Zaczyna wrzeć w środowisku prokuratorów. Ponad 30 prokuratorów z Gdańska zażądało od przełożonej dyskusji o rządowej reformie wymiaru sprawiedliwości. To pierwszy taki przypadek w prokuraturze, ale śledczy z innych miast też chcą rozmawiać o niezależności prokuratury i praworządności. W ślady Gdańska poszli już śledczy z Krakowa
Grupa ponad 30 prokuratorów z Gdańska chciała wewnętrznej rozmowy na temat niskiego poziomu polskiej debaty o zmianach w wymiarze sprawiedliwości wprowadzanych przez rząd PiS. Poruszyły ich ostatnie słowa premiera Mateusza Morawieckiego, który zmiany w sądach porównał do powojennych rozliczeń we Francji urzędników i sędziów skompromitowanych przez służenie reżimowi Vichy, kolaborującemu z hitlerowskimi Niemcami w czasie II wojny światowej.
Porównanie Morawieckiego oburzyło polskich sędziów i prawników. Pisaliśmy o tym tutaj:
Jak dowiedziało się OKO.press, słowa premiera zrobiły bardzo złe wrażenie także na prokuratorach. Dlatego tydzień temu grupa ponad 30 śledczych z gdańskiej prokuratury regionalnej i prokuratury okręgowej podpisała się pod wnioskiem o dyskusję na temat poziomu debaty publicznej wokół reformy wymiary sprawiedliwości w wykonaniu rządu PiS.
Dyskusja miała się odbyć na Zgromadzeniu Prokuratorów Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, które składa się prokuratorów - delegatów tej prokuratury oraz delegatów z podległych jej jednostek.
Zgromadzenie to samorząd prokuratorski. Wniosek o dyskusję zaadresowano do szefowej Prokuratury Regionalnej w Gdańsku Teresę Rutkowską-Szmydyńską.
Prokuratorzy w uzasadnieniu wniosku wskazali, że są zaniepokojeni niskim poziomem debaty o wymiarze sprawiedliwości w Polsce. W szczególności wypowiedziami władzy opartymi na nierzetelnych i niezasadnych danych.
Prokuratorzy protestują przeciwko nieuprawnionym porównaniom historycznym oraz przeciwko próbom dyskredytacji sędziów.
Ich wniosek trafił do szefowej Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, bo ustawa o prokuraturze uchwalona przez PiS, która podporządkowała prokuraturę Zbigniewowi Ziobrze, szefowi prokuratury regionalnej dała władzę nad Zgromadzeniem. To on ustala porządek obrad Zgromadzenia i nie musi uwzględniać wniosków śledczych. I tak stało się w Gdańsku.
Szefowa prokuratury regionalnej Teresa Rutkowska-Szmydyńska nie uwzględniła wniosku ponad 30 prokuratorów i dyskusja o poziomie debaty na temat wymiaru sprawiedliwości się nie odbyła.
Z informacji OKO.press wynika, że kierownictwo prokuratury wniosek odebrało jako atak na siebie.
Mimo to sam wniosek o debatę to wydarzenie, które w środowisku prokuratorów odbiło się echem. Po raz pierwszy śledczy odważyli się gremialnie wystąpić, podpisali się z imienia i nazwiska. Według informacji OKO.press w najbliższej przyszłości spodziewać się można podobnych wniosków w innych miastach.
„W prokuratorach zaczyna coś pękać. Są bardziej odważni, chcą rozmawiać o praworządności, wymiarze sprawiedliwości i niezależności prokuratury” – mówi OKO.press jeden z prokuratorów.
Do tej pory o godność i niezależność tego zawodu odważnie oraz głośno upominało się ponad 200 niezależnych śledczych ze stowarzyszenia prokuratorów Lex Super Omnia, na czele z Krzysztofem Parchimowiczem.
To Parchimowicz i najbardziej aktywni członkowie stowarzyszenia wprowadzili do dyskusji problem niezależności prokuratury i tego, jak ma ona wyglądać, gdy zmieni się władza. Dzięki nim sędziowie i prawnicy zaczęli wspierać prokuratorów i traktować ich jako ważny element wymiaru sprawiedliwości.
Prokuratura doczekała się również obrońców ze strony obywateli. Kilka miesięcy temu powstała inicjatywa Wolna Prokuratura, która daje mocne wsparcie śledczym, nękanym dyscyplinarkami.
Parchimowicz i pozostali członkowie Lex Super Omnia za odwagę i krytykę obecnej władzy płacą wysoką cenę w postaci dyscyplinarek i służbowych szykan. Ale dzięki ich pracy o prokuraturze już nie będzie cicho. Rozprawy dyscyplinarne dla niezależnych śledczych są wręcz oblegane przez osoby wspierające niezależnych prokuratorów.
To wszystko mogło sprawić, że pozostali śledczy poczuli więcej odwagi. Wniosek gdańskich prokuratorów trzeba docenić jeszcze z jednego powodu. Samorząd sędziowski jest teraz silny jak nigdy. Obecna władza skonsolidowała sędziów do obrony niezależności. Pomaga im w tym samorząd – zgromadzenia, zebrania – bo na jego posiedzeniach przyjmują liczne uchwały w obronie wolnych sądów i ściganych przez rzecznika dyscyplinarnego sędziów. Wcześniej na straży niezależności stał jeszcze KRS, zanim PiS obsadził go współpracującymi z obecną władzą sędziami.
Podobnie mogłoby być i w prokuraturze.
Ale gdy PiS doszedł do władzy, zmienił ustawę o prokuraturze, która dała dużą władzę Ziobrze i jego stronnikom, a mocno ograniczyła rolę samorządu prokuratorskiego.
Prokuratorzy mówią, że ich samorząd jest fasadowy. Podobnie jak Krajowa Rada Prokuratorów przy Prokuratorze Generalnym, która powinna stać na straży niezależności tego zawodu.
Szef Lex Super Omnia Krzysztof Parchimowicz mówi OKO.press, że Rada do tej pory nie zajęła się ani jednym przypadkiem szykan wobec prokuratora. Jej pracę prowadzi Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski, zaufany współpracownik Zbigniewa Ziobry.
W tej kadencji Rady śledczym z Lex Super Omnia udało się wprowadzić do Rady trzech swoich członków: Andrzeja Śliwińskiego z Białegostoku, Andrzeja Janeckiego z Warszawy i Pawła Pika z Gdańska.
Parchimowicz potwierdza, że inicjatywa gdańskich prokuratorów, którzy chcieli rozmawiać o wymiarze sprawiedliwości, jest precedensowa.
„Ta inicjatywa cieszy. To ważny sygnał, że prokuratorzy dostrzegają niewłaściwe działania i decyzje w prokuraturze” – podkreśla szef Lex Super Omnia.
Już po publikacji tego tekstu Oko.press dowiedziało się, że w środę 15 maja w dyskusję o prokuraturze włączyli się prokuratorzy z Krakowa. Odbyło się tam Zgromadzenie Prokuratorów Prokuratury Regionalnej w Krakowie. W uchwale ze Zgromadzenia napisano, że brakuje rozwiązania problemu niskich wynagrodzeń dla pracowników prokuratury oraz brakuje działań dla poprawy złej sytuacji kadrowej w prokuraturach. Co ważne obecni na Zgromadzeniu prokuratorzy w uchwale wskazali też na "ograniczenie niezależności prokuratorów, zarówno w wymiarze ustawowym, jak i faktycznym odnoszącym się do sposobu sprawowania funkcji nadzorczych poprzez wpływanie na ich decyzje procesowe, z pominięciem obowiązującej drogi służbowej". Wytknięto też powiększające się zaległości w prokuraturach regionu krakowskiego. Taka oficjalna krytyka ze strony szeregowych śledczych to nowość w prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze