Ryszard Legutko swobodnie podchodzi do nauczania papieskiego. Kwestie doktrynalne - tak, inne kwestie - to zależy. Kilka dni temu eurodeputowany PiS zakwestionował autorytet papieża w sprawach polityki społecznej. OKO.press sprawdza, jak polityk-katolik powinien podchodzić do słów biskupa Rzymu
Papież jest autorytetem w sprawach doktrynalnych, ale już nie w sprawach polityki społecznej
"Oczywiście, że papież jest autorytetem dla chrześcijan. Nie znaczy to, że papież może komuś coś dyktować, czy narzucać, ale katolik w polityce powinien tak działać, by jak najwięcej z tego, co sam wyznaje, wprowadzić w życie. Nie może powiedzieć, że to czy inne nauczanie papieża go nie obchodzi. Nie liczymy się z nauczaniem papieża, jeżeli mówimy z góry, że nikogo absolutnie do Polski nie przyjmiemy"
Ojciec Oszajca podkreślił także, że działanie polityka deklarującego się jako katolik podlega ocenie moralnej. Taki polityk ma swoje sumienie, ma jednak także sumienie Kościoła. Polityk-katolik może rozważać różne rozwiązania problemu imigracyjnego (także pomoc na miejscu, w krajach, gdzie toczy się wojna), nie może jednak od początku przekreślić przyjmowania uchodźców w Polsce.
W Konstytucji dogmatycznej o Kościele "Lumen Gentium" z 1964 r. uchwalonej przez Sobór Watykański II potwierdzono dogmat o nieomylności papieża, gdy przemawia on w sprawach wiary lub obyczaju ex cathedra. Jednocześnie jednak dokument nakazuje biskupom, a co za tym idzie wszystkim katolikom:
"Zbożną uległość woli i rozumu w sposób szczególny okazywać należy autentycznemu urzędowi nauczycielskiemu Biskupa Rzymskiego nawet wtedy, gdy nie przemawia on ex cathedra, trzeba mianowicie ze czcią uznawać jego najwyższy urząd nauczycielski i do orzeczeń przez niego wypowiedzianych stosować się szczerze, zgodnie z jego myślą i wolą."
Oznacza to, że nawet gdy papież wypowiada się "zwyczajnie", czyli głosi kazanie, przemawia do jakiejś grupy, pisze list apostolski, katolik powinien wysłuchać jego nauczania i okazać mu szacunek.
Papież powinien być co najmniej autorytetem, jeżeli nie drogowskazem, w sprawach, o których mówi katolik. Również polityk.
Można byłoby zgodzić się z Legutką, gdyby papieże nie zabierali głosu w sprawach społeczno-politycznych. A zabierają i zabierali dość często:
Swoboda, z jaką prof. Legutko podchodzi do papieskiego nauczania, zaskakuje w kontekście jego wcześniejszych wypowiedzi. W 2009 r. licealiści z wrocławskiego LO złożyli petycję do władz szkoły o usunięcie krzyży z sal lekcyjnych. Legutko, wówczas już europoseł, nazwał licealistów "rozpuszczonymi smarkaczami", a petycję "szczeniacką zadymą" (za te słowa został skazany, po czteroletniej walce w sądach każdej instancji, na grzywnę 5 tys. zł). Na sali sądowej mówił, że sama petycja uczniów to "bardzo agresywne zachowanie". Usunięcie krzyża z klasy, a zwłaszcza petycja w tej sprawie, może być elementem rozdziału Kościoła od państwa i jako taka nie powinna Legutki szokować.
W 2014 r. prof. Legutko, w PE pierwszy wiceszef Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, sprowadził do Brukseli wystawę "Ku wolności z Janem Pawłem II". Wystawa miała upamiętnić 36 rocznicę wyboru kard. Karola Wojtyły na papieża. Na otwarciu wystawy Legutko mówił:
"Pontyfikat św. Jana Pawła II był nie tylko wielkim wydarzeniem w historii Kościoła katolickiego, ale także w historii Polski i świata. (...) św. Jan Paweł II był człowiekiem, który potrafił się im [totalitaryzmom] przeciwstawić, i to nie tylko w wymiarze politycznym. Ze swoim przesłaniem trafiał przede wszystkim do serc i umysłów ludzi na całym świecie."
W 2005 r. Ryszard Legutko w tekście "Społeczeństwo otwarte a idea solidarności" pisał: "momentem przełomowym był wybór Karola Wojtyły na papieża, a pierwsza pielgrzymka Jana Pawła II stała się doświadczeniem oczyszczającym. Po raz pierwszy okazało się, że może nie staliśmy się całkiem zdezintegrowani, że wspólny język jeszcze istnieje, że nie przestaliśmy być wrażliwi na prawdę i dobro, że zbiorowa tożsamość nie uległa likwidacji, a nasze wyobrażenia nie zostały do końca zafałszowane."
W obydwu tekstach Legutko był tutaj skłonny przyznać papieżowi Janowi Pawłowi II nieco donioślejszą rolę, niż tylko autorytetu w sprawach wiary.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Komentarze