0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Marcin Kucewicz / Agencja Wyborcza.plFot. Marcin Kucewicz...

Na podstawie podanej przez PKW frekwencji wyborczej z godz. 12:00 można wróżyć, że ostateczna frekwencja wyborów prezydenckich może być niższa niż w 2020 roku.

Można też szukać podpowiedzi, jak rozkłada się poranna mobilizacja w grupach wyborców i wyborczyń, o których wiemy, że mają bardziej konserwatywne i bardziej liberalne poglądy. Oczywiście dane o frekwencji z 2025 roku same w sobie nie powiedzą nam zbyt wiele, ale można je porównać z wyborami 2020 roku, które, przypomnijmy, w pierwszej turze dały Andrzejowi Dudzie drugi (po Aleksandrze Kwaśniewskim w 2000 roku) wynik na tym etapie wyborów – 43,5 proc.

Porównujemy zatem frekwencję wyborczą do godz. 12:00 sprzed pięciu lat i obecną. Wygląda na to, że poranna mobilizacja wyborców konserwatywnych jest relatywnie wyższa niż tych bardziej liberalnych.

Trzeba to dobrze zrozumieć, zarówno wyborcy konserwatywni, jak i liberalni, poszli do wyborów mniej gremialnie niż w 2020 roku, ale spadek mobilizacji wśród tych pierwszych jest mniejszy, niż wśród tych drugich.

Przeczytaj także:

Województwa Dudy bardziej zmobilizowane

Porównujemy ze sobą sześć województw Polski północno-zachodniej, w których w 2020 roku wybory wygrał Rafał Trzaskowski (z przewagą minimum 5 pkt proc. nad Dudą) i sześć Polski południowo-wschodniej, gdzie Duda osiągnął przewagę 5 pkt proc. lub więcej (na ogół znacznie więcej, np. w Podkarpackim zdobył prawie 71 proc. głosów).

Poniższy wykres pokazuje frekwencję do godz. 12:00 w 2025 roku (kolor czerwony) w porównaniu z 2020 rokiem (kolor zielony) w tych 12 województwach, przy czym bardziej liberalne są po lewej stronie, a bardziej konserwatywne po prawej.

Jak widać, niektóre liberalne województwa, jak kujawsko-pomorskie czy pomorskie wpadają nieźle na tle 2020 roku, nawet lepiej niż Podkarpackie i Lubelskie, w tym sensie, że mniej tracą do frekwencji pięć lat temu.

Ale wymowa całego porównania jest jednoznaczna, co widać na następnym wykresie:

Średni odsetek tegorocznej porannej mobilizacji na tle tamtej z 2020 roku wynosi:

w sześciu województwach liberalnych – 80,5 proc., a w sześciu konserwatwynych – 84,5 proc.

Porównanie z wyborami 2023. Jeszcze wyraźniej...

Pojawia się czasem argument, że wybory w covidowym roku 2020, mogły być zupełnie nietypowe także pod względem rozkładu mobilizacji. Dlatego zestawiliśmy tegoroczną frekwencję poranną również z wyborami parlamentarnymi 2023 roku, które przyniosły wielki sukces siłom liberalnym występującym w trzech blokach: KO, TD i NL.

Porównanie sześciu tych samych województw konserwatywnych i sześciu liberalnych wskazuje na podobny, w dodatku jeszcze wyraźniejszy trend. Tym razem nie liczymy odsetków, ale podajemy po prostu różnicę w punktach procentowych. Od tegorocznej porannej frekwencji odejmując tę z 2023 roku, która była wyższa, więc liczby są ujemne:

Jak widać, wszystkie województwa konserwatywne wypadają na tle 2023 roku lepiej niż liberalne. Dokładniej jest jeden wyjątek: Podlaskie straciło 2,66 pkt proc., czyli nieco więcej niż Kujawsko-pomorskie (2,52).

Wieś bardziej chętna niż miasta

Uderzająca jest też różnica między poranną mobilizacją wyborczą na wsi, która generalnie jest bardziej konserwatywna w poglądach i sympatiach politycznych, i w miastach, które są bardziej liberalne.

W 2020 roku o godz. 12:00 frekwencja na wsi wynosiła 21,91 proc., w miastach – 25,53 proc. Obecnie wynosi odpowiednio 19,96 proc. i 20,5 proc. Jest mniejsza i tutaj, i tutaj, ale spadek jest mniejszy na wsi (o 1,95 pkt proc.) niż w mieście (o 5,03 pkt proc.).

Poranna mobilizacja na wsi jest równa 91 proc. tamtej z 2020 roku, a w mieście ten współczynnik wynosi tylko 80 proc.

Jeszcze inaczej porównując,

w 2020 roku frekwencja w miastach była wyższa o 17 proc. niż na wsi, obecnie tylko o niecałe 3 proc.

A może jednak pogoda?

Generalnie pogoda w północnej i zachodniej Polsce była rano gorsza niż w reszcie kraju. To może być czynnik, który zatrzymał w domu wyborców z liberalnych województw. Gdyby tak było, nadgoniliby wynik wyborów, widząc, że nic ich nie uratuje przed ewentualnym deszczem. Więcej na temat mobilizacji poszczególnych grup będziemy mogli powiedzieć o godz. 18:30, kiedy PKW poda dane o frekwencji z godz. 17:00.

;
Na zdjęciu Piotr Pacewicz
Piotr Pacewicz

Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze