0:00
0:00

0:00

Politycy europejscy nie wiedzą, co robić z zagrożeniami, poza gestami. To smutne, jednak nie widać pomysłów na realną walkę z terroryzmem. A trzeba powiedzieć wprost: terroryzm to wojna wypowiedziana cywilizacji europejskiej.

Tygodnik "wSieci",25 lipca 2016

Sprawdziliśmy

Fałsz. Premier mało wie o terroryzmie w Europie i na świecie.

Fałszywe jest ostatnie zdanie z wypowiedzi premier Szydło. Jak na "wojnę wypowiedzianą cywilizacji europejskiej" terroryści są w Unii Europejskiej kompletnie nieobecni. Na tle innych kontynentów Europa jest oazą spokoju.

W latach 2001-2014 europejskie ofiary (420) stanowiły jedynie 0,39 procenta wszystkich ofiar ataków terrorystycznych na świecie (108 294).

Przeczytaj także:

Ocena pracy służb antyterrorystycznych jest trudna, ponieważ nie informują one szczegółowo o sukcesach w zwalczaniu terroryzmu. Przykładem mogą być słowa premiera Francji, który 19 lipca stwierdził, że we Francji "w ostatnich miesiącach udaremniona została pewna liczba zamachów", spośród których "jeden, tuż przed Euro 2016, mógł być szczególnie śmiercionośny". Również media przed Euro 2016 donosiły m.in. o powstrzymaniu piętnastu zamachów.

Z tego powodu nie wiemy, życie ilu osób ocaliły decyzje europejskich polityków i praca służb krajów UE. Nie da się tego wiarygodnie oszacować. Być może nikogo, być może wszystkich.

Trzeba więc opierać się na danych pośrednich - liczbie ofiar i rannych, przeprowadzonych i udaremnionych zamachach, liczbach aresztowań etc. Jednym z najlepszych źródeł takich informacji jest coroczny raport Europolu o terroryzmie w Unii Europejskiej (EU Terrorism Situation and Trend Report; TE-SAT).

20 czerwca opublikowany został raport za 2015 rok. Gdyby premier Beata Szydło sięgnęła po tę lekturę, dowiedziałaby się, że za główną przyczynę wzrostu aktywności grup dżihadystów w Europie Europol uważa udział państw europejskich w koalicji walczącej z tzw. Państwem Islamskim - do której Polska dołączyła w wyniku decyzji rządu PiS, wysyłając samoloty F16 na misję przeciwko bojownikom z pogranicza Syrii i Iraku.

Poza wojną Zachodu z tzw. Państwem Islamskim raport nie wskazuje żadnych przyczyn wzrostu liczby terrorystów. Angażując polskie wojsko w konflikt rząd Beaty Szydło zrobił jedyną rzecz, która - według Europolu - rzeczywiście zwiększa zagrożenie terrorystyczne.

Choć w 2015 roku w zamachach terrorystycznych na terenie Unii Europejskiej zginęło 151 osób, a 360 zostało rannych i było aż 211 zamachów (przeprowadzonych, nieudanych i powstrzymanych; nie tylko dżihadystów, ale również separatystów oraz radykałów) to większość wniosków raportu przeczy tezom Beaty Szydło.

  • Liczba aresztowań rośnie zdecydowanie szybciej, niż liczba ataków terrorystycznych.
  • W 2015 roku aresztowano 1077 podejrzanych o terroryzm - o 300 osób więcej niż w 2014 (774). Większość we Francji (424), Hiszpanii (187) i Wielkiej Brytanii (134)
  • Największa liczba aresztowanych to radykałowie islamscy (687). Tu europejskie służby odnoszą największe sukcesy.
  • Terroryzm dżihadystów jest problemem wewnętrznym UE: 63 procent aresztowanych pod zarzutem udziału w spiskach terrorystycznych z motywacji religijnej miało obywatelstwo UE, 58 procent z nich urodziło się w Unii.

Poza opisem przyczyn rozwoju europejskiego terroryzmu oraz przedstawienia danych raport wskazuje szereg programów i projektów rozwijanych na poziomie Unii Europejskiej i krajów członkowskich. Zjednoczona Europa, wbrew temu co mówi Beata Szydło, wspólnie i dość skutecznie przeciwdziała zjawisku terroryzmu - od prewencji, przeciwdziałaniu radykalizacji, przez wymianę informacji wywiadowczych i dokumentów finansowych z sojusznikami.

Dokumenty UE dotyczące strategii przeciwdziałania terrorowi niezmiennie podkreślają, że walka z tym zjawiskiem musi być prowadzona przy pełnym poszanowaniu praw człowieka.

;
Na zdjęciu Stanisław Skarżyński
Stanisław Skarżyński

Socjolog, publicysta. Publikuje na łamach Gazety Wyborczej. Doktorant w ISNS UW.

Komentarze