0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.plFot. Jakub Orzechows...

Wpływ na to, kto dostanie pieniądze z rezerwy budżetowej, mają premier oraz Rada Ministrów. Najwyższa Izba Kontroli w przeszłości krytykowała rząd PiS za niewłaściwe wydawanie pieniędzy z tej puli. Bowiem powinny one być zarezerwowane dla „wydatków nieprzewidzianych i nadzwyczajnych” – stwierdzał NIK. Premier jednak nic sobie z tego nie robi i miliony złotych z rezerwy płyną m.in. na remonty kościołów, do zaprzyjaźnionych z władzą fundacji i stowarzyszeń oraz na różnego rodzaju działania promocyjne.

Tym razem promowane będą pomysły, z którymi PiS idzie do wyborów.

52 mln na autostrady

„Zgodnie z obietnicą uwalniamy od opłat autostrady państwowe. Ale to nie koniec. Postanowiliśmy zrobić coś więcej” – oświadczył premier Mateusz Morawiecki 1 lipca 2023. „To jest nasza obietnica i słowa dotrzymaliśmy” – chwalił się szef rządu.

Jak sprawdziliśmy, na promocję tego pomysłu znalazły się pieniądze w czerwcowych wydatkach z rezerwy budżetowej.

2,5 mln złotych decyzją z 28 czerwca premier przekazał ministrowi infrastruktury „na działania promocyjno-informacyjne dotyczące wprowadzenia przez rząd bezpłatnych przejazdów autostradami państwowymi”.

Na tej samej konferencji prasowej premier Morawiecki mówił też o jednym, konkretnym odcinku autostrady, który będzie darmowy w wakacje. „Również autostrada między Toruniem a Gdańskiem będzie zwolniona z opłat podczas weekendów wakacyjnych” – zapewniał premier. Z kolei minister infrastruktury Andrzej Adamczyk zapewnił, że środków na ten cel w budżecie jest wystarczająco.

Faktycznie, okazuje się, że minister miał rację i pieniądze w budżecie się na to znalazły. Jak wynika z nowych danych dotyczących rezerwy budżetowej, premier przekazał ministrowi 50 mln złotych na „pokrycie zmniejszonych wpływów do Krajowego Funduszu Drogowego w związku z wdrożeniem procedury umożliwiającej czasowe niepobieranie opłat za przejazd autostradą A1 na odcinku Gdańsk-Toruń”.

Dlaczego akurat ten fragment będzie darmowy tylko czasowo?

Jak pisaliśmy, między innymi ten odcinek powstawał w systemie koncesyjnym, a za utrzymanie i pobór opłat odpowiadają tam prywatne przedsiębiorstwa. Upraszczając: państwo w procesie budowy drogi wyręczyła prywatna spółka, która w zamian przez jakiś czas ma prawo na niej zarabiać. Zarządcy autostrad każą sobie słono płacić, ustalając jednak stawki z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Zyski każdego z koncesjonariuszy są gwarantowane umowami na wiele lat, więc ministerstwo musi te straty zrekompensować.

W sumie Morawiecki przekazał więc ministrowi Adamczykowi 52 mln złotych de facto na obietnicę wyborczą PiS-u: 2,5 mln na jej promocję i kolejne 50 mln na pokrycie kosztów darmowego w wakacje odcinka autostrady A1.

Przeczytaj także:

10 mln na promocję 800 plus

Z kolei pomysł podniesienia świadczenia 500 plus na 800 plus od stycznia 2024 roku PiS już promuje pełną parą. Jak pisała Wirtualna Polska, Ministerstwo Rodziny i Polityki społecznej we współpracy z Urzędami Wojewódzkimi w połowie lipca rozpoczęło akcje pikników 800 plus, czyli imprez, które będą się odbywać w różnych regionach Polski. Jak informował resort "w trasę wyruszają także busy 800 plus, w których możliwe będzie zasięgnięcie informacji na temat programu i samego świadczenia. W najbliższych tygodniach busy odwiedzą każdy powiat w Polsce”, a wydarzenia mają łączyć w sobie rozrywkę oraz możliwość poznania zmian w programie, które planuje wprowadzić rząd.

Jak wynika ze spisu wydatków z rezerwy budżetowej, Morawiecki 16 czerwca zdecydował o przekazaniu resortowi rodziny 10 mln złotych na "realizację działań informacyjnych dotyczących podwyższenia wysokości świadczenia wychowawczego od stycznia 2024 roku”. Nie wiadomo jednak, czy są to środki właśnie na pikniki 800 plus, czy na jeszcze inne działania promocyjne.

;
Na zdjęciu Sebastian Klauziński
Sebastian Klauziński

Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.

Komentarze