0:00
0:00

0:00

Opowieść jest fabularnie atrakcyjna, nie ma w niej martyrologii, co przysparza serialowi fanów – choć według niektórych życie przedstawionych w nim rodzin może odbiegać od realnego doświadczenia osób mierzących się z podobnymi problemami w prawdziwym życiu.

Entuzjastyczne były za to głosy rodziców, pedagogów i psychologów, którzy zostali zaproszeni na premierę pierwszych dwóch odcinków serialu do Warszawy. W stolicy zjawiliśmy się też my, by zapytać twórczynie serialu o to, w jaki sposób podeszły do tak trudnego tematu.

„Jest taka tendencja, że o rodzicach dzieci z wyzwaniami czy z niepełnosprawnościami, opowiada się w sposób misyjny, trudny, często przez filmy dokumentalne” – zauważa w podcaście „Drugi rzut oka” reżyserka i scenarzystka „Matek pingwinów” Klara Kochańska, której dziecko także mierzy się z trudnościami. Twierdzi, chciała odejść od takiego sposobu pokazywania rodzin dzieci z niepełnosprawnością i pokazać ich życie z różnych stron. „Mają duże zadania do wykonania, czasami wydaje się, że niewykonalne, i to czyni je ciekawymi postaciami serialowymi i filmowymi” – mówi nam twórczyni.

„Matki pingwinów” to nie autobiografia

Jak przekonuje, jej własne doświadczenia miały wpływ na kształt fabuły, jednak nie chciała przelewać na scenariusz swojego życia w skali jeden do jednego:

„Niewątpliwie była to zaleta, że bardzo dużo mechanizmów psychicznych, emocji, którzy mają ci bohaterowie, jest mi znanych i bliskich. Ale to nie jest absolutnie film autobiograficzny. Żadne z tych dzieci nie jest moim dzieckiem ani żadna z tych postaci nie jest do końca mną, choć w każdej jestem w stanie się przejrzeć i widzę pewne podobieństwa. Mam nadzieję, że więcej rodziców będzie tak miało” – mówiła nam Kochańska.

„Ten serial nauczył mnie, by się nie bać obnażyć, żeby zaufać temu, że ludzie czasem mają tak samo, jak my. Jeżeli wydaje mi się, że jestem z czymś zupełnie sama i na pewno nikt nigdy nie był w takim przedziwnym stanie emocjonalnym, w jakim ja teraz, to jest 99,9 proc. szansy, że to jest absolutna nieprawda. Warto wyciągać rękę po pomoc, jeżeli coś się dzieje. Warto tworzyć społeczność i warto dbać o przyjaźnie” – wymienia z kolei w rozmowie z nami Masza Wągrocka, odtwórczyni roli Kamili Barskiej. Grana przez nią postać to zawodniczka MMA, która chce pokazywać swoją siłę, jednak nie dopuszcza do siebie, że jej dziecko ma problemy.

;
Na zdjęciu Marcel Wandas
Marcel Wandas

Reporter, autor tekstów dotyczących klimatu i gospodarki. Absolwent UMCS w Lublinie, wcześniej pracował między innymi w Radiu Eska, Radiu Kraków i Off Radiu Kraków, publikował też w Magazynie WP.pl i na Wyborcza.pl.

Komentarze