0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Krzysztof Hadrian / Agencja GazetaKrzysztof Hadrian / ...

Liczba zakażeń w piątek 5 listopada 2021 roku to 15 904, czyli o ponad 5 tys. więcej niż tydzień temu. Najwięcej odnotowanych zakażeń jest w województwach: mazowieckim (3 376), lubelskim (2 077) i śląskim (1 152).

Z powodu COVID-19 zmarły 152 osoby. Większa liczba zakażeń może być skutkiem mniejszej liczby testów wykonywanych w trakcie długiego weekendu.

Krzywa zakażeń zaczyna przypominać tę sprzed roku, kiedy rozpoczynała się trzecia fala koronawirusa.

W szczycie trzeciej fali liczba zakażeń wynosiła 30 tys. Teraz - na początku czwartej fali - to średnio prawie 10 tys. zakażeń dziennie. Rośnie liczba zgonów. W piątek 5 listopada z powodu COVID-19 zmarły 152 osoby.

Rząd czeka

Minister zdrowia twierdzi, że kluczowa przy podejmowaniu dalszych decyzji będzie liczba hospitalizacji. "Mamy zabezpieczone łóżka na najbliższy miesiąc. Rok temu mieliśmy 20 tysięcy hospitalizacji, teraz jest to 9 tysięcy" - mówił w piątek 5 listopada w Polskim Radiu24 minister zdrowia Adam Niedzielski.

Jednak wolnych łóżek z dnia na dzień jest coraz mniej. W piątek zajęte były już 8 897 łózka.

Zostało 13 851 wolnych miejsc dla osób zakażonych koronawirusem. Liczba dostępnych respiratorów dla osób z zakażeniem COVID-19 wynosi 1 290. Zajętych jest 742 z nich.

„Restrykcje nie są efektywne w Polsce"

Mimo rosnącej liczby zakażeń mija kolejny dzień, w którym rząd Mateusza Morawieckiego nie chce wprowadzać restrykcji podobnych do tych, które już obowiązują w sąsiednich krajach – rekordy nowych przypadków w Słowenii, Słowacji, Chorwacji czy na Ukrainie powodują, że te państwa walczą z pandemią coraz aktywniej. Najnowsze wiadomości: w regionach Słowacji graniczących z Polską zostały zamknięte centra handlowe, hotele, centra fitness, czy baseny.

nowe zakażenia w byłych KLD, 5.11.21
Nowe zakażenia na milion mieszkańców w krajach Europy środkowej i na Bałkanach

Jednak obawiający się protestów antyszczepionkowców, a także buntu tej frakcji we własnej partii oraz odpływu elektoratu do Konfederacji, rząd nie robi praktycznie nic – co jest fenomenem w naszej części Europy.

"Dynamika niestety utrzymuje się na wysokim poziomie, bo my w zasadzie już powoli dobijamy do poziomu średniego dziennego w tygodniu 10 tys. zakażeń. To jest naprawdę dużo (...) Teraz mamy obowiązujące restrykcje w miejscach publicznych, ale problem w tym, że nie są one przestrzegane. To nie jest efektywne w Polsce. Myślimy o innych rozwiązaniach, które zapewnią bezpieczeństwo" - mówił Niedzielski. Minister pochwalił się również rekomendacją, by w centrach handlowych ochroniarze przypominali wchodzącym o konieczności noszenia maseczek.

Przeczytaj także:

Takie pomysły dramatycznie kontrastują z działaniami np. rządu łotewskiego, który wprowadził twardy lockdown, sklepy tylko dla niezaszczepionych i możliwość zwolnienia z pracy osób, które nie będą chciały się zaszczepić. Dzięki wysoce zakaźnemu wariantowi Delta Łotwa przechodzi w tej chwili najgorszą falę zakażeń do początku pandemii. Poziom zaszczepienia jest tam podobny jak w Polsce (55 do 52 proc.), jednak w nadbałtyckiej republice niski był dotychczas poziom szczepień wśród najstarszych i najbardziej narażonych na śmierć z powodu COVID-19.

Nie oznacza to jednak, że Polska, z 18 milionami niezaszczepionych, może być spokojna, że przejdzie 4. falę łagodnie. Premier Mateusz Morawiecki tłumaczył tymczasem na konferencji prasowej: „Widzimy, jak mało skuteczne na Zachodzie Europy są różne restrykcje, różne kary, obostrzenia, które są tam wdrażane. Widzimy gigantyczne demonstracje na Zachodzie, które są rozpędzane w brutalny sposób. Chcemy tego uniknąć, dlatego szukamy złotego środka".

Premier jednak zasadniczo minął się z prawdą: protesty owszem są, i we Włoszech, i we Francji, i ostatnio w Bułgarii, która również wprowadziła zielone paszporty.

Ale nie paraliżują one tych państw, a jednocześnie ograniczenia dla niezaszczepionych spowodowały, że znacznie wzrosła liczba osób, które na szczepienie jednak się zdecydowały.

Przypomnijmy. Lawina szczepień we Francji ruszyła po przełomowym przemówieniu Emmanuela Macrona z 12 lipca 2021 roku. Francja, wcześniej relatywnie antyszczepionkowa na tle innych państw zachodniej Europy, w kilka tygodni przeskoczyła na inny poziom epidemicznego bezpieczeństwa. Na wieść o wprowadzeniu paszportów sanitarnych odsetek zaszczepionych szybko podskoczył. Pisaliśmy o tym tutaj.

Restrykcje dla niezaszczepionych obowiązują w większości krajów Unii Europejskiej, m.in. we Francji, Włoszech czy w Niemczech. Przestrzega się tam również noszenia maseczek i innych ograniczeń.

Według najnowszych brytyjskich danych - analizy setek tysięcy przypadków – szczepionki nadal są wysoce efektywne w przypadku wariantu Delta. Jeśli chodzi o zapobieganie objawowemu zakażeniu to 80-95 proc. w przypadku preparatów Moderny i Pfizera, a w przypadku Spikevax AstryZeneki 65-70 proc. Wszystkie szczepionki ratują zaś przed hospitalizacją w ponad 90 proc. Wiemy jednak, że w przypadku Pfizera i Moderny odporność spada z czasem, zwłaszcza u osób starszych i konieczna jest dawka przypominająca (zdaniem UKHSA nie ma jeszcze wystarczających danych, jeśli chodzi o AZ). W Polsce każda w pełni zaszczepiona osoba (także AZ) ma prawo do dawki przypominającej po 180 dniach od ostatniego szczepienia.

Nadzieja w lekach

Oprócz skutecznej szczepionki pojawiła się jednak kolejna nadzieja na ulżenie nam w pandemii – nowe leki, które generalnie traktowane mniej podejrzliwie niż szczepionka. Bardzo obiecujące wyniki badania klinicznego swojego specyfiku na COVID-19, Paxlovidu, podał Pfizer. To na razie informacja prasowa, trzeba poczekać na odpowiednią publikację w czasopiśmie medycznym, no i na zbadanie dokumentacji przez regulatorów. Ale Pfizer przerwał badanie ze względu na bardzo wysoką skuteczność swojego specyfiku i wkrótce złoży wniosek do Federalnej Agencji Leków o jego dopuszczenie do użytku.

Lek Pfizera ma mieć 89 proc. skuteczności w zapobieganiu hospitalizacji z powodu COVID-19.

Szybciej w Polsce dostępny będzie jednak Molnupiravar, produkowany już od lat lek antywirusowy przez koncern Merck & Co. Jego skuteczność w zapobieganiu hospitalizacji wynosi 50 proc. Zaczęła go już stosować Wielka Brytania, a Europejska Agencja Leków powinna wkrótce dopuścić do użytku na terenie UE. Premier Morawiecki pochwalił się w piątek, że w oczekiwaniu na decyzję EMA Polska zakontraktowała już partię Molnupiravaru.

Oba leki należy stosować w pierwszej fazie zakażenia - właśnie po to, żeby osoby z grupy wysokiego ryzyka mogły uniknąć szpitala, respiratora, a wiele z nich – śmierci. Jeśli te wstępne dobre dane na temat obu preparatów się potwierdzą, będzie to kolejny przełom medyczny w trwającej już drugi rok pandemii - po szczepionkach, które okazały się wyjątkowo skuteczne i bezpieczne.

;

Udostępnij:

Miłada Jędrysik

Miłada Jędrysik – dziennikarka, publicystka. Przez prawie 20 lat związana z „Gazetą Wyborczą". Była korespondentką podczas konfliktu na Bałkanach (Bośnia, Serbia i Kosowo) i w Iraku. Publikowała też m.in. w „Tygodniku Powszechnym", kwartalniku „Książki. Magazyn do Czytania". Była szefową bazy wiedzy w serwisie Culture.pl. Od listopada 2018 roku do marca 2020 roku pełniła funkcję redaktorki naczelnej kwartalnika „Przekrój".

Julia Theus

Dziennikarka, absolwentka Filologii Polskiej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, studiowała też nauki humanistyczne i społeczne na Sorbonie IV w Paryżu (Université Paris Sorbonne IV). Wcześniej pisała dla „Gazety Wyborczej” i Wirtualnej Polski.

Komentarze