0:000:00

0:00

Prawa autorskie: fot. @LettresTeheran / Twitter.comfot. @LettresTeheran...

Jako pierwszy napisał o tym 9 lutego portal Iran Wire (prowadzony przez dziennikarzy irańskich na emigracji oraz dziennikarzy obywatelskich pozostających w Iranie): „Wysłannicy Wielkiej Brytanii i wszystkich 27 państw członkowskich Unii Europejskiej z wyjątkiem Węgier i Polski zbojkotowali spotkanie w Teheranie z okazji 44. rocznicy rewolucji, która ustanowiła Republikę Islamską".

Portal poinformował, że rodziny kilku ofiar represji utworzyły na Twitterze hashtag #BoycottIRIDay i prosiły placówki dyplomatyczne w Iranie o bojkot uroczystości rocznicowych.

Polskie władze nie posłuchały tego apelu.

To druga z rzędu kompromitacja polskiej polityki wobec Iranu. Jak przypomina iranistka, dr Karolina Rakowiecka-Asgari, adiunktka w Katedrze Orientalistyki Uniwersytetu Jagielońskiego, jesienią 2022 prezydent Andrzej Duda rozmawiał z prezydentem Raisim, co zostało w Iranie wykorzystane propagandowo. „Poszła informacja, że Raisi wytłumaczył Dudzie, jak bardzo Iran ubolewa, że w Europie jest wojna i jak bardzo on sam jest zwolennikiem pokoju i że Duda przyjął to wszystko ze zrozumieniem. Duda miał kontakt z Raisim u szczytu fali protestów,

cały świat potępiał Iran, a Duda rozmawiał".

Karolina Rakowiecka-Asgari podaje też tragiczny bilans represji, jakie spadły na protestujących: zginęło co najmniej 520 osób, wydano ponad 100 wyroków śmierci, cztery egzekucje zostały już wykonane, aresztowano ponad 19 tysięcy osób.

Uwaga! Już po publikacji tego tekstu dostaliśmy odpowiedź z MSZ na pytania postawione ambasadorowi Polski w Iranie. W dwóch miejscach wprowadzimy je do tekstu.

Pytanie: Jak wynika z oświadczenia MSZ, na spotkaniu oprócz przedstawicieli Polski i Węgier nie było przedstawicieli żadnych innych państw UE. Bojkot był, być może nieformalny. Jakie relacje lub też wspólne interesy łączą Polskę z Iranem, że uznaliście Państwo za stosowne pojawić się na wydarzeniu organizowanym przez prezydenta Raisiego?

Na wstępie uprzejmie informujemy, że nie było decyzji o bojkocie tych obchodów na poziomie Unii Europejskiej. Co więcej, w Brukseli w obchodach ww. święta narodowego Iranu obecni byli przedstawiciele Hiszpanii, Włoch, Grecji, Irlandii, Bułgarii, Słowenii oraz Polski, jak również przedstawiciel wydziału ds. Iranu Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ) oraz Dyrekcji ds. Energii Komisji Europejskiej. Dzień Zwycięstwa Irańskiej Rewolucji Islamskiej obchodzony rokrocznie od 1979 r. to najważniejsze państwowe święto Islamskiej Republiki Iranu, w obchodach którego od dnia jego ustanowienia uczestniczą przedstawiciele władz irańskich oraz korpusu dyplomatycznego.

Jednocześnie informujemy, że relacje polsko-irańskie mają długą historię sięgającą XV wieku, a obecne dwustronne stosunki Polski z Iranem pozostają wolne od napięć, pomimo wszelkich zastrzeżeń, które Polska zgłasza odnośnie do obecnej polityki Islamskiej Republiki Iranu.

Rewolucja w Iranie z 1979 roku to bardzo dramatyczny we współczesnej historii tego kraju moment przejęcia władzy przez fundamentalistów religijnych, następującego po tym dramatycznego ograniczenia praw człowieka i obywatela, prześladowania oponentów politycznych, odebrania kobietom wielu swobód obywatelskich i praw. Czy polskie MSZ uznaje to wydarzenie za godne udziału przedstawicielstwa naszej misji dyplomatycznej w Iranie?

