0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Slawomir Kaminski / Agencja GazetaSlawomir Kaminski / ...

"Komisja przeprowadziła dogłębną analizę odpowiedzi udzielonej przez władze polskie na wezwanie do usunięcia uchybienia przesłane przez Komisję 2 lipca 2018 roku w ustawie o Sądzie Najwyższym.

Odpowiedź władz Polski nie rozwiała wątpliwości prawnych Komisji" - głosi komunikat z 14 sierpnia.

Komisja nadal kwestionuje wymuszenie przejścia w stan spoczynku 27 sędziów, w tym zwłaszcza sprzeczne z Konstytucją RP skrócenie kadencji Pierwszej Prezes SN, a także arbitralność decyzji prezydenta o przedłużaniu mandatu sędziom. Konsultacje z nową KRS nie stanowią tu zabezpieczenia, bo została ona powołana "z pogwałceniem europejskich standardów niezależności sądów".

Dlatego Komisja wydała tzw. uzasadnioną opinię. Oznacza to przejście do kolejnego etapu postępowania w sprawie uchybienia przez Polskę zobowiązaniom państwa członkowskiego UE. Możliwość prowadzenia takiego postępowania daje art. 258 Traktatu o Funkcjonowaniu UE.

W "uzasadnionej opinii", Komisja podtrzymuje stanowisko, że

polska ustawa o Sądzie Najwyższym jest niezgodna z prawem UE, ponieważ narusza zasadę niezależności sądownictwa, w tym zasadę nieusuwalności sędziów.

W ocenie Komisji, Polska nie wypełnia przez to swoich zobowiązań wynikających z

  • art. 19 ust. 1 Traktatu o Unii Europejskiej (zasada skutecznej ochrony sądowej, w której według Trybunału Sprawiedliwości mieści się zasada niezawisłości sędziowskiej) oraz
  • art. 47 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej (prawo do skutecznego środka prawnego i dostępu do bezstronnego sądu).

Trybunał Sprawiedliwości UE w marcu 2018 roku potwierdził, że jest kompetentny do odpowiedzi na tak postawione zarzuty. Luksemburski Trybunał orzekł, że jeżeli sądy krajowe mogą mieć styczność z wykładnią lub stosowaniem prawa unijnego, to ustawodawstwo krajowe powinno gwarantować tym sądom niezawisłość zgodną ze standardem skutecznej ochrony sądowej.

O krok od ścieżki sądowej

Polska ustawa o Sądzie Najwyższym była przedmiotem dyskusji w ramach "dialogu na rzecz praworządności", prowadzonego między Komisją a polskimi władzami od grudnia 2017 roku. Ta polityczna ścieżka rozwiązywania konfliktu w UE, w której kluczowe decyzje zapadają w Radzie Europejskiej przy jednomyślności państw członkowskich, nie przyniosła jednak satysfakcjonujących Komisję wyników.

Dlatego 2 lipca 2018 roku Komisja Europejska podjęła pierwszy krok, by wejść z Polską na ścieżkę sądową – czyli skierować ustawę o Sądzie Najwyższym do luksemburskiego Trybunału Sprawiedliwości. Komisja wcześniej korzystała skutecznie z tej samej procedury blokując wycinkę Puszczy Białowieskiej.

Polski rząd ma teraz miesiąc na zastosowanie się do zaleceń KE dotyczących ustawy o Sądzie Najwyższym.

Jeśli tego nie zrobi, Komisja we wrześniu 2018 roku może skierować sprawę do Trybunału Sprawiedliwości UE.

