Korzystając z napływu na front dziesiątek tysięcy rekrutów z mobilizacji, Rosjanie "betonują" swe linie obronne na północ od Dońca i na południu kraju, a jednocześnie intensyfikują działania ofensywne w Donbasie
Ukraińska armia kontynuuje natarcia w rejonie Swatowego. Ukraińcy mieli tam w ostatnich dniach przejąć kontrolę nad miejscowością Nowoseliwskie i poprawić sytuację taktyczną w rejonie Makijiwki. Rosyjskie linie obrony na północ od Dońca cały czas są jednak wzmacniane rekrutami z mobilizacji przeprowadzonej w Rosji. Od Kreminnej przez Swatowe aż po granicę państwową wzdłuż drogi R-66 i rzeki Krasna ciągnie się obecnie dwu-trzy warstwowa rosyjska linia obrony. Rosjanie nadal ją rozbudowują i umacniają.
Rosjanie nadal prowadzą intensywne działania ofensywne w obwodzie donieckim. Nie ustają w próbach zdobycia Bachmutu i Awdijewki. W ostatnich dniach osiągnęli pewne postępy w rejonie Opytnego na obrzeżach dawnego lotniska w Doniecku.
New York Times potwierdził autentyczność nagrań wideo dokumentujących zdarzenia ze wsi Makijiwka pod Swatowem. W połowie listopada zginęła tam grupa rosyjskich jeńców wojennych. Dziennikarze śledczy NYT zwracają jednak uwagę na fakt, że nagrania nie przedstawiają pełnego obrazu sytuacji. Urywają się, gdy — po tym, jak około 10 rosyjskich żołnierzy zdążyło się już poddać — jeden z ich kolegów znienacka otwiera ogień do Ukraińców. Tym samym nie sposób przesądzić, czy w Makijiwce doszło do egzekucji, czy raczej do tragicznie zakończonej dla jeńców wymiany ognia sprowokowanej przez Rosjan. (Rosyjska propaganda pokazuje to samo nagranie i tłumaczy, że żołnierz rosyjski, który zaczął strzelać, "zapomniał, że ma broń", ale chciał się poddać).
Znaczne siły ewakuowanych z Chersońszczyzny Rosjan regenerują się też obecnie w rejonie Mariupola. Jeśli dodamy do tego stały napływ rekrutów z mobilizacji, wyłoni nam się coraz bardziej niepokojący obraz sytuacji na wschodnim froncie tej wojny, gdzie Rosjanie solidnie się wzmacniają. Może to skutkować intensyfikacją ich działań ofensywnych.
Według informatora z „europejskiego kraju NATO” wypowiadającego się dla „Washington Post” Rosja miała od momentu rozpoczęcia mobilizacji skierować na front nawet już 100 tysięcy nowych rekrutów, co oznaczałoby podwojenie rosyjskich sił w stosunku do sytuacji z początku września. Szkolenie kolejnych 200 tysięcy (Rosjanie mieli zmobilizować około 320 tysięcy rekrutów, z których pewien odsetek z różnych powodów został odesłany do domów) nadal trwa. Niestety nie należy się spodziewać, że pozostanie to bez wpływu na dalszy przebieg wojny.
Uszkodzone zostały zwłaszcza elementy infrastruktury w rejonie dwóch z sześciu bloków elektrowni, które nadal dostarczają energię elektryczną do ukraińskiej sieci energetycznej (ich całkowite odłączenie okazało się dla Rosjan niemożliwe z powodów technicznych). Personel elektrowni będzie być może zmuszony do wyłączenia tych dwóch bloków. W mroźnych warunkach może to doprowadzić do trwałego uszkodzenia systemów chłodzenia. Poczynania Rosjan w rejonie ZEJ stają się więc coraz bardziej niebezpieczne.
Na zdjęciu u góry: Ukraińcy montują mobilną stację zasilania po tym, jak rosyjski ostrzał zniszczył elektrownie koło Charkowa, 21.11.2022. Fot. Sergey Bobok / AFP
A oto jak dokładnie wyglądała sytuacja na frontach wojny w Ukrainie w trakcie jej 271 doby.
O mapie: Mapa jest aktualizowana w rytmie odpowiadającym publikacji kolejnych analiz z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE – za każdym razem przedstawia zatem ten w miarę* bieżący stan działań wojennych, nie zaś ten historyczny zgodny z datami publikacji poszczególnych odcinków. Dla wygody korzystania mapę zdecydowanie warto rozwinąć – służy do tego przycisk w jej lewym dolnym rogu.
Odwzorowany przebieg linii frontu ma charakter przybliżony – zwłaszcza w rejonach, gdzie biegnie ona wzdłuż krętych meandrów rzek Doniec i Ingulec.
*Musimy pamiętać, że część informacji trafia do nas z dobowym (lub i dłuższym) opóźnieniem, część zaś wymaga weryfikacji. Aktualizując mapę korzystamy wyłącznie z potwierdzonych danych, choć w analizach wspominamy i o tych nie w pełni jeszcze zweryfikowanych.
Wzdłuż linii styczności wojsk na zachód od Kreminnej i Swatowego trwają intensywne walki. Ukraińcy dążą do przełamania rosyjskiej obrony w tym rejonie i rozpoczęcia walk o oba miasta (w pierwszej kolejności o Swatowe). Rosjanie jednak znacząco wzmacniają obsadę i stopień ufortyfikowania linii obronnych. W ostatnich dniach Ukraińcy mieli opanować miejscowość Nowoseliwskie na północny zachód od Swatowego.
Po zintensyfikowaniu w poprzednim tygodniu działań ofensywnych w Donbasie, Rosjanie nie zwalniają tempa natarć w kierunku Bachmutu, Wuhłedaru i Awdijewki. Atakują słabo przeszkoleni i wyposażeni zmobilizowani rekruci oraz „wojska” samozwańczych republik separatystów. Wciąż notowane są przynoszące Rosjanom bardzo duże straty szturmy tyralierą w stylu I i II wojny światowej.
Nie zmienia to jednak faktu, że mimo strat Rosjanie mogą osiągać postępy. Właśnie takie szturmy doprowadziły do opanowania większości lub nawet całości (jak twierdzą Rosjanie) zabudowy miejscowości Opytne na obrzeżach dawnego lotniska międzynarodowego w Doniecku. Rosjanie w końcu zdołali tam przełamać ukraińskie, które skutecznie broniły dostępu do Opytnego od pierwszego dnia wojny. Pogorszyła się więc sytuacja Ukraińców broniących pobliskiej Awdijewki, pod którą od miesięcy toczą się ciężkie walki.
Pod Wuhłedarem i Bachmutem nadal natomiast Rosjanie nie robią postępów.
Po ubiegłotygodniowej nieudanej próbie uderzenia w kierunku miasteczka Hulajpołe na Zaporożu Rosjanie nie wznowili aktywności ofensywnej na froncie południowym. Nadal toczą się tam walki pozycyjne wspomagane ogniem artyleryjskim obu stron. Brak też oznak ukraińskich przygotowań do działań ofensywnych na Zaporożu, których celem mogłyby być Melitopol czy nawet Berdiańsk.
Bardzo interesująca – choć nie w pełni jasna – pozostaje natomiast sytuacja na Półwyspie Kirnburskim. Wiele wskazuje na to, że Rosjanie bronią strefy wyjścia z półwyspu w kierunku lewobrzeżnej Chersońszczyzny. Sugerowałoby to, że przynajmniej znaczna część samej mierzei została już opanowana przez Ukraińców. Może to być potwierdzenie tego, że Ukraińcy dążą do opanowania specyficznych, bogatych przyrodniczo, ale trudnych i słabo zaludnionych rejonów leżących wzdłuż lewego brzegu Dniepru, o czym pisaliśmy przed tygodniem.
Stosunek w pełni udokumentowanych zdjęciowo i fotograficznie strat sprzętowych armii rosyjskiej i ukraińskiej wynosi obecnie 3,5:1. Rosjanie stracili dotychczas 8044 egzemplarze sprzętu, a Ukraińcy 2289 – wciąż trwa inwentaryzowanie strat poniesionych przez Rosjan w wyniku ukraińskich działań kontrofensywnych. Do wszelkich danych o stratach przeciwnika podawanych oficjalnie przez obie strony należy podchodzić z ostrożnością i sceptycyzmem.
Wojna zaczyna wchodzić w fazę, w której Rosjanie zaczynają już na większą skalę dyskontować efekty prowadzonej od końca września „częściowej mobilizacji”. Coraz bardziej wzmacniają obsadę swoich linii obronnych – co z pewnością utrudni Ukraińcom prowadzenie działań ofensywnych. Co gorsza, stały napływ na front rekrutów może sprawić, że Rosjanie ponownie będą zdolni do stworzenia odcinkowej przewagi. To zaś pozwoliłoby im na wznowienie pełnoskalowej ofensywy w stylu znanym z okresu „bitwy o Donbas”.
Wszystkie dotychczasowe teksty z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE, w których relacjonujemy przebieg działań wojennych w Ukrainie, znajdziesz TUTAJ.
Świat
Władimir Putin
Wołodymyr Zełenski
agresja Rosji na Ukrainę
Rosja
Sytuacja na froncie
Ukraina
wojna w Ukrainie
Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.
Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.
Komentarze