0:000:00

0:00

Prawa autorskie: PIOTR MAZUR A/GPIOTR MAZUR A/G

"Od dawna nie chodzę do ZOO. Miejsce zwierząt nie jest w klatkach i ciasnych wybiegach" - napisała 11 grudnia 2019 na Twitterze posłanka Koalicji Obywatelskiej Klaudia Jachira po wizycie w poznańskim ZOO. Tym samym ZOO, które przyjęło tygrysy z nielegalnego transportu (głośno o tym było kilka tygodni temu). Była tam razem z innymi posłankami i posłami z Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt.

"Oglądanie za kratami naszych bliskich kuzynów szympansów, którzy wyglądają jak owłosieni ludzie, jest dla mnie jak niewolnictwo.

Choć w @PoznanZoo dobrostan nie jest tylko sloganem" - dodała polityczka.

Nie trzeba było długo czekać, aż prawicowa część Twittera rzuci się na Jachirę. „Szanowna Pani, ja nie mam kuzynów (ani żadnych innych krewnych) wśród szympansów…” - napisał jeden użytkownik.

„Nie znam waszych kuzynów, ale znam swoich. Nie mieszkają w ZOO” - dodał inny. Polityczkę obśmiały też niektóre prawicowe media - pisały, że posłanka „histeryzuje”, a jej uwagi nazywały „komedią".

Jachira ostatecznie ukryła tweeta. I niepotrzebnie, bo słowo „kuzyn” jest powszechnie używaną metaforą opisującą nasze ewolucyjne powinowactwo z szympansami i innymi małpami z rodziny człowiekowatych.

A obiekcje związane z trzymaniem szympansów - i innych naczelnych - w ZOO są dziś coraz częściej wyrażane przez etyków i naukowców.

Przeczytaj także:

„Jak owłosieni ludzie”

Znamy dwa gatunki tej małpy człekokształtnej: szympansa zwyczajnego (Pan troglodytes) i karłowatego (Pan paniscus), zwanego też bonobo. Z tym drugim człowiek ma wspólnych 99 proc. genów, z pierwszym - ponad 98 proc.

Bliskość genetyczna objawia się w złożoności życia tych zwierząt - podobnie jak my, szympansy są wysoce uspołecznione, mają samoświadome życie umysłowe, a nawet tworzą kulturę i technologię.

Badania laboratoryjne pokazały, że są w stanie opanować wymyślone przez człowieka sztuczne języki, np. migowy. A więc w jakimś stopniu zdolne są do komunikacji symbolicznej, choć muszą się jej nauczyć od ludzi.

Po lewej - szympans zwyczajny, po prawej - bonobo. Fot. Wikimedia Commons.

Polują za pomocą prostych dzid, łowią termity gałązkami, łupią orzechy kamieniami, miażdżą liście na „gąbki” do zbierania wody - w różnych społecznościach istnieją odmienne „linie technologiczne” tworzenia tych narzędzi.

Znane są również zachowania, których sens cały czas nam umyka. To słynne „tańce deszczu” oraz okładanie drzew kamieniami przez szympansy zwyczajne - niektórzy badacze doszukują się tu pierwocin życia religijnego, choć to mocna spekulacja.

Z szympansami łączy nas też podobna budowa ciała. Te małpy potrafią też chodzić na dwóch nogach, choć wychodzi im to niezgrabnie.

Nic dziwnego, że posłanka Jachira napisała, że szympansy przypominają jej owłosionych ludzi.

Fizyczne podobieństwo do człowieka rzuca się w oczy jeszcze bardziej, gdy obejrzymy zdjęcia Jambo, osobnika chorego na powodującą łysienie alopecję, który mieszka w ZOO w Atherstone w Anglii:

A jednak „kuzyn"!

Wbrew prawicowym prześmiewcom, w literaturze popularnonaukowej szympansa „kuzynem człowieka” nazywa się powszechnie. Jest tu pewna analogia: kuzyn to potomek brata lub siostry rodzica, a Homo Sapiens i Pan mieli wspólnego przodka, który żył w Afryce ok. 8 mln. lat temu.

Od niego pochodzą dwie linie, na krańcach których, z jednej strony, dziś stoi tylko człowiek współczesny (gatunków Homo w przeszłości było więcej), na drugiej - szympansy karłowate i bonobo (istniał trzeci gatunek, ale wyginął).

Można więc (umownie) mówić o relacji "kuzynostwa" na drzewie ewolucji, o ile nie traktujemy tego zwrotu dosłownie.

Warto przypomnieć, że prawica zawsze miała problem z przyznawaniem się do powinowactwa ludzi z innymi zwierzętami. Manifestowało się to w negowaniu darwinowskiej teorii ewolucji, również w Polsce, często bez jej zrozumienia.

„Lewacka ideologia” Darwina

„Nie ulega wątpliwości, że promuje się wiele fałszywych teorii o człowieku, z których ewolucjonizm darwinowski dominuje. Istnieje jeszcze wiele innych teorii ewolucjonizmu.

Dlatego myślę, że kreacjonizm [pogląd, że człowiek i wszelkie życie na Ziemi zostały stworzone w swojej pierwotnej formie przez Boga lub bóstwa] również powinien być obecny na uniwersytetach" – mówił Jan Szyszko z PiS,

wtedy już były minister środowiska, podczas drugiej edycji konferencji "Jeszcze Polska nie zginęła - wieś" w maju 2018 roku.

Na tej samej konferencji, współpracownik Szyszki, ks. prof. Tadeusz Guz nazywał Karola Darwina „ideologicznym ojcem ekoterrorystów". „Zjednoczona Prawica musi dokonać istotnych korekt w sposobie rozumienia Pana Boga, człowieka, a także świata roślin i zwierząt” - dodał jeszcze.

Z kolei Marian Kowalski, jeden z liderów polskich nacjonalistów i były kandydat na prezydenta ostrzegał, że

"nie wolno się dać szantażować lewackiej ideologii, że powstaliśmy od małpy".

Pokazał przy tej okazji, że ma nikłe pojęcia o darwinowskiej teorii, ponieważ ona niczego takiego nie zakłada - ani w swojej klasycznej, ani w nowoczesnej postaci.

Prof. Maciej Giertych, były poseł Ligi Polskich Rodzin, ojciec Romana Giertych i dendrolog, w 2016 roku rozsyłał po szkołach swoją książkę „Ewolucja. Dewolucja. Nauka". Przekonywał w niej, że Darwin nie ma racji, stając jednocześnie po stronie pseudonaukowych teorii mówiących m.in. o tym, że

ludzie i dinozaury byli sobie współcześni.

Prof. Giertycha krytykowało wtedy wielu naukowców, sprzeciwiali się również nauczyciele biologii.

Non-human persons

Okazuje się też, że trzymanie szympansów w ZOO budzi skojarzenia z niewolnictwem nie tylko u Jachiry, ale również wśród niektórych prawników i filozofów. W drugiej połowie XX w. zapytali: skoro szympansy i inne małpy człekokształtne są tak podobne do nas, to może należałoby uczynić ich podmiotem, a nie tylko przedmiotem prawa.

Czyli przyznać im część praw przysługujących człowiekowi, bo dotąd - w świetle prawa - były tylko rzeczami.

Na przykład prawa do wolności. To by odmieniło los nie tylko szympansów przetrzymywanych w laboratoriach medycznych, ale również w ZOO.

Było już kilka procesów sądowych, które zakończyły się uwolnieniem małp człekokształtnych z tego rodzaju niewoli - właśnie w oparciu o przyznanie im praw.

„Twierdzimy, że szympansy są autonomiczne”

Pierwsze tego rodzaju sprawy były nieudane. Jedna - z 2013 roku - dotyczyła szympansa o imieniu Tommy, który był przetrzymywany na osiedlu przyczep kempingowych w stanie Nowy Jork.

"Twierdzimy, że szympansy są autonomiczne, co oznacza, że są samoświadome, zdolne do samostanowienia i zdolne do podjęcia wyboru, jak przeżyć własne życie"

- przekonywał Steven Wise, prawnik z amerykańskiej organizacji „The Nonhuman Rights Project”, jeden z najwybitniejszych specjalistów od praw zwierząt. Ale sądu wtedy nie przekonał.

Jednak już rok później, w 2014, zapadł pozytywny wyrok w sprawie 30-letniej orangutanicy Sandry z ZOO w Buenos Aires w Argentynie.

Sąd uznał, że należy ją traktować jako "non-human person" - osobę, która nie jest człowiekiem - a tej nie można bezprawnie pozbawić wolności.

Ponieważ całe życie żyła w ZOO, to nie dałaby sobie rady w środowisku naturalnym. W 2019 roku ostatecznie zwierzę trafiło do tzw. sanktuarium dla małp człekokształtnych na Florydzie. W tego rodzaju schroniskach małpy żyją w warunkach zbliżonych do naturalnych.

W 2016 roku w Argentynie inny sąd zdecydował, że szympansica Cecilia, która żyła w ZOO w mieście Mendoza, powinna zostać uwolniona i przeniesiona do sanktuarium w Brazylii. Sąd w swoim wyroku argumentował, że szympansy mają prawo „do rozwoju i życiu w ich naturalnym środowisku”.

Deklaracja praw małp

Obecnie na świecie o przyznanie praw małpom człekokształtnym walczy kilka organizacji. Poza wspomnianą The Nonhuman Rights Project jest też Great Ape Project, założona przez jednego z twórców ruchu praw zwierząt, etyka Petera Singera. Działaczką tej organizacji jest m.in. Jane Goodall, jedna z najwybitniejszych badaczek szympansów w historii.

Organizacja zabiega w ONZ o poparcie przygotowanej przez "Great Ape Project" Światowej Deklaracji o Człowiekowatych. Domaga się w niej dla szympansów, goryli i orangutanów:

1. Prawa do życia

„Życie wszystkich wielkich naczelnych musi być chronione. Nie można ich zabijać - poza sytuacjami wyjątkowymi, takimi jak samoobrona".

2. Prawa do wolności

„Wielkich naczelnych nie można arbitralnie niewolić. Mają one prawo mieszkać w swoim naturalnym środowisku. Wielkie naczelne żyjące w niewoli mają prawo do godnego życia: w wystarczająco dużych pomieszczeniach, z zapewnioną możliwością założenia rodziny, chronione przed komercyjnym wykorzystaniem".

3. Zakazu tortur

„Umyślne zadawanie bólu - fizycznego lub psychicznego - wielkim naczelnym, bez powodu lub dla korzyści osób trzecich, jest uważane za rodzaj tortury i stanowi przestępstwo, przed którym należy je chronić".

;

Udostępnij:

Robert Jurszo

Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.

Komentarze