0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: 002.08.2014 Wrocław. Niedźwiedzie brunatne z Ogrodu Zoologicznego. Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl002.08.2014 Wrocław....

Sprawa niedźwiedzi w gminie Cisna toczy się już od pewnego czasu. W ubiegłym roku wniosek miejscowych władz negatywnie zaopiniowała Państwowa Rada Ochrony Przyrody (PROP). PROP podkreślała w uzasadnieniu do swojej opinii: „W przedmiotowym wniosku nie zamieszczono informacji o zastosowaniu rozwiązań alternatywnych zalecanych w przypadku niedźwiedzi uwarunkowanych na pokarm pochodzenia antropogenicznego, jakim jest przede wszystkim zabezpieczanie odpadów komunalnych i pokarmu pochodzenia antropogenicznego. Brak właściwej gospodarki odpadami i stała dostępność pokarmu pochodzenia antropogenicznego na terenach zabudowanych jest chronicznym problemem w Bieszczadach”.

Jednak Rada ma tylko głos doradczy, który może zostać zignorowany. Stąd rok później Generalna Dyrekcja Ochrona Środowiska (GDOŚ) postanowiła inaczej, niż sugerowali eksperci.

Przeczytaj także:

Co znalazło się w decyzji?

Decyzja GDOŚ ogłoszona 7 lipca 2025 roku dotyczy tak zwanych osobników problemowych. Została wydana na wniosek lokalnych władz, które obawiają się o bezpieczeństwo swoich mieszkańców. Jak wyjaśnia GDOŚ, wcześniejsze próby odstraszania i wywożenia ośmielonych niedźwiedzi nie przyniosły skutku. Problem pozostał i teraz urzędnicy tłumaczą swoje postanowienie tym, że wyczerpano wszelkie sposoby. Mamy zatem ten sam schemat, który dobrze znamy ze Słowacji, gdzie za decyzjami o odstrzale stał słynny argument „bo uprzykrzały życie” zwabione niezabezpieczonymi resztkami pokarmu i odpadami.

Decyzja GDOŚ ogłoszona 7 lipca 2025 roku dotyczy tak zwanych osobników problemowych. Została wydana na wniosek lokalnych władz, które obawiają się o bezpieczeństwo swoich mieszkańców. Jak wyjaśnia GDOŚ, wcześniejsze próby odstraszania i wywożenia ośmielonych niedźwiedzi nie przyniosły skutku. Problem pozostał i teraz urzędnicy tłumaczą swoje postanowienie tym, że wyczerpano wszelkie sposoby. Mamy zatem ten sam schemat, który dobrze znamy ze Słowacji, gdzie za decyzjami o odstrzale stał słynny argument „bo uprzykrzały życie” zwabione niezabezpieczonymi resztkami pokarmu i odpadami.

W zgodzie na odstępstwa od ochrony gatunkowej GDOŚ znalazło się parę niepokojących zapisów. Po pierwsze decyzja została wydana na okres aż do 31 grudnia 2026 roku. To bardzo długi okres, który – jeśli urzędnicy chcieli rozwiązać problem tu i teraz – budzi wątpliwości. W warunkach czytamy, że:

„Mogą zostać wyeliminowane wyłącznie osobniki zbliżające się do ludzi bądź penetrujące regularnie siedziby lub siedliska ludzkie, stwarzając tym samym realne zagrożenie dla bezpieczeństwa osób przebywających na terenie Gminy Cisna”.

GDOŚ dodaje, że „eliminacja może nastąpić dopiero po wcześniejszej próbie wykonania płoszenia z użyciem broni gładkolufowej z amunicją specjalną niepenetrującą, chyba że kwestie organizacyjno-techniczne uniemożliwią Policji lub innej jednostce uprawnionej do stosowania tego typu amunicji zastosowanie takiego płoszenia, lub gdy zagrożenie powstanie na tyle szybko, że obiektywne zastosowanie tego płoszenia nie będzie możliwe lub zasadne”. Natomiast sam „odstrzał osobników objętych niniejszym zezwoleniem zostanie wykonany przez osoby posiadające uprawnienia do korzystania z myśliwskiej broni palnej, upoważnione przez Wójta Gminy Cisna. Jest on w tej sprawie wnioskodawcą i organem odpowiedzialnym za bezpieczeństwo mieszkańców gminy”.

;
Na zdjęciu Paweł Średziński
Paweł Średziński

Publicysta, dziennikarz, autor książek poświęconych ludziom i przyrodzie: „Syria. Przewodnik po kraju, którego nie ma”, „Łoś. Opowieści o gapiszonach z krainy Biebrzy”, „Puszcza Knyszyńska. Opowieści o lesunach, zwierzętach i królewskim lesie, a także o tajemnicach w głębi lasu skrywanych, „Rzeki. Opowieści z Mezopotamii, krainy między Biebrzą i Narwią leżącej" i "Borsuk. Władca ciemności. Biografia nieautoryzowana".

Komentarze