Przestarzała metoda łyżeczkowania i konsylia lekarskie – to główne zarzuty do rekomendacji, które opublikowało Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników. Organizacje kobiece chciały wytycznych zgodnych z najnowszą wiedzą i WHO. A co dostały? Federa: „Jesteśmy przerażone”
31 stycznia 2024 ministra zdrowia Izabela Leszczyna powiedziała na konferencji: "Niestety, wytyczne, które przygotował zespół powołany przez ministra Adama Niedzielskiego, nie są satysfakcjonujące. Nie zapewniają bezpieczeństwa kobietom, nie spełnią swojej roli. Jeśli chodzi o zalecenia stricte kliniczne, to tak naprawdę lekarze doskonale wiedzą, kiedy zagrożone jest życie i zdrowie pacjentki.
Rekomendacje, które już są na stronach Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników, to jest jedna część. Ale wiem, że pod koniec lutego Polskie Towarzystwo Zdrowia Seksualnego i Reprodukcyjnego zamieści swoje wytyczne zgodne z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia. Wczoraj rozmawiałam z przedstawicielami tego towarzystwa. Wszyscy czekają na te wytyczne, zgodne z najnowszą wiedzą i zgodne z zaleceniami WHO".
Z wypowiedzi Leszczyny, nie do końca zresztą jasnej, wynika, że ministra chciałaby, żeby obie organizacje połączyły siły (PTGiP i PTZSiR) i wspólnie stworzyły rekomendacje. Próby zostały podjęte, nie udało się jednak stworzyć wspólnego dokumentu.
W tej sytuacji PTZSiR opublikuje wkrótce swoje wytyczne, a współpracujące z nim (i WHO) organizacje kobiece wykazują, dlaczego wytyczne Towarzystwa Ginekologów i Położników są nie do przyjęcia.
Polskie towarzystwo Ginekologów i Położników to ważna instytucja i jej rekomendacje mogą być wskazówką dla lekarzy. Jak mówią organizacje – złą wskazówką.
Federa: „Zapoznałyśmy się z treścią i jesteśmy przerażone. Rekomendacje PTGiP są po prostu niezgodne z prawem i wiedzą medyczną. (...) Dokument zaprezentowany przez PTGiP uważamy za dowód tego, że w polskiej ginekologii wciąż ideologia jest ważniejsza od pacjentek. Towarzystwo milczało przez wiele lat, a teraz odezwało się po to, żeby zaszkodzić. Nie mamy zamiaru stosować wytycznych PTGiP w tym zakresie. Apelujemy o to samo do lekarzy i lekarek ginekologii i położnictwa”.
Federa podkreśliła, że podczas spotkania 20 lutego w ministerstwie zdrowia rekomendacje zostały skrytykowane nawet przez Rzecznika Praw Pacjenta.
ADT: „Dokument PTGiP znowu nadaje się wyłącznie do spalenia. Niestety, ale jest dowodem, że polskie autorytety ginekologiczne naprawdę nie mają pojęcia, o czym mówią”.
Co organizacje rzecznicze zarzucają dokumentowi PTGiP?
Wytyczne są dostępne tutaj. Dotyczą one jedynie ustawowych aborcji, czyli wykonywanych w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia kobiety. Tym, co w pierwszej kolejności oburzyło działaczki Fundacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny było zalecenie użycia metody łyżeczkowania.
„W sytuacji szybko pogarszającego się stanu zdrowia ciężarnej w I trymestrze ciąży, w pierwszej kolejności dopuszczalne jest wykonanie zabiegu wyłyżeczkowania jamy macicy. Zabieg ten powinien być wykonany w osłonie antybiotykowej, podanej i.v. okołozabiegowo” – pisze PTGiP.
„Rekomendacje PTGiP zalecają też łyżeczkowanie jako jedną z metod aborcji. Jest to sprzeczne z wytycznymi WHO i FIGO, ale też szkodliwe dla kobiet. W dobie rozpowszechnionej farmakologii, metody aspiracyjnej (próżniowej) i metody chirurgicznej stosowanie łyżeczkowania, które może powodować zrosty na macicy, to oznaka medycyny zapóźnionej i staroświeckiej, a także przejaw niewiedzy polskich lekarzy” – pisze Federa w komentarzu.
„Łyżeczkowanie, cewnikowanie foleyem to metody stare, odradzane zarówno przez WHO i FIGO. Dlaczego? Jest najbardziej inwazyjna, zupełnie niepotrzebna, może powodować zrosty na macicy. PTGiP powinno wiedzieć, że WHO stanowczo rekomenduje porzucenie łyżeczkowania na rzecz tabletek aborcyjnych lub metody próżniowej” – pisze ADT.
A co z aborcją w II trymestrze?
„W przypadkach mniej pilnych i ciążach w II trymestrze, wskazane jest dążenie do farmakologicznej indukcji poronienia/porodu przedwczesnego”.
ADT: „PTGiP widzi tu tylko jedno rozwiązanie – indukcja porodu. Czyli pacjentka (często w ciąży chcianej, wyczekiwanej, ale ze stwierdzonymi wadami płodu bądź zagrożeniem zdrowia) godzinami rodzi martwy płód. My to nazywamy torturą. Jeśli osoba w ciąży się na to decyduje, to ok, ale powinna wiedzieć, że może liczyć na szybsze i mniej angażujące rozwiązanie, czyli aborcję chirurgiczną. Jak wygląda taka aborcja? Z wytycznych PTGiP tego się nie dowiecie”.
Działaczki oburzyły też obowiązkowe konsylia lekarskie i debatowanie nad zdrowiem psychicznym pacjentki.
Rekomendacje: "W przypadku ciężarnych z rozpoznaną chorobą psychiczną będąca wskazaniem do ukończenia ciąży, decyzja o momencie jej zakończenia powinna zapaść podczas konsylium z uczestnictwem lekarza specjalisty ginekologii i położnictwa, neonatologii, psychologa i specjalisty właściwego dla rodzaju choroby ciężarnej (psychiatry). (...) W opinii ekspertów PTGiP lekarz specjalista w zakresie właściwym ze względu na rodzaj choroby kobiety ciężarnej może stwierdzić wystąpienie okoliczności medycznych uzasadniających przeprowadzenie zakończenia ciąży jedynie po osobistym zbadaniu pacjentki.
Jak zapisano powyżej – przed podjęciem decyzji o zakończeniu ciąży należy dążyć do wyczerpania wszystkich możliwości diagnostycznych i terapeutycznych a powyżej 22 tygodnie+6 dni- zapewnić odpowiednie warunki do porodu i opieki nad dzieckiem".
ADT: „PTGiP widzi to tak: masz zagrożenie zdrowia będąc w ciąży, lekarz wypisał ci zaświadczenie. Jedziesz do szpitala z tym zaświadczeniem, a tam personel mówi, że musi się zebrać grono i orzec, czy tamten lekarz się nie pomylił. No bo pewnie się pomylił, a ty pewnie udajesz”.
Rzecznik Praw Pacjenta zresztą skrytykował wprost te wymogi podczas dzisiejszego spotkania w Ministerstwie Zdrowia".
Nie wiadomo, jak potraktuje przedstawione wytyczne ministra Leszczyna. Federa i ADT deklarują, że wciąż pracują nad własnymi, zgodnymi z WHO i najnowszą wiedzą medyczną.
O wytycznych WHO dotyczących aborcji pisały w OKO.press działaczki Aborcyjnego Dream Teamtu:
W 2022 roku Światowa Organizacja Zdrowia zaktualizowała wytyczne dotyczące aborcji. Aby można było uznać, że opieka aborcyjna jest wysokiej jakości, należy zapewnić:
W celu poprawy dostępu do opieki aborcyjnej WHO zaleca m.in.:
Do ich implementacji niezbędny będzie cykl szkoleń o metodach przerywania ciąży. W treści szkolenia powinny znaleźć się zwłaszcza: łyżeczkowanie (z adnotacją o światowym odchodzeniu od tej metody przerywania ciąży), aborcja farmakologiczna, aborcja próżniowa, aborcja ciąż wysokich z użyciem chlorku potasu, pozostałe metody terminacji ciąż wysokich. Lekarze powinni zostać także przeszkoleni z praktyk opieki przed i poaborcyjnej. Ginekolodzy i ginekolożki muszą wiedzieć, na co zwracać uwagę, kiedy podawać pacjentce leki przeciwbólowe czy przeciwzapalne, w jaki sposób reagować na konkretne powikłania, jak przeprowadzić procedurę kryzysowego przerywania ciąży.
Ale wytyczne są dużo szersze i nie dotyczą tylko przypadków zagrożenia zdrowia i życia. WHO rekomenduje:
Kobiety
Zdrowie
Izabela Leszczyna
aborcja
Aborcyjny Dream Team
fundacja na rzecz kobiet i planowania rodziny
polskie towarzystwo ginekologów i położników
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Komentarze