0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Jacek Marczewski / Agencja Wyborcza.plFot. Jacek Marczewsk...

31 stycznia 2024 roku podczas konferencji prasowej, ministra zdrowia Izabela Leszczyna (na zdjęciu) miała przedstawić wytyczne dotyczące aborcji w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia.

Nad dokumentem pracował zespół powołany przez ministra Niedzielskiego z rządu PiS. Powołanie zespołu miało związek z kolejną śmiercią kobiety w ciąży – Doroty z Nowego Targu. Od momentu powołania zespołu grupy pomagające w aborcjach i organizacje rzecznicze apelowały do ministra, by włączył w prace zespołu praktyczki, organizacje pacjenckie, organizacja pozarządowe pracujące od lat w tej tematyce.

Przeczytaj także:

Leszczyna czeka na polski odpowiednik wytycznych aborcyjnych WHO

Zapraszanie do udziału w takich zespołach działaczek z organizacji pomocowych to standard. Tak właśnie powstają rekomendacje Światowej Organizacji Zdrowia – ich część dotycząca tabletek aborcyjnych była konsultowana z organizacjami pomagającymi w aborcjach z całego świata.

Minister Niedzielski nazwał apele działaczek happeningiem, zignorował je, a zespół zaczął pracować bz udziału strony społecznej. Znaleźli się w nim za to lekarze, którym zdarzyło się nie raz w mediach czy podczas konferencji wygłaszać teorie niezgodne z najnowszą wiedzą naukową dotyczącą aborcji.

Publikację wytycznych kilka razy przekładano, aż na stanowisko ministra zdrowia została powołana Izabela Leszczyna. Nowa szefowa resortu zdrowia zapowiadała, że pod koniec stycznia wreszcie zostaną opublikowane wytyczne. Dzień przed publikacją, spotkała się z organizacjami pomagającymi w aborcjach oraz lekarzami. Usłyszała od nich, że najlepsze wytyczne aborcyjne to rekomendacje Światowej Organizacji Zdrowia i właśnie powstaje ich polski odpowiednik, który będzie gotowy do końca lutego.

Projekt ten koordynuje Polskie Towarzystwo Zdrowia Seksualnego i Reprodukcyjnego, a pracują przy nim lekarze, organizacje pozarządowe, prawnicy, osoby zajmujące się zdrowiem reprodukcyjnym z perspektywy zdrowia publicznego, epidemiologii, socjologii, medycyny i prawa.

Ministra Leszczyna zdecydowała się nie przedstawiać wytycznych ministerialnego zespołu, który odziedziczyła po Niedzielskim i zamiast tego poczekać na wytyczne aborcyjne zgodne z WHO.

Naszym zdaniem była to bardzo dobra decyzja. Ważne bowiem, żeby wytyczne były dobre, sprawdzone, realistyczne, zgodne z nauką i standardami praw człowieka.

Metodologia pracy poprzedniego zespołu w najlepszym wypadku wskazywała na przygotowywanie opinii eksperckiej, a nie wytycznych.

Co jest w wytycznych aborcyjnych WHO?

8 marca 2022 roku Światowa Organizacja Zdrowia opublikowała nowe wytyczne dotyczące bezpiecznej aborcji. Abortion Care Guideline to długo wyczekiwany dokument, który zawiera ponad 50 szczegółowych zaleceń na temat opieki okołoaborcyjnej.

Wytyczne aborcyjne WHO wychodzą od faktów medycznych i antydyskryminacyjnych przesłanek. Metodologicznie opierają się na rygorystycznych badaniach naukowych z dziedziny medycyny i zdrowia publicznego oraz prawach człowieka (WHO jest częścią Organizacji Narodów Zjednoczonych, odpowiedzialną za zdrowie publiczne).

Dokument WHO jest wyznacznikiem dla systemów ochrony zdrowia na całym świecie.

Co jest w dokumencie? WHO m.in.:

  • wzywa do zniesienia nieuzasadnionych medycznie barier w dostępie do aborcji, takich jak obowiązkowe konsultacje, czas do namysłu;
  • w pełni wspiera aborcję tabletkami, również w domu, oraz jest za jak najszerszym dostępem do tabletek, również za pomocą telemedycyny;
  • wzywa do pełnej dekryminalizacji aborcji, czyli uwolnienia aborcji od przepisów karnych, ale też niepotrzebnych regulacji prawnych;
  • wskazuje, że obowiązywanie klauzuli sumienia prowadzi do negatywnych konsekwencji dla pacjentek;
  • zaleca usunięcie ograniczeń w dostępie do aborcji ze względu na długość ciąży czy powód do aborcji.

Tabletki zmieniają wytyczne aborcyjne

Bezpieczna aborcja to termin, który podlega przemianom społecznym i kulturowym. W XX wieku ukształtował się międzynarodowy konsensus, że bezpieczna aborcja to aborcja legalna, odbywająca się w szpitalu pod czujnym okiem lekarza. Stało się tak, bo jedyną bezpieczną metodą aborcji była wtedy aborcja chirurgiczna.

Tabletki zmieniły tę rzeczywistość. Ta nowa, prosta i bezpieczna medycznie technologia farmakologiczna jest odpowiedzią na ogromne zapotrzebowanie u kobiet. Szybko zyskała ich akceptację. Przypomnijmy, że aborcja farmakologiczna to nic innego, jak wywołanie poronienia tabletkami. Komplikacje poronienia występują rzadko i nie są trudne do wyleczenia.

Tabletki aborcyjne ponadto sprawiły, że aborcja dla systemów ochrony zdrowia stała się tańsza i bardziej dostępna. Przecież o wiele łatwiej jest zorganizować na duża skalę dostęp do tabletek, choćby w obrocie aptecznym i przy wsparciu telefonicznym, niż wynajmować sale chirurgiczne, sterylizować narzędzia, trenować personel medyczny.

W krajach, które w ostatnich latach zliberalizowały antyaborcyjne prawa, jak Irlandia czy Portugalia, większość aborcji wykonuje się właśnie tabletkami.

Światowa Organizacja Zdrowia bazując na rzetelnych badaniach naukowych, pracy aktywistek pomagających na całym świecie w aborcjach tabletkami stworzyła dokument z konkluzjami opartymi na faktach, wskazując, jak poprawić jakość świadczonej opieki aborcyjnej.

„To my te aborcje od lat robimy według wytycznych WHO”

Przy powstawaniu wytycznych pracowały co najmniej dwie Polki: lekarka Michalina Drejza i jedna z autorek tego tekstu – Kinga Jelińska, dyrektorka Women Help Women (organizacji wspierającej powszechny dostęp do aborcji) i członkini Aborcyjnego Dream Teamu. Obie dziś współpracują nad właśnie powstającymi wytycznymi dla polskich lekarzy i systemu ochrony zdrowia.

Wytyczne to nie tylko wskazówka, dotycząca przyszłości. W przypadku dokumentu WHO to również opis rzeczywistości, oparty na doświadczeniu organizacji wspierających aborcje, ujęcie najlepszych praktyk w rzeczowe rekomendacje. Światowa Organizacja Zdrowia tworząc rekomendacje aborcyjne nie projektuje, jak rzeczywistość bezpiecznej aborcji ma wyglądać, ale mówi: bezpieczna aborcja już się dzieje, wygląda tak i w taki sposób należy ją robić. WHO wychodzi od dostępu do aborcji i rekomenduje wiele modeli opieki.

W Polsce po 31 latach antyaborcyjnego reżimu czeka nas ogromna praca, aby dostosować system zdrowia w sposób efektywny i realistyczny do rekomendacji aborcyjnych WHO. Tymczasem aktywistki aborcyjne z ADT, inflolinii Kobiety w Sieci, oraz serwisu aborcyjnego Women Help Women od lat implementują rekomendacje WHO w swojej codziennej praktyce. To my te aborcje od ponad 17 lat robimy, wedle wytycznych WHO.

Co więcej – my te rekomendacje aktywnie współtworzymy, pisząc artykuły naukowe o naszej pracy i publikując dane. Tym bardziej żenująca była krytyka byłego ministra zdrowia Niedzielskiego wobec nas.

WHO: aborcja tabletkami jest bezpieczna

Na całym świecie, niezależnie od stanu prawnego, zawsze duża część aborcji dokonywana jest poza systemem. Również dlatego, że osoby w niechcianej ciąży po aborcje do systemu nie idą, bo nie chcą być stygmatyzowane, bo mają z personelem medycznym negatywne doświadczenia, bo nie mają ubezpieczenia albo pieniędzy, jeśli aborcja nie jest darmowa.

Z tego stanu wynika medyczna definicja bezpiecznej aborcji, ustalona przez Światową Organizację Zdrowia, która mówi wyraźnie: aborcje są bezpieczne, gdy przeprowadzane są bezpiecznymi metodami rekomendowanymi przez WHO, odpowiednimi do długości ciąży, kiedy osoba przeprowadzająca aborcje posiada potrzebne do tego umiejętności.

Dokument z 2022 roku w pełni zaleca samodzielnie przeprowadzoną aborcję tabletkami jako jedną z wielu bezpiecznych i skutecznych opcji. Ma to sens nie tylko z perspektywy pacjentki (aborcje tabletkami stanowią już 70 proc. wszystkich aborcji na całym świecie), ale również jest to sensowne rozwiązanie biorąc pod uwagę zdrowie publiczne i nakłady finansowe na ochronę zdrowia.

Tabletki aborcyjne stanowią najtańszą formę aborcji i tak samo bezpieczną, jak pozostałe rekomendowane metody. WHO mówi: aborcja tabletkami jest bezpieczna i nie ma potrzeby, żeby do 12 tygodnia odbywała się pod kontrolą lekarską, bo osoba w ciąży jest w stanie bez problemów przejść przez ten proces. Aborcja tabletkami w domu, lub przy wsparciu serwisu internetowego jak WHW jest równie zalecana, skuteczna, bezpieczna, co na przykład wizyta u ginekologa. Nie ma tu żadnej hierachii, a decyzja jak, z kim, i jaką metodą przerwać ciążę, należy do osoby w ciąży.

Światowa Organizacja Zdrowia kolejny raz wskazuje też, że wiedza i doświadczenie w przeprowadzaniu aborcji jest ważniejsze, niż dyplom uczelni medycznej, a wybór konkretnego specjalisty_specjalistki powinien opierać się na preferencjach osoby w ciąży. Ta rekomendacja jest szczególnie ważna z perspektywy osób żyjących w krajach, gdzie karane jest zrobienie aborcji poza oficjalnym systemem opieki zdrowotnej.

Znaczenie ma natomiast medycyna stawiająca w centrum potrzeby pacjentki, a naszym zdaniem szpitalna opieka nad zdrowiem reprodukcyjnym pokazuje, że jest to koncept nieznany w Polsce.

Czas na zmianę całego systemu

Przekładając na konkrety: zbudujmy system ochrony zdrowia, w którym osoba potrzebująca aborcji będzie w centrum i będzie miała wybór jak tę aborcję chce zrobić, jaką metodą i gdzie. Inwestujmy w medycynę, która jest pro-pacjencka, gdzie lekarz jest partnerem i ekspertem, a nie panem i władcą. Szanujmy czas i ekspertyzę lekarzy, których jest za mało w NFZ i których potrzebujemy do leczenia na przykład powikłań ciąży. Naprawdę, nie potrzebujemy zawracać im głowy na przykład wydawaniem tabletek do aborcji farmakologicznej.

Bądźmy racjonalni i przygotujmy system, tak żeby działał, był dostosowany do potrzeb oraz żeby był wypłacalny. Warto słuchać WHO – poszerzajmy opcje bezpiecznych aborcji. Rowijajmy modele telemedyczne, które działają i są dobrze oceniane przez użytkowniczki. To dzięki nim setki tysiące kobiet w ostatnich latach miało w Polsce dostęp do aborcji tabletkami.

Pamiętajmy, że statystycznie jedna na trzy kobiety w Polsce będzie miała aborcję. To duża grupa.

Cieszy nas, że ministra Izabela Leszczyna kieruje się zdrowiem publicznym. Pokazała, że liczy się dla niej racjonalne i rzetelne podejście do tematu, a nie odbębnione obietnice polityczne. Dla nas, czyli dla osób pomagających dzisiaj w większości aborcji w Polsce, bardzo ważne jest, aby zmiana nie była pozorna, żeby prace nad nowym systemem opieki okołoaborcyjnej w Polsce postępowały, prowadząc do konkretnych, wykonalnych i racjonalnych medycznie rozwiązań.

Nie chodzi tu tylko o dodanie jakiegoś świadczenia do pakietu. Gdy mówimy o aborcji w Polsce, to tak naprawdę mówimy o zmianie systemu – wprowadzenie nowych technologii, finansowania usługi, ale także o edukacji personelu medycznego i zmianie norm. Bo dziś medycyna o obrębie zdrowia reprodukcyjnego stosuje przestarzałe praktyki, jest przeszyta zabobonem, jak i przemocowymi zachowaniami.

Cieszy nas zaproszenie przez ministrę do kolejnych dyskusji, jak te wytyczne dobrze implementować. W oparciu o fakty oraz dobre praktyki z innych krajów, możemy przedstawić konkretne plany, jak sprawić, aby system był w stanie aborcje rzeczywiście dostarczyć (finansowo i technologicznie). Po tylu latach kobietom w Polsce należy się w końcu więcej dobrych, bezpiecznych aborcji, czyli dokonywanych wedle najnowszych standardów i z poszanowaniem naszej godności.

;

Udostępnij:

Natalia Broniarczyk

Działaczka inicjatywy Aborcja Bez Granic i Aborcyjnego Dream Teamu

Kinga Jelińska

Działaczka inicjatywy Aborcja Bez Granic i Aborcyjnego Dream Teamu

Komentarze