Bianka Mikołajewska
Bianka Mikołajewska
Na 2 dni przed wyborami OKO.press realizuje zaniechaną obietnicę PiS. Partia Kaczyńskiego zapowiadała stworzenie rejestru polityków, których krewni pracują w państwowych urzędach, agencjach i firmach. Ale nie stworzyła. Przedstawiamy short-listę: czołowych polityków PiS i ich bliskich, którzy po wyborach w 2015 roku znaleźli pracę "na państwowym"
Walka z nepotyzmem i kolesiostwem była od powstania PiS jednym z głównych haseł tej partii. To dzięki zapowiedziom walki z „układami” Jarosławowi Kaczyńskiemu w 2001 roku udało się po latach niebytu powrócić do wielkiej polityki.
Ze zdwojoną siłą politycy PiS chcieli walczyć z nepotyzmem za rządów koalicji PO-PSL.
W 2012 roku, po doniesieniach mediów o działaczach PO, których krewni i znajomi dostawali pracę z państwowych instytucjach i agencjach, posłowie PiS proponowali wprowadzenie przepisów, które miały przyczynić się do zwalczania nepotyzmu.
Postulowali stworzenie centralnego rejestru oświadczeń, w których
politycy mieli wskazywać członków swoich rodzin, zatrudnionych w administracji rządowej, państwowych agencjach i spółkach Skarbu Państwa.
Jak zapowiadał ówczesny poseł PiS Dawid Jackiewicz, w wykazie miały znaleźć się m.in. informacje o miejscu i formie zatrudnienia tych osób oraz o „uposażeniu, premiach, nagrodach”. Wszystko miało być publikowane w internecie.
Według Jackiewicza, projekty ustaw miały zostać złożone „w najbliższych dniach”. Nie wpłynęły jednak do Sejmu ani za rządów PO-PSL, ani później, gdy władzę przejął PiS.
Partia Kaczyńskiego nie tylko nie podjęła kroków by ograniczyć nepotyzm i kolesiostwo, ale przeciwnie: za jej rządów zaczęła się w tej dziedzinie wolna amerykanka.
W całym kraju stanowiska w państwowych urzędach, instytucjach, agencjach i spółkach obsadziły tysiące działaczy PiS i ich rodzin. O kolejnych takich przypadkach opinia publiczna dowiadywała się nie z zapowiadanych publicznych rejestrów, lecz z publikacji mediów.
Niemal za każdym razem politycy PiS - bohaterowie tych publikacji - zapewniali, że nie mieli wpływu na decyzje o zatrudnieniu ich najbliższych. A władze partii przekonywały, że zostali oni zatrudnieni jedynie ze względu na kompetencje.
Na zakończenie kadencji
OKO.press zrobiło więc własną short-listę znanych polityków PiS, których bliscy w czasie ostatniej kadencji pracowali "na państwowym".
Zaczynamy od Jarosława Kaczyńskiego, który od kilkunastu lat niezmordowanie walczy z układami i nepotyzmem. Niestety nie we własnej partii.
• Brat cioteczny - Jan Maria Tomaszewski
Od stycznia 2016 roku Tomaszewski jest zatrudniony w Telewizji Polskiej SA na stanowisku doradcy zarządu. Telewizja odmówiła nam podania kwoty jego wynagrodzenia.
• Powinowaty ze strony matki (kuzyn Jana Marii Tomaszewskiego) - Konrad Tomaszewski
Po wygranej PiS w ostatnich wyborach parlamentarnych, w listopadzie 2015 roku Konrad Tomaszewski został powołany przez ówczesnego ministra środowiska - Jana Szyszkę na dyrektora Lasów Państwowych. Z funkcją pożegnał się 19 stycznia 2018 roku, krótko po dymisji Szyszki.
W lutym 2018 roku ujawniliśmy, że w LP zarabiał miesięcznie 18 tys. zł, czyli więcej niż ministrowie, a nawet premier. Przez dwa lata wypłacono mu około 430 tys. zł pensji. Dodatkowo dostał w tym czasie prawie 100 tys. zł nagród.
• Syn Konrada Tomaszewskiego - Jaromir Tomaszewski
Ukończył prawo. Za pierwszych rządów PiS został zatrudniony w Banku Ochrony Środowiska (którego akcjonariuszami są Lasy Państwowe i NFOŚiGW) na stanowisku dyrektora Departamentu Sieci i Organizacji. W 2012 roku rozstał się z BOŚ i zaczął pracę w Centrum Koordynacji Projektów Środowiskowych Lasów Państwowych.
Po wygranej PiS w ostatnich wyborach znów trafił do BOŚ. W lutym 2016 roku został dyrektorem Pionu Operacyjnego, a od marca 2017 roku jest dyrektorem Pionu Rynku Detalicznego. Nie wiadomo, jakie wynagrodzenie otrzymuje.
• Partner siostry - Jarosław Broda
We wrześniu 2018 roku „Gazeta Wyborcza” poinformowała, że Broda został zatrudniony w publicznym Radiu Wrocław. Wcześniej, przez kilkanaście lat, był dyrektorem we wrocławskim magistracie.
W odpowiedzi na pytania OKO.press, władze radia napisały, że Broda objął stanowisko dyrektora programowego i że zatrudniono go na podstawie umowy o pracę. A jego wynagrodzenie „kształtuje się na poziomie średnich zarobków brutto osób zatrudnionych na stanowisku dyrektorskim w spółce (...), których wysokość została podana w sprawozdaniu finansowym”.
Ze sprawozdania za 2017 wynika, że średnie wynagrodzenie na takim stanowisku wynosiło wówczas 11,9 tys. zł miesięcznie, a w 2018 roku - 11,5 tys. zł miesięcznie.
• Stryjeczna siostra - Monika Morawiecka
Na początku 2019 roku portal money.pl poinformował, że Monika Morawiecka została prezesem spółki PGE Baltica (należącej do kontrolowanej przez państwo Polskiej Grupy Energetycznej). Spółka ta ma koordynować działania związane z realizacją programu budowy morskich farm wiatrowych.
W grupie PGE Morawiecka pracowała już wcześniej, od 9 lat była szefową departamentu strategii. Jak ustaliliśmy, od jesieni 2018 roku jest też prokurentką w trzech innych spółkach należących do PGE: Elektrowni Wiatrowej Baltica-1, EWB-2 i EWB-3.
• Szwagierka - Angelika Konaszczuk
W lutym 2016 roku Konaszczuk została zatrudniona w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim w Lublinie, najpierw na stanowisku wicedyrektorki, a od 1 kwietnia 2017 - dyrektorki Wydziału Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców. Jak wynika z odpowiedzi, którą otrzymaliśmy z urzędu wojewódzkiego, średnie wynagrodzenie na stanowisku dyrektora LUW w 2018 roku wynosiło ponad 7,4 tys. zł.
• Żona - Patrycja Kotecka
W marcu 2016 roku Kotecka została zatrudniona na stanowisku dyrektora marketingu w spółce Link4. To jedna z firm należących do grupy PZU. W 2016 roku prezesem PZU był Michał Krupiński, uważany za „człowieka Ziobry”.
Spółka Link4 odmówiła nam udzielenia odpowiedzi na pytania o jej wynagrodzenie, uzasadniając, że „wkraczają w sferę prywatności osoby, której dotyczą”.
• Brat - Witold Ziobro
Kolejne etapy kariery brata ministra Ziobry w spółkach z udziałem Skarbu Państwa od kilku lat opisuje „Newsweek”. W 2016 roku dziennikarze tygodnika pisali, że jest on „szarą eminencją” w PZU (na czele spółki stał wówczas Michał Krupiński). W kwietniu 2017 roku ujawnili, że dostał posadę w spółce z grupy PZU - został doradcą prezesa PZU Życie. Nie wiadomo, w jakim dokładnie okresie tam pracował i ile zarabiał.
Gdy Krupiński stracił posadę w PZU i został członkiem zarządu, a potem prezesem „zrepolonizowanego” Banku Pekao SA, Witold Ziobro także przeszedł do pracy w tej spółce. Został doradcą prezesa Banku Pekao ds. cyberbezpieczeństwa.
Biuro prasowe Pekao, odmówiło nam podania jego wynagrodzenia, twierdząc, że naraziłoby to bank na „odpowiedzialność odszkodowawczą”.
• Syn - Konrad Tchórzewski
W 2016 roku „Newsweek” ujawnił, że syn ministra został dyrektorem w PZU i kieruje biurem analizy zgodności inwestycyjnej. Kilka miesięcy wcześniej „Super Express” informował, że Konrad Tchórzewski po pijanemu, z siekierą zaatakował dom sąsiadów. Miał wówczas usłyszeć zarzuty uszkodzenia mienia. Jego brat - Karol, radny sejmiku mazowieckiego, komentował wówczas: „Alkoholizm powoduje, że jest agresywny. Być może w ubiegły czwartek miał jakiś napad agresji.”