Tak jak wspomnieliśmy, Dzień Zwycięstwa Irańskiej Rewolucji Islamskiej obchodzony od 1979 roku to najważniejsze państwowe święto Islamskiej Republiki Iranu, w obchodach którego od dnia jego ustanowienia uczestniczą przedstawiciele władz irańskich oraz korpusu dyplomatycznego. Co do zasady reprezentanci Rzeczypospolitej Polskiej uczestniczą w oficjalnych obchodach świąt narodowych państw przyjmujących.

Iran czynnie wspiera Rosję w wojnie w Ukrainie. Jak wyglądają obecnie stosunki polsko-irańskie? Na czym się opierają? Czy między Iranem a Polską istnieje jakakolwiek przestrzeń wspólna do współpracy? Jeśli tak, to w jakich obszarach?

W uzupełnieniu do wcześniej wspomnianego opisu stosunków, informujemy, że Polska zabiega o rewizję postawy Iranu wobec inwazji Rosji na Ukrainę. W tym kontekście 19 października 2022 r. Prezydent RP Andrzej Duda, na prośbę prezydenta Ukrainy, odbył rozmowę telefoniczną z Prezydentem Islamskiej Republiki Iranu Ebrahimem Raisim. Również Minister SZ RP, Zbigniew Rau podejmował kilkukrotnie kwestię współpracy irańsko-rosyjskiej podczas rozmów ze stroną irańską, wskazując że agresja Rosji na Ukrainę stanowi złamanie prawa międzynarodowego, Rosja dopuszcza się zbrodni, w tym zbrodni przeciwko ludności cywilnej i jakiekolwiek działania zmierzające do wsparcia Rosji, w szczególności dostarczanie jej broni lub sprzętu wojskowego są niedopuszczalne i nie powinny mieć miejsca.

Przypominamy także, że w maju 2022 roku, w ramach obchodów 80. rocznicy ewakuacji armii generała Władysława Andersa z ZSRS do Iranu, Minister Spraw Zagranicznych Zbigniew Rau, na zaproszenie strony irańskiej, złożył oficjalną wizytę w Islamskiej Republice. Oficjalne rozmowy szefów dyplomacji Polski i Iranu były okazją do omówienia najważniejszych kwestii z zakresu współpracy dwustronnej, a także wymiany poglądów na temat aktualnych problemów regionalnych i globalnych, w szczególności trwającej agresji Rosji przeciwko Ukrainie. Szef polskiego MSZ przedstawił również stanowisko Polski, jako kraju wówczas przewodniczącego OBWE, w odniesieniu do sytuacji bezpieczeństwa w Europie Wschodniej.

Pytamy ambasadora, czy to naprawdę się wydarzyło

Informacja Iran Wire wydawała się wręcz nieprawdopodobna. Napisaliśmy więc do ambasadora Macieja Fałkowskiego z pytaniem, czy rzeczywiście on sam lub inny przedstawiciel Polski był obecny na spotkaniu z prezydentem Iranu Ebrahimem Raisim.

W spóźnionej odpowiedzi 13 lutego ambasador wskazał link do oświadczenia MSZ, które potwierdza, że „Polska była reprezentowana podczas obchodów święta narodowego w Iranie". MSZ argumentuje, że uczestniczyły w nich również: „Ukraina, Węgry, Norwegia, Japonia, Korea Południowa, a także Nuncjusz Apostolski". Dodaje, że „wbrew informacjom medialnym, nie było decyzji o bojkocie obchodów święta narodowego na poziomie Unii Europejskiej".

W odpowiedzi MSZ, którą dostaliśmy już po publikacji artykułu, ministerstwo podkreśla, że w obchodach rocznicy organizowanych w Brukseli brali udział "przedstawiciele Hiszpanii, Włoch, Grecji, Irlandii, Bułgarii, Słowenii oraz Polski". Pojawia się też zaskakujący fragment, że "relacje polsko-irańskie mają długą historię sięgającą XV wieku, a

obecne dwustronne stosunki Polski z Iranem pozostają wolne od napięć,

pomimo wszelkich zastrzeżeń, które Polska zgłasza odnośnie do obecnej polityki Islamskiej Republiki Iranu".

Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP informuje, że podczas obchodów święta narodowego w Iranie w dniu 9 lutego 2023 r. reprezentowane były m.in: Polska, Ukraina, Węgry, Norwegia, Japonia, Korea Południowa, Nuncjusz Apostolski oraz wszystkie obecne w Teheranie agendy Organizacji Narodów Zjednoczonych. Wbrew pojawiającym się informacjom medialnym, nie było decyzji o bojkocie obchodów święta narodowego na poziomie Unii Europejskiej.

Podczas ostatniej Rady ds. Zagranicznych (FAC) w dniu 23 stycznia 2023 r. Polska, podobnie jak pozostałe państwa członkowskie Unii Europejskiej, wezwała władze Iranu do zaprzestania stosowania represji, arbitralnych zatrzymań i uwolnienia wszystkich zatrzymanych osób. Styczniowa Rada ds. Zagranicznych (FAC) przyjęła również kolejny pakiet sankcji wobec Iranu za naruszenia praw człowieka w tym kraju.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych zwraca także uwagę na negatywną ocenę Polski dotyczącą sytuacji w i wokół Iranu, jak również postawy Teheranu wobec inwazji Rosji na Ukrainę. Polska dawała temu wyraz w głosowaniach na forach międzynarodowych, w tym jako członek Rady Praw Człowieka ONZ podczas głosowania rezolucji Rady w dniu 24 listopada 2022 r. Na podstawie przyjętej rezolucji powołana została niezależna misja ds. ustalania faktów przypadków łamania praw człowieka w Iranie. Polska znalazła się w gronie współsponsorów ww. rezolucji.

Polska wspierała również wcześniejsze inicjatywy dotyczące sytuacji praw człowieka w Iranie. Podczas 49. sesji Rady Praw Człowieka w marcu 2022 r. Polska wraz z innymi państwami Unii Europejskiej zagłosowała za przyjęciem rezolucji w sprawie przedłużenia mandatu specjalnego sprawozdawcy ds. sytuacji w zakresie praw człowieka w Iranie i przedstawiła analogiczne stanowisko podczas rozpatrywania przez Trzeci Komitet Zgromadzenia Ogólnego ONZ rezolucji ws. sytuacji praw człowieka w Iranie w listopadzie 2022 r.

Łukasz Jasina Rzecznik Prasowy MSZ

W następnym mailu dopytywaliśmy o powody, dla których Polska wyłamała się się z frontu odmowy 25 krajów UE, Kanady, Australii oraz oczywiście USA i Wielkiej Brytanii, które nie utrzymują stosunków dyplomatycznych z Iranem. Dziennikarka OKO.press Paulina Pacuła zwróciła uwagę, że „widać było (na zdjęciach), że robił Pan notatki:) Czy byłby Pan łaskaw podzielić się jakimiś ciekawostkami; co się Panu wydało szczególnie interesujące w wystąpieniu prezydenta Raisiego?".

Szanowny Panie Ambasadorze! Dziękuję bardzo za odpowiedź. Chciałabym zadać jeszcze kilka pytań, będę wdzięczna za informację, czy te pytania kierować do rzecznika MSZ, czy może Pan Ambasador byłby tak miły na nie odpowiedzieć? Zapewne Pan ma największą wiedzę w poniższych tematach:

  • Jak wynika z oświadczenia MSZ, na spotkaniu oprócz przedstawicieli Polski i Węgier nie było przedstawicieli żadnych innych państw UE. Bojkot był, być może nieformalny. Jakie relacje lub też wspólne interesy łączą Polskę z Iranem, że uznaliście Państwo za stosowne pojawić się na wydarzeniu organizowanym przez prezydenta Raisiego?
  • Rewolucja w Iranie z 1979 roku to bardzo dramatyczny we współczesnej historii tego kraju moment przejęcia władzy przez fundamentalistów religijnych, następującego po tym dramatycznego ograniczenia praw człowieka i obywatela, prześladowania oponentów politycznych, odebrania kobietom wielu swobód obywatelskich i praw. Czy polskie MSZ uznaje to wydarzenie za godne udziału przedstawicielstwa naszej misji dyplomatycznej w Iranie?
  • Podczas spotkania widać było (na zdjęciach), że robił Pan notatki :) Czy byłby Pan łaskaw podzielić się jakimiś ciekawostkami; co się Panu wydało szczególnie interesujące w wystąpieniu prezydenta Raisiego?
  • Iran czynnie wspiera Rosję w wojnie w Ukrainie. Jak wyglądają obecnie stosunki polsko-irańskie? Na czym się opierają? Czy między Iranem a Polską istnieje jakakolwiek przestrzeń wspólna do współpracy? Jeśli tak, to w jakich obszarach?

Ambasador uprzejmie „podziękował za Pani pytania i zainteresowanie relacjami Polski z Iranem", ale ponownie odesłał nas do MSZ.

Co to było za spotkanie?

W relacji z wydarzenia opublikowanej przez agencję FARSI (uważaną za bliską Gwardii Rewolucyjnej) widać (zwłaszcza na drugim filmiku) ambasadorów Węgier i Polski słuchających w skupieniu przemówienia prezydenta Iranu, z tym że Zoltán Varga-Haszonits siedzi w pierwszym rzędzie, obok pustego krzesła, które zajmował wcześniej mówca, a Maciej Fałkowski, posadzony w drugim rzędzie, notuje coś w kajecie.

Falkowski wysłuchał m.in., jak prezydent Iranu Ebrahim Raisi zarzucił „aroganckim siłom Zachodu jednostronne podejście i dążenie do dominacji, co wywołuje napięcia na całym świecie", a także „stosowanie podwójnych standardów w kwestii praw człowieka".

Pełna treść przemówienia Raisiego do dyplomatów nie została podana. Dwa dni później w mowie do narodu (której transmisja została przerwana na minutę przez opozycyjnych hakerów) prezydent demaskował knowania Zachodu: „Ludzie już zrozumieli, że celem naszych wrogów nie jest obrona kobiet, życia czy wolności [cytował hasło protestów], oni chcą nam odebrać niepodległość". Raisi oskarżył też wrogów o „promowanie najgorszego rodzaju wulgarności, jaką jest homoseksualizm". Przemówienie było przerywane okrzykami „Śmierć Ameryce!" i „Śmierć Izraelowi!".

Prezydent apelował też do „oszukanej młodzieży o pokutę, aby mogła zostać ułaskawiona przez Najwyższego Przywódcę Iranu [ajatollaha Ali Chameneiego], a wtedy naród irański przyjmie was z otwartymi ramionami". Z okazji rocznicy rewolucji islamskiej zapowiedziano bowiem amnestię dla tych, którzy „żałują teraz swoich czynów" i „złożą pisemne zobowiązanie niepowtarzania ich".

Poza wysłuchaniem mowy Raisiego ambasador Fałkowski miał okazję do pogawędek z reżimowymi politykami.

Na blogu „Listy z Teheranu" (kontynuacja bloga lewicowego paryskiego dziennika „Liberation") ukazały się 10 lutego 2023 dwa zdjęcia z imprezy 9 lutego: ambasadora Węgier siedzącego po lewej ręce prezydenta Iranu oraz Falkowskiego (w czerwonym krawacie na zdjęciu z prawej) ściskającego dłoń z ministrem spraw zagranicznych Iranu, Hosseinem Amirem-Abdollahianem.

żródło: Twitter

Ta kordialność jest tym bardziej zaskakująca, że stosunki Zachodu z Iranem – od dziesięcioleci złe – dramatycznie pogorszyły się w 2022 roku nie tylko w związku z mordowaniem osób protestujących, ale także dostawami do Rosji wojskowych dronów, które sieją śmierć w Ukrainie.

Minister od Strażników Rewolucji i bezradny ambasador

Z ministrem Amir-Abdollahianem „konsultacje polityczne" odbywał już polski minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau podczas wizyty w Iranie w maju 2022 (został przyjęty także przez Raisiego). Tymczasem Amir-Abdollahian jest postacią szczególną. W latach 2011-2016 jako wiceminister spraw zagranicznych odpowiadał za działania MSZ w Jemenie, Syrii i Iraku blisko współpracując z Korpusem Strażników Rewolucji Islamskiej. Uznawany m.in. przez USA za organizację terrorystyczną Korpus ma zadanie wspierać proirańskie i antyzachodnie organizacje zbrojne poza granicami kraju – Islamski Dżihad i Hamas w Palestynie, Hezbollah w Libanie; bierze też udział w wojnie w Syrii po stronie wojsk wiernych Asadowi.

Falkowski, absolwent Wydziału Prawa KUL, który – jak mówił w styczniu 2019 ówczesny wiceminister MSZ Maciej Lang, prezentując jego kandydaturę na ambasadora – "przez 10 lat pracy zawodowej zajmował się tematyką bezpieczeństwa międzynarodowego", powinien być wyczulony na kontakty z taką osobą.

Inna rzecz, że ma niewielkie pole manewru.

Jak tłumaczy OKO.press Andrzej Jagodziński, radca (kulturalny) polskich ambasad w Pradze (1996-2001) i Bratysławie (2010-2015), decyzje o udziale w takich wydarzeniach zapadają w centrali, czyli w MSZ. Rolą ambasadora mogłoby być co najwyżej korzystanie z wymiany informacji z kolegami z innych krajów, bo w nieprzyjaznym środowisku takie więzi łatwiej się tworzą, ale tu z kolei miejsce dzisiejszej Polski w UE może stać na przeszkodzie. "W obecnym kierownictwie MSZ po kolejnych czystkach, ostatnio – w ustawie o służbie dyplomatycznej – nie ma już nikogo z doświadczeniem z placówek zagranicznych. Ich wyczucie, co należy robić, a czego nie wypada, może być mniejsze" – mówi Jagodziński.

I komentuje: „Zdumiewający, oburzający pomysł. Co prawda Polak Węgier dwa bratanki, ale wina można się napić w innych okolicznościach, niekoniecznie wysłuchując bzdur płynących z ust lidera zbrodniczego reżimu".

Węgry poszły krok dalej

Węgry poszły o krok dalej. Jak podaje rządowa agencja IRNA (założona i kontrolowana przez Ministerstwo Kultury i Wytycznych Islamskich), kraj Orbána, obok Tajlandii, dołączył do wąskiego grona państw, które złożyły reżimowi gratulacje.

źródło: IRNA (zrzut ekranu)

Jak informuje agencja, obaj ministrowie spraw zagranicznych pogratulowali Abdollahianowi 44. rocznicy zwycięstwa rewolucji islamskiej. Złożyli też gratulacje narodowi irańskiemu, co jest szczególnie perfidne (jakby ktoś składał gratulacje Polkom i Polakom przed 1989 rokiem z okazji rocznicy wprowadzenia stanu wojennego). Ponadto „strona węgierska podkreśliła potrzebę kontynuowania współpracy między Budapesztem a Teheranem".

Rakowiecka o udziale ambasadora: oburzające, kompromitujące, głupie

O obecności polskiego ambasadora na uroczystościach rocznicowych i o sytuacji w Iranie rozmawiamy z dr Karoliną Rakowiecką-Asgari.

Piotr Pacewicz, OKO.press: Zacznijmy od tego gestu – uścisku dłoni polskiego ambasadora z ministrem spraw zagranicznych Iranu Abdollahianem. Nieciekawa postać kojarzona z Korpusem Strażników Rewolucji Islamskiej, 150-tysięczną „armią terrorystyczną"...

Karolina Rakowiecka-Asgari: Nie ma dziś w irańskich władzach „ciekawych postaci". Jeżeli były, to już dawno przestały pełnić stanowiska. Parlament Europejski przyjął właśnie uchwałę, że Korpus Strażników Rewolucji jest organizacją terrorystyczną. Ale abstrahując od tego ministra, to nasza dyplomacja się nie popisała i to już drugi raz w ostatnich miesiącach. Na obchodach rocznicy rewolucji, czyli powstania republiki islamskiej, z całej Unii Europejskiej byliśmy reprezentowani tylko my i Węgrzy. Jesienią 2022 z kolei prezydent Andrzej Duda rozmawiał z prezydentem Raisim, co zostało w Iranie wykorzystane propagandowo. Poszła informacja, że Raisi wytłumaczył Dudzie, jak bardzo Iran ubolewa, że w Europie jest wojna i jak bardzo on sam jest zwolennikiem pokoju. I że Duda przyjął to wszystko ze zrozumieniem. Z taką obróbką propagandową trzeba się liczyć, jak się rozmawia z takimi panami.

W maju 2022 był w Teheranie minister Rau.

Tak. Ale wtedy jeszcze nie było protestów. Natomiast Duda miał kontakt z Raisim u szczytu fali protestów, kiedy na ulicach ginęli ludzie, cały świat potępiał Iran, a Duda rozmawiał. Jest wiele przejawów poparcia dla opozycji irańskiej, angażuje się w nie masa europejskich polityków, standardem relacji Zachodu z Iranem jest potępienie. Jak widać, Polska ma inne standardy.

[W mailu z MSZ, który dostaliśmy już po publikacji tego tekstu ministerstwo tłumaczy, że "Polska zabiega o rewizję postawy Iranu wobec inwazji Rosji na Ukrainę. W tym kontekście 19 października 2022 r. prezydent Andrzej Duda, na prośbę prezydenta Ukrainy, odbył rozmowę telefoniczną z prezydentem Iranu Ebrahimem Raisim". Również min. Zbigniew Rau podejmował kilkukrotnie kwestię współpracy irańsko-rosyjskiej podczas rozmów ze stroną irańską, wskazując że agresja Rosji na Ukrainę stanowi złamanie prawa międzynarodowego, Rosja dopuszcza się zbrodni, w tym zbrodni przeciwko ludności cywilnej i jakiekolwiek działania zmierzające do wsparcia Rosji, w szczególności dostarczanie jej broni lub sprzętu wojskowego są niedopuszczalne i nie powinny mieć miejsca"].

Przeczytaj także:

Była pani jedną z inicjatorek apelu iranistów i iranistek do polskich polityków, żeby oni również zaangażowali się w obronę represjonowanych w Iranie osób.

Tak, bo polska polityka bywa prowincjonalna, żyjemy na obrzeżach ważnych spraw światowych. Na Zachodzie jest już kilkaset takich politycznych patronatów nad aresztowanymi czy skazanymi uczestnikami i uczestniczkami protestów. Nasz apel przyniósł trzy polskie zgłoszenia – Janiny Ochojskiej, Radosława Sikorskiego i Jerzego Hardie-Duglasa, wszyscy troje z PO. Inne ugrupowania jak dotąd nie wykazały zainteresowania.

Polskie władze nie posłuchały apelu rodzin osób zamordowanych, żeby nie brać udziału w „święcie rewolucji".

Tak, były takie apele. Bojkot świata był zdecydowany, ale mniej wiemy o szerokim bojkocie rocznicy także wśród elit w Iranie. Klapą zakończył się najważniejszy irański festiwal filmowy, bo istotna część środowiska artystycznego się nie pojawiła.

Amnestia, którą chwalą się władze, jest bardzo ograniczona, to kolejny ruch propagandowy. Obejmuje tylko osoby, którym postawiono lżejsze zarzuty, a i one są dobierane przez reżim pod warunkiem, że wyrażą skruchę i zobowiążą się, że nie będą więcej protestować. Władze chcą po prostu zrobić lepsze wrażenie. Wczoraj [12 lutego -red.] zwolniono np. znanego reżysera Mohammaeda Rasoulofa, ale on był w więzieniu już wcześniej, bodaj od czerwca 2022.

Jak Pani tłumaczy, że Polska i Węgry tak się zachowały? Węgry w dodatku jeszcze złożyły gratulacje władzom i narodowi irańskiemu.

W przypadku Węgier to może być wyraz prorosyjskich sympatii oraz chęć trzymania „suwerenności narodowej", czyli prowadzenia własnej polityki niezależnej od UE. W polskim przypadku... sama nie wiem. Może to niezrozumienie sytuacji, brak wiedzy i przygotowania? Jesienią 2022 ktoś mógłby tłumaczyć telefon Dudy tym, że przetrzymywany w więzieniu irańskim był prof. Marcin Walczak, naukowiec aresztowany podczas badania próbek gleby i oskarżony o szpiegostwo. Zatrzymywanie obywateli obcych państw się w Iranie zdarza, potem władze przystępują do targów politycznych, sprawdzają, co można za nich wynegocjować... Ale prof. Walczak został zwolniony w grudniu, więc nie ma już nawet takiego argumentu.

Trzeba też pamiętać, że protesty irańskie, nazywane przez samych uczestników nazywane rewolucją, ucichły na ulicach, ale fala wzburzenia i debat społecznych, a także prób samoorganizacji społecznej i politycznej przeciwko reżimowi cały czas trwa. Fatalny moment dla Polski, żeby wpisywać się w propagandowe imprezy, co de facto oznacza zabranie głosu po stronie władzy.

Po co nasze władze to robią? To jest bolesne, kompromitujące, a także głupie, bo politycznie zupełnie nieopłacalne. Gdyby za tym kryły się przynajmniej jakieś kalkulacje, ale jakie? Brak etyki i profesjonalizmu, po prostu.

Demonstracji już nie ma, protest trwa

Gdyby Pani miała w pięć minut opowiedzieć nam o pięciu miesiącach protestów w Iranie.

Fala pokojowych protestów znana jako ruch „Kobieta – życie – wolność” wybuchła po brutalnym pobiciu przez policję obyczajową 22-letniej Żiny Mahsy Amini, aresztowanej 13 września 2022 roku za niedostateczne zasłonięcie włosów chustą. Trzy dni później kobieta zmarła w szpitalu nie budząc się ze śpiączki.

Gwałtowne protesty trwały ponad trzy miesiące, na wielką skalę, z udziałem różnych grup i środowisk, co w Iranie rzadkie. Dominowały hasła solidarnościowe wokół praw kobiet, praw mniejszości, a także nowego ukształtowania kraju, który miałby być oparty na wspólnocie wieloetnicznej (perski jest pierwszym językiem zaledwie około połowy ludności Iranu). Te protesty zostały krwawo i bezwzględnie stłumione.

Zginęło ponad 520 osób, wśród zabitych było dużo osób młodych, nieletnich, w tym przypadkowo zastrzelone małe dzieci. Towarzyszyła temu wielka fala aresztowań, co najmniej 19 tysięcy osób. Osoby aresztowane doświadczały w więzieniu ciężkich, okrutnych tortur. Procesy, w których były sądzone, urągały praworządności, często osoby skazywane nie miały nawet kontaktu z adwokatem. Sąd skazywał na podstawie zeznań podsądnych wymuszonych torturami oraz zeznań funkcjonariuszy. Wydano ponad sto wyroków śmierci, z których cztery zostały wykonane, zagrożenie kolejnymi egzekucjami jest wciąż duże, mimo protestów świata.

Co może być dalej?

Czasem gdzieś pojawiają się jeszcze demonstranci, ale uliczne protesty przycichły. Nadal panuje jednak atmosfera nieposłuszeństwa obywatelskiego. Najważniejsze jest teraz, by szukać pomysłu i budować zaplecze dla systemowych zmian. Takie propozycje pojawiają się po stronie opozycji wewnątrzsystemowej, która jest zmarginalizowana, ale swego czasu odgrywała istotną rolę.

Kandydat w wyborach prezydenckich 2009 roku Mir-Husajn Musawi, który tamte wybory prawdopodobnie wygrał, ale zostały sfałszowane i od tego czasu przetrzymywany jest w areszcie domowym, wystąpił z postulatem, żeby przeprowadzić referendum w sprawie ustroju w Iranie.

Jego list poparło szereg ważnych osobistości. Kształtuje się rodzaj nieformalnej sieci „przywódczej” czy raczej koordynującej – około 20 różnorodnych postaci, wśród nich są i działacze praw człowieka, i celebryci, i syn ostatniego szacha Iranu, osoby przebywające i w kraju (także w więzieniach), i za granicą. I te nazwiska – jako potencjalnych członków rady nadzorującej zmianę systemu – pojawiają się w odpowiedziach osób ankietowanych w internetowym sondażu emigracyjnego Instytutu Gamaan z siedzibą w Holandii. W badaniu, w którym zachowano naukowe standardy, aż 81 proc. respondentów było przeciwnych republice islamskiej. Oczywiście sondaże internetowe w warunkach irańskich trzeba traktować ostrożnie, ale wyniki są symptomatyczne.

Może ta grupa irańskich osobistości utworzy radę koordynującą zmianę systemową? W kraju i za granicą trwają narady. Polskie media tego nie widzą i już sprawę rozstrzygnęły, że nic się w Iranie nie uda, ale może być inaczej. Protesty coś zmieniły w myśleniu, coś przyniosły i teraz musimy czekać, co dalej się z tego wykluje. Trudno oczywiście powiedzieć, w jakiej perspektywie czasowej.

Śmierć Mahsy Amini dałaby jakiś impuls zmian?

Ta tragedia przelała czarę goryczy, bo powodów do niezadowolenia, nie tylko politycznych, również czysto socjalnych Irańczykom nie brakuje.

;

Udostępnij:

Paulina Pacuła

Pracowała w telewizji Polsat News, portalu Money.pl, jako korespondentka publikowała m.in. w portalu Euobserver, Tygodniku Powszechnym, Business Insiderze. Obecnie studiuje nauki polityczne i stosunki międzynarodowe w Instytucie Studiów Politycznych PAN i Collegium Civitas przygotowując się do doktoratu. Stypendystka amerykańskiego programu dla dziennikarzy Central Eastern Journalism Fellowship Program oraz laureatka nagrody im. Leopolda Ungera. Pisze o demokracji, sprawach międzynarodowych i relacjach w Unii Europejskiej.

Piotr Pacewicz

Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze