0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: RIA Nowosti, 7.11.24/ A.JędrzejczykRIA Nowosti, 7.11.24...

I ogłosił warunki pokojowe dla Ukrainy i Trumpa. Takie same jak zawsze. Ale szczegółowo wytłumaczone:

“Granice Ukrainy uznawaliśmy w ramach naszych porozumień po rozpadzie ZSRR. Ale w deklaracji o niezawisłości Ukrainy była mowa o tym, że Ukraina ma być neutralna. I to była podstawa do uznawania granic. W umowie nie było, że Ukraina chce wstąpić do NATO. Poza tym nie popieraliśmy przewrotów, także w Ukrainie. I popieramy tych, którzy się z przewrotem nie zgodzili i bronią swoich interesów. Mają prawo do samostanowienia. Krym, Noworosja i Donbas miały prawo się odłączyć, a my mieliśmy prawo się z nimi porozumieć. Te porozumienia zakładają pomoc wzajemną, której udzieliliśmy. To nie była żadna interwencja, ale próba powstrzymania wojny. Wyjaśniłem to sekretarzowi generalnemu ONZ, ale on mi mówi, że napadłem na Ukrainę. Nie rozumiem, gdzie w moim rozumowaniu jest błąd” – zdziwił się Putin

“Granica Ukrainy powinna przebiegać zgodnie z granicą terytoriów, które nazywamy naszymi historycznymi terytoriami”.

Na pytanie moderatora, czy po przyjęciu warunku neutralności Rosja zgodzi się na rozmowy o granicach z Ukrainą, Putin (przerywając słabe oklaski) odpowiedział: “Jeśli nie będzie neutralności, to żadnych dobrosąsiedzkich stosunków nie można siebie wyobrazić. Bo Ukraina będzie narzędziem w cudzych rękach. A nam zależy na długoterminowym porozumieniu i tym, by Ukraina stała się »naprawdę suwerennym krajem«”.

Wcześniej, w drugiej dobie od zakończenia wyborów pogratulował Trumpowi. “Przy okazji”, jak się wyraził, tego czterogodzinnego wystąpienia w Soczi 7 listopada 2024 wieczorem. Ale jego rzecznik dementował pogłoski, że panowie rozmawiali nieoficjalnie przez telefon. Choć mogliby, bo w czwartek wieczorem Putin ogłosił, że nie wstydziłby się zadzwonić do Trumpa. W zasadzie jest do tego gotowy. A nawet “gotowy, gotowy”.

Można więc założyć, że wywód o granicy i samostanowieniu jest tym, co Moskwa zamierza przedstawić nowemu prezydentowi USA.

A problemy? Są propagandowe.

  • Pierwszy polega na tym, że wynik wyborów w Stanach najwyraźniej zaskoczył propagandę. A więc musiał zaskoczyć Kreml tak bardzo, że przez kilkanaście godzin nie wydał propagandystom nowych instrukcji. Telewizyjny wieczorny dziennik „Wiesti” w środę 6 listopada był przygotowany tak, jakby wybory wygrała z niewielką przewagą Kamala Harris, a trumpiści kontestowali ten wynik. Korespondent „Wiesti” wysłany został do Indii, skąd pochodzi rodzina kandydatki Demokratów. Analizował tam źródłosłów imienia Kamala – okazało się, że to lotos, więc telewizja raczyła nas obrazkami lotosów. O Trumpie było niewiele – skąd jest, co mówi. Za to telewizja pokazała duży materiał o zwolennikach Trumpa gotowych do obrony wyników wyborów – jakby od kilkunastu godzin nie było wiadomo, że Donald Trump zdecydowanie wygrał, a cały świat to uznał.
  • Drugi problem polega na tym, że propaganda wmawiała sobie i poddanym Putina, że kiedy Trump wygra, cały Zachód przestanie pomagać Ukrainie. I w ten oto sposób Rosja wygra, podbije Ukrainę i zrobi z nią to, co chce. Bowiem propaganda widziała Zachód jako jedno. Teraz zaś okazuje się, że Zachód jednością nie jest: trumpiści się cieszą, a wielu polityków europejskich bardzo się martwi, ale zapowiada pomoc Ukrainie (co pokazują „Wiesti”).

Zatem Trump może najwyżej wstrzymać pomoc amerykańską. Ale wcale nie musi. Jest bowiem nieprzewidywalny. A Putin – jest wyraźnie słabszy niż wtedy, kiedy za poprzedniej prezydentury Trumpa stawał przed nim jako skuteczny zdobywca Krymu. Dziś jego trzydniowa operacja specjalna trwa trzeci rok, a zapowiedzi, że Rosję stać na wojnę i nie musi wybierać “armaty czy masło” skończyły się właśnie interwencyjnym importem masła w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (!!!).

  • Trzecia kwestia: Putin posłał na śmierć w Ukrainie kilkaset tysięcy ludzi w obronie idei “suwerenności Rosji” rozumianej jako prawo Putina do robienia tego, co chce i jak chce. Tymczasem – co propaganda Kremla już przyznaje – Trump może mieć swoje warunki tak dla Ukrainy, jak i dla Rosji. Może nawet korzystne dla Rosji, ale jednak swoje własne, a nie warunki Putina. Moskwa będzie więc musiała wymyślić, jak poddanie się woli Trumpa pogodzić z ideą suwerenności Putina. Poza tym, gdyby rzeczywiście doszło do zamrożenia konfliktu na warunkach Trumpa opisywanych przez zachodnie media – to co z obwodem kurskim okupowanym przez Ukrainę. Putin od sierpnia obiecuje, że obwód odbije, ale polega to w dużej mierze na “odpieraniu tam kontrataków ukraińskich”, jak o tym codziennie donosi propaganda.

Przeczytaj także:

Przed dwie doby od ogłoszenia zwycięstwa Trumpa propaganda Kremla przeszła przez wszystkie stany emocjonalne.

Nic nas to nie obchodzi

  • Po zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach w USA rzeczywistość w Rosji się nie zmieni, on nie ma z tym nic wspólnego – powiedział sekretarz prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow.
  • „Reakcja prezydenta, cóż, nic nie mogę powiedzieć. Tak, bierzemy pod uwagę dane, które napływają z Waszyngtonu” – odpowiedział Pieskow odpowiedział na pytanie o pierwszą reakcję Putina na przebieg wyborów prezydenckich w USA.
  • Po wyborach nie było kontaktów między Putinem a Trumpem – Pieskow powtórzył to aż dwa razy.
  • Prace nad organizacją spotkania prezydenta Rosji Władimira Putina z Donaldem Trumpem nie trwają, jest za wcześnie – poinformował Pieskow.

Szyderstwo

  • Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa zapytała Władimira Zełenskiego, czy omawiał lot na Marsa z biznesmenem Elonem Muskiem, skoro rzekomo omawiał swój „plan” [pokojowy, cudzysłów Zacharowej – red.] z Donaldem Trumpem.

Nadzieja

  • Konflikt na Ukrainie mógłby bardzo szybko się zakończyć i zostać rozwiązany, gdyby kraje zachodnie wstrzymały pomoc wojskową dla Ukrainy – powiedział senator Siergiej Perminow, komentując plany ekipy Donalda Trumpa.
  • Otoczenie Trumpa planuje zamrożenie konfliktu w Ukrainie, ale nadal dostarcza broń, a w zamian Kijów musi obiecać, że tymczasowo zrzeknie się członkostwa w NATO, napisał wcześniej „Wall Street Journal”, powołując się na swoje źródła.
  • Rosja nigdy nie odmówiła kontaktów ze Stanami Zjednoczonymi; lepiej rozmawiać niż izolować się od siebie – stwierdził minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow zapytany o perspektywy kontaktów z przedstawicielami przyszłej administracji w Waszyngtonie.
  • Trump po objęciu urzędu prezydenta Stanów Zjednoczonych może zaoferować Rosji współpracę w sferze gospodarczej; nasz kraj dysponuje jedną trzecią światowych zasobów surowców naturalnych – powiedział RIA Nowosti Andriej Klimow, szef Komisji Ochrony Suwerenności Państwa Rady Federacji Rosyjskiej.
  • Stanowisko Donalda Trumpa, który wyraził chęć zaprowadzenia pokoju na Ukrainie, należy oceniać po jego pierwszych konkretnych krokach jako prezydenta – powiedział Pieskow.

Zwątpienie

  • Pieskow nazwał wypowiedź Trumpa, że mógłby zakończyć konflikt na Ukrainie w jedną noc, przesadzoną.
  • Trump raczej nie wycofa Stanów Zjednoczonych z NATO, ale Stany Zjednoczone nie będą „karmić” członków sojuszu dostarczaniem im broni na kredyt. Zmuszą ich do kupować amerykańską broń – mówi szef Komisji Rady Federacji ds. Ochrony Suwerenności Państwowej Federacji Rosyjskiej Andriej Klimow.
  • Zwycięstwo Trumpa przełoży się na wzrost wydatków obronnych w Europie i popytu na produkty niemieckich koncernów obronnych.

Putin przerywa milczenie

Od momentu, kiedy w środę rano stało się jasne, że Donald Trump będzie 47. amerykańskim prezydentem, przywódcy światowi spieszyli z gratulacjami i nakreślali ramy przyszłej współpracy z nowymi Stanami Zjednoczonymi. Wołodymyr Zełenski nie tylko zdążył pochwalić Trumpa za koncepcję “pokoju przez siłę”, ale i z nim porozmawiał przez telefon.

Putin tymczasem przez rzecznika prasowego dawał znać, że gratulować nie będzie, a USA są wobec Rosji krajem nieprzyjaznym.

Wytrwał w tym postanowieniu do czwartku 7 listopada do wieczora

Wtedy zabrał głos na sesji tzw. Klubu Wałdajskiego w Soczi – który Rosja uważa za swój odpowiednik spotkań w Davos. Putin wystąpił tam ze swoim tradycyjnym przemówieniem o budowie nowego, wielobiegunowego świata („Na naszych oczach kształtuje się zupełnie nowy porządek świata”). Powtarza to w kółko, w wielogodzinnych przemówieniach (teraz trwało ono ponad 3 i pół godziny, wraz z odpowiedziami na pytania) – teraz tylko nieco inaczej rozłożył akcenty.

A gdzieś pod koniec geopolitycznych dywagacji oznajmił:

„Chciałbym skorzystać z okazji i pogratulować mu [Trumpowi] wyboru na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Powiedziałem już, że będziemy współpracować z każdą głową państwa, której ufa naród amerykański”.

Nagle też przypomniał sobie, jak wspaniałym przywódcą jest nowy prezydent: „Przede wszystkim mogę powiedzieć, że jego (Trumpa) zachowanie w chwili zamachu zrobiło na mnie wrażenie. Okazał się odważnym człowiekiem”. Dodał, że Trump był „nękany przez wszystkie strony” podczas burzliwej kampanii wyborczej, ale stwierdził, że uwagi Trumpa na temat Ukrainy i przywrócenia stosunków z Rosją zasługują na uwagę.

A „jeśli chodzi o możliwość przywrócenia stosunków ze Stanami Zjednoczonymi, Rosja jest na to otwarta, ale piłka jest po jej stronie”.

Kiedy moderator zapytał Putina, czy jest gotowy na dyskusję z Trumpem, ten pośpieszył z odpowiedzią: „Gotów, gotów”. Podkreślił, że nie uważa za wstyd, samemu do niego zadzwonić. Co po zapewnieniach Pieskowa, że nikt nie zamierza żadnych rozmów organizować, bo jest “za wcześnie”, zabrzmiało sensacyjnie.

Jak Putin przestawia akcenty

Bardzo śmieszny był tytuł tego spotkania "Trwały pokój – na jakich podstawach? Bezpieczeństwo powszechne i równe szanse rozwoju w XXI wieku”. Wzięło w nim udział 140 uczestników z 50 krajów.

Stare elementy

  • Świat zmienia się radykalnie i nieodwracalnie, a w nowym układzie międzynarodowym nie może być mowy o hegemonii.
  • “Kolektywny Zachód” podjął próbę wykluczenia Rosji ze światowego systemu gospodarczego i politycznego poprzez wprowadzenie sankcji, ale one – jak wskazała głowa państwa – nie przyniosły skutku.
  • „Wielkość sankcji z Zachodu i środków karnych zastosowanych wobec naszego kraju nie ma sobie równych w historii. Nasi przeciwnicy zakładali, że zadają Rosji miażdżący, nokautujący cios, z którego ona się po prostu nie podniesie, przestaną być jednym z kluczowych elementów spraw międzynarodowych. Świat potrzebuje Rosji i żadne decyzje przywódców Waszyngtonu ani Brukseli tego nie zmienią”.

Nowe: prośba, by nie upokarzać

Tym razem jednak Putin nie opowiadał, że jego celem jest wspomniana wyżej „suwerenność” Rosji, tylko pokój, tradycyjne konserwatywne wartości (w oficjalnym tekście przemówienia słowo „suwerenność” pada tylko raz i nie w kontekście Rosji – dam głowę, że propaganda to teraz dokładnie studiuje).

Chodzi przede wszystkim o to, by „nikt nie poczuł się upokorzony”.
  • Rosja, jak zdecydowana większość krajów dąży do wzmocnienia ducha międzynarodowego postępu, kierowana pragnieniem trwałego pokoju, który jest rdzeniem rozwoju od połowy ubiegłego wieku.
  • Wolność jednego kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego. Dotyczy to także obrazy uczuć religijnych, do której doszło podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Dotyczy to również sytuacji w sporcie, gdzie mężczyzna brał udział w zawodach kobiet i wygrywał.
  • Rosja będzie bronić swoich wartości wszelkimi dostępnymi środkami.
  • W wyłaniającym się wielobiegunowym świecie nie powinno być krajów i narodów, które przegrywają, nikt nie powinien czuć się pokrzywdzony ani upokorzony.
  • To powinno być jasne dla wszystkich: nie ma sensu wywierać na nas presji, ale zawsze jesteśmy gotowi dojść do porozumienia, przy pełnym uwzględnieniu wzajemnych uzasadnionych interesów. Wzywamy do tego wszystkich uczestników komunikacji międzynarodowej i zachęcamy.

Wszystkiemu winne NATO

Pewną nowością było też zwalenie całej winy wprost na NATO, a nie na “kolektywny Zachód”, którego NATO było do tej pory tylko emanacją. Jakby Putin pokazywał pole do negocjacji, opakowane w zachwyty dla siły i męskości Trumpa:

  • “NATO jest jawnym anachronizmem. Zmusiło Rosję do reakcji i wraz z wybuchem konfliktu na Ukrainie osiągnęła to, czego chciała. Wielokrotnie rozmawialiśmy o destrukcyjnej roli, jaką NATO nadal odgrywało, zwłaszcza po upadku Związku Radzieckiego Unii i Układu Warszawskiego, kiedy wydawało się, że sojusz utracił formalną, deklarowaną wcześniej przyczynę i sens swojego istnienia”.
  • Na jakiej podstawie otwarto drzwi do NATO dla Ukrainy i Gruzji?
  • Putin wyraził też nadzieję, że Stany Zjednoczone zrozumieją: nie ma potrzeby nakładania żadnych sankcji na Rosję i przyczyniania się do wzniecania konfliktu w pobliżu granic naszego kraju.
I na koniec, niby na pytanie moderatora, Putin opowiedział to, co opisałam na początku. Jak widzi sprawę swoich podbojów w Ukrainie i jakie warunki chce jej dyktować.

Wszystko to było zrobione zręcznie: propozycja rozmów opakowana była w niekończące się pustosłowie i kadzenie Trumpowi, które jednak wyglądało na przypadkowe. Skończyło się to przed godz. 22 naszego czasu. Propaganda będzie to więc streszczać, przekonując poddanych, że Putin wygłosił zniewalające, błyskotliwe i najwspanialsze na świecie przemówienie, którym rzucił świat na kolana. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie przesłuchiwał ponad czterech godzin stękania i chrząkania, by sprawdzić, czy to prawda. A nowej amerykańskiej ekipie ktoś to streści w formie zręcznego one-pagera. Czyli krócej niż tu.

„Myślę, że porozmawiamy” – powiedział Trump w wywiadzie dla NBC, dodając, że taka rozmowa jeszcze się nie odbyła. Co oznacza, że nie może dwaj starsi panowie, ale ktoś z ich otoczenia w ciągu ostatnich 24 godzin już rozmawiał

***

Od początku pełnoskalowej napaści Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku śledzimy, co mówi na ten temat rosyjska propaganda. Jakich chwytów używa, jakich argumentów? Co wyczytać można między wierszami?

UWAGA, niektóre z linków wklejanych do tekstu mogą być dostępne tylko przy włączonym VPN.

Grafika: rozbłysk a w srodku oko (Saurona?)
Rosyjska propaganda: rys. Weronika Syrkowska/OKO.press
;
Na zdjęciu Agnieszka Jędrzejczyk
Agnieszka Jędrzejczyk

Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)

Komentarze