Minister zapewniał, że nie miał wpływu na zatrudnienie syna w PZU.
Syn - Mateusz Tchórzewski
W 2018 roku został członkiem rady nadzorczej spółki Lot Aircraft Maintenance Services, której udziałowcami są państwowa Agencja Rozwoju Przemysłu oraz Polska Grupa Lotnicza.
• Żona - Romualda Wąsik
Od 2014 roku radna PiS w warszawskiej dzielnicy Praga Południe.
Niedawno portal „Wirtualna Polska” napisał, że 1 kwietna 2019 roku żona wiceministra została zatrudniona na stanowisku eksperta w Departamencie Nadzoru nad Środkami Zastępczymi Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Wcześniej prowadziła własną działaność gospodarczą.
Dziennikarzom, którzy pytali o okoliczności przyjęcia jej do pracy, urzędnik GIS przesłał link do informacji o naborze na stanowisko, które objęła. Z informacji zamieszczonej pod linkiem wynikało, że nabór zakończono 29 marca „bez zatrudnienia kandydata/ kandydatki”. 1 kwietnia na stronie pojawiła się informacja o zatrudnieniu Romualdy Wąsik.
Po publikacji Wirtualnej Polski wiceminister tłumaczył, że jego żona ma kompetencje do pracy w GIS (bo jest z wykształcenia chemikiem i biochemikiem) i że zarabia tam 4 tys. zł miesięcznie.
• Zięć - Mariusz Chłopik
O Chłopiku pisaliśmy w 2016 roku, gdy zasiadał w zarządzie powołanej przez Adama Glińskiego Fundacji im. Skrzypka. Fundacja była właścicielem spółki Kongres 590, organizującej imprezę o tej samej nazwie.
Równocześnie - od marca 2016 roku Chłopik był dyrektorem biura komunikacji korporacyjnej i marketingu w państwowej Agencji Rozwoju Przemysłu. ARP odmówiła podania jego wynagrodzenia, powołując się na „prywatność osoby fizycznej” i „tajemnicę przedsiębiorcy”.
Potem, od stycznia do kwietnia 2019 roku zięć Radziwiłła pełnił funkcję wicedyrektora Centrum Informacyjnego Rządu. KPRM odpowiedziała nam, że średnie wynagrodzenie miesięczne na stanowisku wicedyrektora wynosiło wówczas 9,3 tys. zł.
Obecnie Chłopik jest dyrektorem ds. marketingu sportowego w kontrolowanym przez państwo banku PKO BP. Zasiada też w radach nadzorczych Zagłębia Lubin (spółka- córka KGHM) oraz Lotos Terminale (spółka- córka Grupy Lotos). Nie wiadomo, ile zarabia.
• Syn - Maciej Smoliński
W październiku 2017 roku trójmiejska „Gazeta Wyborcza” ujawniła, że syn Kazimierza Smolińskiego, wówczas wiceministra, został kierownikiem Biura Majątku Sieciowego w spółce Energa-Operator. To jedna z trzech najważniejszych spółek kontrolowanej przez państwo grupy Energa. We władzach koncernu od początku rządów PiS zasiadają zastępy działaczy tej partii.
Maciej Smoliński wcześniej prowadził niewielkie biznesy w branży budowlanej. Nie chciał rozmawiać z dziennikarzami „GW” o tym, jak trafił do państwowego koncernu. Jego ojciec zapewniał, że nie miał na to żadnego wpływu.
Jak wynika z rejestru spółek, od lata 2018, przez około rok, Smoliński był również prokurentem Energi-Operator. Władze spółki odmówiły nam informacji o wynagrodzeniu Smolińskiego, powołując się na „prywatność” pracowników.
• Syn - Jakub Banaś
O prywatnych biznesach, które Jakub Banaś prowadził w kamienicy ojca, a potem w kolejnej, którą kupił już sam, pisaliśmy na OKO.press tydzień temu.
Do państwowego biznesu Banaś jr. przeszedł w 2017 roku. Jak wynika z jego własnego wpisu na portalu linkedin.com, od listopada 2017 do marca 2018 roku był dyrektorem w Polskiej Grupie Zbrojeniowej i przygotowywał „bilans otwarcia oraz plan restrukturyzacji” spółki. Później - do września 2018 roku - był „doradcą” i realizował „zadania specjalne na zlecenie kierownictwa PGZ”.
We wrześniu 2018 został pełniącym obowiązki prezesa Przedsiębiorstwa Sprzętu Ochronnego "Maskpol", wchodzącego w skład PGZ. Władze tej spółki odmówiły nam podania jego wynagrodzenia, zasłaniając się „tajemnicą przedsiębiorstwa” oraz „obowiązkiem szanowania godności i innych dóbr osobistych pracownika”.
W kwietniu 2018 roku Jakub Banaś został dyrektorem i pełnomocnikiem zarządu Banku Pekao SA (przypomnijmy: prezesem jest związany ze Zbigniewem Ziobro Michał Krupiński). Nie wiadomo, jakie wynagrodzenie otrzymuje. W odpowiedzi na pytania TVN24.pl władze banku zapewniły tylko, że zatrudniając go kierowały się „potrzebami banku” i "kompetencjami kandydata”.
• Żona - Anita Muszyńska
Jesienią 2018 roku „Gazeta Wyborcza” ujawniła, że żona Muszyńskiego została właśnie zatrudniona w Prokuraturze Krajowej. Jako śledcza pracowała od 1994 roku, z tego od 2004 roku w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Potem przeszła w stan spoczynku. Według informacji, które uzyskała z prokuratury „Wyborcza”, „od 2016 r. [Muszyńska] ściśle współpracowała z Prokuraturą Krajową w charakterze eksperta w zakresie legislacyjnym”. A w listopadzie 2018 została zatrudniona w Departamencie Postępowania Sądowego Wydziału Skargi Nadzwyczajnej PK.
Według ustawy o prokuraturze i innych przepisów, wynagrodzenie prokuratora Prokuratury Krajowej to około 18,6 tys. zł miesięcznie.
• Brat - Rafał Mucha
Jak wynika ze strony Rafała Muchy na portalu linkedin.com, od lutego 2016 do czerwca 2019 był on „zastępcą dyrektora oddziału, dyrektorem ekonomiczno-finansowym” Zespołu Elektrowni Dolna Odra (oddział spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna) Wcześniej zarządzał Przedsiębiorstwem Usług Komunalnych w Gryfinie.
O jego karierze zrobiło się głośno w 2017 roku za sprawą posła Sławomira Nitrasa, który publicznie stwierdził, że jego awans z PUK do ZEDO „jest ściśle powiązany z karierą polityczną brata”. Rafał Mucha groził sądem i przekonywał, że ma odpowiednie kompetencje by być dyrektorem „Dolnej Odry” - ukończył bowiem prawo i ekonomię.
Z oświadczeń majątkowych, które składał jako radny powiatu gryfińskiego, wynika, że w 2016 roku zarobił w ZEDO ponad 300 tys. zł, w 2017 - blisko 519 tys. zł i prawdopodobnie podobną sumę w kolejnym roku.
W czerwcu 2019 Rafał Mucha objął mandat poselski po Joachimie Brudzińskim, który został wówczas europosłem. Z oświadczenia majątkowego, które złożył jako poseł wynika, że w ZEDO wziął od czerwca 2019 bezpłatny urlop. Do tego czasu (od stycznia) zarobił tam ponad 217 tys. zł.
• Żona - Jadwiga Zabielska
Od września 2017 roku Zabielska pracuje w Krajowym Ośrodku Wsparcia Rolnictwa, jest dyrektorką oddziału terenowego w Białymstoku. Jak wynika z informacji, którą uzyskaliśmy w KOWR, widełki wynagrodzenia dyrektorów oddziałów to 11-20 tys. zł miesięcznie, a średnie wynagrodzenie dyrektorów - 12,5 tys. zł miesięcznie.
• Siostra - Dorota Pietrzak
W 2016 roku „Gazeta Wyborcza” informowała, że Pietrzak została inspektorem w powiatowym biurze Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Jaworze. Miała oceniać wykorzystanie przez rolników unijnych dotacji. Jak pisała „Wyborcza”, wcześniej Pietrzak „pracowała jako salowa w Placówce Opiekuńczo-Wychowawczej »Jaworowy Start«”. Próbowała również sił w polityce - w 2014 roku kandydowała z listy PiS do rady powiatu jaworskiego, jednak bez powodzenia.
Według informacji, którą uzyskaliśmy w ARiMR, średnie wynagrodzenie na stanowisku inspektora agencji to ponad 3,1 tys. zł miesięcznie.
• Córka - Barbara Piotrowicz
W 2016 roku „Super Experss” ujawnił, że córka Piotrowicza, do tej pory adwokatka, 15 września 2016 roku została prokuratorem Prokuratury Rejonowej w Krośnie. Jak podkreślali dziennikarze, stanowisko objęła bez konkursu.
Z wnioskiem o powołanie jej wystąpił do Zbigniewa Ziobry prokurator krajowy Bogdan Święczkowski. „Powołał się przy tym na przepis, który mówi, że możliwe jest obsadzenie wolnego stanowiska kandydatem, który sprawował będzie urząd prokuratora po raz pierwszy w »szczególnie uzasadnionych przypadkach«, bez przeprowadzania procedury konkursowej” - pisał „SE”.
Córka posła przekonywała, że spełniła wszystkie wymogi formalne. „A dlaczego wybrano mnie? Nie wiem, może nie było innych kandydatów” - mówiła portalowi Krosno24.pl.
Według informacji, którą otrzymaliśmy z prokuratury, miesięczne wynagrodzenie Barbary Piotrowicz to około 9,8 tys. zł.
• Brat - Wojciech Wasserman
Na początku 2018 roku karierze Wojciecha Wassermana przyjrzała się „Rzeczpospolita”. Według ustaleń dziennika, brat posłanki od 2011 roku był asesorem prokuratury. W marcu 2015 został prokuratorem w Prokuraturze Rejonowej Kraków Prądnik-Biały. Zaledwie rok później awansował do Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Zgodnie z prawem, by przejść na wyższy szczebel, powinien mieć przynajmniej trzyletni staż. W jego przypadku zastosowano jednak specjalny tryb, który pozwala ominąć ten wymóg „w szczególnie uzasadnionych przypadkach, w celu zapewnienie prawidłowej realizacji ustawowych zadań prokuratury”.
Wojciech Wasserman tłumaczył, że o awans nie zabiegał i że wcześniej, przez cały okres pracy w prokuraturze miał dobre wyniki.
Według informacji, które uzyskało OKO.press, podstawowe wynagrodzenie prokuratora prokuratury okręgowej to blisko 10,7 tys. zł. Do tego dochodzą rozmaite dodatki.
• Córka - Katarzyna Szyszko-Podgórska
W marcu 2017 roku ujawniliśmy, że Szyszko-Podgórska została zatrudniona jako adiunkt w Instytucie Ochrony Środowiska. To jeden z instytutów badawczych nadzorowanych przez ministra środowiska - czyli wówczas przez jej ojca.
Średnie wynagrodzenie w IOŚ na stanowisku adiunkta to ponad 7,2 tys. zł.
• Zięć - Karol Podgórski
W maju 2016 został członkiem rady nadzorczej Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Toruniu. Za zasiadanie w niej otrzymuje prawie 3,8 tys. zł miesięcznie. Jest także dyrektorem Lasów Miejskich w Warszawie (jednostki budżetowej miasta Warszawa) - z ponad 14 tys. zł miesięcznego wynagrodzenia.
• Córka - Patrycja Szyszko
W 2001 roku została zatrudniona w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za poprzednich rządów PiS była wicedyrektorem jednego z departamentów Funduszu. W 2007 roku, tuż przed wyborami parlamentarnymi (przegranymi przez PiS) założyła z kolegami związek zawodowy i została jego wiceprzewodniczącą - dzięki czemu władze Funduszu z nadania rządu PO-PSL, nawet gdyby chciały, nie mogły zwolnić jej z pracy. W 2016 roku pracowała na stanowisku głównego specjalisty. NFOŚiGW nie odpowiedział nam, jakie stanowisko zajmuje obecnie i ile zarabia.
• Bratanek - Piotr Szyszko
W lutym 2016 roku bratanek ministra został kierownikiem Zespołu Edukacji Leśnej i Turystyki w Nadleśnictwie Jabłonna. Z informacji, którą uzyskaliśmy w Lasach Państwowych wynika, że zatrudniono go „ze względu na wolny etat i merytoryczne przygotowanie do zajmowanego stanowiska pracy”. Zarabia ponad 8,1 tys. zł miesięcznie.
• Córka - Marta Cymańska
W 2018 roku „Gazeta Wyborcza” ujawniła, że w listopadzie tego roku Marta Cymańska została zatrudniona w spółce Energa Obrót Gdańsk, na stanowisku głównej specjalistki ds. relacji z klientem. W rozmowie z „GW” Cymański przekonywał, że „to nie jest nepotyzm” i że gdyby to in zabiegał o stanowisko dla niej „byłaby gdzie indziej i w innym miejscu”.
Z drugiej strony przyznał, że to on namawiał ją do zmiany pracy, argumentując, że takie firmy jak jej poprzedni pracodawca „korzystają z polskiej tańszej siły roboczej”.
W 2018 roku Cymańska została również radną pomorskiego sejmiku wojewódzkiego (choć nie była znaną działaczką PiS, startowała z trzeciego miejsca). Z oświadczenia majątkowego, które złożyła jako radna, wynika że od listopada do grudnia 2018 zarobiła w Enerdze Obrót Gdańsk ponad 9,2 tys. zł.
• Syn - Tomasz Sobecki
Od 2017 roku jest radcą prawnym Najwyższej Izby Kontroli i członkiem Kolegium NIK. Wcześniej pracował już w NIK - od 2002 roku. Decyzję o powołaniu go do kolegium NIK podjęli wspólnie ówczesny prezes Izby Krzysztof Kwiatkowski i ówczesny marszałek Sejmu Marek Kuchciński.
• Synowa - Jolanta Sobecka
Na początku 2018 roku gazeta „Nowości Plus Dziennik Toruński” poinformowała, że synowa posłanki Sobeckiej została dyrektorem Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Regionalnego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Toruniu (KPOR ARiMR).
Do ARiMR Jolanta Sobecka trafiła jeszcze za poprzednich rządów PiS, w grudniu 2005 roku - najpierw jako p.o. zastępcy kierownika, a potem zastępca kierownika Biura Obsługi Wniosków KPOR. Za rządów PO-PSL była wiceszefową Biura Wsparcia Inwestycyjnego.
Po wygranej PiS w ostatnich wyborach awansowała najpierw na wicedyrektorkę, a potem dyrektorkę KPOR ARiMR. Według informacji, które otrzymaliśmy z Agencji, zarabia około 9,5 tys. zł miesięcznie.
• Syn - Piotr Krasulski
W 2017 roku Piotr Krasulski był bohaterem publikacji „Faktu”. Gazeta napisała, że został on wicedyrektorem w Oddziale Terenowym Agencji Nieruchomości Rolnych w Olsztynie (obecnie Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa). Wcześniej pracował w małej miejscowości niedaleko Elbląga, w punkcie Warmińsko Mazurskiego Ośrodka Doradztwa. „Fakt” pisał, że w nowym miejscu pracy Krasulski ma do dyspozycji służbowe auto i mieszkanie.
W odpowiedzi na nasze pytania, KOWR napisał, że wynagrodzenie wicedyrektorów oddziałów to 10 do 19 tys. zł miesięcznie. Średnie wynagrodzenie dyrektorów w KOWR przekracza 11,6 tys. zł.
Jesienią 2016 roku media ujawniły, że najbliżsi posłanki Kloc zostali zatrudnieni w państwowych agencjach, podlegających ministrowi rolnictwa. Resortem kierował wówczas Krzysztof Jurgiel, z którym posłanka od lat się przyjaźni.
• Mąż - Janusz Kloc
Wiosną 2016 roku został zatrudniony w Agencji Nieruchomości Rolnych (obecnie Krajowy Ośrodek Doradztwa Rolniczego), w biurze prezesa. KOWR nie udzielił nam informacji o jego wynagrodzeniu.
• Córka - Julia Kloc-Kondracka
Ukończyła germanistykę. Od 2014 roku jest radną sejmiku śląskiego. W międzyczasie, w grudniu 2015 roku, została zatrudniona w wydziale spraw obywatelskich Urzędu Miasta w Łaziskach Górnych. Stamtąd, po pół roku, przeszła na stanowisko specjalisty w Sekcji Administracyjno-Finansowej w katowickiego oddziału Agencji Rynku Rolnego (obecnie KOWR).
Jak wyjaśniały dziennikarzom władze ARR, córka posłanki została przyjęta w wyniku konkursu. A „w toku postępowania rekrutacyjnego zaprezentowała wymagany poziom kompetencji społecznych i merytorycznych, koniecznych do wykonywania obowiązków na tym stanowisku”.
Z oświadczeń majątkowych Kloc-Kondrackiej wynika, że w 2016 roku zarobiła w ARR prawie 27 tys. zł (przez pół roku), w 2017 - blisko 58 tys. zł, a w 2018 - ponad 55 tys. zł.
Zawieszony w prawach członka PiS po ujawnieniu przez „Fakt” polityczno-biznesowego układu, który zbudował w Zgierzu i okolicach.
• Córka - Karolina Matuszewska
W 2018 roku „Fakt” napisał, że „dostała dwójkę na liście w wyborach do rady powiatu, a ma już dobrą posadę w spółce Skarbu Państwa - w PGNIG w Łodzi”. Poseł Matuszewski tłumaczył, że ona i jej brat (także wówczas kandydat na radnego) to „młodzi, inteligentni ludzie, zatwierdzeni przez struktury, od lat związani z PiS”. A córka „posiada tytuł architekta”.
Kilka miesięcy temu PGNiG odpowiedziało nam, że Karolina Matuszewska „nie jest zatrudniona” w tej spółce i odmówiło podania wynagrodzenia w okresie zatrudnienia, powołując się na ochronę danych osobowych.
• Chrześniak - Michał Banaszczyk
Były radny powiatu zgierskiego. W 2016 roku został dyrektorem w PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna (Oddział Elektrociepłownia w Zgierzu). Z jego oświadczenia majątkowego wynika, że w PGE i - wcześniej - w Miejskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej zarobił w 2016 roku w sumie ponad 211 tys. zł. Dziś nie jest już dyrektorem.
• Siostra - Joanna Grykiel-Figielska
Była radną PiS w Elblągu. Latem 2016 roku została wiceprezeską Przedsiębiorstwa Usług Portowych Rezerwa, należącego do Zarządu Morskiego Portu Gdańsk. Najpierw zatrudniono ją na umowie o pracę, potem na kontrakcie. Wcześniej pracowała tylko jako szeregowy pracownik m.in. w instytucjach finansowych. W Rezerwie dostała do dyspozycji służbowe auto i sporą pensję. Z informacji, które otrzymaliśmy od tej spółki wynika, że zarabiała kilkanaście tys. zł miesięcznie.
• Córka - Katarzyna Kwiecień
We wrześniu 2017 roku została wicedyrektorką, a w marcu 2018 - dyrektorką Departamentu Wsparcia Eksportu w Krajowym Ośrodku Wsparcia Rolnictwa.
Jak wynika z informacji, którą otrzymaliśmy z KOWR, jego wicedyrektorzy zarabiają od 10 do 19 tys. zł miesięcznie, dyrektorzy - pomiędzy 11 a 20 tys. zł miesięcznie.
• Szwagierka - Magdalena Jackiewicz
W lutym 2016 roku Jackiewicz została wicedyrektorką Zachodniopomorskiego Oddziału Regionalnego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Gdy przyjmowano ją do pracy średnia pensja na stanowisku wicedyrektora wynosiła 7 tys. zł. Kilka miesięcy później - już prawie 8 tys. zł.
• Córka - Joanna Czochara
Jesienią 2016 roku "Gazeta Wyborcza" donosiła, że kilka miesięcy wcześniej córka posłanki została zatrudniona w Ośrodku Hodowli Zarodowej w Głogówku, podlegającym wówczas Agencji Nieruchomości Rolnych.
Od 2018 Joanna Czochara jest też radną sejmiku opolskiego. Z jej oświadczenia majątkowego wynika, że w 2018 roku pracowała w OHZ jako specjalistka w ds. księgowo - administracyjnych. Zarobiła 41 tys. zł.
• Mąż - Józef Wargocki
Od lutego do października 2016 roku był wicedyrektorem Biura Administracyjno-Budżetowego w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W związku z tym, że już nie pracuje w resorcie, urzędnicy odmówili nam informacji na temat wynagrodzenia, które otrzymywał.
• Syn - Nikodem Matusiak
Od stycznia 2018 roku do jesieni 2018 roku pracował w firmie JSW Ochrona. To spółka-córka Jastrzębskiej Spółki Węglowej, zajmująca się ochroną i sprzątaniem zakładów JSW. Matusiak był w niej pełnomocnikiem zarządu ds. rozwoju i organizacji; równocześnie pełnił też funkcję prokurenta.
JSW Ochrona odmówiła nam informacji o wynagrodzeniu, jakie otrzymywał, powołując się na jego "dobro osobiste" i "tajemnicę przedsiębiorstwa".
