0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Maciek Jazwiecki / Agencja GazetaMaciek Jazwiecki / A...

"Grupa osób, która siebie nazywa Izbą Dyscyplinarną Sądu Najwyższego, rozpoznaje sprawę wybitnego, prawdziwego sędziego, która to sprawa dotyczy czynu, którego nie było. Sędzia Wróbel nie miał żadnego obowiązku sprawdzenia, czy określona osoba przebywa w zakładzie karnym, czy nie, był tylko sprawozdawcą. Wszelkie czynności administracyjne zwykle należą, jeżeli by taki obowiązek był, do przewodniczącego składu. Wybrano zatem kogoś, kto się wyróżnia poziomem orzecznictwa, autorytetem i kompetencjami.

Zwykła, dość niska i mało skuteczna zemsta na człowieku, którego nie można było inaczej dotknąć ze względu na jego nieskalaną postawę i wysoki poziom orzecznictwa. Wstyd, to jedno można powiedzieć"

- mówił prof. Adam Strzembosz w czwartek 6 maja pod Sądem Najwyższym, gdzie odbyła się zorganizowana przez Komitet Obrony Sprawiedliwości demonstracja w obronie sędziego Włodzimierza Wróbla.

Przed sądem zebrało się kilkanaście osób, przemawiali: Maria Ejchart-Dubois, sędzia Marta Kożuchowska-Warywoda, sędzia Igor Tuleya, sędzia SN Michał Laskowski, adw. Michał Wawrykiewicz z Wolnych Sądów.

Zobacz relację:

Posiedzenie nielegalnej Izby Dyscyplinarnej SN w sprawie uchylenia immunitetu (na wniosek prokuratury Ziobry) sędziemu Wróblowi z Izby Karnej Sądu Najwyższego rozpoczęło się chwilę przed południem. Po ok. dwóch godzinach ID odroczyła dalsze rozpatrywanie wniosku. Jeszcze dziś w OKO.press szczegółowe informacje dotyczące rozprawy.

O sprawie sędziego Wróbla OKO.press poinformowało 24 kwietnia, dzień po wyroku w sprawie sędziego Igora Tulei. Zgody na uchylenie immunitetu sędziego chce wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej. To specjalny wydział powołany przez PiS do ścigania sędziów i prokuratorów. Prokuratura chce uchylenia immunitetu, by postawić sędziemu zarzut karny.

Chodzi o sprawę rozpatrywaną przez SN w październiku 2019 roku, w której Włodzimierz Wróbel był sprawozdawcą. SN uchylił wówczas wyrok Sądu Okręgowego wobec mężczyzny skazanego na 2 lata pozbawienia wolności za „spowodowanie wypadku w ruchu lądowym ze skutkiem śmiertelnym”.

Zdaniem Prokuratury Krajowej winą prof. Wróbla było to, że „wbrew obowiązkowi nie sprawdzili [skład orzekający – red.], czy kara jest już wykonywana. Kroki takie podjęto dopiero po telefonie funkcjonariusza Służby Więziennej z zakładu karnego, w którym skazany był osadzony. Wskutek zaniechań sędziów mężczyzna spędził bezprawnie ponad miesiąc w zakładzie karnym”.

Więcej o sprawie:

Przeczytaj także:

"Wystarczy wygodnie milczeć"

Michał Wawrykiewicz z Wolnych Sądów tak mówił podczas demonstracji w obronie sędziego Wróbla: "Po raz kolejny jesteśmy świadkami drastycznego łamania europejskiego porządku prawnego. Po raz kolejny Izba Dyscyplinarna, która nie jest sądem, będzie sądzić sędziego, który dostał wszystkie głosy legalnie powołanych sędziów jako kandydat na I prezesa Sądu Najwyższego i to on jest moralnym i faktycznym prezesem SN. To sprawa ewidentnie polityczna. Sprawa, która uderza w niezawisłość sądownictwa".

Wawrykiewicz zaapelował także o pomoc do sędziów Trybunału Sprawiedliwości UE.

Sędzia Laskowski odczytał list od sędziego Włodzimierza Wróbla:

"Bardzo dziękuję za wsparcie i wyrazy sympatii, którymi czuję się zawstydzony. Wsparcie, jakie otrzymałem od państwa i wielu innych osób, traktuje nie tylko osobiście. Traktuję je jako głośny protest przeciwko zastraszaniu i nękaniu tych wszystkich prokuratorów i sędziów, którzy chcą postępować w zgodzie z własnym sumieniem i wiedzą prawniczą.

Dzisiaj spełnienie politycznych oczekiwań mogłoby nam, prawnikom, zapewnić święty spokój, a pewnie i wdzięczność rządzących przybierającą postać konkretnych korzyści i stanowisk. Wystarczyłoby tylko wygodnie milczeć.

Państwa obecność tutaj traktuję jako niezgodę na to milczenie w sytuacji niszczenia ostatnich niezależnych instytucji kontrolujących władzę".

Udostępnij:

Magdalena Chrzczonowicz

Wicenaczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej przez 15 lat pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.

Komentarze