6 listopada 2020 roku, podczas drugiej fali epidemii zajętych było 66,9 proc. dostępnych respiratorów, dziś – 72,5 proc. Zajętych było 64,6 proc. łóżek covidowych w szpitalach, dziś to 76,3 proc. 7-dniowa średnia zakażeń wynosiła wtedy 21,8 tys. przypadków, przy 25 proc. wzroście tydzień do tygodnia, dziś to średnio 21,6 tys. przy wzroście 17 proc. Ówczesna średnia zgonów to 277, dziś – 295.
Dzień później – 7 listopada 2020 roku – rząd ogłosił drakońskie obostrzenia. Zamknięto m.in kluby i restauracje, ograniczono działalność galerii handlowych, de facto zamknięto hotele, zamknięto baseny i siłownie, zamknięto kina, teatry i muzea, zgromadzenia ograniczono do pięciu osób, wszystkie szkoły przeszły na nauczanie zdalne. Dziś rząd nie robi nic.
Zobacz ograniczenia z listopada 2020 roku
Od 7 listopada:
- zakazano prowadzenia stacjonarnej działalności lokali gastronomicznych i restauracji. Możliwość sprzedaży dań jedynie na wynos lub z dowozem.
- ograniczono funkcjonowanie obiektów handlowych lub usługowych, w tym parków handlowych, o powierzchni sprzedaży lub świadczenia usług powyżej 2000 mkw. Otwarte pozostaną jedynie punkty usługowe związane z działalnością fryzjerską i kosmetyczną, a także z usługami – medycznymi, optycznymi, bankowymi, pocztowymi, ubezpieczeniowymi, motoryzacyjnymi, ślusarskimi, szewskimi, krawieckimi, pralniczymi. Ponadto, otwarte pozostają sklepy budowlane i remontowe, spożywcze i zoologiczne, a także z częściami i akcesoriami do pojazdów samochodowych i motocykli jak również księgarnie, drogerie i apteki;
- zakazano prowadzenia handlu detalicznego lub działalności usługowej na wyspach handlowych
- w sklepach o powierzchni do 100 mkw. może przebywać 1 osoba na 10 mkw., w sklepach powyżej 100 mkw. – 1 osoba na 15 mkw.
- hotele są dostępne tylko dla gości przebywających w podróży służbowej, w trakcie zgrupowań i zawodów sportowych, dla osób wykonujących zawód medyczny oraz dla pacjentów i ich opiekunów. Jeżeli usługa hotelowa rozpoczęła się przed 7 listopada, a nie spełnia powyższych warunków, powinna zakończyć się nie później niż 10 listopada. Zakwaterowanie w hotelu może odbyć się po okazaniu potwierdzenia od pracodawcy, polskiego związku sportowego, podmiotu wykonującego działalność leczniczą albo pisemnego oświadczenie gościa.
- w transporcie publicznym może być zajętych 50% miejsc siedzących lub 30% wszystkich
- zawieszono działalność basenów, aquaparków, siłowni, solariów, klubów i centrów fitness
- wydarzenia sportowe mogą się odbywać tylko bez udziału publiczności
- zawieszono działalność sanatoriów
- wprowadzono ograniczenie zgromadzeń publicznych maksymalnie do 5 osób
- zakazano organizacji spotkań, imprez, kongresów i targów
- zamknięto instytucje kultury: kina, teatry, muzea, galerie sztuki, domy kultury, ogniska muzyczne, biblioteki publiczne i naukowe. Zakaz ten nie dotyczy udostępniania zbiorów, które są dostępne online oraz znajdują się na wolnym powietrzu. Można też odwiedzać lasy, parki i ogrody należące do instytucji kultury oraz innych podmiotów.
- wprowadzono ograniczenie przemieszczania się osób powyżej 70. roku życia (z wyjątkiem obowiązków zawodowych i zaspokajania niezbędnych potrzeb życia codziennego)
- przy zachowaniu odległości nie mniejszej niż 1,5 m oraz obowiązku zakrywania ust i nosa, w kościołach może przebywać maksymalnie:
– 1 osoba na 15 mkw. – do 29 listopada 2020 r.; – 1 osoba na 7 mkw. – od 30 listopada 2020 r. - wprowadzono i przedłużono do 29 listopada naukę zdalną dla wszystkich klas podstawowych i ponadpodstawowych.