• Bratanek - Paweł Stanisławek
Kilka miesięcy temu „Gazeta Wyborcza” informowała, że 25 marca 2019 roku Paweł Stanisławek został zatrudniony na stanowisku dyrektora sprzedaży w spółce Pekao Leasing. Należy ona do Banku Pekao SA, „zrepolonizowanego” za rządów PiS. W rozmowie z dziennikarzem „GW” wiceminister zaprzeczył „aby miał cokolwiek wspólnego z podjęciem przez niego pracy w spółce”.
Pekao Leasing poinformowała, że Paweł Stanisławek ma doświadczenie w branży leasingowej, także na stanowiskach menadżerskich. Nie wiadomo, ile zarabia.
• Syn - Bartosz Czarnecki
W 2016 roku Nowoczesna umieściła go na swojej liście „Misiewiczów”, informując, że 26-letni wówczas syn europosła został zatrudniony jako „doradca w Polskiej Grupie Zbrojeniowej”.
Ryszard Czarnecki tłumaczył potem w mediach, że syn nie jest doradcą, tylko „młodszym specjalistą”. Przekonywał, że ma odpowiednie kompetencje, bo wcześniej pracował we francuskiej firmie zbrojeniowej i że w PGZ zarabia mniej, ale „jest patriotą i chce pracować w polskiej firmie”.
PGZ odmówiła nam odpowiedzi na pytanie o wynagrodzenie Bartosza Czarneckiego, zasłaniając się „tajemnicą przedsiębiorstwa”.
• Żona - Emilia Hermaszewska
W 2016 roku „Newsweek” ujawnił, że żona Czarneckiego została powołana do rady nadzorczej Armatury Kraków, spółki należącej do grupy PZU. Według rejestru KRS, nadal w niej zasiada.
Czarnecki przekonywał, że jego żona jest prawnikiem „z ukończoną aplikacją materialną” i obsługiwała też inne firmy. Nie umiał jednak wyjaśnić, dlaczego do Armatury trafiła po wygranej PiS w wyborach.
Jak ustaliliśmy, już po publikacji „Newsweeka”, Emilia Hermaszewska trafiła także do rady nadzorczej spółki Elmen, należącej do Polskiej Grupy Energetycznej.
• Brat - Ireneusz Jabłoński
W 2017 roku „Puls Biznesu” umieścił Jabłońskiego na liście 1000 osób związanych z PiS, które dostały pracę w państwowych instytucjach i spółkach.
Brat Gosiewskiej od 2016 roku jest bowiem członkiem zarządu Wojskowych Zakładów Elektronicznych, należących do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Za poprzednich rządów PiS pracował w państwowej Agencji Rynku Rolnego. Przemysław Gosiewski, który był wówczas wicepremierem, zapewniał w mediach, że to nie nepotyzm.
Spółka WZE odmówiła podania wynagrodzenia Jabłońskiego, uzasadniając, że nie podlega przepisom o dostępie do informacji publicznej. Ze sprawozdania spółki za 2018 rok wynika, że średnia wynagrodzenia dwóch członków zarządu WZE i księgowej wynosiła blisko 20,3 tys. zł.
Współpraca reasercherska: wolontariusz Marcin Borycki
Władza
Marian Banaś
Jarosław Kaczyński
Kornel Morawiecki
Paweł Mucha
Jan Szyszko
Prawo i Sprawiedliwość
Agencja Rozwoju Przemysłu
Jakub Banaś
nepotyzm
rodzina
spółki skarbu państwa
wynagrodzenie
Od wiosny 2016 do wiosny 2022 roku wicenaczelna i szefowa zespołu śledczego OKO.press. Wcześniej dziennikarka „Polityki” (2000-13) i krótko „GW”. W konkursie Grand Press 2016 wybrana Dziennikarzem Roku. W 2019 otrzymała Nagrodę Specjalną Radia Zet - Dziennikarz Dekady. Laureatka kilkunastu innych nagród dziennikarskich. Z łódzkich Bałut.
Od wiosny 2016 do wiosny 2022 roku wicenaczelna i szefowa zespołu śledczego OKO.press. Wcześniej dziennikarka „Polityki” (2000-13) i krótko „GW”. W konkursie Grand Press 2016 wybrana Dziennikarzem Roku. W 2019 otrzymała Nagrodę Specjalną Radia Zet - Dziennikarz Dekady. Laureatka kilkunastu innych nagród dziennikarskich. Z łódzkich Bałut.
Komentarze