, by ugrupowaniom, które chcą rządzić, dać czas i przestrzeń na koalicyjne negocjacje.
Polski dziennikarz radiowy i prasowy czeskiego pochodzenia. Obecnie związany z radiem TOK FM, wcześniej z Gazetą Wyborczą. Specjalizuje się m.in. w prawach człowieka, migracji oraz z racji wykształcenia i miejsca zamieszkania (Podlasie), w ochronie przyrody. Ale najchętniej przybliża -m.in. w podcaście Czechostacja - polskim czytelnikom i słuchaczom to, co dzieje się w jego ojczystych stronach, czyli na południe od Sudetów i Tatr.
Polski dziennikarz radiowy i prasowy czeskiego pochodzenia. Obecnie związany z radiem TOK FM, wcześniej z Gazetą Wyborczą. Specjalizuje się m.in. w prawach człowieka, migracji oraz z racji wykształcenia i miejsca zamieszkania (Podlasie), w ochronie przyrody. Ale najchętniej przybliża -m.in. w podcaście Czechostacja - polskim czytelnikom i słuchaczom to, co dzieje się w jego ojczystych stronach, czyli na południe od Sudetów i Tatr.
Komentarze