0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Kuba Atys / Agencja GazetaKuba Atys / Agencja ...

Moglibyśmy wyznaczać w Europie trendy w uprawie konopi dla przemysłu i medycyny. Ale prześladuja nas niewiedza i marihuanofobia

Konferencja o medycznej marihuanie,19 września 2016

Sprawdziliśmy

Prawda. Lęk przed marihuaną blokuje w Polsce rozwój medycyny

Uważasz inaczej?

Piotr Liroy-Marzec ma tym razem rację, krytykując uprzedzenia polityków wobec medycznej marihuany (czyli produktów leczniczych na bazie konopi indyjskich). Poseł Kukiz'15 zabiega o uchwalenie przez Sejm ustawy dopuszczającej takie leczenie. Projekt przygotował obywatelski ruch Koalicja Medycznej Marihuany.

Koalicja Medycznej Marihuany to ruch pacjentów kierowany przez „matkę medycznej marihuany” Dorotę Gudaniec, ze wsparciem wybitnych naukowców (prof. Jerzy Vetulani), specjalistów (b. minister zdrowia Marek Balicki) i lekarzy praktyków (dr Marek Bachański – spec od padaczki lekoopornej czy dr Jerzy Jarosz – od leczenia bólu). Uczestniczy w nim także Polska Sieć Polityki Narkotykowej i Międzynarodowy Program Polityki Narkotykowej. Koalicja organizuje konferencje, publikuje informacje, interweniuje w obronie praw pacjentów. Przekazuje wiedzę o leczeniu marihuaną, dążąc do zmiany postaw i lobbuje na rzecz liberalizacji restrykcyjnego prawa, które uniemożliwia nie tylko leczenie, ale nawet badanie medycznej marihuany. Jak mówi neurobiolog, prof. Jerzy Vetulani „w Polsce panuje zbiorowa marihuanofobia, podsycana przez władze. Ludzie ulegają jej, ponieważ nie mają wiedzy. Działa tu ten sam mechanizm jak w przypadku zbiorowego strachu przed uchodźcami. W prosty sposób utożsamiamy muzułmanina z terrorystą”.

Liroy wypowiedział się 19 września 2016 r. na konferencji zorganizowanej przez – tu mała sensacja – ministerstwo rolnictwa, któremu zamarzyła się uprawa marihuany (konopi) do celów także medycznych. Takie farmy pod kontrolą państwa rozwijane są m.in. w Izraelu, USA, a także w Holandii, skąd 21 rodziców sprowadza do Polski leki dla swych chorych dzieci – grupka szczęśliwców, którym udało się przejść procedurę importu docelowego i uzyskać refundację. Leki, które sprowadzają, to po prostu wysokiej jakości „trawka” – czysta, z odpowiednich gatunków konopi i ze starannie kontrolowanym stężeniem psychoaktywnego THC i działającego przeciwstawnie CBD.

Przeczytaj także:

Minister Konstanty Radziwiłł podkreśla swoje zasługi w leczeniu pacjentów, choć pomoc państwa dotyczy tylko jednego schorzenia – lekoopornej padaczki dziecięcej. Tymczasem w ruchu medycznej marihuany uczestniczą setki chorych, a zainteresowanych leczeniem są tysiące. Dziś skazani są na czarny rynek – kupują marihuanę (często zanieczyszczoną) lub nielegalnie sprowadzany olej RSO.

Naukowcy i lekarze spierają się o skuteczność medycznej marihuany, ale rośnie liczba doniesień o pozytywnych wynikach w leczeniu astmy (marihuana zwiększa przepustowość dróg oddechowych), jaskry (obniża ciśnienie płynu śródgałkowego), padaczki, zwłaszcza u dzieci, autoimmunologicznych chorób jelita grubego (w tym choroby Leśniowskiego-Crohna), a także zaburzeń neurologicznych (spastyczność, drgawki) m.in. w stwardnieniu rozsianym, chorobie Alzheimera, stwardnieniu zanikowym bocznym. Marihest skuteczna w zwalczaniu chronicznego bólu, łagodzi objawy AIDS i nowotworów (zwłaszcza po chemioterapii), pomaga w stanach terminalnych. Są też pojedyncze doniesienia o niszczeniu agresywnych nowotworów, przede wszystkim glejaka mózgu. Trzeba podkreślić, że skuteczność medycznej marihuany nie jest gruntownie zbadana, a w Polsce takich badań nie można prowadzić ze względu na zakaz jej używania. Wyjątkiem jest jeden lek wziewny (sativex) dopuszczony do sprzedaży; miesięczne leczenie kosztuje jednak kilka tysięcy złotych i nie jest refundowane

Radziwiłł: marihuana zabija

Podczas tej samej konferencji, na której chwalił się refundacją medycznej marihuany, min. Radziwiłł przedstawił opinie wskazujące na marihuanofobię.