  • Komisja może wnieść o to, żeby Trybunał orzekał w tej sprawie w przyśpieszonej procedurze – powinien wtedy wydać orzeczenie w ciągu sześciu miesięcy, czyli w lutym lub marcu 2019 roku (w zwykłej procedurze wydanie orzeczenia może zająć Trybunałowi nawet dwa lata).
  • Komisja może też wnioskować do Trybunału o zawieszenie stosowania ustawy o SN - tych przepisów, które powodowały przejście w stan spoczynku sędziów Sądu Najwyższego (art. 37, 39 i 111). Na "opróżnione" przez tych 14 sędziów miejsca w izbie cywilnej i karnej nie będzie można powoływać nowych sędziów. Nie wpłynęłoby to jednak na zawieszenie całej procedury naboru do SN. Znowelizowana ustawa zwiększa ilość miejsc w Sądzie Najwyższym, wprowadza nowe Izby: Spraw Publicznych i Dyscyplinarną, w której są stanowiska do obsadzenia.
  • Kierując sprawę do Trybunału, Komisja najprawdopodobniej postawi Polsce zarzut łamania tych samych artykułów, co w wydanej dziś uzasadnionej opinii (czyli art. 19.1. TUE w połączeniu z art. 47 Karty Praw Podstawowych).
  • Jeśli Komisja postawi Polsce zarzut łamania dokładnie tych artykułów, a Trybunał się z nią zgodzi, to Polska będzie musiała wykonać orzeczenie Trybunału.
W takim wypadku Polska będzie musiała "uzdrowić" sytuację, którą spowodowały art. 37, 39 i 111 ustawy o SN. Rozwiązaniem będzie np. wprowadzenie ustawy w sprawie uchylenia skutków prawnych tych artykułów.
  • Jeśli taka ustawa zostanie uchwalona, to będzie oznaczać, że 14 sędziów SN nie przeszło w stan spoczynku.
Orzeczenia Trybunału są wiążące i państwa członkowskie są zobowiązane się do nich zastosować. Jeśli Polska tego nie zrobi, Trybunał Sprawiedliwości może nałożyć na nasz kraj kary finansowe.

Dr Agnieszka Frąckiewicz-Adamska tłumaczyła tę kwestię w Archiwum Osiatyńskiego:

"Państwa mają obowiązek wykonania wyroku Trybunału (zgodnie z art. 260 ust. 1 Traktatu o UE), a niedopełnienie tego obowiązku może skutkować poważnymi sankcjami finansowymi. W razie niewykonywania wyroku Komisja musi przeprowadzić przeciwko państwu ponowne postępowanie, którego przedmiotem jest niewykonanie wyroku.

Konieczność przeprowadzenia drugiej procedury zdarza się rzadko. W praktyce większość państw wykonuje wyrok Trybunału – dostosowuje swoje prawodawstwo do prawa Unii."

Artykuł 258 TFUE przewiduje bardzo ogólnie, że Komisja może wszcząć postępowanie, jeśli państwo członkowskie „uchybiło jednemu z zobowiązań, które na nim ciążą na mocy Traktatów.” W grę wchodzą zatem wszelkiego rodzaju naruszenia przez wszystkie organy państwa.

Procedura z art. 258 TFUE składa się z trzech etapów:

  1. Wysłanie „formalnego ostrzeżenia” (ang. letter of formal notice) przez Komisję do kraju członkowskiego – od tego momentu można mówić o „wszczęciu postępowania przez Komisję”.
  2. Wystosowanie przez Komisję „uzasadnionej opinii” (ang. reasoned opinion), w której wyznaczony jest ostateczny termin usunięcia naruszenia.
  3. W razie dalszego naruszania prawa unijnego, wniesienie przez Komisję skargi przeciwko państwu członkowskiemu do Trybunału.

Państwo ma obowiązek wykonania wyroku Trybunału. Jeśli się do niego nie zastosuje, Trybunał Sprawiedliwości może nałożyć na kraj karę finansową (art. 260 ust. 2 TFUE).

Sąd Najwyższy już się zwrócił do Trybunału Sprawiedliwości

Podobne wątpliwości wobec ustawy o SN ma sam Sąd Najwyższy. Dlatego 2 sierpnia 2018 także Sąd Najwyższy zdecydował się wejść na „luksemburską ścieżkę” i skierował do Trybunału Sprawiedliwości UE pięć tzw. pytań prejudycjalnych. Wszystkie dotyczą kwestii przechodzenia w stan spoczynku sędziów powyżej 65. roku życia.

