Minister Radziwiłł wykazał się odwagą polityczną, przybywając 24 września na finał marszu Porozumienia Związków Medycznych. Mimo gwizdów próbował przekonywać, że jest po stronie medyków i ma dobre propozycje. Cały efekt zepsuł jednak, gdy przyszedł czas na pytania - wtedy minister czmychnął ze sceny bez słowa wyjaśnienia
Minister Radziwiłł pojawił się nieoczekiwanie na wiecu kończącym protestacyjny marsz pracowników służby zdrowia w Warszawie. „Służba zdrowia jest w złej kondycji, to oczywistość. Mamy do czynienia z permanentnym niedofinansowaniem i widzimy wszyscy złą organizację” – mówił, jakby cytując samego siebie z czasów, gdy był działaczem samorządu lekarskiego. Radziwiłł był członkiem związków lekarskich od 1993, a w latach 2002-2010 prezesem Naczelnej Izby Lekarskiej.
Obiecywał, że „przystępuje z wielką energią i wielką wolą do zmian, które już następują". - "Mam nadzieję, że zrobimy to z państwem w dialogu. Już w najbliższych wtorek spotkamy się z państwa przedstawicielami" - przekonywał.
W ten sposób Radziwiłł próbował odpowiedzieć na ostrą krytykę reprezentującego 600 tys. pracowników Porozumienia Związków Medycznych. Porozumienie uznało, że przygotowane przez ministra propozycje ustawy o wynagrodzeniach pracowników służby zdrowia są „zatrważające”.
„Przez najbliższych sześć lat ma być zamrożony dotychczasowy (często skrajnie niski) poziom płac, a zaproponowane po tym okresie stawki stanowią obrazę dla ciężko pracujących, wysoko kwalifikowanych pracowników, codziennie ratujących ludzkie zdrowie i życie, i ponoszących wielką za nie odpowiedzialność” .
Po sobotniej manifestacji Porozumienie Związków Medycznych przekazało premier Beacie Szydło list zatytułowany "Ochrona zdrowia umiera". Dorzucili wieniec pogrzebowy.
Przemowie Radziwiłła towarzyszyły gwizdy i buczenie. Gdy skończył, działaczka związkowa powiedziała, że "mamy parę pytań". Na to minister zaczął się bez słowa wycofywać ze sceny (co przypominało zachowanie "diablika" z ballady Adama Mickiewicza "Pani Twardowska": "Niby patrzy, niby słucha, tymczasem już blisko klamki").
Zebrani przyjęli to jeszcze większą porcją gwizdów (w relacji TVP - były same oklaski....), a Krzysztof Bukiel, założyciel i przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, skomentował ze sceny jako "kompromitację".
Lepiej dla pana ministra by było i lepiej dla pani premier, gdyby pan minister tutaj nie przychodził. Jedno co można powiedzieć: kompromitacja. I nawet tego nie zauważył
Bukiel uznał, że lepiej dla samego ministra i rządu premier Szydło, by min. Radziwiłł w ogóle nie przychodził. "Oko" zgadza się z tą oceną, gdyż efekt wizerunkowy ucieczki przed pytaniami związkowców był dewastujący dla ministra. Zwłaszcza, że część środowiska wiązała nadzieje, że Radziwiłł, jako były działacz samorządu znany z radykalnej obrony interesów lekarzy, potrafi wywalczyć w rządzie wyższe środki na ochronę zdrowia.
"Oko" nieco łagodzi ocenę Bukiela ("blisko prawdy"), bo sam fakt, że minister stawił się na wiecu, gdzie mógł spodziewać się złego przyjęcia, dowodzi odwagi politycznej. Próbował Radziwiłł bronić swej polityki i zapraszał na negocjacje. Czmychając ze sceny przekreślił jednak wizerunkowe korzyści swej decyzji.
W pamięci pozostał nie minister, który odważnie stawia czoła zarzutom, lecz polityk, który odmawia rozmowy z protestującymi i znika ze sceny bez słowa wyjaśnienia czy przeprosin. Może więc w grę wchodziła nie tyle odwaga cywilna lecz brak wyobraźni?
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Komentarze