Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości, oskarża niezależną prokuraturę zarządzaną przez Andrzeja Seremeta o uleganie wpływom politycznym i nieskuteczność. Tymczasem statystyki pokazują, że radziła sobie lepiej niż za Zbigniewa Ziobry - prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości w jednej osobie
Według Jakiego gdy "prześledzi się najważniejsze afery ostatnich lat" - a uznał za takie aferę Amber Gold i reprywatyzacyjną - można dostrzec "porażającą niemoc" niezależnej prokuratury. Nawet jeśli przyznamy, że prokuratura w obu sprawach działała opieszale, nie ma dowodów na to, że jej zaniechania były efektem politycznej ingerencji.
Nieraz za to wykazała się niezależnością od władzy, m.in. wszczynając śledztwo w sprawie ustawianych konkursów w NIK i składając wniosek o uchylenie immunitetu jej szefowi, wieloletniemu politykowi PO Krzysztofowi Kwiatkowskiemu.
Początek śledztwa w sprawie Kwiatkowskiego, o czym mało kto pamięta, miał miejsce jeszcze za PO.
Nie ma za to wątpliwości co do tego, że zależna od polityków jest obecna prokuratura, skoro prokuratorem generalnym i ministrem sprawiedliwości w jednej osobie jest Zbigniew Ziobro. PiS-owska nowelizacja ustawy o prokuraturze dała mu możliwość bezpośredniego ingerowania w każdą sprawę. Ziobro chętnie korzysta z danych mu możliwości. Ostatnio m.in. na jego zlecenie prokuratura okręgowa w Opolu dołączyła do postępowania w sprawie nauczycielki szykanowanej po zdjęciu krzyża ze szkolnej ściany.
Według Jakiego “niemoc” niezależnej prokuratury objawiała się nie tylko brakiem prawdziwej niezależności, ale i brakiem skuteczności, czego rzekomo mają dowodzić nagminne umorzenia. Ze statystyk Prokuratury Generalnej wynika jednak, że za czasów Seremeta umorzeń było mniej niż za Ziobry.
Udostępnij:
Dziennikarz OKO.press. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Wcześniej pisał dla "Gazety Wyborczej". Był nominowany do nagród dziennikarskich.
Dziennikarz OKO.press. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Wcześniej pisał dla "Gazety Wyborczej". Był nominowany do nagród dziennikarskich.
Komentarze