W artykule „Tajne komplety….” z 9 grudnia 2016 r., ujawniliśmy, że prezes TVP Jacek Kurski zachęca ministerstwa do korzystania z usług Impresariatu TVP i wynajmowania „twarzy TVP” na rozmaite imprezy i szkolenia. Opisaliśmy jak – podając się za urzędników nieistniejącego Departamentu Organizacji Wydarzeń Promocyjnych MSWiA – zadzwoniliśmy do Impresariatu TVP i uzgadnialiśmy warunki współpracy.
Chcieliśmy zorganizować szkolenia z „postępowania z mediami w sytuacjach kryzysowych, zwłaszcza opozycyjnymi”, „oddziaływania na opinię publiczną” i postępowania z dziennikarzami „nieprzychylnymi i z góry źle nastawionymi do naszego resortu”. Pytaliśmy czy mogliby je poprowadzić Krzysztof Ziemiec – czołowy prezenter Wiadomości TVP lub Ewa Bugała – reporterka, która w ostatnich miesiącach robi błyskawiczną karierę w Wiadomościach.
Od Małgorzaty Bączyk, kierowniczki Działu Impresariatu usłyszeliśmy, że do prowadzenia eventów nie można ich wynająć, ale „do szkolenia jak najbardziej tak”. W ofercie przesłanej mailem Bączyk zaproponowała nam „indywidualnie układany program szkoleń”. W kolejnej rozmowie tłumaczyła, że kursy mogliby poprowadzić Ziemiec lub Bugała „ale wtedy musielibyśmy to zorganizować w inny sposób, żeby to nie rozeszło się szerokim echem”. I że gdybyśmy chcieli zorganizować zajęcia dla osób „najbardziej narażonych na kontakt z mediami” – na przykład ministra – musielibyśmy dla obopólnego dobra zrobić to „troszeczkę inaczej” – tak by zachować, całą sprawę w tajemnicy.
Sytuacja, opisana w artykule OKO.press, oburzyła polityków opozycji. Poseł .Nowoczesnej Grzegorz Furgo złożył w tej sprawie interpelację do ministra kultury Piotra Glińskiego. Pisze w niej: „Latami telewizja polska budowała swoją niezależność. Pracujący w niej dziennikarze, szczególnie informacyjni, podlegali ścisłym zasadom etyki dziennikarskiej. Nie wolno było im na wykonywać pracy, która w jakikolwiek sposób mogła utożsamić ich z treściami, które w odbiorze społecznym mogły utożsamiać ich z jakąkolwiek opcją polityczną, biznesową czy partyjną. Dzisiaj TVP zakłada Impresariat, który będzie ich sprzedawać a telewizja czerpać zysk.” I pyta:
„W jaki sposób dziennikarz może chronić swoją niezależność, gdy np. będzie musiał przeprowadzić wywiad z przedsiębiorcą, dla którego wcześniej prowadził któryś z zakontraktowanych przez Impresariat eventów?”
Pisma z pytaniami w tej sprawie, poseł Furgo wysłał również do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i kancelarii premiera.
Władze TVP nie odniosły się dotąd do naszej publikacji. Krzysztof Ziemiec w komentarzu na Twitterze napisał, że to „wyjątkowo obrzydliwa manipulacja”. Nie wyjaśnił jednak, na czym ta manipulacja miałaby polegać.