Pierwsze pytanie dotyczy zasady nieusuwalności sędziów regulowanej przez traktaty unijne (art. 19 ust. 1 TUE, tj. zasady skutecznej ochrony sądowej; art. 2 TUE dotyczący zasad państwa prawa) oraz Kartę Praw Podstawowych (art. 47).

Zdaniem SN stosowanie nowych przepisów o obniżonym wieku przechodzenia w stan spoczynku do orzekających sędziów oraz przenoszenia ich w stan spoczynku wbrew ich woli stoi w sprzeczności z prawem UE.

Drugie pytanie dotyczy zgody organu władzy wykonawczej na dalsze orzekania sędziów powyżej 65. roku życia. SN pyta o wykładnię prawa unijnego. Chodzi tu oczywiście o decyzję prezydenta i kontrasygnatę premiera (która jest kwestią sporną). Zdaniem SN takie rozwiązanie budzi wątpliwości co do niezawisłości i jest niezgodne z dotychczasowym orzecznictwem Trybunału.

Trzecie pytanie dotyczy zakazu dyskryminacji ze względu na wiek. Sąd Najwyższy poprosił o potwierdzenie wykładni dokonanej w orzeczeniu w sprawie C-286/12 Komisja przeciwko Węgrom. TSUE orzekł wtedy, że obligatoryjne przeniesienie w stan spoczynku sędziów, prokuratorów i notariuszy z chwilą ukończenia 62. roku życia nie jest zgodne z przepisami dyrektywy 200/78/WE.

Czwarte pytanie to prośba do TSUE o doprecyzowanie, w jaki sposób Sąd Najwyższy powinien realizować unijną dyrektywę o zakazie dyskryminacji ze względu na wiek. SN pyta Trybunał, czy sędzia który ukończył 65. rok życia może dalej orzekać, mimo negatywnej decyzji prezydenta wydanej na podstawie znowelizowanej ustawy o Sądzie Najwyższym. SN stoi na stanowisku, że może odmówić stosowania przepisów niezgodnych z dyrektywą.

Piąte pytanie dotyczy możliwości zastosowania środka zabezpieczającego w postaci zawieszenia stosowania prawa krajowego, wobec którego istnieje podejrzenie, że jest niezgodne z prawem unijnym.

Jak wyjaśnialiśmy, sądy krajowe często zadają pytanie prejudycjalne, kiedy pojawi się wątpliwość, co do zgodności prawa krajowego z prawem unijnym.

Do czasu wydania przez Trybunał Sprawiedliwości orzeczenia, KRS i prezydent Duda nie powinni podejmować czynności wobec sędziów SN, którzy ukończyli 65. rok życia i wyrazili wolę dalszego orzekania, np. KRS nie powinna opiniować złożonych przez nich podań.

W odpowiedzi na ruch Sądu Najwyższego, Kancelaria Prezydenta wydała jednak stanowisko, w którym zarzuca SN działanie bez umocowania w prawie, a sam prezydent i politycy PiS twierdzą, że Sąd Najwyższy nie ma prawa "zawieszać ustawy". Rzecz w tym, że decyzja SN nie oznacza zawieszenia całej ustawy a jedynie wstrzymanie jej działania wobec grupy sędziów w wieku 65 plus, a to nie jest to samo.

Przeczytaj także:

;
Na zdjęciu Anna Wójcik
Anna Wójcik

Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych.

Na zdjęciu Monika Prończuk
Monika Prończuk

Absolwentka studiów europejskich na King’s College w Londynie i stosunków międzynarodowych na Sciences Po w Paryżu. Współzałożycielka inicjatywy Dobrowolki, pomagającej uchodźcom na Bałkanach i Refugees Welcome, programu integracyjnego dla uchodźców w Polsce. W OKO.press pisała o służbie zdrowia, uchodźcach i sytuacji Polski w Unii Europejskiej. Obecnie pracuje w biurze The New York Times w Brukseli.

Komentarze