Wiceminister Marcin Romanowski twierdzi, że inwestycja kościelnej fundacji Profeto jest blokowana ze względów politycznych. "Projekt jest niezgodny z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, a dokumentacja zawierała wiele niespójności" – odpowiada wiceburmistrz Wilanowa
Marcin Romanowski to jeden z najbardziej zaufanych ludzi Zbigniewa Ziobry. W imieniu ministra nadzoruje Fundusz Sprawiedliwości. Teraz, po raporcie Najwyżej Izby Kontroli o nieprawidłowościach w Funduszu, zaciekle przekonuje o zasadności wydania każdej złotówki, m.in. 43 mln zł dotacji dla Fundacji Profeto.
30 września NIK opublikowała druzgocący dla resortu Ziobry raport o Funduszu Sprawiedliwości. Skalę błędów w Funduszu określono w raporcie jako „bezprecedensową”. Kontrolerzy potwierdzili i uzupełnili liczne wcześniejsze ustalenia OKO.press, także te dotyczące dotacji dla Profeto.
Jak ujawniliśmy w maju 2021:
Choć centrum wciąż nie powstało, wiceminister Romanowski pełnomocnik Ziobry chwali się nim w wywiadzie dla “Dziennika Gazety Prawnej”, odpierając zarzuty NIK dotyczące Funduszu Sprawiedliwości.
“Wsparcie ofiar przemocy domowej realizujemy też w ramach specjalistycznego centrum wsparcia budowanego przez Fundację Profeto” - zapewnia.
Władze Warszawy i dzielnicy Wilanów bezpodstawnie wstrzymują wydanie pozwolenia [na budowę - red.]. Analizowaliśmy dokumentację i nie mam wątpliwości, że to działanie czysto polityczne
Jak pisaliśmy w OKO.press, Profeto wciąż nie dostało pozwolenia na budowę ośrodka. Według Romanowskiego stoi za tym polityka władz Warszawy.
“Ocenie czytelników pozostawiam, dlaczego włodarze stolicy nie chcą mieć na swoim terenie specjalistycznego ośrodka pomagającego kobietom i dzieciom. Czy dlatego, że fundacja jest związana ze środowiskiem chrześcijańskim?” - insynuuje Romanowski w “DGP”.
To karkołomna próba obrony projektu przygotowanego przez Profeto i wątpliwej decyzji resortu Ziobry. A także próba zrzucenia odpowiedzialności na “władze Warszawy”, czyli Rafała Trzaskowskiego i PO, którzy mieliby dyskryminować fundację za to, że jest kościelna.
Tymczasem w obszernym uzasadnieniu decyzji odmownej, do której dotarło OKO.press, wilanowscy urzędnicy nie pozostawiają wątpliwości: centrum wsparcia nie może powstać na kupionej przez Fundację działce. Powody są dwa:
O komentarz do słów Romanowskiego poprosiliśmy wilanowski ratusz.
„Chciałbym oddzielić kwestie polityczne od uwarunkowań merytorycznych, które stanowiły podstawę do wydania decyzji administracyjnej w tej sprawie” - mówi nam Bartosz Wiśniakowski, zastępca burmistrza dzielnicy.
"Organ administracji architektoniczno-budowlanej nie oceniał i nie ocenia zagadnień związanych z wydatkowaniem środków z Funduszu Sprawiedliwości, o których dowiedzieliśmy się kilka dni temu z raportu NIK, czyli ok. 2 miesiące po wydaniu decyzji. Dobrze więc, aby politycy obozu rządzącego wypowiadający się w sprawie zapoznali się z treścią uzasadnienia decyzji, w którym wyraźnie wyartykułowano, dlaczego jest ona odmowna” - tłumaczy.
”Z relacji podległych mi urzędników wynika, że
zamierzenie budowlane w przedstawionym kształcie jest po prostu niezgodne z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, a dokumentacja projektowa zawierała wiele niespójności” - dodaje Wiśniakowski.
„Decyzja odmowna nie oznacza, że Warszawa nie chce takiego ośrodka. Każdy obiekt powinien być w pierwszej kolejności prawidłowo zaprojektowany, w zgodzie z przepisami prawa budowlanego. Wymagamy tego od wszystkich inwestorów” - podkreśla zastępca burmistrza.
Od zarzutów Romanowskiego odżegnują się także wilanowscy urzędnicy, zaangażowani w ocenę wniosku Profeto.
„Każdą decyzję odmowną można uznać za polityczną. Mamy świadomość, że ponosimy za nie odpowiedzialność. Postępowanie administracyjne jest wieloinstancyjne. W uzasadnieniu decyzji przekazaliśmy nasze zastrzeżenia, które będą teraz podlegały ocenie wojewody. On sam uznał sprawę za skomplikowaną i wyznaczył dodatkowy termin na jej rozstrzygnięcie” - wyjaśniają w rozmowie z OKO.press.
Sprawa pozwolenia na budowę trafiła na biurko wojewody mazowieckiego na początku sierpnia, gdy Profeto odwołała się od decyzji ratusza. Wojewoda - Konstanty Radziwiłł z PiS - ma rozpatrzyć ją na początku października 2021. Może wówczas:
Ustalenia wilanowskiego ratusza nie są dla wojewody wiążące. Może np. inaczej zinterpretować obowiązujące przepisy. Jeżeli samodzielnie zezwoli na budowę centrum, jego decyzja będzie ostateczna. Ale ewentualna odpowiedzialność za wydanie decyzji niezgodnej z planem miejscowym spadnie na niego.
W druzgocącym dla resortu Ziobry raporcie NIK o Funduszu Sprawiedliwości, Izba opisuje dotację dla Profeto. Kontrola NIK zdążyła zahaczyć jedynie o samo przyznanie dotacji (realizacja projektu jest w trakcie), ale już na tym wczesnym etapie NIK wymienił szereg nieprawidłowości.
Przypomnijmy: konkurs Ministerstwa Sprawiedliwości dotyczył utworzenia i prowadzenia tzw. specjalistycznego centrum wsparcia dla ofiar przestępstw w latach 2020-24.
Według kontrolerów, już samo ogłoszenie konkursowe było „nieprecyzyjne i nierzetelne”.
Nie określono m.in., czy placówka ma prowadzić pomoc całodobowo, czy tylko w jakiś godzinach. Tymczasem, jak wskazuje NIK, komisja konkursowa powołana przez Ziobrę z automatu oceniała negatywnie zgłoszenia, w których nie było jasnej deklaracji, że pomoc będzie całodobowa.
Spośród dziesięciu zgłoszonych do konkursu ofert, tylko oferta Profeto miała zapis o całodobowej pomocy, więc to ona dostała dotację.
Pomimo tego, że Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę, która ma 15-letnie doświadczenie w pomocy ofiarom, uzyskała taką samą liczbę punktów, całą dotację zgarnęła Profeto.
NIK potwierdził także to, co pisaliśmy w OKO.press: Profeto nie miała on doświadczenia w realizacji zadań z zakresu pomocy pokrzywdzonym przestępstwem, a jej cele statutowe w ogóle nie obejmowały takiej działalności. Zwykle w konkursach o publiczne dotacje, jeśli organizacja nie ma w statucie działalności, której dotyczy zadanie zlecane w konkursie, nie jest w ogóle dopuszczana do udziału w nim.
Jak ujawnia Izba,
z umowy zawartej między Ministerstwem Sprawiedliwości a Profeto wynika, że z przyznanych 43 mln złotych dotacji, tylko niecałe 3 mln (6,8 proc.) pójdzie na pomoc ofiarom przestępstw.
Dysproporcja między środkami, które mają zostać przeznaczone na realizację celu wyznaczonego w konkursie Funduszu Sprawiedliwości, a środkami które pójdą na inne cele (m.in. zaplecze multimedialne, z którego mogą korzystać np. media Profeto), jest więc ogromna.
Tymczasem Romanowski, komentując sprawę Profeto w rozmowie z "DGP", stwierdza, że: "zwycięzców wyłaniają eksperci na podstawie wielu kryteriów. Oceniane jest doświadczenie osób wskazanych do realizacji, sam projekt, jego kosztorys".
Gdyby faktycznie resort Ziobry rzetelnie oceniał te kryteria - w szczególności doświadczenie w pomocy ofiarom przestępstw i to, w jakim stopniu projekt odpowiada ich potrzebom - Profeto nigdy nie powinna wygrać konkursu.
Afery
Marcin Romanowski
Zbigniew Ziobro
Ministerstwo Sprawiedliwości
Najwyższa Izba Kontroli
Fundacja Profeto
Fundusz Sprawiedliwości
Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.
Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.
Dziennikarka, absolwentka ILS UW oraz College of Europe. W OKO.press od 2018 roku, od jesieni 2021 w dziale śledczym. Wcześniej pracowała w Polskim Instytucie Dyplomacji, w Komisji Europejskiej w Brukseli, a także na Uniwersytecie ONZ w Tokio. W 2024 roku nominowana do nagrody „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej.
Dziennikarka, absolwentka ILS UW oraz College of Europe. W OKO.press od 2018 roku, od jesieni 2021 w dziale śledczym. Wcześniej pracowała w Polskim Instytucie Dyplomacji, w Komisji Europejskiej w Brukseli, a także na Uniwersytecie ONZ w Tokio. W 2024 roku nominowana do nagrody „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej.
Komentarze