Fundusz Pomocy dla represjonowanych sędziów założyły stowarzyszenia niezależnych sędziów. Można na niego przekazywać wpłaty dla sędziego Pawła Juszczyszyna i innych represjonowanych sędziów oraz 1 procent z podatku
Fundusz Pomocy powstał kilka dni temu. Niezależnych sędziów do jego powołania skłoniły represje, które spadły na sędziego Pawła Juszczyszyna z Olsztyna, który wykonując wyrok TSUE z listopada 2019 roku zażądał od Kancelarii Sejmu list poparcia do nowej KRS.
Nielegalna Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego zawiesiła go za to w obowiązkach sędziego i zabrała mu 40 procent pensji. Sędzia nie będzie mógł wykonywać pracy i będzie miał zmniejszone wynagrodzenie do czasu aż jego sprawa dyscyplinarna zakończy się prawomocnym wyrokiem.
A to może potrwać wiele miesięcy, a nawet 1-2 lata. Bo rzecznik dyscyplinarny powołany przez ministra Zbigniewa Ziobrę (to on wnosił o zawieszenie Juszczyszyna), nie skierował jeszcze oskarżenia do sądu dyscyplinarnego. Pisaliśmy o tym w OKO.press.
Zawieszenie Pawła Juszczyszyna w obowiązkach sędziego i obcięcie mu pensji ma wywołać efekt mrożący. By sędziowie wiedzieli, że za badanie legalności nowej KRS będą ostre sankcje. Sędziego ukarała powołana przez PiS Izba Dyscyplinarna, do której nowa KRS wybrała głównie byłych sędziów i prokuratorów, którzy współpracowali ze Zbigniewem Ziobrą.
I właśnie dlatego powstał Fundusz Pomocy. By wspierać sędziów, którzy za stosowanie prawa oraz niezależność są karani finansowo lub z powodu represji mają problemy życiowe. Bo represje nie tylko uderzają w nich samych, ale też w ich rodziny.
Fundusz powołały największe stowarzyszenia niezależnych sędziów:
Fundusz Pomocy działa przy założonej w 2014 roku Fundacji Dom Sędziego Seniora, której fundatorami są te cztery stowarzyszenia sędziowskie.
Pieniądze na pomoc dla sędziów można wpłacać na konto:
20 1090 1346 0000 0001 4426 7265
W tytule przelewu należy wpisać: „Na pomoc dla sędziów”. Nie ma potrzeby wpisywać do jakiego sędziego ma trafić pomoc. Sędziowie nawet proszą by nie wpisywać nazwisk sędziów, których się chce wesprzeć, w tym Juszczyszyna. Bo chcą w ten sposób uniknąć zarzutów stronniczości i zależności pomiędzy darczyńcami, a sędzią do którego trafi pomoc. Wszak nie można wykluczyć, że w przyszłości sędzia, który dostanie pomoc, w drodze losowania dostanie do rozpoznania sprawę osoby, która wsparła Fundusz Pomocy. Dlatego sędziowie proszą by nie pisać w tytule przelewu do jakiego sędziego ma trafić wsparcie.
Ponadto pieniądze z wpłat od obywateli i tak będą dzielone przez specjalną komisję złożoną z przedstawicieli stowarzyszeń sędziowskich i członka zarządu Fundacji Dom Sędziego Seniora. A zasady podziału pieniędzy z Funduszu określa Regulamin. Co gwarantuje transparentność zbiórki.
„Pomoc ze środków gromadzonych przez Fundację na cel Funduszu jest udzielana, zgodnie z Regulaminem Funduszu, na wniosek złożony przez sędziego, zarząd stowarzyszenia skupiającego sędziów lub grupę 10 sędziów” - informuje na swojej stronie internetowej Fundacja. Zapewnia ona też, że środki na pewno trafią do potrzebujących sędziów, bo gwarantują to „obowiązujące sędziów zasady etyki zawodowej jak i sposób organizacji Funduszu”.
Przelewy na Fundusz mogą być jednorazowe, albo w formie stałych zleceń comiesięcznych. Oprócz tego na pomoc represjonowanym sędziom można przekazać 1 procent podatku. W odpowiedniej rubryce w rocznym zeznaniu podatkowym trzeba wpisać „Fundusz Pomocy sędziom” oraz podać numer konta Funduszu.
Więcej o wsparciu dla represjonowanych sędziów można przeczytać tutaj: Fundusz Pomocy, a tu o Fundacji Dom Seniora.
We władzach fundacji i w jej radzie zasiadają sędziowie. Prezeską jest sędzia Sądu Okręgowego w Poznaniu Beata Suchecka-Rosińska, a wiceprezeską sędzia NSA w stanie spoczynku Irena Kamińska.
Oprócz wsparcia dla represjonowanych sędziów można też pomóc represjonowanemu sędziemu Waldemarowi Żurkowi z Sądu Okręgowego w Krakowie. To jeden z sędziów najbardziej zasłużonych dla obrony niezależności wymiaru sprawiedliwości. Krytykował obecne władze za przejmowanie kontroli nad sądami jako rzecznik prasowy starej, legalnej KRS, którą PiS wbrew Konstytucji rozwiązał. I dziś Żurek za tę obronę płaci wysoką cenę.
Był sprawdzany przez CBA. Rzecznik dyscyplinarny ministra Ziobry założył mu kilka dyscyplinarek. Był też szykanowany w macierzystym sądzie. Prezes krakowskiego sądu Dagmara Pawełczyk-Woicka - nominatka ministra Ziobry i członkini nowej KRS – odwołała go z funkcji rzecznika prasowego do spraw cywilnych. A potem wbrew jego woli przeniosła go do innego wydziału. Co odebrano jako szykanę służbową.
Na kanwie tej sprawy Sąd Najwyższy zadał pytania prawne do TSUE. Pisaliśmy o tym w OKO.press. Sędzia Żurek nadal angażuje się w obronę wolnych sądów, daje też wsparcie innym ściganym przez rzecznika dyscyplinarnego lub represjonowanym sędziom.
W cieniu tych problemów sędzia Żurek walczy o zdrowie swojej dwuletniej córeczki. Mała Julia ma chore serce. "Juleczka rozwija się w swoim tempie i wciąż walczy o każdy dzień. Codziennie przyjmuje bardzo dużo leków, często wraca do szpitala, gdzie od urodzenia spędziła wiele miesięcy. Dzięki zaangażowaniu wielu wspaniałych lekarzy wciąż jest z nami. Jej chore serduszko wymaga jednak stałej opieki specjalistycznej i w każdej chwili może czekać ją przeszczep lub bardzo kosztowna, zagraniczna terapia" – tak opisuje zbiórkę pieniędzy na leczenie Julii Żurek Fundacja Serce Dziecka.
Pieniądze na leczenie córeczki sędziego można wpłacać na konto:
Fundacja Serce Dziecka im. Diny Radziwiłłowej ul. Dereniowa 2 lok. 6, 02-776 Warszawa Nr konta na wpłaty złotowe PL 17 1160 2202 0000 0000 8297 2843 PL 09 1160 2202 0000 0001 2152 1272 SWIFT BIGBPLPW Koniecznie z dopiskiem: ZC 8585 Julia Żurek
Na leczenie można też przekazać 1 procent podatku. Więcej o zbiórce na córeczkę sędziego jest na stronie Fundacji Serce Dziecka: Julia Żurek
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze