0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Grafika zjazdu Klubu Myśli Polskiej, źródło: FBGrafika zjazdu Klubu...

Wrzesień był okresem licznych prowokacji Kremla na Zachodzie, od rosyjskich dronów nad Polską, przez rosyjskie myśliwce w przestrzeni powietrznej Estonii, po incydent na Bałtyku. Z prowadzonego przez mnie monitoringu środowisk prorosyjskich w Polsce wynika jednak, że Rosja uaktywniła się na Zachodzie nie tylko militarnie. Sympatycy tego państwa, mieszkający w naszym kraju, także zintensyfikowali swoje prorosyjskie działania. Wszystkie ich aktywności miały na celu przyciągnięcie jak największej liczby Polaków.

Wiele wskazuje na to, że

w polskiej przestrzeni społecznej obserwujemy właśnie wielokierunkowe działanie typu „soft impact”,

czyli nasilenie propagandowego wpływu na obywateli danego państwa. Jest ono ukierunkowane na wywołanie sympatii wobec Rosji oraz budowanie poczucia przynależności do środowisk ją wspierających.

28 sierpnia na fanpage'u niszowej, prorosyjskiej partii Związek Słowiański pojawił się post o powołaniu nowego „pełnomocnika powiatu tomaszowskiego” w Tomaszowie Lubelskim. Moją uwagę zwróciło sformułowanie, od którego zaczynał się wpis: „W związku z dynamicznym rozwojem wypadków Związek Słowiański ma przyjemność powołać…” W innym poście mowa o „dynamicznym rozwoju organizacji”. Podobnych wpisów na tym fanpage'u w ostatnich tygodniach pojawiło się kilkanaście.

Partyjnych pełnomocników w całej Polsce (oraz w Norwegii) przybywa z dnia na dzień. Podobnie jest zresztą na kanałach komunikacji innej prorosyjskiej organizacji – Obozu Wielkiej Polski. Tam też rozrastają się struktury terenowe. Największe są ponoć we Wrocławiu, przy czym nie wiadomo, co to dokładnie oznacza – czy należy do nich kilka, czy kilkadziesiąt osób.

Post rekrutacyjny Obozu Wielkiej Polski, zrzut ekranu

Sympatia do kremlowskiej Rosji

Obóz Wielkiej Polski obudził się po latach ciszy. Najwyraźniej chce wrócić do aktywności, podobnie jak Związek Słowiański – niewielka partia, istniejąca od 2006 roku, której przewodniczy Włodzimierz Rynkowski. Obie organizacje łączy sympatia do kremlowskiej Rosji. Zaś personalnym łącznikiem jest Dawid Berezicki, niegdyś przewodniczący OWP, dziś członek jego rady nadzorczej, a także wiceprzewodniczący Związku Słowiańskiego.

Dawid Berezicki od 2015 roku jest objęty ukraińskimi sankcjami za pracę na rzecz Rosji. Na liście sankcyjnej został opisany jako bloger współpracujący z rosyjską Agencją Informacyjną Novorossia. W tym okresie Berezicki był również łącznikiem między OWP a Aleksandrem Usowskim, aktywistą pochodzącym z Białorusi, a współpracującym z Rosją. Usowski w latach 2015-2017 inicjował niejawnie antyukraińskie, antyunijne i prorosyjskie działania, między innymi w Polsce.

Znamy korespondencję Usowskiego z Berezickim, ponieważ w 2017 roku maile Białorusina zostały wykradzione przez hakerów i ujawnione w mediach. Z korespondencji tej wynika, iż

Usowski zlecał Berezickiemu organizację prorosyjskich demonstracji

oraz powiązanych z prorosyjskimi wydarzeniami wyjazdów. Pieniądze na te aktywności Usowski dostawał do rosyjskich oligarchów.

Poparli Wocha, teraz rekrutują

Po ujawnieniu tej korespondencji Berezicki zrezygnował z funkcji przewodniczącego Obozu Wielkiej Polski, zaś sama organizacja przeszła w stan uśpienia. Obudziła się z niego na dobre w czasie ostatniej kampanii prezydenckiej. OWP oficjalnie poparł wówczas kandydaturę Marka Wocha. A we wrześniu miał wejść do tworzonej przez Wocha koalicji różnych podmiotów, zainteresowanych wspólnym startem do parlamentu w wyborach w 2027 r.

Przeczytaj także:

Po artykule OKO.press Obóz Wielkiej Polski oficjalnie wycofał się ze współpracy z Wochem (na jego miejsce weszło inne środowisko prorosyjskie), ale kontynuuje tworzenie struktur terenowych. I prowadzi rekrutację. Na jego fanpage'u co kilka dni pojawiają się wpisy zachęcające, aby dołączyć do organizacji.

Podobnie agituje Związek Słowiański, który w minionej kampanii również poparł Marka Wocha.

To niewielka partia, która ma wyjątkowo wyraziste poglądy. Opowiada się za: wzmocnieniem więzi z krajami byłego bloku wschodniego, wyjściem z UE oraz zacieśnianiem współpracy z Rosją i Białorusią. Poglądy członków partii są stałe i nic nie wskazuje na to, by uległy zmianie po wybuchu wojny w Ukrainie.

Pikiety poparcia dla Rosji

Związek Słowiański w 2006 roku pogratulował Aleksandrowi Łukaszence zwycięstwa w wyborach. W 2008, po agresji Rosji na Gruzję, zorganizował manifestację i koncert pod hasłem Solidarni z Rosją. Cztery lata później członkowie ZS zaapelowali do polskiego premiera, by ten nie nakładał sankcji na Białoruś. A 9 maja 2014 pod rosyjską ambasadą w Warszawie

zorganizowali pikietę poparcia dla działań wojennych Rosji w Ukrainie.

Od kilku tygodni partia ta również rozbudowuje struktury terenowe. A na swoim fanpage`u przypomina – wyłącznie w pozytywnych barwach – „ludowe”, czyli komunistyczne okresy z historii europejskich państw.

Wzmacnia się także prorosyjskie środowisko, skupione wokół tygodnika i portalu „Myśl Polska”. W połowie września jego czytelnicy oraz widzowie kanału YouTube „Wbrew cenzurze”, prowadzonego przez Mateusza Piskorskiego (byłego przewodniczącego partii Zmiana, oskarżonego o szpiegostwo na rzecz Rosji) i Tomasza Jankowskiego (współpracownika Piskorskiego w tejże partii) spotkali się na zjeździe Klubów Myśli Polskiej w Cedynii.

Zjazd Klubów Myśli Polskiej w Cedynii, fot. Myśl Polska. Na zdjęciu duża grupa ludzi siedzi na sali i słucha osób debatujących
Zjazd Klubów Myśli Polskiej w Cedynii, fot. Myśl Polska.

Ogłosili wielki sukces

Sami organizatorzy byli zaskoczeni liczbą uczestników – przyjechało około 120 osób. Można powiedzieć – niewiele. Tyle że „Myśl Polska” chyba nigdy wcześniej nie mogła się pochwalić takim zainteresowaniem. W relacjach pozjazdowych słychać, że organizatorzy wpadli z tego powodu w euforię i samozachwyt.

„To wielki sukces naszych środowisk” – takie stwierdzenie powtarzało się w pozjazdowych podsumowaniach.

Dla obserwujących to wyraźny sygnał, którego polskie państwo nie powinno lekceważyć: prorosyjskie narracje, rozpowszechniane przez to środowisko, znajdują wśród Polaków większy posłuch niż wcześniej.

Na zjazd Klubów Myśli Polskiej przyjechali także goście zagraniczni. Choćby żyjący w Rosji Niemiec Constantin von Hoffmeister, fan rosyjskiego nacjonalistycznego filozofa Aleksandra Dugina, założyciel prokremlowskiego portalu multipolarpress.com. Żeby dobrze oddać prezentowany przez ów portal światopogląd, wystarczy zacytować tytuł zamieszczonego tam niedawno artykułu Dugina: „Prigożin i Dugin jako bohaterowie świętej walki. Dwa życia, dwa symbole, jedna Niebiańska Rosja”.

Zrzut ekranu artykułu z portalu Multipolar Press

Macgregor i Gołkontt

W Cedyni był też Cameron Macgregor z USA, syn płk. Douglasa Macgregora, znanego ze skrajnie antymigranckich i ksenofobicznych poglądów oraz z publicznego wyrażania poparcia dla militarnej agresji Rosji wobec Ukrainy. O czym mówił Cameron Macgregor w Cedyni? „Słowa przez niego wypowiedziane brzmiały jak radykalniejsza forma wywodów jego ojca pułkownika Douglasa Macgregora” – można przeczytać w relacji ze zjazdu.

Był tam również Adam Gołkontt, urodzony w Niemczech Polak, asystent posła Götza Frömminga ze skrajnie prawicowej i prorosyjskiej niemieckiej partii AfD. Gołkontt ma odpowiadać w AfD za współpracę niemiecko-polską. Do Cedyni przyjechała też Aleksandra Klucznik-Schaller z prorosyjskiego magazynu „Antipresse”. Można w nim przeczytać choćby zachwyty nad Mateuszem Piskorskim jako „prawdziwym dysydentem”, który „zapłacił za swoje wybory więzieniem w tzw. demokratycznej Polsce”.

Aplikacja na serwerach niezależnych

W takim gronie dzielono się planami na przyszłość. Redaktorzy „Myśli Polskiej” poinformowali o powiększeniu redakcji o trzy osoby, ale na tym nie koniec.

„Pracujemy właśnie nad aplikacją mobilną, która będzie dostępna na komputery, telewizory i urządzenia mobilne.

To będzie wspólna przestrzeń dla Myśli Polskiej i Wbrew Cenzurze, ponieważ – jak pokazał zjazd – doskonale się uzupełniamy” – informował Bartosz Iwicki, współprowadzący kanał Piskorskiego i Jankowskiego na YT, wcześniej związany z Konfederacją Korony Polskiej Grzegorza Brauna. – „Aplikacja będzie postawiona na serwerach całkowicie bezpiecznych i niezależnych od tego, co się dzisiaj dzieje na mediach społecznościowych. (…) To będzie poza zasięgiem nieżyczliwych nam ludzi, którzy utrudniają nam komunikację”

Ci, którzy nie dojechali do Cedyni, mogli podyskutować z antyukraińskimi, antyunijnymi i prorosyjskimi aktywistami w Ożarowie Mazowieckim. W połowie września odbyła się tam druga edycja targów mediów społecznościowych Network Expo Polska. To biletowana impreza, „mająca na celu zbliżenie do siebie szeroko pojętych mediów alternatywnych”. Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że spotkanie mediów alternatywnych to nie będzie przestrzeń aktywności prorosyjskich działaczy. Wystarczy jednak przejrzeć listę prelegentów i wystawców, by przekonać się, kto zdominował targi.

Grafika z zapowiedzią "alternatywnych" targów Network Expo
Grafika z zapowiedzią "alternatywnych" targów Network Expo, źródło: FB

Networking alternatywnych, czyli kogo?

Otóż byli tam politycy Konfederacji Korony Polskiej Grzegorza Brauna, wśród nich – poseł Roman Fritz oraz Janusz Korwin-Mikke. A także asystent posła Konfederacji Grzegorza Płaczka, Adam Kania, bliski współpracownik Grzegorza Brauna.

Jednym z prelegentów był Leszek Sykulski, który w 2023 roku założył prorosyjską partię Bezpieczna Polska.

Organizował zgodne z interesami Kremla demonstracje i protesty. Zakładał ją razem z Sebastianem Pitoniem. Potem panowie się pokłócili i Pitoń odszedł z partii, ale nie zmienił swoich poglądów. On także gościł na Network Expo Polska. Przy okazji okazało się, że obecnie Pitoń jest działaczem partii Grzegorza Brauna.

Na Network Expo prorosyjscy działacze występowali razem z przedstawicielami skrajnej prawicy – ale tej jej części, która bardziej lub mniej otwarcie sympatyzuje z Rosją, a przynajmniej jest nastawiona radykalnie antyukraińsko. Na targi przyjechał więc Marcin Rola ze skrajnie prawicowego kanału wRealu24.

Janusz Korwin-Mikke na "alternatywnych" targach Network Expo. Źródło: Instagram

„Drogi Putinie…”

Był też Mateusz Jarosiewicz, autor apelu do Władimira Putina, opublikowanego w mediach społecznościowych w marcu 2024.

Jego nagranie zaczynało się od słów: „Drogi Putinie, proszę Cię, żebyś w razie odwetu na Europie, na świecie Zachodu zaczął od stanowisk decyzyjnych i swoją precyzyjną broń skierował tam, gdzie są ci, którzy pociągają za sznurki”.

Jarosiewicz to też autor petycji do Putina, w której stwierdzał, że

„nie wszyscy Polacy podzielają negatywne sentymenty wobec Rosji i jej przywództwa”.

„Doceniamy Pana cierpliwość i umiejętność oddzielania politycznych działań polskiego rządu od prawdziwych intencji zwykłych Polaków. Chcemy również wyrazić nasze uznanie dla Pana polityki” – pisał Jarosiewicz, oddając hołd Putinowi.

Wśród wystawców Network Expo znalazł się również Kamil Klimczak, prezes Klubu Romana Dmowskiego, były działacz Ruchu Narodowego i Młodzieży Wszechpolskiej, a kilka lat temu współtwórca prorosyjskiego kanału eMisja.tv. Od kilku lat Klimczak ma własny portal i kanał YT Chrobry Szlak, na którym promuje polską prorosyjską skrajną prawicę, Grzegorza Brauna i prorosyjskich działaczy. Klub imienia Romana Dmowskiego także współpracuje z Klubem „Myśli Polskiej”, wspólnie zorganizowali m.in. spotkanie z Mateuszem Piskorskim.

Sykulski, Kalbarczyk i Szlachtowicz

Organizatorem Network Expo był Artur Kalbarczyk, członek zarządu stowarzyszenia Polska Patriotyczna. W swoim biogramie Kalbarczyk podaje, że jest założycielem partii Patrioci Polska, jednak takiego ugrupowania nie ma w rejestrze partii. Na targach debatował z Sykulskim, między innymi obaj poważnie rozważali kwestię, czy Donald Trump jest agentem Izraela. Prowadzący dyskusję Piotr Szlachtowicz (z kanału wRealu24) po chwili „złagodził pytanie” i zadał je w innej formie: „Czy Donald Trump jest wiceprezydentem USA, bo prezydentem jest Benjamin Netanjahu?”. Debatę transmitował na swoim kanale YouTube Tygodnik „Do Rzeczy”.

Można by długo jeszcze wymieniać prelegentów i wystawców Network Expo, których działalność jest kontrowersyjna, wskazuje na sympatyzowanie z Rosją oraz antyunijne, antyukraińskie czy po prostu antyzachodnie poglądy. Jednak nie chodzi o samą listę mówców tego wydarzenia. Targi te miały bowiem niewielkie znaczenie jako jednostkowa impreza.

Natomiast w powiązaniu z innymi opisanymi działaniami pokazują, że w ostatnim okresie wzrosła aktywność środowisk prorosyjskich w Polsce.

Starają się one powiększyć grono swoich odbiorców i poszerzyć swoje wpływy wśród Polaków,

a nawet nawiązać międzynarodowe kontakty.

Czy służby monitorowały te wydarzenia? Tego nie wiadomo, bo służby nie ujawniają swoich działań operacyjnych. Tyle że kiedy służby podejmują jawne działania, działacze prorosyjscy natychmiast publicznie się skarżą, robiąc z siebie ofiary „opresji” ze strony polskiego państwa. Jednak od dłuższego czasu nie mają powodów do narzekań. Działają bez przeszkód i w spokoju realizują swoje cele w Polsce.

;
Na zdjęciu Anna Mierzyńska
Anna Mierzyńska

Analityczka mediów społecznościowych, ekspertka. Specjalizuje się w analizie zagrożeń informacyjnych, zwłaszcza rosyjskiej dezinformacji i manipulacji w sieci. Autorka książki „Efekt niszczący. Jak dezinformacja wpływa na nasze życie” oraz dwóch poradników na temat zwalczania dezinformacji. Z OKO.press współpracuje jako autorka zewnętrzna. Pisze o dezinformacji, bezpieczeństwie państwa, wojnie informacyjnej oraz o internetowych trendach dotyczących polityki. Zajmuje się też monitorowaniem ruchów skrajnie prawicowych i antysystemowych.

Komentarze