„Nie podzielam i bardzo się dziwię” - mówi OKO.press prof. Ewa Łętowska. "Niech spada" - komentuje wypowiedź Rzeplińskiego aktywistka z ruchu Polskie Babcie Katarzyna Augustynek. Były szef Trybunału Konstytucyjnego udzielił skandalicznego wywiadu
30 października, w dniu, w którym mają się odbyć największe dotąd protesty w reakcji na decyzję Trybunału Julii Przyłębskiej w sprawie aborcji, „Dziennik Gazeta Prawna” opublikował rozmowę Roberta Mazurka z prof. Andrzejem Rzeplińskim. Były prezes TK (w latach 2010-2016) obraża protestujących, mówi, że eskalują konflikt. Pyta, kto za nimi stoi. Oburza się, że przeklinają i obrażają wiarę katolicką.
W 2015 roku PiS przegłosował ustawę o TK, która wygaszała kadencję Rzeplińskiego. Rzepliński był też ścigany przez prokuraturę za niedopełnienie obowiązków, czyli niedopuszczenie do orzekania sędziów-dublerów. Stał się przez to jedną z twarzy obrony sądownictwa w pierwszych latach rządów PiS. W jego obronie demonstrował m.in. Komitet Obrony Demokracji.
Dziś Rzepliński nazywa protestujących w obronie prawa do aborcji "hołotą" i "awanturnikami".
UWAGA! Kilka godzin po publikacji tego artykułu ukazało się dementi prof. Andrzeja Rzeplińskiego. Czekamy na odpowiedź dziennikarza i/lub Dziennika Gazety Prawnej na zarzuty Rzeplińskiego
Oto kluczowe cytaty z wywiadu z prof. Andrzejem Rzeplińskim:
Mazurek: Rozumiem demonstracje przed siedzibami PiS, ale dlaczego idą pod kościoły?
Prof. Rzepliński: A myśli pan, że hołota francuska zachowuje się inaczej? A hołota amerykańska jest inna?
Nazywa pan tych ludzi hołotą?
Hm…
Panie profesorze?
Nazwijmy ich awanturnikami.
I zostawi pan to w autoryzacji?
Awanturników zostawię.
Nasuwa się pytanie, kto za nimi stoi, kto ich nakręca i promuje? Przecież dzisiaj przez media społecznościowe można pewne osoby wykreować i rozpropagować.
Nie możemy wykluczyć, że ktoś chciałby Polskę – używając języka prof. Zybertowicza – kompletnie rozwibrować.
Mazurek: „Wyp…j ku…o!” to zachęta do dialogu?
Prof. Rzepliński: Nie, ci ludzie w ten sposób tylko eskalują konflikt i prowadzą do anarchizacji życia, to niedopuszczalne.
(...)
Wróćmy do demonstracji. One są buntem przeciwko wszystkiemu naraz: PiS, Kościołowi, trybunałowi, pandemii…
W skrócie jest to anarchia, a proces społeczny, który zachodzi, to uruchomiona przez rządzących anarchizacja życia publicznego i to w warunkach, kiedy część ludzi nie pracuje, a młodzież akademicka czy licealiści zamiast na zajęciach są gdzie indziej. Ludzie mają czas, pojawiają się nowe pomysły…
Mazurek: Protestujących nazywa pan awanturnikami, ale każe biskupom prowadzić z nimi dialog. Jaki to ma sens?
Prof. Rzepliński: Nie tylko na ulicach są awanturnicy, myśmy wszyscy sparszywieli w ciągu tych pięciu lat. Wszyscy mają średnie, większość wyższe wykształcenie i co z tego? No niech mi pan powie: co z tego?
Nic z tego nie wynika, ale przykład dają elity. Niech pan poczyta, co w internecie piszą profesorowie.
Takie mamy te elity. Politycznych awanturników mamy również w Sejmie, i to na najwyższym poziomie. Kto za, kto przeciw, 30 sekund na pytanie, żadnych wniosków i głosujemy. To polityczna hołota.
Mazurek: Klnie pan?
Prof. Rzepliński: Zdarza mi się.
A publicznie?
Nie umiałbym kląć soczyście w towarzystwie innych ludzi, a inaczej to nie ma sensu.
A oni klną.
(wzruszenie ramionami)
Zaraz mi pan powie, że francuska hołota podpala samochody.
I rabuje sklepy.
Ale granice zostały przekroczone.
Tabu zostało przełamane, to prawda.
Mazurek: Jak można wyjść z kryzysu?
Prof. Rzepliński: Najpierw trzeba ogłosić orzeczenie TK, to oczywiste. I to ogłosić niezwłocznie.
Co dalej?
Musi zostać powołana nadzwyczajna komisja sejmowa, która by się zajęła zakwestionowanym przepisem ustawy antyaborcyjnej. Możliwe są tu dwa rozwiązania: albo Sejm ten przepis doprecyzowuje, albo uchwala go ponownie w tej samej treści.
Jak to w tej samej treści? To niemożliwe.
Nikt Sejmowi nie może tego zabronić.
Wybuchłby skandal.
Dlaczego? Sejm już wcześniej ćwiczył takiego ping-ponga z trybunałem. Działo się tak w sprawach konfliktów o prawo wyborcze, gdy TK orzekał, by zmiany w prawie wyborczym były dokonywane nie później niż pół roku przed wyborami oraz żeby było to poprzedzone debatą społeczną. Wydawało się, że zostało to jakoś przyjęte i stało się elementem kultury konstytucyjnej, aż przyszła pandemia i zmieniono to kilkakrotnie.
Odezwał się Władysław Frasyniuk: „Rzepliński napluł właśnie w twarz wszystkim, którzy walczyli na ulicach w obronie TK. Drodzy Państwo esteci, jeśli dziś nie wesprzecie protestujących, do hasła »Wypierdalać« dopiszemy »wszyscy«. Dość tych dylematów!"
1 grudnia 2019 Władysław Frasyniuk krzyczał na wiecu we Wrocławiu: „Jebać pisiora! I się nie bać”. Dziś jest to jedno z haseł skandowanych na protestach (bez pisiora).
Rozmawialiśmy z prawnikami, którzy angażowali się w obronę sądów. Jedna z prawniczek mówi anonimowo:
„Nie zajmujmy się tymi słowami, to nas tylko dzieli, idźmy do przodu. Te słowa nie mają już żadnego znaczenia. Jesteśmy w innym miejscu niż kilka dni temu, przez ten tydzień w świadomości społecznej posunęliśmy się o 5 lat do przodu. Mamy wspaniałych sędziów-aktywistów. Jakaś epoka się zamknęła i do niej należy prof. Rzepliński”.
„Błąd, mój drogi Andrzeju. Jako były Prezes TK – odważny, bezkompromisowy -- nie powinieneś teraz obnosić się z tym swoim katolicyzmem, i mówić o »hołocie«. Mamy państwo świeckie. Nie pluj w ateistów, nie-katolików, itp. Co się z Tobą, z Wami, stało?" - napisał prof. Wojciech Sadurski.
Słów prof. Rzeplińskiego nie chciała szerzej komentować prof. Ewa Łętowska, była sędzia Trybunału Konstytucyjnego. Pytana, czy w jakimkolwiek stopniu podziela jego poglądy odpowiedziała OKO.press:
„Nie podzielam i bardzo się dziwię”.
„Taki był człowiek na poziomie. Straszne. Ktoś taki jak Rzepliński mówi takie słowa, tak poniża ludzi, którzy dopiero tak bardzo go wspierali? Nas, uliczników tak nas traktuje? Jak Kaczyński, „gorszym sortem” nas nazywa? Żaden inteligentny człowiek nie powinien używać takich słów" - mówi OKO.press Katarzyna Augustynek. To emerytowana lektorka języka angielskiego i hiszpańskiego, współzałożycielka nieformalnej grupy opozycji ulicznej „Polskie Babcie”, od 2015 roku uczestniczka wszystkich kolejnych protestów obywatelskich.
„Niech spada!" - dodaje Polska Babcia.
„Ja krzyczę: »wypizdalać«. Czy to jest przekleństwo? To jest neologizm. Mam nadzieję, że to słowo umrze śmiercią. Ja od czwartku zeszłego nauczyłam się trzech słów. Na „j” na „w” i na „k”. Kiedyś byłam damą, ale już nie jestem" - mówi (czytaj też wywiad)
Andrzej Rzepliński jest znany z ultrakonserwatywnych poglądów. Popierał wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2015 roku, który orzekł w sprawie tzw. klauzuli sumienia. Według tamtego orzeczenia lekarz nie musi informować kobiety, gdzie mogłaby dokonać aborcji, jeśli jemu nie pozwala na to klauzula sumienia.
Rzecznik Praw Obywatelskich, Adam Bodnar, komentował wtedy: “Taka sytuacja stwarza zagrożenie braku możliwości uzyskania świadczenia zdrowotnego przez pacjenta w świetle gwarancji zawartych w art. 68 ust. 1 i 2 Konstytucji RP”.
Również w 2015 roku Rzepliński dostał od papieża Krzyż Pro Ecclesia et Pontifice (łac. - Dla Kościoła i Papieża) - dowód uznania dla zaangażowania w pracę na rzecz Kościoła.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Komentarze