- od poniedziałku do piątku, w godzinach 8:00-16:00, dzieci do 16. roku życia mogą przemieszczać się tylko pod opieką rodzica lub opiekuna.
21 marca 2021 roku, podczas trzeciej fali epidemii, zajętych było 74 proc. dostępnych respiratorów – dziś 72,5 proc. Zajętych było 72 proc. łóżek covidowych w szpitalach, dziś to 76,3 proc. 7-dniowa średnia zakażeń wynosiła wtedy 21,7 tys., przy dynamice wzrostu tydzień do tygodnia o 27 proc., dziś to średnio 21,6 tys. przy wzroście 17 proc. Ówczesna średnia zgonów to 302, dziś – 295.
Dzień wcześniej, 20 marca 2021 roku, rząd zamknął m.in. baseny, siłownie, stoki narciarskie, muzea, kina, de facto hotele, ograniczył działalność galerii handlowych, uczniowie szkół podstawowych przeszli na nauczanie zdalne. Dziś nie robi nic.
Zobacz ograniczenia z marca 2021 roku
Od 20 marca do 9 kwietnia w całej Polsce swoją działalność muszą zawiesić:
- hotele (wyjątkiem są m.in. hotele robotnicze, a także noclegi świadczone w ramach podróży służbowych – dokładny katalog wyjątków wraz z wymaganym potwierdzeniem odbywania podróży służbowej znajdzie się w rozporządzeniu);
- galerie handlowe – z wyjątkiem m.in.: sklepów spożywczych, aptek i drogerii, salonów prasowych, księgarni, sklepów zoologicznych i z artykułami budowlanymi. W galeriach handlowych nadal będą mogły działać m.in. usługi fryzjerskie, optyczne, bankowe, pralnie;
- teatry, muzea, galerie sztuki (możliwa jest jednak organizacja prób i ćwiczeń, a także wydarzeń online);
- kina (zakaz projekcji filmów dotyczy również domów i ośrodków kultury);
- baseny (wyjątkiem są baseny w podmiotach wykonujących działalność leczniczą i dla członków kadry narodowej);
- sauny, solaria, łaźnie tureckie, salony odchudzające, kasyna;
- stoki narciarskie;
- kluby fitness i siłownie;
- obiekty sportowe (mogą działać wyłącznie na potrzeby sportu zawodowego i bez udziału publiczności).
Skąd ta bezczynność rządu Mateusza Morawieckiego z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim na czele? Większość PiS ma w swoim gronie silną frakcję posłów, którzy nie godzą się na jakiekolwiek ograniczenia dla osób niezaszczepionych, dlatego w trosce o sejmową większość postanowiono, by praktycznie w żaden sposób nie ograniczać skutków czwartej fali.
Dopiero w środę 24 listopada 2021 roku marszałek Sejmu Elżbieta Witek spotkała się z przedstawicielami opozycji. Obserwatorzy spodziewali się, że będzie w imieniu obozu władzy szukała poparcia dla ustawowych obostrzeń, które mogłyby pomóc w walce z pandemią, ale jak wynika z relacji uczestników, żadne konkretne propozycje nie padły.
Zobacz, jak rząd uzasadnia bezczynność
- obostrzenia są nieskuteczne i wywołują protesty (premier Mateusz Morawiecki),
- Polacy mają „gen sprzeciwu”, więc i tak nie zastosują się do obostrzeń (wiceminister zdrowia Waldemar Kraska),
- koszty społeczne i gospodarcze wprowadzenia restrykcji byłyby zbyt duże (minister zdrowia Adam Niedzielski).
Na bezczynność rządu szczepionka pomoże? Może
To, co różni poprzednie fale epidemii od obecnej to oczywiście szczepionka.
Mimo, że 47 proc. zaszczepionych Polaków to o wiele za mało, żeby powstrzymać rozwój czwartej fali, zaszczepieni w ogromnej większości unikają jednak ciężkiego przebiegu zakażenia, hospitalizacji i śmierci. Dobrze pokazuje to poniższe zestawienie:

Ale zaszczepieni wciąż mogą się zakażać i transmitować wirusa, który dla niezaszczepionej połowy populacji stanowi już śmiertelne zagrożenie. A ponieważ rząd Mateusza Morawieckiego nie wprowadza żadnych obostrzeń oraz w przeciwieństwie do innych krajów UE nie chce zastosować w praktyce paszportu covidowego, który ograniczyłby dostęp do niektórych usług tylko do osób zaszczepionych, najpoważniejsze skutki czwartej fali, czyli zgony, mogą być porównywalne do tragicznego bilansu z wiosny tego roku.
Podczas drugiej fali epidemii obecny poziom zakażeń stanowił już jej szczyt, jednak szczyt zgonów przyszedł dopiero 19 dni później – 25 listopada zmarły 674 osoby.
Podczas trzeciej fali obecny poziom zakażeń odnotowano aż 11 dni przed szczytem, a szczyt zgonów jeszcze 7 dni później, gdy 8 kwietnia odnotowano 954 zmarłych na Covid.
Jak będzie teraz?
Spada dynamika wzrostu, ale za wcześnie na ulgę
24 listopada mamy 28 380 nowych zakażeń. Spadła dynamika wzrostu zakażeń liczona tydzień do tygodnia – obecnie to 17 proc., co pozwala mieć nadzieję, że być może szczyt czwartej fali jest blisko.
Ale… Choć epidemia wyraźnie wyhamowała w najszybciej zaatakowanych województwach – na Lubelszczyźnie i Podlasiu – fala zachorowań przesuwa się na zachód, obszar z większą gęstością zaludnienia (podlaskie – 59 osób na km. kw., lubelskie – 84 osoby na km. kw., średnia dla całej Polski – 122 osoby na km. kw.), a co za tym idzie z większą liczbą interakcji społecznych. Czyli mówiąc wprost – jest tam więcej okazji, żeby się zakazić. Co przy braku obostrzeń i przestrzegania zasad dystansowania społecznego może przynieść opłakane skutki.
Tak więc w optymistycznym wariancie dzisiejsze 28,3 tys. zakażeń to już wynik blisko szczytu, w pesymistycznym – szalejąca w zachodniej części Polski epidemia jednak jeszcze podkręci dynamikę zakażeń. Z całą pewnością będzie natomiast rosła dzienna statystyka zgonów, która już teraz wygląda coraz bardziej zatrważająco. 24 listopada zmarło 460 osób – dla porównania dokładnie tylu posłów i posłanek liczny Sejm.
Nawet jeśli jesteśmy blisko szczytu zakażeń, wzrost liczby zmarłych na Covid możemy odnotowywać jeszcze dwa tygodnie. Albo dłużej, w zależności od tego, jak szybko w czwartej fali będą spadać zakażenia po przekroczeniu punktu kulminacyjnego.
Jest więc niemal pewne, że święta Bożego Narodzenia upłyną pod znakiem kilkuset śmierci dziennie. Podczas trzeciej fali epidemii liczba dziennych śmierci poniżej 200 przyszła na trwałe dopiero pod koniec maja. Takie są smutne fakty.
Piękny przykład brania przez OKO i inne media rządu / PiSu jako zakładnika, bo ten niechętnie podchodzi do realizacji Aadhaar Europe – systemu inwigilacji na ksztrałt chińskiego i indyjskiego.
Jak to działa – globaliści kupują sobie media takie jak oko, wp, TVN, TVP lub ich dziennikarzy – ci uprawiają politykę masowej histerii (pisałam o tym wielokrotnie dając źródła), a teraz natarczywie media biorą jako zakładnika PiS i wywierają naciski czysto polityczne aby zzmieść resztki demokracji z krajów Unii Europejskiej.
Co do obostrzeń drakońskich powiem tyle – nic nie dały i nie dają w innych krajach. To że jesteście za faszyzmem nie uprawnia was do szkodzenia reszcie obywateli. IMPFUNG MACHT FREI!
.
Odnośnie zaś interpretacji samych danych liczbowych poczyniono błedy. Nie uwzględniono śmierci w wyniku nop oraz innych śmierci (all-cause mortality) oraz przyjęto sztucznie małe okno 2 tygodnie. W krajach gdzie szczepienia się skończyły i nopy są rzadsze logiczne że będzie mniej…
Poza tym ewidentnie kilka krajów na dole wykresu też ma krótkie słupki.
Prosimy więc o porównanie all-cause mortality (śmierć z jakiegokolwiek powodu) oraz porównanie zgonów wśród zaszczepionych i nieszczepionych lub excess mortality dla szczepionych i nieszczepionych.
.
Przypomnę, że wiele krajów nie testuje zaszczepionych na obecność wirusa!
Rok temu, 23 listopada 2020 było w Polsce 538,76 dziennych nowych zachorowań na C19 na milion mieszkańców (dane z ourworldindata.org/coronavirus). 23 listopada 2021 było 555,84 na milion a wy nadal twierdzicie, że preparaty działają. Nie, nie działają a jeśli twierdzicie że więcej szczepień to mniej śmierci to porównajcie Polskę i Indie – 29% zaszczepionej populacji, zgony: Indie 0,25/milion, Polska 7,81/milion. Dane z 23 listopada 2021.
I znów irytujący najazd szurów w komentarzach. Ależ się to-to rozpleniło, coś okropnego.
Najgorsza to jednak jest nie "szuria" (a jakże, gdy skończą się argumenty pozostają jedynie wyzwiska), a ignorancja dla danych medycznych. Najnowsze niezgodne z głównym ściekiem są i będą publikowane tutaj – w miejscu odpowiednim dla tego typu przekrętów.
https://wolne-forum-transowe.pl/art-szczepienia-covid-najwiekszy-wal-stulecia
oraz na:
https://ordomedicus.org
Obie strony podają źródła tego co publikują.
Warto też posłuchać Steve'a Kircha (FDA WRBPAC), a nie ślepo łykać opłaconą propagandę.
Najłatwiejszy sposób na walkę z "pandemią"? Wyłączyć telewizory.
Niestety, "władcy" już się przekonali, że da się całe narody wziąć za mordę i założyć im kagańce i obroże.
Teraz zostaje już tylko skracanie łańcucha.
Powstała nowa światowa religia – Covidianizm.
Jej wyznawcy to covidianie.
Jedyną "relikwią" covidian jest szczepionka.
Odpowiednikiem Watykanu jest równie skorumpowana WHO a odpowiednikiem prymasa, minister (podobno) zdrowia.
Jak każda religia ma ona destrukcyjny wpływ tak na jej wyznawców jak i "niewierzących", choć z różnych powodów.
Covidianie najchętniej pozamykali by niewierzących w obozach koncentracyjnych lub przynajmniej pozbawili wszelkich praw i majątków. O rozstrzeliwaniu, na razie, nie słychać.
Uprzedzając komentarze:
nie, z Konfederacją mi nie po drodze.
Problem sprowadza się do konstatacji, którą znajdziemy w artykule – zaszczepieni mogą się zarażać i transmitować wirusa. Wprowadzanie obostrzeń z pominięciem tej grupy jest bezcelowe i wpłynie jedynie na podwyższenie – i tak zaskakująco wysokiego – odsetka zakażeń i zgonów w tej grupie. Niestety skuteczność szczepionek okazała się rozczarowująca. Rząd próbuje naturalnego sposobu zdobywania odporności populacyjnej. Dopóki służba zdrowia daje radę ma to sens.
Z czasem zaczęliśmy się przekonywać, że fakty i rzeczywistość mają się nijak do wersji przedstawionych przez MASS media bezustannie podsycające panikę fałszywymi, zmanipulowanymi doniesieniami.
Wyłaczmy telewizory to i "pandemia" się skończy.
Niektóre media zostały przyłapane na próbach dramatyzowania sytuacji w szpitalach, czasem nawet przy użyciu zmanipulowanych zdjęć i filmów.
Np. zdjęcia ze szpitala w Madrycie, gdzie wiszące na ścianach tablice były w języku chińskim.
Ogólnie rzecz biorąc, nieprofesjonalne doniesienia wielu mediów miały za zadanie podsyca strach i panikę w społeczeństwie.
Znany wirusolog Pablo Goldschmidt mówi o globalnym terrorze medialnym i totalitarnych środkach . Wiodący brytyjski wirusolog, profesor John Oxford, mówi o epidemii medialnej .
Światowej sławy eksperci w dziedzinie wirusologii, immunologii i epidemiologii uważaj , że podjęte środki przynoszą efekt przeciwny do zamierzonego i zalecają szybkie, naturalne nabycie odporności wśród populacji ogólnej i ochronę grup ryzyka.
Jednak wszyscy, którzy nie zgadzają się z narracją "coviterrorystów" są wyśmiewani, wyzywani od "antyszczepionkowców", czy teoretyków spiskowych.