[Marihuana] jest śmiertelnie niebezpieczna i nie może być mowy o tym, aby była udostępniona wszystkim, na zasadach takich, jak witamina C. Nie może tak być, bo będziemy zbierać dramatyczne żniwo;

Konfrenecja prasowa,02 września 2016

Sprawdziliśmy

Radziwiłł refunduje leczenie marihuaną. Po co nią straszy?

Uważasz inaczej?

To wypowiedź typowa w polskiej polityce. Mariusz Błaszczak (jeszcze jako szef klubu PiS) twierdził, że jego partia będzie przeciw legalizacji medycznej marihuany, bo „wszystkie narkotyki uzależniają i prowadzą do śmierci”.

Nie jest do końca jasne, czy twierdzenia Radziwiłła i Błaszczaka dotyczą tylko „narkomanów” (użytkowników rekreacyjnych) czy także pacjentów. W każdym razie nie są znane – ani tu, ani tu – przykłady śmiertelnego przedawkowania marihuany. Toksyczność THC jest zbyt niska.

Z wieku badań wynika, że marihuana jest narkotykiem (środkiem psychoaktywnym) stosunkowo mało szkodliwym, przynajmniej w porównaniu z innymi.

Najczęściej cytuje się w tym kontekście raport grupy naukowców na czele z prof. Davidem Nuttem opublikowany w prestiżowym piśmie medycznym „Lancet”. Badacze oceniali szkodliwość – bezpośrednią i pośrednią – kilkunastu środków, na skali od 0 do 3. Oto ich ranking:

  • Heroina 2,75
  • Kokaina 2,25
  • Barbiturany (leki nasenne typu luminal) 2,1
  • Alkohol 1,8
  • Amfetamina 1,7
  • Nikotyna 1,6
  • Marihuana 1,3
  • LSD 1,2
  • Anaboliki 1,15
  • Ekstazy 1,1

Badacze brali pod uwagę zarówno konsekwencje zdrowotne, siłę uzależnienia, jak i wpływ substancji na zachowanie i destrukcyjną rolę dla życia, kariery zawodowej, związków rodzinnych itp. Na ten ranking szkodliwości powołuje się Światowa Komisja ds. Polityki Narkotykowej, która od 2008 r. propaguje zakończenie „wojny z narkotykami” prowadzonej na całym świecie od lat 70 .

W 1971 r. prezydent Richard Nixon ogłosił wojnę z narkotykami. Podjął ją cały świat, ogłoszono prohibicję i kryminalizację „narkotyków" (poza alkoholem i nikotyną). Ale ich zużycie rośnie, w tym kokainy i opiatów – tylko w latach 1998–2008 – aż o 50 proc. Zyski narkobiznesu rosną, coraz więcej jest zakażeń HIV i zgonów z przedawkowania. „Potężne wydatki na represje przeciw producentom, handlarzom i konsumentom nie spełniły swej funkcji" – stwierdza Światowa Komisja ds. Polityki Narkotykowej i namawia by „wojnę" zastąpić edukacją, profilaktyką, polityką zdrowotną. By nie stygmatyzować „narkomanów" i złagodzić prawo

Sławomir Neuman: marihuana zabiła

Sławomir Neumann – jako wiceminister zdrowia (2012-2015) – był zdecydowanym przeciwnikiem legalizacji medycznej marihuany. Wiele razy wypowiadał opinie takie jak: „Marihuana jest narkotykiem. Pamiętajmy o tym, żeby dobrze ocenić lecznicze działanie marihuany”. Tak jak minister Radziwiłł ostrzegał i straszył narkotykiem nawet gdy dyskusja dotyczyła leków legalnie stosowanych w wielu krajach świata.

Badania prowadzone we Francji nad nowym lekiem z marihuaną doprowadziły do śmierci kilku pacjentów. To naprawdę nie jest zabawa. Każdy lek musi być bezpiecznie podany

Poranek TOK FM, rozmowa z Dominiką Wielowieyską (14 minuta),11 kwietnia 2016

Sprawdziliśmy

Fałsz. Przecież to natychmiast sprostowano: w leku nie było marihuany

Uważasz inaczej?

W kwietniu 2016 r. Neumann poszedł jednak dalej niż Radziwiłł. Zamiast ogólnikowego „marihuana zabija” poinformował, że w badaniach klinicznych we Francji lek z marihuaną zabił kilka osób. I puentował: „To naprawdę nie jest zabawa”.

Faktycznie, nie byłaby to zabawa, gdyby to była prawda. Czyżby pamięć wiceministra zdrowia zadziałała wybiórczo (zgodnie z zasadą, że silne postawy deformują zapamiętywanie)? Bo chyba nie kłamał świadomie?

Neumann odnosił się do prowadzonych we Francji badań klinicznych portugalskiego leku przeciwbólowego. W styczniu 2016 media informowały, że jedna osoba testujących lek zmarła, a sześć było hospitalizowanych i że w skład leku wchodziła marihuana (kannabinoidy). Ta informacja została jednak natychmiast zdementowana przez Marisol Touraine. Francuska minister zdrowia oświadczyła, że marihuany nie było. Poza portalami pisała o tym choćby „Wyborcza”.

Zabija tytoń i alkohol

W Polsce największym zabójcą wśród narkotyków (środków psychoaktywnych) jest tytoń. Według danych ministerstwa zdrowia palenie tytoniu pozostaje największym problemem zdrowotnym. W 2014 r. paliło 33 proc. mężczyzn i 24 proc. kobiet (dane Eurobarometru), nieco więcej niż średnia UE.

Co roku ponad 50 tys. Polaków umiera z powodu chorób, które są efektem palenia, z czego połowa z powodu nowotworów złośliwych. Według danych WHO palenie powoduje rocznie śmierć prawie 6 milionów ludzi, w tym 600 tys. biernych palaczy.

Blisko milion dorosłych Polaków jest uzależnionych od alkoholu, a ponad dwa miliony pije w sposób ryzykowny. Z różnych badań wynika, że nadużywanie alkoholu skraca życie średnio o 16 lat, ponieważ:

  • alkohol powoduje wiele chorób a także zmienia ich obraz, stwarzając problemy diagnostyczne,
  • uzależnieni później zgłaszają się do lekarza; często nie podejmują leczenia niebezpiecznych chorób somatycznych lub leczą się niesystematycznie,
  • alkohol zmniejsza skuteczność rutynowej terapii wielu chorób,
  • alkohol zwiększa ryzyko wypadku (w tym ze skutkami śmiertelnymi),
  • ryzyko popełnienia samobójstwa przez osoby uzależnione jest - w różnych badaniach - od trzy do dziewięć razy większe niż wśród abstynentów,
  • zatrucia alkoholem bywają śmiertelne.

Opinia publiczna mniej narkofobiczna od ministrów

Sondaż PBS z lipca 2015 roku o wykorzystaniu marihuany do leczenia pozwala ocenić, na ile ludzie zgadzają się z ministrami Radziwiłłem czy Neumannem.

Okazało się, że marihuanofobia ogółu Polaków i Polek jest mniejsza niż ministrów.

Jedna trzecia (36 proc.) badanych zgodziła się, że „Używanie marihuany do leczenia powinno być zakazane, bo prowadzi do śmiertelnych zagrożeń”, ale przeciwnego zdania było więcej - 45 proc.

Jeszcze więcej (49 proc.) badanych uznało, że „Marihuana jest środkiem bezpiecznym, bo w porównaniu z wieloma innymi lekami ma niegroźne skutki uboczne”. Nie zgodziło się z tym 24 proc.

Aż 70 proc. zgodziło się, że „Legalizacja marihuany do celów medycznych nie powinna być problemem, skoro bardziej szkodliwy alkohol jest ogólnie dostępny”, przeciwnego zdania było tylko 18 proc.

;
Na zdjęciu Piotr Pacewicz
Piotr Pacewicz

Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze