Reporterzy bez Granic apelują z Warszawy do Komisji Europejskiej. Oczekują kolejnych kroków na podstawie art. 7 traktatu o UE, bo polskie władze nie przestają naruszać praworządności i wolności mediów. Obawiają się, że brak reakcji da "efekt gotowania żaby" i to w skali Europy. Stopniowo przyzwyczaimy się, że można bezkarnie ograniczać demokrację
„Chcemy dać znać, że nasza organizacja nie porzuciła polskich obywateli. Chcemy wyrazić solidarność z tymi dziennikarzami, którzy dostarczają rzetelne i niezmanipulowane informacje” - mówił Christophe Deloire, sekretarz generalny Reporterów bez Granic (Reporters sans Frontiers, RSF) na konferencji prasowej w warszawskiej Fundacji Centrum Prasowe.
"Wzywamy Komisję Europejską i państwa członkowskie, by na następnym posiedzeniu Rady Europejskiej podnieść kwestię praworządności i wolności mediów w Polsce" - dodał Deloire.
Reporterzy bez Granic to międzynarodowa organizacja pozarządowa monitorująca wolność prasy na całym świecie. Ich delegacja przyjechała do Polski w dniu, kiedy wygasł trzymiesięczny termin udzielenia przez polski rząd odpowiedzi na rekomendacje Komisji Europejskiej w sprawie Trybunału Konstytucyjnego. Już wiadomo, że ta odpowiedź jest twardym "nie" wobec postulatów KE.
Christophe Deloire zapowiedział, że poruszy sprawę Polski także na spotkaniu z sekretarzem generalnym ONZ. Właśnie leci do Nowego Jorku.
"Chcemy być kamieniem w bucie polskich władz" - mówił Deloire.
RSF, wraz z innymi organizacjami, domaga się od Komisji Europejskiej kolejnych zdecydowanych kroków zgodnych z art. 7 Traktatu Unii Europejskiej, które mogłyby doprowadzić do sankcji a nawet zawieszenia członkostwa Polski w UE.
"Obywatele są ofiarami naruszania przez rząd prawa do niezależnej informacji" -mówił. "Ofiarą" bezczynności KE stałaby się cała Unia Europejska, która zacznie się przyzwyczajać, że kraj członkowski może naruszać podstawowe wartości UE.
Użył metafory gotowania żaby. "Jak się żabę wrzuci do wrzątku, wyskoczy. Ale włożona do zimnej wody, a następnie stopniowo podgrzewana, da się ugotować".
„Stale wzrasta presja polskiego rządu na media” - mówiła Pauline Adès-Mével odpowiedzialna za europejskie biuro RSF. Przypomniała o dziennikarzach, którzy zostali zwolnieni lub zmuszeni do odejścia z publicznych mediów.
Dodała, że Reporterzy bez Granic przyjeżdżają z przesłaniem do polskich obywateli, którzy wierzą w demokrację: "Organizacje pozarządowe z Europy nie porzucą was".
W 2016 roku Polska spadła aż o 29 miejsc w indeksie wolności prasy i zajmuje teraz 47. miejsce na 181 państw.
Deloire patrzy w skali globalnej. "Kto mógł się spodziewać, że w USA dojdzie do władzy prezydent, który kłamie na potęgę, atakuje i obraża dziennikarzy? Że w Turcji tyle czasopism zostanie zamkniętych, a dziennikarze pójdą do więzienia? I wreszcie - że ponad 200 dziennikarzy w ekspresowym tempie wyleci w Polsce z mediów publicznych z powodów politycznych? To, co dzieje się u was nasuwa już skojarzenia z Rosją, gdzie media stały się narzędziem propagandy".
Deloire i Ades-Mevel są również zaniepokojeni zapowiedzią Jarosława Kaczyńskiego "repolonizacji mediów". I biznesowym dyskryminowaniem przez rząd mediów prywatnych, „Newsweeka”, „Polityki” czy „Gazety Wyborczej”.
Reporterzy bez Granic zabiegali o spotkania z polskimi władzami. Bezskutecznie.
Premier Beata Szydło nie odpowiedziała na prośbę o spotkanie. Prezes Rady Mediów Narodowych, Krzysztof Czabański, poinformował, że jest zbyt zajęty. Czasu nie znalazł również prezes TVP Jacek Kurski. Odbyło się za to spotkanie z szefem prorządowego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, Krzysztofem Skowrońskim.
Reporterów przyjął Rzecznik Praw Obywatelskich, Adam Bodnar.
Deloire i Ades-Mevel spotkali się również z redakcją OKO.press. Pytali o sytuację mediów w Polsce, oglądali nasze artykuły z serii "prawda czy fałsz", śledztwa, sondaże OKO.press i materiały wideo. Uznali, że finansowanie redakcji - oparte na dobrowolnych wpłatach czytelników i czytelniczek - "budzi optymizm".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Komentarze